Zachowanie, psychika i oswajanie - PROBLEMY Z OSWAJANIEM? MOŻE KTOŚ POMOŻE!
olgapsiara - Śro Kwi 20, 2016 15:17
W poprzednim stadzie była bezproblemowa
quagmire - Śro Kwi 20, 2016 15:19
olgapsiara, wiadomo, że stado stadu nie równe.
Może był tam ktoś, kto ją temperował, a może po prostu tak źle zniosła zmianę.
To żywa istota w końcu.
Dominika2000 - Śro Kwi 20, 2016 16:01
Senthe napisał/a: | No wiesz. Opatrzyć. Jeśli szczury jako tako się dogadywały do tej pory to nie wiem czy warto je od razu oddzielać czy raczej poobserwować dłużej. Jak by nie patrzeć te egzemplarze chyba czeka jeszcze trochę ran zanim się całkiem "dotrą". |
Senthe, Jezus Maria, ale Ty głupoty piszesz! Ty w ogóle chyba nie masz współczucia zero do zwierząt! Jak można na siłę wpychać szczura do stada, jak wiadomo że się nie zaakcentują?! No i jeszcze je narażać na rany mocne? Jak tak można?
Poprawiłam błędy ortograficzne, skorygowałam interpunkcję.
Dominika2000, zwracaj uwagę na autokorektę i nie nadużywaj wykrzykników. /Rusałka
Niamey - Śro Kwi 20, 2016 16:12
Dominika2000, jak to jest, że nie wiesz co robić gdy szczur sika na półki, a nagle jesteś specjalistką od trudnych łączeń?
Dominika2000 - Śro Kwi 20, 2016 18:10
Niamey, nie jestem specjalistką od szczurów, to fakt, ale moim zdaniem żadne zwierzę, nie powinno być tak traktowane! Chciałabyś żeby Ciebie tak wpychali pokaleczoną do celi, z jakimiś bandziorami, które Cię będą gryźć?
Skorygowałam interpunkcję oraz błędy ortograficzne. /Rusałka
Senthe - Śro Kwi 20, 2016 18:57
Zaproponowane przeze mnie rozwiązanie wydaje mi się lepszą odpowiedzią na pytanie "jak połączyć" niż "nie łączyć wcale bo to za trudne" . Jeśli pogryzienia zdarzają się dopiero po paru dniach spokoju, po częściowym ustaleniu hierarchii, to wydaje mi się logiczne, by sprawdzić, czy zaczną się pojawiać częściej czy rzadziej. Po oddzieleniu i ponownym łączeniu szczurów sytuacja pewnie tylko by się powtórzyła i nic by to nie zmieniło. Wydaje się, że problem jest raczej z agresywną szczurzycą niż ze złym łączeniem, skoro przez jakiś czas było spokojnie.
Oczywiście znacznie skuteczniejsze rozwiązanie to kastracja lub zmiana stada i cieszę się, że na tym się kończy, mam nadzieję że dla wszystkich szczurów okaże się to lepsze wyjście.
olgapsiara - Czw Kwi 21, 2016 20:24
Już się zdążyłam zżyć z Rusią Ale robię to dla jej dobra... Jutro już jej nie będzie... Moja mała Tak właściwie, to one też się bawią... Nie wiem, czy powinnam się aż tak bardzo przejmować tymi ranami... Co sądzicie?
Niamey - Pią Kwi 22, 2016 08:49
olgapsiara, trudno odpowiedzieć na takie pytanie, bo dużo zależy od konkretnej osoby. Myślę, że w Twoim przypadku należy brać pod uwagę, że jesteś bardzo młoda, a tym samym uzależniona od decyzji i wsparcia rodziców. Ja bym pewnie próbowała dalej, kastrowała itp, ale być może w Twoim przypadku lepiej oddać.
olgapsiara - Pią Kwi 22, 2016 13:46
I tak mama jej nie pozwoli zatrzymać... Może z innym szczurem pójdzie lepiej i zostanie
Niamey - Pią Kwi 22, 2016 15:01
Cytat: |
I tak mama jej nie pozwoli zatrzymać... |
właśnie dlatego napisałam, że trzeba też patrzeć na sytuację konkretnej osoby. W ogóle, na Twoim miejscu przez najbliższe kilka lat utrzymywałabym stadko szczurów na poziomie 2-3 sztuk, dopóki nie będziesz bardziej niezależa od mamy.
