O szczurach ogólnie - Skąd się biorą zwierzęta w sklepach zoologicznych?[Dyskusja]
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 16:02
Layla, nie zdziw się, jeśli przeczytamy, że w TYM jednym sklepie jest inaczej i TEN sklep jest dobry...
Cerro - Pią Mar 11, 2011 16:12
Cholina, bez urazy, ale to, co ładujesz do swoich postów to jakiś stos bredni, które na tym forum wałkowano już dwieście razy.
Wielu osobom zdarzyło się wziąć szczura z zoologa, mi też - Ferek żyje do dzisiaj. A mimo to już nigdy nie wezmę szczurów z zoologa.
Po pierwsze dlatego, że w porównaniu z tym, jak wyglądają szczury przeznaczone do adopcji i wypieszczone przez hodowców, ma się nijak do kościstego maleństwa, jakim były szczurki w zoologu.
Po drugie dlatego, że widziałam już, jak zachowują się maluchy i ogólniej szczury zsocjalizowane w porównaniu z tym, co wyprawiają gryzonie ze sklepów. I nie wiem jak ty, ale ja myślę, że jeżeli w pierwszym przypadku szczur odnosi się do ciebie przyjaźnie niemal natychmiast, a w drugim trzeba z nim pracować trzy miesiące, żeby w ogóle przestał bać się twojej najbliższej rodziny, to naprawdę nie ma o czym mówić.
I dla jasności - to był porządny, czysty sklep, ze szczurami z tzw. "domowej hodowli", rozdzielonym płciami.
Cholina - Sob Mar 12, 2011 12:48
Szanuję wasze zdanie. Mamy demokrację, zostałam przegłosowana a więc wychodzi na wasze. Nie wolno kupować zwierząt z zoologicznego, bo są szczury od hodowcy, doświadczalne, no i od biedy można sobie złapać takiego kanalarza (bo już nie napędzamy chorego biznesu )
AngelsDream jest na tym forum długo, ma PEWNĄ wiedzę i mam wrażenie, że użytkownicy traktują ją jako guru. Wydaje się dla nich być chodzącą encyklopedią Ale takie przywileje nie upoważniają nikogo do pisania niemiłych komentarzy, wręcz obrażania. Niektórzy są nieuprzejmi, bo lepiej na kogoś naskoczyć gdy ma odmienne zdanie zwłaszcza niż wszechwiedzący boss
Asmena - Sob Mar 12, 2011 12:54
Cholina napisał/a: | AngelsDream jest na tym forum długo, ma PEWNĄ wiedzę i mam wrażenie, że użytkownicy traktują ją jako guru. |
To, że ona najwięcej się wypowiadała (chociaż jakoś tego nie zauważyłam...), nie znaczy, że wszyscy idą za nią ślepo... Taką samą wiedzę miałam, kiedy korzystałam wyłącznie z forum SPSu, a Angels jeszcze nie znałam Zapytaj kogokolwiek, kto nie udzielał się w tym topicu- powie Ci to samo, o ile nie jest na forum nowy. Po prostu Angels i kilka innych osób ma jeszcze jako taką cierpliwość do nowicjuszy takich jak Ty... Podejrzewam, że kilkanaście osób nie udzielało się w tym topicu tylko z tego względu, że zwyczajnie są już znudzone osobami Twojego pokroju...
Więc równie dobrze za guru możesz uznać Laylę, Ren, Ogoniastą, Colę i jakieś 99% tego forum... Bo Angels nie powiedziała jakiejś prawdy tajemnej, a to, o czym każdy odpowiedzialny człowiek już wie.
Mangusta - Sob Mar 12, 2011 13:09
ech Cholinko Cholinko, może ja ci to spróbuję przetłumaczyć obrazowo.
powiedzmy, że jest sobie dobry zoolog, gdzie pani hoduje szczury na sprzedaż i ma dobre dla nich warunki. ok. pobudki są dobre, ale teraz efekt: przychodzi para gnojków, na oko powiedzmy 10-12 lat i mówi że chcą szczura. Szczur kończy w pysku pitbulla, zadeptany bądź dzieciaki znęcają się nad nim aż zdechnie z wyczerpania. Przychodzi mamusia z dzieckiem i dziecko chce zwierzątko, no to szczura z najmniejszą klatką, tak żeby się nie wydać więcej niż te 30zł razem. Szczur po tygodniu się nudzi i ląduje w śmietniku, zamknięty w słoiku (mojego faceta matka tak właśnie znalazła swoją ostatnią szczurkę). Przychodzi lanser i mówi że chce szczura, bo tu tanio. Wrzuca go luzem, żywego, do terrarium swojego pytona, nakręca ordynarny filmik jak się rechocze z umierającego zwierzęcia i wrzuca na youtuba.
