Archiwum - Koty vol. III
Wampiwor - Nie Sty 10, 2010 12:44
tamiska napisał/a: | edukowalismy sie | właśnie o to chodzi, że gdybyście się rzetelnie edukowali, to mielibyście pojęcie o tym, o czym piszesz. Pisząc o zwykłych, kocich zachowaniach jak o osobliwościach wcale nie wyglądasz na osobę, która dużo na ten temat czytała, ot. A to, jakie warunki miałoby kot, gdybyś go nie uratowała z opresji nie ma zupełnie znaczenia, uratowanie kociaka to dobry uczynek, ale nie usprawiedliwia braku podstawowej wiedzy.
Nikt nie mówi, że jesteś zła, dobrze zrobiłaś, tego nikt Ci nie odmówi, ale skoro czekasz na rady, to nie mów, że mają to być tylko panegiryki na Twoją cześć, bo to nie są rady, a zwykłe egołechtacze.
Anonymous - Nie Sty 10, 2010 12:51
Wampiwor napisał/a: | ale skoro czekasz na rady, to nie mów, że mają to być tylko panegiryki na Twoją cześć, bo to nie są rady, a zwykłe egołechtacze. |
Nie czekalam na rady, chcialam sie podzielic obserwacjami i tym, ze moj maly dorasta. Poradzilam sie juz weterynarza zanim w ogole tutaj napisalam.
Wampiwor napisał/a: | właśnie o to chodzi, że gdybyście się rzetelnie edukowali, to mielibyście pojęcie o tym, o czym piszesz. Pisząc o zwykłych, kocich zachowaniach jak o osobliwościach wcale nie wyglądasz na osobę, która dużo na ten temat czytała, ot. |
Jak juz mowilam nie sa to zwykle zachowania takie wesole, jak to zabawa a agresywne i sie nasilaja niestety. Na poczatku nie wiedzielismy jak to interpretowac bo jego zachowanie gwaltownie sie zmienilo, ale teraz juz ewidentnie widac jaki jest agresywny. Ostatnio tak sie nakrecil, ze rzucil mi sie z uszami do tylu na reke choc bawilam sie z nim zabawka. Wiem kiedy kot sie puszy w zabawie, a kiedy jest wsciekly. Mialam kiedys kotke, ale ona dorastala w inny sposob. Po prostu z pierwsza ruja zrobila sie straszliwie gadatliwa. I takze skakala do lusterka itd.
Off-Topic: | Poza tym jesli chodzi o wiedze to czlowiek uczy sie zwierzaka caly czas. Podstawowa wiedza polega na wiedzy o zywieniu, potrzebach, chorobach, szczepieniach, pasozytach itd., itd. (taka gruntowna wiedze posiadam ) To tak jakby mowic ludziom nabywajacym szczura, ktorzy szukaja tutaj poglebienia wiedzy i zadaja glupie pytania po to by sie poprawic, ze sa bee i ze sie nie przygotowali, ze sie nie nadaja itd. A oni sa tutaj po to aby sie polepszyc byt swoich zwierzakow bo je kochaja mimo, ze malo wiedza, a takie teksty wiele razy ich zrazaja, a nie sa rzadkoscia. I nawet jak ktos gada o takich idiotyzmach, ze glowa mala to forum jest po to aby mu pomoc. Juz dawno to chcialam napisac. |
nutaka - Nie Sty 10, 2010 13:06
od Marty jak zapytałam o zdrowie Kici ; )
Cytat: | no lepiej...przestalam latac z nia ciagle do weta, bo te wizyty i tak niewiele dawaly...wymiotuje jeszcze, ale zdecydowanie rzadziej, 2-3 w tygodniu. Dzieki temu ladnie przytyla, takze znow jest ladniutka kotka.
no i jest kochana oczywiscie ale tylko dla mnie, bo za obcymi nie przepada
.co noc przychodzi do mnie do lozka i spimy razem
|
Mangusta - Nie Sty 10, 2010 13:13
no to weź go Tamiska i wykastruj wreszcie, a nie skaczesz koło niego i się zachwycasz jakbyś co najmniej ufo zobaczyła. Miło że się dzielisz obserwacjami, ale takie zachowania to nic nowego i się nie dziw że dziewczyny się burzą bo to tak jakbyś się szokowała że truskawki są czerwone. poza tym z tego co pamiętam wasze doedukowanie dotyczyło tego, iż misio pokazał kotka i zabrał i był płacz i zgrzytanie zębów, a nigdzie nie wspominałaś o tym ile to for przewertowałaś.
Oli - Nie Sty 10, 2010 14:30
Mazoku napisał/a: | Miło że się dzielisz obserwacjami, ale takie zachowania to nic nowego i się nie dziw że dziewczyny się burzą bo to tak jakbyś się szokowała że truskawki są czerwone. | I właśnie na tym polega Wasz problem, nie umiecie się cieszyć rzeczami oczywistymi. Ja tam zachwycam się czerwienią truskawek, zwłaszcza taką krwistą. Wyluzujcie trochę i zamiast bawić się w mentorów od siedmiu boleści dajcie tamisce cieszyć się głupstwami. Jakoś tak nie reagujecie jak ktoś się zachwyca pulsowaniem oczu u szczurów, a niejedna osoba na forum będąca starym szczurzym wygą się rozpływa nad tym. No i kotu się nie dzieje krzywda. Naprawdę trochę przesadzacie...
