To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XII

Nakasha - Pią Paź 07, 2011 11:49

Ninek, jak widać nie każdy.
Vaco - Pią Paź 07, 2011 12:00

Ja znam tylko jednego zrównoważonego, spokojnego i naprawdę pięknego ON'a. Jest to wojskowy pies na emeryturze, niestety z rakiem prostaty :( Czar jest naprawdę świetnie ułożonym psem o wspaniałej osobowości i bardzo posłusznym. Jak za owczarkami niemieckimi średnio przepadam, tak tego uważam za doskonałego. Jednak nie wszystko może być idealne i nie wiadomo, ile życia mu zostało :( Nie wiem dokładnie ile ma lat, myślę że około 6? 8? Wiem, że ma rodowód ale nie wiem z jakiej hodowli. Być może wojsko ma jakieś swoje prywatne?
AngelsDream - Pią Paź 07, 2011 12:01

Vaco, kiedyś miało na pewno, ale teraz po prostu znajdują rokujące szczenięta i je odkupują.
Vaco - Pią Paź 07, 2011 12:18

Ja osobiście marzę o mastifie tybetańskim, eurasierze albo karelczyku :serducho: Ale nie wiem jak jest z poziomem ich hodowli w Polsce/Niemczech/Danii/Norwegii/Szwecjii a dalej wątpię żebym się udała po psa, ewentualnie Syria. Ale to i tak za kilka lat
Sorgen - Pią Paź 07, 2011 12:58

Z ONami jest trochę tak jak z bullowatymi. Albo się je kocha albo nie znosi. Ja się ONów boję a jeszcze bardziej boję się ich właścicieli. Niestety często są to ludzie którzy myślą że jak kupią "wilczura" to będą mieli Szarika mądrego od szczeniaka :roll:
Wszystkie ONy jakie spotkałam były nerwowe, szczekliwe, kąśliwe. Obrazu rasy nie poprawiają wystawy gdzie ONy mają wylot na jakiś koniec terenu bo nikt nie chce wystawiać swojego psa koło tego cyrku i jazgotu jaki przy ich ringu jest. To też skutecznie zniechęca do rasy, mój ojciec marzył o ONku ale jak pojechał na wystawę to zwątpił i zrezygnował.
Ja mojej suce nie pozwalam się z ONami bawić, nie ufam tym psom po tym jak jeden zachęcał moją bullwę do zabawy a po 5 minutach wystartował z zębami na ostro. Od innych psiarzy wiem że robi tak zawsze i ze wszystkimi psami.
W tym wypadku jestem psią rasistką i do ONów chyba nigdy się nie przekonam, przykre to bo sama mam "napiętnowaną" rasę i może powielam stereotyp no ale jakoś się nie mogę przełamać.

Anonymous - Pią Paź 07, 2011 12:59

Boze, co do tych yorkow to wyluzujcie. :roll: Po prostu komus sie podoba, komus nie. Nic nie mam do malych psow, bo uwielbiam na przyklad jamniczki - sa madre i slodkie. ;) A yorki, czy ratlerki (czy jak im tam) po prostu nie podobaja mi sie. Tak samo z duzymi. Kocham nowofundlandy, podobaja mi sie labladory biszkoptowe, czy owczarki niemieckie, ale nie cierpie rottweilerów, czy dobermanów. Kazdy ma swoj gust. :P
Layla - Pią Paź 07, 2011 13:01

Bocha, inaczej brzmi "nie podobają mi się", a inaczej "york to nie pies, paskudztwo itp.". Ja nie lubię jamników i całej masy innych psów (znaczy ras :P ), ale jakoś staram się to wyrażać normalnie. I nie chodziło mi konkretnie o Ciebie, po prostu jako przyszła właścicielka yorka ( :P ) czuję się lekko napiętnowana na starcie, kiedykolwiek zaczynam temat psa :?
Anonymous - Pią Paź 07, 2011 13:09

Layla, nigdy bym nie powiedziala o zadnym psie, ze to paskudztwo, a nie pies. Przeciez szanuje to, ze komus sie podoba. :) Kazda rasa wyglada inaczej i to jest piekne. Ja ze wzgledu na to, ze od zawsze znajduje sie w ciasnym mieszkaniu raz w zyciu mialam psa, ktorego zreszta przynioslam z ulicy. :P Byl to kundel, mialam go rok, pozniej ojciec go oddal sasiadom... ;/ Wiecej psa nie mialam, ale nadrabialam szynszylem, rybkami, zolwiami, papugami, szczurami, myszami i innymi. :P
Nakota - Pią Paź 07, 2011 13:11

Bocha napisał/a:
labladory

Taka rasa nie istnieje :]

Yorki to psy jak psy, ale niestety nie udało mi się jeszcze spotkać yorka, który by nie oszczekał i nie owarczał mojego psa tylko dlatego, że wyszliśmy zza rogu :roll: Takie zachowania niestety psują ich opinię.

Ninek - Pią Paź 07, 2011 13:15

A ja mówie o buldożkach francuskich, że są obrzydliwymi prosiakami a nie psami. A marzy mi sie buldożek.
Yorków niecierpie, ale jako ogółu tych rozszczekanych zabawek. Zdaje sobie sprawe z tego, że to terrier a nie zabawka, ale dla mnie połączenie terrier + mały gabaryt to jakaś porażka. Znam jedną rodzine, która ma yorka psa, nie yorka zabawke. Ale pies mimo starań właścicieli jest okropnie szczekliwy, zaczepny i nakręcony.


Spotkałam ostatnio buldożka. Jaki on był cudowny! Przybiegł do mnie, oparł mi sie całym cielskiem o noge i żądał miziania :serducho:

Anonymous - Pią Paź 07, 2011 13:17

Nakota, przepraszam - labrador. :P Zawsze zle napisze, tak jak z tym chomikiem dzungarskim. :P
Layla - Pią Paź 07, 2011 13:18

Ninek, małe gabaryty akurat u tych terierów miały swoje uzasadnienie ;) Znasz historię rasy?
Nakasha - Pią Paź 07, 2011 13:18

No widzicie, a ja mam inne doświadczenia z ONkami. Widziałam pokaz wyszkolonej grupy ONków i były to wspaniałe psy, spokojne, super ze sobą współpracowały. :)
Ninek - Pią Paź 07, 2011 13:19

Layla napisał/a:
Ninek, małe gabaryty akurat u tych terierów miały swoje uzasadnienie ;) Znasz historię rasy?

Ale mi to rybka, czy miały uzasadnienie czy nie. Dla mnie to połączenie koszmarne bez względu na historie rasy, którą znam.

Layla - Pią Paź 07, 2011 13:33

Dlaczego?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group