Archiwum - Psiaki vol. V
Oli - Sob Kwi 25, 2009 21:13
AngelsDream napisał/a: | Szura, bo to ja swojego psa bronię, nie on mnie, a na pewno nie przed psami. Przed ludźmi, oby nigdy nie musiał. |
Podpinam się pod to i też mam nadzieję, że moje nie dostąpią nigdy wątpliwego zaszczytu obrony mnie przed kimś.
AngelsDream - Sob Kwi 25, 2009 21:19
Jak to jedna pani Baaja podsumowała - u niego wystarczy efekt odstraszania wyglądem, a jak dojdzie co do czego, to i najlepszy pies po szkoleniach nie pomoże. Niestety. Aczkolwiek jak młody podrośnie, popracuje z pozorantem, ale tylko po to, żeby nie świrował na obcych - na zabawę i luz postawimy.
http://www.dogomania.pl/f...onwalie-135749/
sachma - Sob Kwi 25, 2009 21:51
AngelsDream napisał/a: | http://www.dogomania.pl/f...onwalie-135749/ |
jak można chodzić z psem nad który się nie ma kontroli ja jak nie mogłam utrzymać kaukaza to przestałam z nim wychodzić sama na spacery i zaczęłam pracować nad nim.. jak tak można...
AngelsDream - Sob Kwi 25, 2009 21:57
sachma, nie wiem, ja jak wiem, że coś może być na rzeczy, to Baaj ma kolce i kaganiec i mam w tyłku, co sobie ktoś o tym myśli. Raz go nie utrzymałam, ale on jest łagodny! Nie gryzie, nie zagryza. Wiem, że z psem dużym jest trudniej, więc ja chodzę głównie z Celarem, a Michał prowadza Baaja. Nawet jak znajomy, kawał chłopa go prowadził, to dostał go na kolcach... Bo jak ktoś niezwyczajny, to i siła nie pomoże... Mam za mały mózg na to, ale mam nadzieję, że pies pójdzie pod igłę. Innej opcji dla tak zwichrowanej psychiki nie widzę.
Justka1 - Sob Kwi 25, 2009 22:05
AD,wydaje mi się,że ten briard w rękach odpowiedzialnej osoby był by do wyprostowania(nie jednego psa z gorszą psychiką prostowano).Wybacz ale to nie jego wina,że tak się stało,nie jestem za pozbawianiem życia psa nawet w takich przypadkach.
Kobiecie powinno się nieźle dostać ale znając realia naszego prawa i też nie znając chęci właścicieli Konwalii do walki w sądzie,sprawa pozostanie rozstrzygnięta jak każda inna...
Ja sama nie wiem gdzie ta kobieta była kiedy jej pies gryzł jamniczkę .Poza tym także nie wiem gdzie byli pełnoletni właściciele jamniczki...
Ja rozumiem,że to jamnik ale jednak dziecko z psem nie powinno samowolnie wychodzić.
Sama mam agresywną sukę(nie do każdego psa ale do większości) i gdyby nawet wyrwała mi się,gdzie szansy takiej nie ma to wystarczyło by moje porzadne ryknięcie z komendą i suka jest przy mnie bądź stoi wryta w ziemię.Nie wyobrażam sobie nie zareagować jakby nawet złapała jakiegoś psa...to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie,nie reagować bądz udawać ,że się nie widzi.
Oli - Sob Kwi 25, 2009 22:05
AngelsDream napisał/a: | Mam za mały mózg na to, ale mam nadzieję, że pies pójdzie pod igłę. Innej opcji dla tak zwichrowanej psychiki nie widzę. |
Zwłaszcza, że briardy nie należą do ras ze skłonnością do agresji. Z resztą dla mnie pies agresywny w stosunku do szczeniaków jest nie w porządku jeśli chodzi o psychikę. Szkoda tylko maleńkiej i do tego tak ślicznej.
AngelsDream - Sob Kwi 25, 2009 22:08
Justka1, wybacz, ale w schroniskach gniją normalne psy i tak wg mnie one bardziej zasługują na dobry dom i dobre ręce, niż samiec pies, który zagryzł już kilka mniejszych psów i pogryzł człowieka. Takie sa realia, jak schroniska opustoszeją możemy się wziąć za ratowanie zwierząt już zwichrowanych. Inna sprawa, że kobieta powinna dostać zakaz posiadania czegokolwiek żywego.
Justka1 - Sob Kwi 25, 2009 22:10
Jeszcze sprawa taka,że jak na dgm piszą,pies ten wyrywał się wielokrotnie...sorry ale to niepojęte,prowadzać go w taki sposób by miał szanse wyrywać się...
AngelsDream - Sob Kwi 25, 2009 22:14
Justka1, jego prowadzała też dziewczynka, która już w ogóle nad psem nie panuje.
Nie pałam nienawiścią do psa, ale przekroczył granicę. I nie żal mi wcale, jeśli go uśpią. Żal mi psów, które poranił albo zabił.