Fea - Nie Sty 10, 2010 14:35
No ja nie reaguję, bo tematy 'co słitaśnego w tej chwili robią wasze szczury' albo 'ulubiona część ciałka u szczura' omijam szerokim łukiem ;p A wierz,mi, umiem się cieszyć, jak mi się szczur pulsując i zgrzytając rozpływa na kolanach czy jak mi kot lata bokiem po domu. Zła diagnoza, sorry ;p
Wampiwor - Nie Sty 10, 2010 14:40
Off-Topic: | Oli, cieszyć się tak, truskawkowa czerwień jest piękna, ale mnie ona po prostu nie dziwi. Mylisz te dwa pojęcia - cieszyć się, dostrzegać i doceniać a podnosić szczękę z podłogi |
Fea - Nie Sty 10, 2010 14:45
Ej no, a mi w ogóle nie chodzi o to, że Tamiska się cieszy. Jak się cieszy, to super. Pisałam o puszeniu się kota w kontekście tych jego upiornych a brutalnych zachowan, które tak naprawdę są zwykłą zabawą, a nie oznaką opętania.
pixel - Nie Sty 10, 2010 14:49
Przecież wszystkie koty są opętane.
Fea - Nie Sty 10, 2010 14:59
Ale okazują to wyłącznie wtedy, kiedy im się chce. I kiedy się tego nie spodziewasz. Co z reguły występuje w parze.
Anonymous - Nie Sty 10, 2010 15:55
Mazoku napisał/a: | Miło że się dzielisz obserwacjami, ale takie zachowania to nic nowego i się nie dziw że dziewczyny się burzą bo to tak jakbyś się szokowała że truskawki są czerwone. |
Ale ja taka jestem i sie ciesze i dziwie i wciaz dostrzegam cos w nowego w rzeczach oczywistych i sie z tym lubie swiatem dzielic. Nic na to nie poradze. Tak sie cieszymy z tego kota, ze co by nie robil to nas to dziwi, zachwyca i urzeka, bo w koncu to nowa osobowosc do odkrycia i po prostu sie jeszcze bardziej zdziwilam reakcją ludzi na forum.
Mazoku napisał/a: | no to weź go Tamiska i wykastruj wreszcie, |
Jakbym mogla to bym to juz zrobila. Kot przed kastracja musi byc zaszczepiony, a po szczepieniu jest 2 tyg obnizonej odpornosci i w tym czasie nie moze byc mowy o kastracji. Nasz maly mial drugie szczepienie 6 stycznia i czekamy teraz te dwa tygodnie. A ponoc jestem niedouczona...
Fea napisał/a: | Jak się cieszy, to super. Pisałam o puszeniu się kota w kontekście tych jego upiornych a brutalnych zachowan, które tak naprawdę są zwykłą zabawą, a nie oznaką opętania. |
Ja sie z tego takze ciesze i wiem, ze nie sa oznaka opetania, ale niestety sa zla oznaka jesli kot ewidentnie sie nie bawi a denerwuje. Sama sie z nim tak bawie, ze za nim ganiam, on sie czai, skacze na mnie itd.
Mazoku napisał/a: | poza tym z tego co pamiętam wasze doedukowanie dotyczyło tego, iż misio pokazał kotka i zabrał i był płacz i zgrzytanie zębów, a nigdzie nie wspominałaś o tym ile to for przewertowałaś. |
No miedzy tym moim zaleniem sie na TŻ, namawianiem go, a samym przywiezieniem kota do domu minelo 2 tyg. jak nie wiecej, wiec mialam czas zalogowac sie na miau, poczytac strony o zabezpieczaniu balkonu i popytac sie o zywienie i kastracje i szczepienia itd. Oboje mielismy takze czas wypisac za i przeciw, przeliczyc koszta itd.