myślisz że to rzadkość? niee, to norma.
a teraz wyobraź sobie taką sytuację - nie ma chętnych do zakupu szczurów, pani w sklepie przestaje się opłacać hodowla i likwiduje ją. W zamian za to, ludzie promują adopcję (która wcale nie jest taką trudną sprawą, trzeba tylko trochę ruszyć główką i czterema literami), podpisują papier adopcyjny, osoby z domów tymczasowych sprawdzają dokładnie wcześniejsze warunki. A tak? dla adopcyjniaków nie ma domów, bo jedna z drugą sobie kupi szczurkę która zaraz się okaże zaciążona. a adopcyjne szczury też potrzebują domu i miłości. po co produkować więcej szczurów? może jeszcze powiesz, że popierasz kupowanie psów w zoologach?
pomyśl nad tym, to naprawdę nie takie trudne. przez sklepy zoologiczne biernie przyczyniasz się do niekontrolowanego rozrodu szczurów o niepewnym pochodzeniu. Oczka masz zamglone bo w teorii chęci były dobre i myślisz, że ten szczur teraz ma lepiej, ale za tego szczura zaraz wrzucają pięć innych, które lecą do gnojków, węży i jako zabawki dla dzieci. I powiedz mi, czy warto na coś takiego zezwalać?
Nakasha - Sob Mar 12, 2011 13:10
Cholina, to co pisze Angelsdream to nie jest jakaś prawda objawiona. To są zwykłe doświadczenia każdej osoby, która ma szczury i się nimi interesuje. Po prostu nie każdy ma cierpliwość i chęci, aby to samo tłumaczyć po kilkadziesiąt razy.
Mao - Sob Mar 12, 2011 13:10
Cholina, wg mnie Twój komentarz też jest niemiły
Tu nie chodzi o żadnego guru czy jakąś ideologię (odnoszę wrażenie, że pewne osoby tak to traktują), ale po prostu o logikę. Jakoś nie znałam Angels i reszty forumowiczów 3 lata temu, a miałam podobne zdanie W sklepie zwierzak jest towarem takim samym jak smycz. Jest popyt na smycze, to trzeba ich produkować więcej i z wszelkimi zwierzakami jest to samo - czysta ekonomia, sorry. Mi też jest szkoda sklepusiów, ale zasada działania tutaj jest ta sama, jak przy pseudohodowli (nie tylko szczurzej - kłaniają się wszelkie bazary, na których można kupić psiaki). Moje sumienie nie pozwala mi traktować zwierzaka jak towar, który można wydać byle komu, więc jestem przeciwna sprzedawaniu zwierząt w sklepach. Zaciskam zęby i tyle, niestety. Co mi po tym, że uratuję jednego ogona, jak na jego miejsce sprowadzą 20 kolejnych? Gdzie tu jest sens?
Co do samych szczurków - ja im bardzo współczuję i najchętniej przygarnęłabym wszystkie, ale kupować nie mam zamiaru, bo to tylko utwierdza właściciela sklepu w przekonaniu, że i tak wyjdzie na jego. Możesz sobie gadać, że nie powinno się sprzedawać zwierząt w sklepie itd., ale kupiłaś? Kupiłaś. Tak więc pogderasz sobie, pomruczysz pod nosem, a i tak zasilisz mu konto
Ja wolę bulić nawet za dużo u hodowcy, który angażuje się w dobro gatunku niż u człowieka, który nieraz najchętniej pożarłby te moje 15zł za szczura razem ze mną.
Lavi - Sob Mar 12, 2011 13:17
Cholina, większość szczurów jest rozmnażana w takich warunkach, zanim trafią do sklepu zoologicznego:
http://images31.fotosik.p...106122412e4.jpg
http://images26.fotosik.p...ceb490d6e00.jpg
http://images31.fotosik.p...ea618a9d1d9.jpg
Pomyśl jaka krzywda musi im się tam dziać, jak niewiele mają miejsca. One też czują. A przez nasze zachcianki, przez ,,widzimisie" bo ten sklep jest super i widzę piękne szczurki, kupujemy zwierzaki, które od początku są skazane na cierpienie.