A prawie siedemnostoletni człowiek, to nie dziecko. W świetle prawa może pracować, warunkowo wziąć ślub i odpowiada juz jak dorosły przed sądem, więc i jamnika może wyprowadzać.
justka, nie zrozumiałaś mnie - ja nie daję psom, które przekroczyły granicę szansy, bo jest zbyt dużo psów normalnych, które tej szansy nie dostają. Patrz Celar choćby. Proste, krótkie, konkretne. Jeśli twoja suka rzuciłaby się na mojego psa, bezwzględnie dążyłabym do jej uśpienia. Nie dlatego, że jest takiej rasy, ale dlatego, że granica brzmi - nietykalność. A ten pies pogryzł kilka psów, zagryzł na pewno jednego jeśli nie więcej i ugryzł człowieka. Po co go ratować? Dla idei?
Justka1 - Sob Kwi 25, 2009 22:15
AngelsDream napisał/a: | Justka1, wybacz, ale w schroniskach gniją normalne psy i tak wg mnie one bardziej zasługują na dobry dom i dobre ręce, niż samiec pies, który zagryzł już kilka mniejszych psów i pogryzł człowieka. Takie sa realia, jak schroniska opustoszeją możemy się wziąć za ratowanie zwierząt już zwichrowanych. Inna sprawa, że kobieta powinna dostać zakaz posiadania czegokolwiek żywego. |
AD,ale nie porównuj psa gryzącego,atakującego człowieka,a innego psa.Psy atakujące człowieka,siedzące w schronach również bym usypiała ale warunkiem było by sprawdzenie w warunkach NORMALNYCH jak pies zachowuje się.Wyciąganie wielu bulli i sprawdzanie ich spowodowało w wielu przykadkach właśnie decyzję o eutanazji,bo psów nie udawało się naprostować.W takich przypadkach popieram w zupełności eutanazję.
Wielu ludzi oddaje psy z różnych,zmyślonych powodów i w wielu przypadkach okazuje się,że rzekomo agresywny pies wobec ludzi okazuje się świetnym ,ułożonym stworzeniem .
Schronisko to nie miejsce na testowanie psychiki psa.
Devona - Sob Kwi 25, 2009 22:17
Przeczytałam ten opis i moją uwagę zwrócił szczególnie fakt, że ta babka z obrzeży (mieszka na Gumieńcach) jeździ z agresywnym psem do samego centrum na Jasne Błonia, gdzie codziennie spaceruje mnóstwo ludzi, zwierząt... Wiem, bo mieszkałam w Szczecinie przez jakiś czas i jest to jedyny większy pieszy obszar w centrum miasta, Szczecin nie ma deptaku ani niczego w tym rodzaju. Przecież to jest świadome narażanie innych istnień.
AngelsDream - Sob Kwi 25, 2009 22:20
Devona, są ludzie, których kręci to, jak wiele złego umie ich pies - leczą kompleksy...
Devona - Sob Kwi 25, 2009 22:27
Angels, nigdy tego nie pojmę. Prawo powinno regulować w jakikolwiek sposób posiadanie zwierząt, a odpowiednie organa - egzekwować jego przestrzeganie. Teraz w praktyce jest tak, że każdy trzyma co chce i w dowolnej ilości, nikt nie sprawdza warunków, w jakich żyją zwierzęta w prywatnych mieszkaniach, ich stanu zdrowia, stanu psychicznego etc.
Justka1 - Sob Kwi 25, 2009 22:31
Cytat: | " KONWALIĘ['] zaatakował o 14-15
a tego samego wieczora o 20
zaatakował inna jamniczke standartową,
tamta, mimo ze wypłynęły jej jelita ,
przeżyła napad
była operowana,
ale stan jej jest cały czas ciężki...." |
Tego to ja już wogóle nie pojmuję.... .Z tego co doczytałam,są tam wklejone zdjęcia i ta baba nie była sama,była z drugą kobietą i dziewczynką.Ja pierniczę,skopała bym dupę osobiście... .
AngelsDream - Sob Kwi 25, 2009 22:33
Devona, zgodzę się, chociaż pewnie nie dostałabym pozwolenia na Baaja do mieszkania, ale nieistotne. Chociaż test psychiczny, cokolwiek. Ja pamiętam, co czułam, kiedy ogromny czarny pies rzucił się czteromiesięcznego sikającego pod siebie Baaja - kopnęłam go w jajca tak, że zawył, ale nie było mi źle. I właścicielowi nagadałam tak, że bał się podejść. Coś musiało się stać, bo od dawna tego psa nie widzę i jakoś mi nie smutno. Do nas [przed kopnięciem] też się czaił - nigdy nie sądziłam, że tak mnie uciesza miśka glany. Właściciel siedział tyłem, kilkadziesiąt metrów od psa i póki jego pies się nie rozwył, to nie zwracał na niego uwagi.
|
|
|