O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?
Mangusta - Nie Gru 13, 2009 12:00
Bernadeta, ale o co Ci chodzi w ogóle? że pijemy do akurat tej babki a nie do innych? a skąd wiesz że do innych też nie pijemy? przecież nie przypuścimy masowego linczu na wszystkich osobach w kraju bezmyślnie rozmnażających dumbo, trzeba zaczynać od małych kroków.
Oli - Nie Gru 13, 2009 12:01
gratis, trochę hamulca.
Bernadeta, piszemy o tej hodowli, bo akurat o nią ktoś tutaj zapytał. Wiem, że w sieci jest dużo ogłoszeń, ale np. na allegro dominuje ta panienka z Krakowa. Jak wrzuca ogłoszenia tam o sprzedaży to nie jedno, dwa, tylko kilkanaście, o różnych odmianach. Stąd też można wnioskować, że ma kilka miotów naraz, a to już jest na skalę masową, bo zaczyna przypominać fabrykę - byle więcej, byle bardziej różnorodnie.
Bernadeta napisał/a: | Sami zresztą macie różne zdania na ten temat,wystarczy poczytać wstecz. | Nie bardzo rozumiem tą wypowiedź. Mamy zdanie, że szczurów nie należy kupować w zoologach i od pseudohodowców (czyli osób sprzedających szczury nie będących zarejestrowanym w SHSRP lub innym= zagranicznym stowarzyszeniu hodowców szczurów), można natomiast kupować od hodowców z SHSRP i zagranicznych stowarzyszeń hodowców lub przygarniać (czyli brać bezpłatnie i to nie tylko od tzw. wpadkowiczów ale też ze sklepów zoologicznych, tylko najważniejsze tutaj jest brak płacenia za szczurka, żeby nie napędzać biznesu).
gratis - Nie Gru 13, 2009 12:12
Oli, ale ja już skończyłam
Proszę tylko Lavi o informacje, jak rushofa odpisze
Lavi - Nie Gru 13, 2009 12:32
Rushofa póki co milczy. Być może jeszcze nie odebrała poczty;)
Zgadzam się co do tego, że ma ona wiele odmian jednocześnie, ponieważ bywam na allegro i śledzę akcje szczurów a ona pojawia się wyjątkowo często. Ta jej zielona stronka rzuca się strasznie w oczy. Wczoraj widziałam na licytacji 90 zł za jednego szczurka... Teraz kosztuje już 102 zł. Pewnie w następnych licytacjach skupi uwagę na tym umaszczeniu, bo odkryje, że ludzie chętnie kupią takiego malucha..
Anouk - Nie Gru 13, 2009 13:34
Znalazłam stronę i bloga dotyczącego jej "hodowli". Na stronie przestrzega przed jakąś osobą z allegro, która przestrzegała potencjalnych klientów przed kupnem szczurków u niej. Osoba ta w mailu (którą jest chyba ktoś z allo) podała link do tego tematu. Czy ona (w sensie, że "hodowczyni") może publikować maile, które nie były nawet wysyłane do niej?
Bernadeta - Nie Gru 13, 2009 13:48
Mazoku napisał/a: | Bernadeta, ale o co Ci chodzi w ogóle? że pijemy do akurat tej babki a nie do innych? . |
Zdziwiłam się właśnie,że tylko o nią Wam chodziło,dzięki za wyjaśnienie:
Oli napisał/a: | Bernadeta, piszemy o tej hodowli, bo akurat o nią ktoś tutaj zapytał. Wiem, że w sieci jest dużo ogłoszeń, ale np. na allegro dominuje ta panienka z Krakowa. Jak wrzuca ogłoszenia tam o sprzedaży to nie jedno, dwa, tylko kilkanaście, o różnych odmianach. Stąd też można wnioskować, że ma kilka miotów naraz, a to już jest na skalę masową, bo zaczyna przypominać fabrykę - byle więcej, byle bardziej różnorodnie. |
Oli napisał/a: | Bernadeta napisał/a: |
Sami zresztą macie różne zdania na ten temat,wystarczy poczytać wstecz. |
Nie bardzo rozumiem tą wypowiedź. |
Sugerowałam się postami z 2008 r. Gdzie wyraźnie piszecie,że odnośnie zdrowotności różnie to bywa między tymi z zoologa zdarzają się długo żyjące,późno chorujące.
