Archiwum - Psiaki VIII
Sorgen - Nie Sty 12, 2014 13:10
Uważam że linka 5 metrowa to za mało na naukę przywołania. Nie wiem jak dla tej konkretnej suczki ale dla mojej 5 metrów to żadne odejście, my mieliśmy linkę 20 metrową.
Nakasha - Nie Sty 12, 2014 13:26
Tak, linka powinna mieć 15 - 20 m co najmniej.
Niedawno widziałam zajefajny filmik z przywołania fretki! Skubana zasuwała po polu z prędkością nadświetlną, byle tylko dostać od opiekuna maltpastę.
Ninek - Nie Sty 12, 2014 13:30
Taką linkę na metry można często kupić w sklepach budowlanych. Zazwyczaj wychodzi sporo taniej niż gotowa a wystarczy dowiązać karabińczyk i super się spisuje
katasza - Nie Sty 12, 2014 13:44
Ja mam linke z castoramy. 15 metrow za 5 zl
Szczurówka - Nie Sty 12, 2014 14:01
katasza napisał/a: | Ja mam linke z castoramy. 15 metrow za 5 zl | Jak będę w Castoramie przy okazji to zobaczę
Szura - Nie Sty 12, 2014 15:03
Wyszedł tu przesłodko.
katasza - Nie Sty 12, 2014 15:30
To fakt. Jak pluszowa zabaweczka
Tess - Nie Sty 12, 2014 19:41
Chwaliłam się na fejsie, to w sumie tu też mogę. Niedawno zaczęłam z pyrą przygodę z obi, na razie szlifujemy podstawy.
Oto efekt i dowód, że pyry też są czasem skupione i panują nad sobą. Praca metodami Asi Hewelt! <3
http://www.youtube.com/watch?v=SLYn6eZxboQ
PALATINA - Nie Sty 12, 2014 20:53
hmm..
Nadal nie wiem, czy jest jakaś wolna suka, ale dowiedziałam się, że hodowczyni, którą tak lubię, ma ciekawy sposób wybierania szczeniaków. Po narodzinach chętni deklarują się co do płci i oczekiwań (czy pies na wystawy, czy spokojny do dzieci, czy żywszy itd). Gdy szczeniaki podrastają, hodowczyni sama dobiera odpowiednie psy do konkretnych właścicieli.
A tak poza tym, to strasznie mi smutno..
'Umiera' suczka mojej koleżanki. PONka w tym samym wieku, co moja Czata. Dzięki psom się poznałyśmy, 11 lat temu. Ma łagodnego guza na szyi. Niestety po usunięciu zawsze odrasta i weterynarze odmówili kolejnego zabiegu. Sunia się zaczyna dusić i przestaje jeść, a koleżanka jeszcze nie ma odwagi iść ją uśpić... Szkoda, że dzieli nas kawał Polski, bo bym pojechała tam z nią. Mi decyzja o eutanazji nigdy nie przychodziła trudno. Łatwo mi się zdecydować. Trudniej przetrwać konsekwencje tej decyzji, ale to już inna sprawa.
Cały wieczór o nich myślę.. o kumpeli i jej suni. To wspaniała PONka, ten sam typ, co moja Czata. Mądra, myśląca, taki człowiek zamknięty w psim ciele. Strasznie mi przykro...
PALATINA - Pon Sty 13, 2014 12:00
Spuściłam kolejne 1,5 litra płynu Czacie z brzucha.
Poprzednio wystarczyło na tydzień. Zobaczymy, na jak długo tym razem...
Czy ktoś z Was korzystał z kremacji indywidualnej psa?
Dla mnie to kosmiczna suma, ale moja koleżanka się poważnie zastanawia.
zuuzuushii - Pon Sty 13, 2014 13:00
Mam pytanie... długo myślałam nad odpowiednim psem i ostatnio przekonuje nas Airedale terrier. Nigdy nie miałam do czynienia z terierami i nie za bardzo mi się podobały. Jednak przez wiele lat przewijała mi się ta rasa kiedy tylko bawiłam się w wybieranie psa idealnego dla mnie No i ostatecznie przekonała mnie ta sierść^^ Mam już dość kłaków w całym mieszkaniu
Miał ktoś z nimi do czynienia? Drogie są? Byłabym wdzięczna, za polecenie hodowli bo chyba zacznę już śledzić jakieś linie... nigdy nie miałam psa z rodowodem z porządnej hodowli więc nie wiem na co zwracać uwagę. Wiem, że najbardziej zależy mi na charakterze, na ludzkim podejściu hodowcy do zwierzaków ale to chyba jasne, choć przez to zaczynają się schody. Dlatego też bardzo chętnie przyjmę wszelkie sugestie.
agacia - Pon Sty 13, 2014 13:08
Ja nie korzystałam, bo chociaż kocham swoje psy, to nie dałabym tyle kasy na kremacje indywidualną. Mam suke pochowana na psim cmentarzu i tyle wystarczy. Ale znam osoby, które decydowały się na kremacje indywidualną.
PALATINA - Pon Sty 13, 2014 13:31
Ja bym się na psi cmentarz chyba nie zdecydowała. Chcę mieć psa "przy sobie".
Mamy działkę. Wiem, że to nielegalne, ale trudno.
A w kremacji mam wątpliwości, czy naprawdę byłaby indywidualna, czy naprawdę dostałabym prochy własnego psa, a nie popiół z kominka, a pies do masowej utylizacji itd.
Poza tym to naprawdę są spore pieniądze. Wolę za to lepszą karmę swoim żyjących zwierzakom kupić.
Koleżanka rozważa kremację, bo nie ma za bardzo gdzie psa pochować, a w lecznicy nie zostawi.
agacia - Pon Sty 13, 2014 13:38
PALATINA, we Wrocławiu możesz uczestniczyć w całym procesie, więc widzisz czy to twój pies czy nie. My zdecydowaliśmy się na psi cmentarz, bo nie chcieliśmy zostawiać Azji w lecznicy, a że odeszła w zimie to nawet nie było jak dołu wykopać na nią na działce, bo ziemia była zmarznięta.
PALATINA - Pon Sty 13, 2014 13:44
agacia napisał/a: | PALATINA, we Wrocławiu możesz uczestniczyć w całym procesie, więc widzisz czy to twój pies czy nie. |
Super! Ja czytałam tylko o usługach odbierania psa z domu/lecznicy, a potem jedziesz po prochy.
Ile takie coś u Was kosztuje?
Bo się spotkałam z cenami 600-2000 zł.
Choć dla mnie nawet te 600 to dużo. Za 400 mogłabym się zastanowić, ale więcej nie dam.
|
|
|