A potem zaczynają być rozmnażane także na tyłach sklepów, często w podobnych warunkach:
http://www.warszawa.toz.pl/fotki/szczury4.jpg
Myśląc o dobru zwierzęcia każdemu można przetłumaczyć, że po prostu trzeba jak najbardziej ograniczyć takie rozmnażalnie poprzez kupowanie zwierząt w zoologicznych. Osoby, które przeczytały odpowiednie wątki, wyciągnęły z tego wnioski, rozgłosiły to dalej i z pewnością przekonały niejedną osobę, która dopiero być może dzięki tym osobom ujrzała prawdziwe oblicze zoologicznych, które często ukryte jest za pięknym wyglądem i wymienionym siankiem w akwariach (chociaż nie zawsze).
A te osoby niosą dalej i dalej i dalej. Uświadamianie ludzi i widoczne rezultaty są dla mnie największą nagrodą. Kiedy znajomi, którzy jeszcze niedawno chcieli kupić szczurki a teraz mają swoich pięć z adopcji są najlepszym przykładem.
Ale niestety nie wszystkim da się coś wbić do głowy, bo niektórzy wiedzą lepiej, chociażby mieli przed nosem milion dowodów, to znajdą zawsze jakieś ,,ale" którego się uczepią i nic, dosłownie nic im nie przetłumaczy prawdy.
Cholina - Sob Mar 12, 2011 13:22
Dziewczęta, napisałam że macie rację więc po co każdy po kolei pisze o jednym i tym samym
Asmena - Sob Mar 12, 2011 13:31
Cholina, może dlatego, że napisałaś to sarkastycznie?
Layla - Sob Mar 12, 2011 13:33
Cholina, ty tak piszesz, żebyśmy się odwaliły, obawiam się.
Bernadeta - Sob Mar 12, 2011 16:46
Cholina napisał/a: | Sklep zoologiczny, w którym chcę kupić szczurka znam od dziecka. Właścicielka ma własne mini zoo koło domu, jej zwierzątka są zadbane a ona jest osobą godną zaufania małe zwierzęta bierze od hodowców, a nie od wszystkich, którzy zaproponują jej oddanie za darmo maluchów "bo nie wiem dlaczego są małe jak samiec z samicą mieszka"
Wrzucam zdjęcia mojego szczura "prawdopodobnie albinosa" |
I takich sklepów jest pewnie więcej ,ja znam przynajmniej dwa osobiście,a może nawet trzy które mają zwierzęta nie z hurtowni a z własnych sprawdzonych par zwierząt,bo im także zależy na tym by zwierzęta z ich sklepu były zdrowe i żyły długo w nowych domkach. Poza tym jeden ze sklepów prowadzi działalnośc edukacyjną w szkołach i poza szkołą.Nie mam więc nic przeciwko takim sklepom i kupowaniu w nich zwierząt.Są także sklepy złe,ale to już kwestia przepisów,kontroli itp.
Więcej się nie wypowiadam,bo moje zdanie i tak znacie,a nudne jest powtarzanie wciąż tego samego.
Anonymous - Sob Mar 12, 2011 16:55
Bernadeta napisał/a: | I takich sklepów jest pewnie więcej ,ja znam przynajmniej dwa osobiście,a może nawet trzy które mają zwierzęta nie z hurtowni a z własnych sprawdzonych par zwierząt,bo im także zależy na tym by zwierzęta z ich sklepu były zdrowe i żyły długo w nowych domkach. Poza tym jeden ze sklepów prowadzi działalnośc edukacyjną w szkołach i poza szkołą.Nie mam więc nic przeciwko takim sklepom i kupowaniu w nich zwierząt.Są także sklepy złe,ale to już kwestia przepisów,kontroli itp.
Więcej się nie wypowiadam,bo moje zdanie i tak znacie,a nudne jest powtarzanie wciąż tego samego. |
i walić grochem o ścianę i powtarzać po raz 38765890298598726523 a niektórzy i tak swoje..............
Asmena - Sob Mar 12, 2011 17:06
Bernadeta napisał/a: | bo im także zależy na tym by zwierzęta z ich sklepu były zdrowe i żyły długo w nowych domkach. |
Ciekawe, czy znają chociaż średnią długość życia tych swoich wnucząt albo choć połowę chorób, jakie przeszły... W końcu tak bardzo chcą, żeby były zdrowe ...
AngelsDream - Sob Mar 12, 2011 17:16
Tymi dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło, przez które codziennie przechodzą różne zwierzęta...
W za ciasnych, brudnych klatkach. Zabiedzone, chore, przerażone. Kupione na prezent i porzucone w kącie. Sklep zoologiczny nie ma żadnej możliwości sprawdzić, komu i w jakim celu sprzedaje zwierzę, tak naprawdę nie ma też prawa odmówić sprzedaży, jeśli ktoś się uprze i postawi na swoim.
|
|
|