olgapsiara - Pią Kwi 22, 2016 15:15
Czemu? Jeśli mama zgadza się na max. 4 to chce to wykorzystać
Niamey - Pią Kwi 22, 2016 17:18
bez znaczenia czy limit 3, 4, ale lepiej zacznij od niższej liczby, bo w pewnym momencie kumulują się szczurze choroby i problemy i mama może stwierdzić, że nie odpowiada jej wydawanie tylu pieniędzy na leczenie szczurów. Lepiej unikać takiej sytuacji i nie brać np 4 szczurów w podobnym wieku. Poczekaj aż dwa pierwsze szczury będą miałay około roku i wtedy bierz kolejne, ewentualnie rób to w odstępach pół rocznych (zakładając że bierzesz szczury młode)
tamaraa - Czw Cze 02, 2016 15:48 Temat postu: Co jest z moimi szczurami? Moje szczury mam jakoś 1,5 roku może 2 lata. Jako małe były zupełnie inne. Może najpierw wymienie te rzeczy które mnie niepokoją:
- maja sporą nadwage (zawsze dawałam im stonowane porcje pokarmu jednak moja mama cały czas je czymś dokarmia cżesto bez mojej wiedzy i nie dociera do niej że przez to są prawie otyłe)
- są hmm dzikie(dają się pogłaskać jednak gorzej z braniem na ręce, bardzo rzadko same z siebie do mnie przychodzą gdy są poza klatką a o przyjściu kiedy je wołam lub cmokam to już w ogóle nie ma mowy, moge sobie siedzieć godzine i cmokać czy próbować metody na ciasteczko a one będą miały wylane)
- okropnie sikają. I to nie są lekkie kropelki moczu jakie to dorosły samiec szczura zostawia by znaczyć, one potrafią w ciągu krótkiego czasu 5 razy osikać tą samą rękę spodnie czy fragment podłogi zostawiając praktycznie kałużę. To spowodowało że przez większość ich życia tylko je wypuszczałam z klatki nie brałam ich na ręce czy na kolana bo do tego musiałam sie całą przebrać(z resztą one i tak nie zwracały na mnie w ogóle uwagi więc tak naprawde tylko się z tym męczyłam) teraz wiem że popełniłąm błąd no ale czasu nie cofne
- są leniwe (?) gdy je wypuszczam z reguły układają się na takich małych ręczniczkach w pokoju, mało co biegają przez co trudno mi zrzucić ich wage
- nawet nigdy sie z nimi nie bawiłam, nie maja ochoty biegać choćby za piłką a gdy próbuje je połaskotać ustawiaja sie jakby miały mnie ugryźć (w rzeczywistości tego nie robią ale zawsze wtedy strasze) lub uciekaja ogólnie nie mam "sposobów na spędzanie z nimi czasu"
- chciałabym sie dowiedzieć jak je w miare możliwości umyć pare razy sie zdarzyło że musiałąm im przemyć łapki no niestety niezbyt zniosły kontakt z wodą. Jest jakiś inny delikatny sposób? Ich futerko nie jest czyste ma brązowawe ślady.
Jest to pierwszy raz gdy mam szczury, kompletnie nie potrafie sie z nimi dogadać w przeciwieństwie do innych zwięrząt i szczurów nie swoich. Rozmawiałam kiedyś pare razy z osobami które posiadaja szczury i ich zachowują sie zupełnie inaczej nie maja żadnej sytuacji z tych które podałam a mi sie wstyd przyznać że sobie nie radze
Senthe - Czw Cze 02, 2016 15:57
Co do zabawy, polecam wziąć sznurek i przywiązać na końcu mały kawałek jedzonka (coś jak pestka słonecznika, pół pestki dyni). Na początku podetknąć szczurowi pod nos, potem trochę dalej. Moje szczury bardzo szybko skojarzyły łapanie końca sznurka ze smakołykiem i teraz chętnie za nim biegają. Trzeba tylko dbać, żeby sznurek się ciągle poruszał i był widoczny, bo te małe ślepoty ledwo go widzą z większej odległości ; )
agathe1988 - Czw Cze 02, 2016 16:49
tamaraa, przeniosłam Twój post do odpowiedniejszego tematu. Zanim zadasz pytanie, upewnij się, że robisz to w odpowiednim temacie, a nie tylko dziale forum.
|
|
|