To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Alergia na szczura?

Motylove - Pon Mar 24, 2014 06:58

Kurcze, mi też mówili, że takich testów nie ma. Mimo że mam uczulenie na szczury i nie biorę żadnych leków, jakoś żyję. Gorzej bywa gdy mam za duży kontakt z ich pazurkami, ale to maść, chwile odczekać i jest w porządku.
Chociaż też ta alergia to zmienną jest, zauważyłam mocny jej spadek, w stosunku do szczurów. Miejmy nadzieję, ze gdzieś się ultoni, tak jak na kocią i psią sierść.

Ninek - Pon Mar 24, 2014 08:42

Ja na koty się coraz bardziej uodparniam ale alergia na szczury mi się nasila. Pranie ich zasikanych hamaków (najpierw zapieram ręcznie żeby takiego syfu nie wrzucać do pralki) to katorga dla moich dłoni a przejście koło klatki bez kichania jest niemal niemożliwe.
limomanka - Pon Mar 24, 2014 21:05

Ninek, próbowałaś w rękawiczkach? Też mam problem z dłońmi - każdy kontakt z odchodami chłopców kończy się w najlepszym razie zaróżowieniem, w najgorszym pokrzywką i opuchlizną. Dlatego klatkę sprzątam i hamaki zapieram wyłącznie w rękawiczkach.
Ninek - Pon Mar 24, 2014 21:28

Tak właśnie robię. Ale i tak nie zawsze jest to skuteczne - mam jakiś talent do nalewania sobie wody do rękawiczek
Megi_82 - Wto Mar 25, 2014 00:34

Ninek napisał/a:
ale alergia na szczury mi się nasila. Pranie ich zasikanych hamaków (najpierw zapieram ręcznie żeby takiego syfu nie wrzucać do pralki) to katorga dla moich dłoni


Przyznam, że tego nie rozumiem. Przecież pralka jest od tego, żeby prać, czystego się tam nie wsadza... po co robić sobie podwójną robotę, a do tego dokładać dolegliwości? Rękawiczki to jedno, a wdychać opary siusiek dodatkowo... po co? Przy zaostrzającej się alergii w dodatku...

limomanka - Wto Mar 25, 2014 08:07

Megi_82, u mnie chodzi o zlikwidowanie resztek ściółki, która oblepia hamaki. Gdybym ich nie zapierała, szybko by mi się zatkał odpływ.
smeg - Wto Mar 25, 2014 08:20

Ja trzepię hamaki w okolicach klatki (i tak muszę tam po sprzątaniu odkurzać) i do pralki już żadne kawałki ściółki się nie dostają ;) Chociaż mogę zrozumieć, że nie każdy chce prać potem ubrania w pralce po szczurzych zapaskudzonych szmatkach - moi współlokatorzy nie pozwalali mi na pranie hamaków w pralce, chyba że w 90 stopniach i pod warunkiem, że potem wypiorę jakieś swoje ciuchy. Teraz w swojej pralce robię co chcę :P
Ninek - Wto Mar 25, 2014 08:23

Megi_82, nie mam zamiaru prać swoich ubrań w pralce po szczurzych syfach i nie widzę w tym nic dziwnego - wręcz przeciwnie.
Layla - Wto Mar 25, 2014 12:08

Ja prałam w 90 stopniach, ale szczury mi tak strasznie gryzły wszystkie szmatki, że kupuję w lumpie stare duże tiszerty i inne ciuchy i wywalam. Nigdy wytrzepywanie nie dawało rezultatów, bo zawsze były kłaki powbijane w materiał.
Ninek - Wto Mar 25, 2014 12:20

Ja lubię mieć ładną klatkę (chociaż przez chwilę) więc szyje hamaki. Mam metodę na zmniejszenie intensywności gryzienia (hamaki bez zaczepów wiszące na metalowych żabkach i do tego stare hamaki wiszące za jeden róg przy sputnikach - wyżywają się na tych starych, wciągając je do sputników i szatkując a nowych prawie nie ruszają).

Wytrzepywanie pomaga tylko na duże paprochy, to fakt.

Moje laski niestety załatwiają się do hamaków (nie tylko sikają...) więc po 1,5 czy 2 dobach są tak syfiaste, że muszę je zaprać przed wrzuceniem do pralki.

Layla - Wto Mar 25, 2014 16:44

Też lubię mieć ładną klatkę, ale u mnie hamaki były na jeden wieczór, więc szkoda mi czasu na syzyfową pracę. Kupując szmaty w lumpie oszczędzam mnóstwo czasu :P
Ninek - Wto Mar 25, 2014 16:57

Layla, w takim wypadku rozumiem :P Moje nigdy nie były aż tak szybkie i najszybciej szatkowały hamaki w ciągu jednej nocy, zazwyczaj po 2 dniach.
Teraz jak dam im odpowiednio dużo szmat do zeżarcia to hamaków prawie nie ruszają.

Megi_82 - Śro Mar 26, 2014 11:59

Ninek napisał/a:
Megi_82, nie mam zamiaru prać swoich ubrań w pralce po szczurzych syfach i nie widzę w tym nic dziwnego - wręcz przeciwnie.


A to przepraszam. Ja piorę swoje ciuchy po "szczurzych syfach", nie sądziłam, że jestem dziwna albo brudasem czy coś...

Zizollo - Śro Mar 26, 2014 12:14

u mnie ściółka nie zalega w hamakach ewentualnie resztki jedzenia,które łatwo wytrzepać.
Zawsze piorę w 90 stopniach w pralce i normalnie swoje ubrania w niej też piorę.
Niczym poza siuśkami nie są brudne więc to wszystko wypłukuje się i nie zauważyłam żeby jakoś wpływało na moje pranie :]
ewentualnie nadmiar sierści usuwam taśmą klejącą bądź dłonią.

oxxy - Sob Sie 01, 2015 23:09

Nie przeczytałam całego wątku dokładnie, ale tak "po łebkach". Od jakiegoś czasu po kontakcie z dziewczynami zaczęły wyskakiwać mi bąble i plamy w miejscach, które dotknęły albo ja dotknęłam po głaskaniu ich. Wiadomo - alergia. Dzisiaj to była przesada. Dotknęłam swojej szyi podczas sprzątania klatki. Tak mnie wysypało na szyi i pojawiła się lekka opuchlizna. W tygodniu idę do lekarza pierwszego kontaktu po jakieś tabletki i skierowanie do alergologa. Ale... chciałabym się zapytać czy znacie jakieś zioła, które niwelują trochę alergię. Google pokazało tylko jakieś zioła na katar, kaszel, duszności. Fakt faktem czasem kicham podczas zabawy z dziewczynami, ale cześciej dostaję swędzącej wysypki.

Jeśli ktoś zna się trochę na ziołach to proszę o jakieś informacje. Z góry dzięki. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group