Leczenie - Problemy z oczami
Adeline - Nie Lut 27, 2011 15:00 Temat postu: wielkie spuchnięte oko i ropa :( Słuchajcie, mam pytanie. Po pierwsze, przepraszam, że nie szukam w innych tematach, ale naprawdę nie mam na to teraz czasu, mam nadzieje, że mi to wybaczycie. Sprawa jest następująca: Dzisiaj zauważyłam, że mój Yossi ma spuchnięte lewe oko i pyszczek dookoła niego, poza tym, z kącika oka leci ropa. Proszę, pomóżcie, powiedzcie jak mogę go sama podratować, zanim trafimy do weterynarza. No i jeśli ktoś z was wie - jaki może być powód tego co się dzieje? Z góry dziękuję. Adeline.
quagmire - Nie Lut 27, 2011 15:07
Ewidentnie ma tam ropnia (o ile to na pewno ropa). Ale miejsce jest takie, że sama raczej nic nie zrobisz
Martuha - Nie Lut 27, 2011 15:09
Dokładnie to trzeba szybko do weta lecieć,moja Łysunia tak miała,a potem z tego zrobił się nowotwór Tylko,że ona już wiekowa była i po przejściach.Sama nic nie zdziałasz niestety i trzymam kciuki
LalaAla - Nie Lut 27, 2011 16:00
Masz jakiegoś wetka, który jest godny zaufania?? Koniecznie leć z ogonkiem w poniedziałek !!! I napisz co i jak
Bel - Nie Lut 27, 2011 18:11
Adeline, LOLek miał ropnia na oku ale pyszczek opuchnięty nie był.Zrobiła się taka "torebka" żółta na gałce ocznej,oczko było opuchnięte.Niestety trzeba lecieć jak najszybciej do weta-konsultacja okulisty też będzie konieczna.U LOLka skończyło się to zabiegiem pod narkozą -wetka przecięła torebkę i oczyściła ropień oraz serią antybiotyku w zastrzykach.
Adeline - Nie Lut 27, 2011 22:19
o matko święta... to pewnie kosztuje nieźle a ja leże z kasą... no nic, trzeba leczyć, nie ma rady.
Bel - Pon Lut 28, 2011 13:02
Adeline, w warszawie mogą być inne ceny my zapłaciliśmy coś poniżej 100..chyba 70.
i jak się sprawy mają?
Adeline - Pon Lut 28, 2011 18:40
Właśnie wróciłam od weta. Przedtem jeździłam na ul. Kordiana (Kraków) ale dzisiaj dowiedziałam się, że nasza pani doktor już tam nie pracuje. Byłam na zajęciach, mama na szybko wyszukała polecaną lecznicę w necie. No i trafiliśmy na ul. Centralną. Ktoś z Was tam był? Może coś powiedzieć? Będę wdzięczna. Ale do rzeczy. Usłyszałam, że Yossi ma "piękny zaciek" i dostał antybiotyk w zastrzykach - na 3dni. Tak więc jutro i pojutrze czeka mnie wizyta w gabinecie. Żałuję trochę, że nie dostałam antybiotyku do domu bo robić zastrzyk to dla mnie nie nowość. Ale niech będzie, przynajmniej nie będę musiała odmierzać tak maleńkiej dawki Mam nadzieję, że będzie dobrze i nie rozwinie się to w coś gorszego. Trzymajcie kciuki.
A, co do cen - za wizytę nie płaciłam, jeden zastrzyk kosztuje mnie 10zł, czyli łącznie 30zł. Więc jest w sumie ok I oby na tym się skończyło. Póki co, Yossi jest zmęczony po podróży, zdenerwowany po zastrzyku, wypoczywa. Ale szamie sobie właśnie i cieszy mnie to. Skoro może jeść to chyba nie boli go ten pyszczek. Przynajmniej nie tak bardzo... (Ale bania jest nieprzeciętna )
Adeline - Wto Mar 01, 2011 09:00 Temat postu: najnowsze wieści Najnowsze wieści: Yossi czuje się lepiej, opuchlizna trochę zeszła, myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku
Za to nie podoba mi się Major. Zauważyłam dzisiaj, że ma jakby... drgawki? Tak jakoś nim trzepało. Ale przez chwilę. Teraz już leży i się leni. Jak zwykle
Nikt z Was nie wie nic i tej lecznicy?
susurrement - Wto Mar 01, 2011 13:01
a może udaj się do specjalisty od gryzoni, polecanego na forach?
dr Lidia Lewandowska, prowadzająca niegdyś warszawską Oazę, przeprowadziła się do Krakowa i teraz tam ma lecznicę: http://lecznica-oaza.prv.pl/
trochę martwi mnie to, co czytam. bo sądząc po tym co piszesz wygląda to na coś poważniejszego a nie do leczenia wyłącznie antybiotykiem. poza tym antybiotyk tylko na 3 dni? to zdecydowanie za krótko. nie mówiąc już o tym, że należałoby poszukać przyczyny tego stanu..
a wygląda na to, że i z drugim szczurkiem powinnaś pojawić się u weterynarza.