Odnośnie aspołeczności,bywają bardzo społeczne,a więc kontaktowe itp podobne problemy.
Połączyłam to z wypowiedzią gratis :
Cytat: | to najpierw natyka się na forum - i tu ma wybór: .. |
I stąd pewnie wyniknęła niezrozumiałość mojej wypowiedzi. :
Bernadeta napisał/a: | Masz rację,jednak wybór jeśli chodzi o zakup : skąd, należy do nabywcy.Sami zresztą macie różne zdania na ten temat,wystarczy poczytać wstecz. |
Oli - Nie Gru 13, 2009 14:07
Bernadeta napisał/a: | Sugerowałam się postami z 2008 r. Gdzie wyraźnie piszecie,że odnośnie zdrowotności różnie to bywa między tymi z zoologa zdarzają się długo żyjące,późno chorujące.
Odnośnie aspołeczności,bywają bardzo społeczne,a więc kontaktowe itp podobne problemy. | No ale tak jest, tylko w przypadku rodowodowych szczurów linię z problemami zdrowotnymi się wyklucza, przez co rodzą się coraz zdrowsze osobniki. W kwestii sklepów chodzi o to, by nie napędzać biznesu nie tyle sklepom, ale hurtowniom gryzoni, pośrednio przez sklepy zoologiczne. W hurtowniach zwierzęta mają warunki często poniżej jakichkolwiek norm, także tych społecznych - to po prostu obozy koncentracyjne dla zwierząt, gdzie się je rozmnaża - byle jak i byle więcej. Niestety w Polsce także niejeden sklep zoologiczny ma koszmarne warunki dla zwierząt. Ja tu nie widzę różnicy w zdaniach.
gratis - Nie Gru 13, 2009 14:20
Anouk, no tak, ostrzegała mnie
najchętniej to bym zrobiła tam wojnę - na blogu [Anouk wyślij mi na pw, proszę ] ale chyba nie warto
edit: ogólnie było tak, że groziła mi iż po nowym roku otworzy stronę "hodofli" i tak ludzie z całej Pl obalą moje "oszczerstwa" na jej temat
Rilaa - Nie Gru 13, 2009 15:23
Raczej na jej blogu chodzi o mnie, ja wysyłałam te meile.
Wiem, nie powinnam, źle zrobiłam, lecz nie potrafiłam patrzeć, jak ludzie łatwo się nabierają na jej głupie teksty . Napisała wielce do Allegro, tylko szkoda, że oni jeszcze do mnie nie napisali .
Czy złamałam jakiś punkt z regulaminu, podając adres do tematu?
lamia - Nie Gru 13, 2009 16:16
Panna z Krakowa wcale nie milczy. Mnie odpisała: Cytat: | Witam
Jestem w trakcie rejestracji mojej hodowli jako dzialalnosci lecz dopiero po odbiorze po nowym roku kolejnych zamowionych maluchow ktore przywioze z Pragi zeby poszerzyc swoja hodowle i miec juz wtedy wszystkie mozliwe poszukiwane szczurki, w Stowarzyszeniu nie bede zrzeszona raczej nigdy poniewaz nie mam czasu na udzielanie sie w Stowarzyszeniu oraz wyjazdy na wystawy ktore sa zwiazane z przynaleznoscia do stowarzyszenia, swoj czas wole poswiecic szczurkom by moc dalej jeszcze lepiej je poznawac i nabierac jak najwiecej wiedzy praktycznej! nie z ksiazek. Mam rowniez 4 miesieczne dziecko ktore rowniez jest bardzo absorbujace i wymaga czasu i poswiecenia. Ceny szczurkow sa uzaleznione od licytujacych , ja wystawiam je w normalnych kwotach minimalnych (bez dodatkowych oplat za rodowody jakbym musiala robi bedac w Stowarzyszeniu) to ze niektore ceny dochodza do bardzo ciekawych kwot to tylko dowod jak wiele osob poszukuje takich pieknych zwierzatek jak ja posiadam. Nie jest moja wina ze poswiecilam im ponad 2 lata i teraz mam efekty w mlodych po odpowiednio dobranych i wyszukiwanych rodzicach. Ceny za moje szczurki gwarantuje ze sa o wiele nizsze niz ceny za te same szczurki z Stowarzyszenia.