Pewnie gdybym nie pracowala to bym znalazla mlodemu inny dom, ale stwierdzilam, ze skoro oboje pracujemy to stac nas na takiego zwierza i jestem nim oczarowana choc czesto mnie do szalu doprowadza, a ja jego. My co jakis czas sie ostro z kotem klocimy, bo albo on psoci, gryzie i mi dokucza, albo ja dokuczam jemu, ale zaraz jest zgoda i kot chyba dobrze sie czuje u nas, bo wszedzie za mna lazi, kseruje ze mna notatki, robi pranie, spi i ciagle jest ze mna , wiec chyba mnie lubi nawet
satanka666 - Nie Sty 10, 2010 17:59
Cytat: | Ale ja taka jestem i sie ciesze i dziwie i wciaz dostrzegam cos w nowego w rzeczach oczywistych i sie z tym lubie swiatem dzielic. Nic na to nie poradze. Tak sie cieszymy z tego kota, ze co by nie robil to nas to dziwi, zachwyca i urzeka, bo w koncu to nowa osobowosc do odkrycia |
ja teeeż
dawaj foty lepiej
Oli - Nie Sty 10, 2010 18:39
Fea napisał/a: | No ja nie reaguję, bo tematy 'co słitaśnego w tej chwili robią wasze szczury' albo 'ulubiona część ciałka u szczura' omijam szerokim łukiem ;p | Też ich nie czytam. Miałam na myśli zwykłe tematy, zwykłych użytkowników. No i podtrzymuję swoją tezę, że reagujecie nazbyt wrażliwie. Co najmniej jakby tamiska kotu krzywdę robiła. Ja odebrałam jej wypowiedzi jako zdziwienie, ale takie pozytywne, właśnie związane z radością. Poszukajcie sobie jakiegoś zajęcia, zamiast szukać dziury w całym.
Anonymous - Nie Sty 10, 2010 20:34
tamiska napisał/a: | Poza tym agu z tego co wiem, masz kota krocej niz ja :wink: |
tamiska, ale powiedz mi, co z tego? czy ja gdzieś napisałam, że mam doktorat z wychowywania kotów? że zjadłam wszystkie rozumy na ten temat? bo mi się nie wydaje. twoim zdaniem naprawdę staż posiadania kota świadczy o wiedzy na temat tych zwierząt? i o co ci chodzi z tymi twoimi dalszymi złośliwościami w moją stronę? bo co? bo ci zaproponowałam kupienie porządnej książki? zła rada, że ją traktujesz jak ujmę na honorze i reagujesz atakiem? nie ogarniam cię kobito.
tamiska napisał/a: | Poza tym z tego co aga pisalas na forum wynika, ze powiedzialas iz chcesz kota i za pare dni mialas. To nazywasz gruntownym przygotowaniem? :P |
a w jaki sposób twoja główka wywnioskowała, że chcenie kota to gruntowne przygotowanie? (; żeby nie było niedomówień, skoro nie zrozumiałaś co ci wszyscy tłumaczyliśmy jak chciałaś mieć koteczka, to napiszę jeszcze raz, czym wg mnie jest gruntowne przygotowanie.
owszem, to tak jak piszesz, sprawdzenie warunków finansowych, lokalowych, zapewnienie kotu opieki jak go nie ma etc. poczytanie na temat podstawowych kocich chorób, szczepień, odrobaczania czy kastracji. kupienie wyprawki. masz rację. ale też dowiedzenie się czegoś na temat kocich zachowań, nawyków, nauczenie się kota chociaż odrobinę, żeby te pierwsze dni nie były dla niego samym stresem. i to nie jest mniej ważne. nie wiem skąd ci to przyszło do głowy. chociaż takich podstaw, ja sama nie wiedziałam, że jak kot macha ogonem, to wcale nie jest szczęśliwy;p
jak ktoś ci radzi kupno książki, to nie znaczy, że uważa się za lepszego od ciebie, tylko chce dobrze dla ciebie i kota. i zamiast się ciskać warto faktycznie kupić czy pożyczyć książkę :]
acha, żeby nie było, że jestem wredna, bo ubzdurał mi się kotek i go mam, a na ciebie najeżdżam za to samo to wytłumaczę ci pewną sprawę. nie traktuję forum jako swojego pamiętniczka, mam do niego coraz luźniejszy stosunek, więc nie zapisuję tu każdej swojej myśli na temat zwierząt, nie zdaję relacji z rozmów z hodowcami, nie chwalę się, że kupiłam miskę w kropki czy w paski. nie czuję potrzeby takiego drobiazgowego uzewnętrzniania. nie żebym miała coś do ludzi, którzy tak robią, no ale sama nie lubię.
a żeby nie było, że znów miałam kaprys spełniony dwie minuty później, to się przyznam, że jak tylko dostaniemy zwrot podatku z anglii, to ląduje u nas drugi miaukun. rudy (:
Anonymous - Nie Sty 10, 2010 21:23
agu napisał/a: | chociaż takich podstaw, ja sama nie wiedziałam, że jak kot macha ogonem, to wcale nie jest szczęśliwy;p |
hehe No ja to wiedzialam
Oli napisał/a: | Co najmniej jakby tamiska kotu krzywdę robiła. Ja odebrałam jej wypowiedzi jako zdziwienie, ale takie pozytywne, właśnie związane z radością. |
Tez to tak odebralam, stad moje wypowiedzi. A ten kot lepiej jada niz ja No i dobrze Oli odczytalas moje posty. Po prostu uzewnetrzniam sie, bo ciesze sie z tego malego stworka i go uwielbiam. To taki koci mini me Staram sie jak moge aby mu zapewnic rozrywke i wszystko czego mu trzeba.
sat zdjecia sa, ale musze je zgrac Maly to istny model
|
|
|