klauduska - Pon Gru 23, 2013 10:03 susurrement, może znaczy właśnie przez to, że ciebie nie ma? Może coś się wtedy w domu dzieje pomiędzy zwierzakami? susurrement - Pon Gru 23, 2013 10:07 klauduska, raczej nie sądzę. obawiam się, że ona chce mnie "ukarać" za nieobecność. jest nie do zniesienia 
PALATINA - Pon Gru 23, 2013 10:56
Cynamonowego nie kupię. Jem cynamon dość często (np. w owsiance). Uwielbiam go i nie chcę go w kuwecie. 
Na razie zamówię zwykły bezzapachowy bentonit (jak skończę ten pudrowy, który jeszcze mam). Devona - Pon Gru 23, 2013 11:34 Jak się okazało, Benek z głębi opakowania nie zwietrzał zupełnie i pachnie przyjemnie, chociaż o skojarzenie z lasem raczej trudno moim zdaniem  .
ayar - Pon Gru 23, 2013 11:56 Wygląda na to, że nasza Darka ma pierwszą ruję. Drze się bez przerwy i ciężko to znieść, zwłaszcza że się zupełnie nie spodziewaliśmy - mała ma 4, max. 5 miesięcy  To normalne tak wcześnie?
klauduska - Pon Gru 23, 2013 13:04 ayar, różnie kotki zaczynają rujkować. Wykastrujcie, jak tylko rujka się skończy. nimka - Wto Gru 24, 2013 11:14
Tak. Zdarza się
nezu - Śro Gru 25, 2013 01:15 Jutro kończy się moja wizyta w Malborku, wracam z Eti do Warszawy... I tu problem... Eti, ten wymiatacz, lecznicowa gwiazda i bezczel, w domu jest kłębkiem nerwów. Prawie nie je ale nie to mbie martwi najbardziej... Od poniedziałkowego poranka nie zagląda nawet do kuwety... ani siku, ani twardszego urobku. Nic. Zastanawiam się, czy po powrocie od razu szukać całodobowej lecznicy, czy może jednak się nie zamartwiać... pierwsze pół dnia nie wychodziła z łóżka, tak była przerażona. Na zafascynowanych, kocich domowników syczy, warczy i pluje... Oj, dokocenie może być w przyszłości problematyczne... nimka - Śro Gru 25, 2013 07:38 On się pewnie boi nowego miejsca, a nie kotów. Dlatego tak wrogo reaguje na inne koty. Trochę co innego myślę, że by było gdybyś kota przyniosła do JEGO domu. A co do niezałatwiania się: sikać powinien. Jak nie sika, to nie jest dobrze. Przynajmniej raz na dzień powinien sikać... Z całodobowych polecam Książęcą (a przynajmniej tam bardzo ładnie lekarka zajęła się moją szczurką, gdy ta niespodziewanie zakrztusiła się jedzeniem). Na pewno nie polecam ELWETu na niepodległości przy metrze wierzbno (tam nigdy nie wiadomo czy trafi się dobrze czy źle... a można trafić źle). klauduska - Śro Gru 25, 2013 09:11
Ja bym tam nigdy nie pojechała. Do Elwetu też nie. Dokocenie to proces i przede wszystkim na terenie znanym dokocenemu kotu. nimka - Śro Gru 25, 2013 16:16
Czemu? Napiszesz na pw? Ja tam byłam raz i tylko ze szczurem, u dr Iwony Szczepaniak. Co z resztą gdzieś już tu na forum opisałam. Mam wrażenie, że o każdej całodobowej można powiedzieć dużo niedobrych rzeczy. W takim razie jeszcze nie słyszałam o całodobowej lecznicy, którą można polecić. Bo właśnie o tych wszystkich innych, które są polecane ja słyszałam wręcz odwrotne opinie
rudziak - Śro Gru 25, 2013 21:02 nasze kocurki   
  
mmarcioszka - Śro Gru 25, 2013 23:45 rudziak, powtorzę się, ale są śliczne 
klauduska - Czw Gru 26, 2013 09:58 rudziak, ale super
quagmire - Czw Gru 26, 2013 10:50 rudziak, a jak się Wam w ogóle mieszka z kotami? |
||||||||||||||||
