Mioty adoptowane - [Miot] Gluty - w nowych domkach. O maluchach słów kilka :)
AngelsDream - Śro Sie 10, 2011 18:25
Riggs napisał/a: | Nie chcę zapeszać, ale na razie wszystkie maluchy mają dom... |
Oby tak zostało.
valhalla - Śro Sie 10, 2011 18:27
Rany, ale one urosły A mama dalej drobniutka... jak Yarpen zniósł deptanie?
Manta - Śro Sie 10, 2011 19:16
Riggs napisał/a: |
Nie chcę zapeszać, ale na razie wszystkie maluchy mają dom... |
i bardzo dobrze oby tak zostalo
(ale w razie czego blue kapturke ukradne bez wachania)
Sysa - Śro Sie 10, 2011 19:44
valhalla napisał/a: | jak Yarpen zniósł deptanie? |
Był zdziwiony, ale i przeszczęśliwy, ze wreszcie jakiś szczur nie odszedł od niego z pogardą.
valhalla - Śro Sie 10, 2011 20:16
Gluś też Yarpenem nie gardził, nawet ciekawie mu się przyglądał
To kiedy dotrą do szczęśliwych nowych domków?
Oli - Czw Sie 11, 2011 00:30
Riggs napisał/a: | Zuri Bahati | móóóóóój nietoperz!
Sysa - Czw Sie 25, 2011 11:43
Moi Drodzy,
W moim domu przebywa obecnie już tylko Zuri, wszystkie inne szczurki są w nowych domkach.
Jesli chodzi o umowy, to w przyszłym tygodniu wyślę do Białej i Ogoniastej te z moimi danymi. Przepraszam, że tak długo, ale chciałam wysłać wszystkie umowy razem i czekałam aż mi jedna dojdzie, ale wciąż nie doszła.
Vaco, Twoja umowa zaginęła gdzieś na poczcie najwyraźniej. Wyślij mi drugi raz albo podaj mi na PW swój adres, to ja wyślę Ci pierwsza.
Sysa - Pią Wrz 02, 2011 17:25
WAŻNA INFORMACJA!
U Glusia Valhalli wykryto problem z serduszkiem! Jeszcze nie wiadomo dokładnie jaka jest diagnoza (trzeba porównać zdjęcia rtg), ale wszyscy właściciele szczurków z tego miotu powinni zachować szczególną czujność!
Objawy problemów z serduszkiem są bardzo podobne do zapalenia płuc!
U przebywającej u mnie Zuri nic niepokojącego nie widać.
valhalla - Pią Wrz 02, 2011 17:33
Dzięki za puszczenie informacji. Mam nadzieję, że w poniedziałek zdołam powiedzieć coś więcej o schorzeniu Glusia. Nie wiem, czy to może być coś genetycznego, więc nie chcę siać paniki, ale uważajcie. Po prostu, gdyby wet zdiagnozował u któregoś z tych szczurków zapalenie płuc, poproście o zbadanie serca, wyjaśnijcie, że jeden z braci choruje.
I trzymajcie kciuki... mija dziś miesiąc, odkąd Gluś jest u mnie, myślałam, że to będzie radosne święto, a płakać mi się chce, bo od tygodnia marnieje, a porządna diagnoza dopiero dziś postawiona
Biała - Pią Wrz 02, 2011 18:37
O matko Za braciszka i resztę miotu moc ogromnych kciuków
U Jadzi nic niepokojącego nie zaobserwowałam.
valhalla - Pon Wrz 05, 2011 20:48
Mam bardzo smutne i bardzo ważne wieści dla wszystkich opiekunów szczurków z tego miotu.
Gluś odszedł od nas dzisiaj ok. 17:30.
Stało się to podczas badania, na stole. Stres sprawił, że serduszko stanęło. Mimo prób reanimacji nie udało się go uratować. Dr Rzepka wykonała sekcję, która wykazała niedorozwój płuc i zwłóknienia. Była to ok. 1/6 normalnych, zdatnych do użytku płuc. Serce było sprawą wtórną. Zaczęło rosnąć, kiedy płuca nie wyrabiały już z dotlenianiem go. Nie mógłby żyć, nie dałoby się z tym nic zrobić. Wada była genetyczna.
Stąd wielka prośba do wszystkich opiekunów Glusiowego rodzeństwa: WYKONAJCIE NIEZWŁOCZNIE BADANIA. Poróbcie RTG u najlepszych wetów, jakich znacie (Warszawiaków namawiam do pójścia do dr Rzepki, której już znany jest przypadek Glusia). WADA TA MOŻE POJAWIĆ SIĘ WŚRÓD WSZYSTKICH SZCZURKÓW Z MIOTU, A TAKŻE U MAMY. Im szybciej to zrobicie, tym szybciej będzie można podjąć ewentualne leczenie. To, że teraz szczurki czują się dobrze, nie musi znaczyć, że wszystko jest w porządku. Jeśli zaczniecie leczyć szczurki zanim pojawią się widoczne problemy, to będziecie w stanie przedłużyć im życie.
Od siebie życzę wszystkim szczurkom zdrowia i aby ta straszna wada je ominęła. Ale dla świętego spokoju zróbcie badania, jak najszybciej.
Ogoniasta - Pon Wrz 05, 2011 20:59
Boziu kochany Strasznie przykro Taka kruszynka malutka....Trzymaj się valhalla
...nienawidzę ludzi za to co robią zwierzętom
Izzie zachowuje się normalnie....ale oczywiście skonsultujemy się z dr Piaseckim i w razie konieczności zrobimy potrzebne badania
Vaco - Pon Wrz 05, 2011 21:20
valhalla, jest mi strasznie, strasznie przykro cały czas myślałam o naszym małym braciszku i trzymałam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy....
valhalla - Pon Wrz 05, 2011 21:24
Nie mogłam zrobić nic więcej. Nie dostałby już lepszych leków, miał jeszcze dostać furosemid od dzisiaj, ale odszedł podczas badania. Ze względu na 10-tkę rodzeństwa i mamę sekcja była dla nas oczywista i dobrze, bo wiemy dzięki temu, że to niedorozwój płuc był przyczyną, a wcześniej sądziliśmy, że to serce.
Mam nadzieję, że Wasze szczurki nie zachorują.
Sysa - Pon Wrz 05, 2011 21:34
valhalla, bardzo, bardzo dziękuję Ci za te informacje!
Wygląda na to, że maluchy naprawdę musiały być z chowu wsobnego.. Gdybym spotkala tego nieodpowiedzialnego faceta to bym go zatłukła...
Dlaczego zawsze zwierzęta musza cierpieć przez ludzką głupotę...
Modlę się, żeby reszta dzieciaków była zdrowa....
|
|
|