To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Szczurze ucieczki i kryjówki - szczur uciekł

hekatomba - Nie Cze 02, 2013 13:35

Szczerze mówiąc, nie czekałabym z tym do jutra. Wprawdzie jest weekend, niedziela i niektórzy nie lubią być w tym dniu niepokojeni, ale w takiej sytuacji nie możesz sobie pozwolić na kolejny dzień zwłoki. Idź dzisiaj, przeproś sąsiadów za najście, ale działaj.
Bel - Nie Cze 02, 2013 13:39

jak nam chomik zwiał to nie czekaliśmy na sąsiadów tylko sami się włamywaliśmy do piwnic.. szczur nie zaczeka do jutra.
Ebia - Nie Cze 02, 2013 13:54

Irsa napisał/a:
Jutro z samego rana pójdę razem ze sprzątaczką,którą dobrze znam,na obchód wszystkich piwnic.

Irsa napisał/a:
A ja nie znam wszystkich właścicieli piwnic tutaj. Mój blok jest naprawdę duży,w jednej klatce ponad 100 mieszkań.
Koniec języka za przewodnika. Ja nie znam W-wy, a znalazłam się kiedyś w niej nagle pozostawiona sama sobie bez uprzedzenia i bez znajomości drogi powrotnej na dworzec (a był naprawdę daleko jak się okazało), ale jakoś szybko, szczęśliwie i cało wróciłam do Łodzi..

Irsa napisał/a:
Nie ma też teraz trutki,bo patrzałam
To, że nie ma trutki w części piwnicy, do której miałaś dostęp nie oznacza, że nie ma jej za zamkniętym przejściem, albo w czyjejś prywatnej piwnicy :/

Dziewczyno.. od piątku minęły już na dwa dni! A jak dziś wieczorem jakiś kot zje Pafinkę, bo Ty czekałaś do jutra?

FaerielDeVille - Nie Cze 02, 2013 14:11

W ogóle takie wynoszenie szczura na podwórko i to w mieście, i stawianie go na ziemi na dodatek jest wielką nieopowiedzialnością i się zupełnie nie dziwię, że ci zwiał! To było do przewidzenia, w mieście dużo łatwiej o to, by szczur się spłoszył. Ja rozumiem, gdyby ktoś sobie wypuszczał szczurka na trawę przy domu gdzieś pod miastem, gdzie dobrze wie co i jak jest ogrodzone, i może zabezpieczyć wszystkie możliwe przejścia oraz kryjówki. Ale w mieście?! Gdzie mieszka tylu ludzi w jednym miejscu i mają różne inne zwierzęta, których zapachy mogą szczura zestresować, gdzie są bezpańskie koty wałęsające się po krzakach i piwnicach, gdzie nie możesz zabezpieczyć drogi ucieczki z podwórka? Boru i rzeko, ręce opadają na taki brak odpowiedzialności.
Akiś - Pon Cze 03, 2013 09:47

Nie powinniśmy teraz oczerniać właścicielki. To dla niej bardzo stresująca sytuacja, a szczurowi to w niczym nie pomoże. Stało się. Jest nauczka na przyszłość, szkoda tylko, że takim kosztem. Mimo to nie wszystko stracone.
jancia - Pon Cze 03, 2013 11:35

I jak tam poszukiwania?
Szczurówka - Pon Cze 03, 2013 11:36

Dołączam się do pytania ;)
Irsa - Pon Cze 03, 2013 13:15

Na razie bez efektów... ;( Czuję rozpacz,bo przeszukaliśmy piwnice,podwórko,ale fakt faktem,że nie wiemy,jak daleko mogła ona uciec. To jest dla mnie największy ból,że nie wiem,czy ona żyje. Szanse są nikłe,niemniej jednak ja się nie poddaję. Proszę jednak ogromnie,gdyby ktoś z Was,mieszkających w Gdańsku,zobaczył ją,spróbujcie ją złapać i dajcie mi znać w jakikolwiek sposób. Nauczkę mam ogromną,dlatego proszę,nie potępiajcie mnie,bo to potęguje moje wyrzuty sumienia. :cry: To nie jest tak,że ja chcę adoptować innego ogonka,bo takie mam widzimisię. Żaden ogonek nie zastąpi mi Pafci. Jeszcze się ostatecznie nie zdecydowałam na adopcję.
Julietta - Wto Cze 04, 2013 22:16