Adeline - Wto Mar 01, 2011 13:38
Napisałam maila do Pani Lewandowskiej z krótkim opisem sprawy i prośbą o poradę. Mam nadzieję, że jako specjalistka powie mi (i mam nadzieję, że szczerze) czy ten antybiotyk wystarczy. Póki co dokończę te zastrzyki, poczekam na odpowiedź. W razie czego, pojadę do Oazy. Dzięki za info
susurrement - Wto Mar 01, 2011 14:12
ale mail nie zastąpi Ci wizyty u weterynarza; lekarz musi sobie zwierzątko obejrzeć, zbadać. nie da się tak na odległość.
ja rozumiem konsultowanie się telefonicznie czy mailowo, jeśli jest już jakieś konkretne rozpoznanie i człowiek chce aby jeszcze ktoś inny się wypowiedział jakie ew leczenie można zastosować. np: ropień zagałkowy, wet mówi: usuwamy oko i czyścimy oczodół. a właściciel nie wie co o tym myśleć i pisze do innego weta z pytaniem czy wg jego doświadczenia nie da rady wyleczyć tego inaczej. wiadomo, że każdy przypadek jest inny i wiele zależy od stanu, umiejscowienia, etc, ale ten drugi wet znając rozpoznanie innego lekarza może się delikatnie ustosunkować nawet nie widząc pacjenta. (czego nadal nie można nazwać diagnozą, a jedynie wskazówką)
edit: wydaje mi się, że nie masz na co czekać. u szczurków choroby rozwijają się naprawdę szybko i bardzo liczy się tu czas.
Nisia - Śro Mar 02, 2011 18:53
Adeline, ja bym radziła nie czekać na odpowiedź Lewandowskiej, tylko od razu tam pojechać. A powody, aby tak mówić, są następujące:
- pierwszy i najważniejszy to ten, o którym pisze susurrement: nie da się zwierzaka zdiagnozować przez internet
- drugi: niewykluczone, że doktor Lewandowska odpisze to samo i będziesz tylko zbędnie czekac, a dla szczurka nawet kilka dni to może być dużo
- trzeci: kiedy Oaza była w Warszawie, na stronie Oazowej było forum, gdzie ludzie zadawali pytania z serii "co się dzieje z moim szczurkiem" (być może jest ono nadal). Doktor Lewandowska, jak i większość innych Oazowych lekarzy, odpisywali rzadko z powodu nawału pracy (praca weterynarza to nie tylko leczenie, ale też poszukiwanie wiedzy, w przypadku właścicielki, jaką jest Lewandowska, też kwestie finansowe, księgowe, etc. - a przecież każdy chce jeszcze pomieszkać). Dlatego też niektórzy czekali na odpowiedź nawet 2 miesiące, kiedy dla szczurka to już naprawdę może być za późno.
- czwarty: skoro szczurek dostaje antybiotyk tylko przez 3 dni, to lepiej pójść do innego weta przed upływem tego czasu, bo może się okazać, że antybiotyk musi być kontynuowany. Powrót do niego po przerwie może się okazać bezskuteczny
- piąty: szkoda przede wszystkim szczurzych nerwów, a i pieniędzy, na jeżdżenie po wetach, dlatego idź od razu do najlepszego - zwłaszcza, skoro masz naprawdę bardzo dobrą lekarkę w Krakowie.
Adeline - Śro Mar 02, 2011 20:21
Eh, może powiecie, że jestem nieodpowiedzialna, ale: zostałam przy leczeniu w lecznicy na Centralnej. Dzisiaj Yoss dostał ostatnie zastrzyki, ale to nie koniec leczenia. Będziemy kontynuować antybiotykoterapię ale już doustnie, w domu. Jeśli interesuje Was jak mały się czuje (a myślę, że to najważniejsze ) Jest dużo lepiej. Opuchlizna znikła zupełnie, oko nie ropieje. "Kulka" z pyszczka też zniknęła. Martwi mnie tylko to, że czasem zdarzy mu się kichnąć. Ale ogólnie stan bardzo się poprawił. Poza tym Yossi jest dzielny, dalej ma apetyt i pomimo tego, że podróż trochę go męczy, chwilę po powrocie do domu bryka z resztą ogonów. Myślę, że będzie dobrze.
maia - Nie Mar 06, 2011 19:57
Oglądając z bliska buźki moich szczurków zauważyłam u jednego z moich chłopaków, coś podobnego do maleńkiego białego pęcherzyka wewnątrz oka. Nigdy wcześniej tego nie zauważyłam. Poza tym szczurek zachowuje się zupełnie normalnie. Zdziwiłam się dlaczego nie widziałam tego wcześniej. No i okazało się że jak oglądam oczy mojego szczura w dzień to tego zupełnie nie widać, oba oczka są czarne jak węgiel. Tą białą plamkę widać dopiero wieczorem przy zapalonej żarówce, wygląda jak błysk w oku. Mam pytanie co to może być? Czy to oznacza że mój szczurek nie widzi na to oczko?
|
|
|