Jak idą poszukiwania szczurka?
Irsa - Pią Cze 07, 2013 17:16

Nie idą... bo pomimo naszych wysiłków Pafinka się nie odnalazła i wiem,że szanse są nikłe,jeśli nie żadne... ;( . I jest to dla mnie tak wielką nauczką i przestrogą na przyszłość,że więcej nie dopuszczę,aby którykolwiek z moich szczurków chodził samopas (nawet koło mojej nogi) po trawie. Chyba,że wezmę któregoś z ogonków na spacer w transporterze. I nie otworzę go ani na chwilę. Ile to człowiek musi się napłakać,nacierpieć,żeby zrozumiał, jak wielki błąd popełnił...
Gdy czytałam o samiczce znalezionej w centrum Poznania, a błakającej się tam od ok. 3 tygodni,pomyślałam,że zawsze jest jakaś nadzieja,że ktoś odnajdzie Pafinkę i może będzie szukał jej właściciela. Czyli mnie. Nie wiem,jak tamta samiczka zdołała tyle czasu przetrwać sama w centrum miasta. U nas ciężko jest się dostać do altanek śmietników. Zaglądaliśmy tam także na tyle na ile się dało.
Mimo wszystko... proszę... gdyby ktoś z Was, forumowicze z Gdańska,zauważył gdzieś Pafinkę, skontaktujcie się ze mną w jakikolwiek sposób. Przecież ona mogła uciec nawet daleko od naszego osiedla...

limomanka - Pią Cze 07, 2013 17:24

Irsa napisał/a:
Chyba,że wezmę któregoś z ogonków na spacer w transporterze. I nie otworzę go ani na chwilę.

Tylko po co?

Irsa - Pią Cze 07, 2013 23:13

limomanka... czy Tobie chodzi o to,żeby jeszcze bardziej mnie dobić? :( Myślisz,że nie przeżywam tego wszystkiego boleśnie? Po co miałabym brać ogonki na spacer w transporterze? Wiele osób tak robi i jeśli transporterek jest zamknity, nie ma żadnego niebezpieczeństwa związanego z ewentualną ucieczką ogonka. A ja po popełniłam ogromny błąd i nie doceniłam możliwości Pafinki, która przecież nie zdawała sobie sprawy z tego,że taka ucieczka może się dla niej tragicznie skończyć. To ja powinnam to przewidzieć,ale pomimo,że uważałam na nią, ona była szybsza ode mnie. Od nas, bo byłam tam w tym dniu z moim mężem. I naprawdę nie mam już siły na tłumaczenie tego jeszcze raz komukolwiek...
hekatomba - Pią Cze 07, 2013 23:23

Irsa napisał/a:
Po co miałabym brać ogonki na spacer w transporterze? Wiele osób tak robi i jeśli transporterek jest zamknity, nie ma żadnego niebezpieczeństwa związanego z ewentualną ucieczką ogonka.

Sęk w tym, że szczurowi takie przechadzki w zamkniętym transporterze nie są do niczego potrzebne. Jeśli chcesz, aby łyknął świeżego powietrza, to otwórz okno w pokoju. Zamknięcie szczura w transporterze i wyjście na spacer to dla niego żadna atrakcja.

Karena - Pią Cze 07, 2013 23:25

Irsa, Podchodzisz do pytań za bardzo emocjonalnie. Ja podobnie jak limomanka nie widzę sensu spacerowania z transporterem ot tak.
Transportery moim zdaniem powinny służyć, jak sama nazwa wskazuje... do transportu.
Nie do spacerów. Szczur nie będzie miał frajdy z przeziębienia, gwarantuje Ci.
Troszkę więcej odpowiedzialności. To Ty jesteś opiekunem zwierzęcia i to Ty powinnaś myśleć zawczasu i chuchać na zimne.
Priorytetem powinno być zawsze bezpieczeństwo, dbanie o komfort i zdrowie zwierzęcia.
Jeśli można uniknąć stresotwórczego spaceru z transporterem, które może przyczynić się do chorób dróg oddechowych to po co ryzykować?

wilczek777 - Pią Cze 07, 2013 23:27

hekatomba ma rację. Dla wielu szczurków takie podróże to spory stres. Pogoda też może spłatać figla a jak wszyscy wiemy górne drogi oddechowe u szczurków są wrażliwe. Nikt nie chce Cię tu dobijać tylko zwracamy uwagę, że to co nam może się wydawać dobre dla szczurków wcale takie być nie musi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group