Pozdrawiam |
gratis - Nie Gru 13, 2009 18:53
Lavi, a Ty coś dostałaś?
lamia, nie wierz jej! Nakasha, za przeproszeniem, przecież nawet po Leto nie będzie miała malców w takiej cenie
bo wiecie, ogólnie czekam tylko na słowa o fakturze VAT
Bernadeta - Nie Gru 13, 2009 18:58
Cytat: | Jestem w trakcie rejestracji mojej hodowli jako dzialalnosci |
Czyli z tego wynika,że hodowle można prowadzić legalnie nie należąc do Stowarzyszenia? Czyli możliwa jest konkurencja dla SHSR ?
Znalazłam te szczurki z Krakowa i przyznam,że piękne są. Nabywcy widać z wypowiedzi są zadowoleni ze szczurków i z transakcji.
Może przyczyną jest to,że szczurki z SHSR nabywa się na innych zasadach.
Zboczę może trochę z tematu : "szczurki" ,bo akurat ja mam myszki z PMC i przyznam,że ten sposób prowadzenia sprzedaży jest bardziej korzystny,podobnie jest z chomikami rasowymi z PFHC .Pojawia się miot- odbywa się sprzedaż po zamieszczeniu zdjęć.Z tego co widzę nie ma dużego problemu ze zbyciem.
W taki sposób prowadzi też widać sprzedaż szczurków pani z Krakowa i widać,że ta forma trafiła i cena staje się wtedy dla nabywcy mało istotna.
Może za jakiś czas, stanie się tak więcej takich hodowli powstanie.Czy to będzie dobre czy nie,nie wiem.
lamia - Nie Gru 13, 2009 19:01
gratis, nie wierzę jej, w żadnym wypadku! Napisałam do niej wczoraj, po przeczytaniu tegoż tematu i nim zainspirowana.
Byłam ciekawa, co odpisze i jak się wytłumaczy, o ile w ogóle uzyskam jakąkolwiek odpowiedź. Ku memu zdziwieniu - odpisała.
Oczywiście nie omieszkałam wkleić tego na forum.
Treść jednak pozostawię bez komentarza...
gratis - Nie Gru 13, 2009 19:12
Bernadeta, tu dochodzimy do troszeczkę innej rzeczy. Mianowicie u myszy jest tak, że byle pierwszy lepszy potencjalny chętny może podejśc na wystawie kupic myszkę. I już.
Tylko co dalej? Hodowca nie jest w stanie monitorowac zwierzaka, jego stanu zdrowia.
Jak by się to skończyło u szczurów? Że Daisy Rat's Troop nie miałaby 37 miesięcy za sobą, że Fragles i Forrest RT nie obchodziliby właśnie 35 miesięcy [przepraszam, że posłużyłam się za przykład tymi Szczurami - ale jak dla mnie to takie nasze forumowe Dumy ]
tylko odchodziłyby w dużo młodszym wieku, najczęściej z powodu nowotworów [które w takiej masakrycznej wersji - wielki, szybko rosnący guz gdzieś na środku szczura zdarzają się coraz rzadziej, a ja osobiście nie pamiętam].
Co do ogłaszania miotów po narodzinach. To już wola Hodowców jak chcą to rozwiązac. Ja tylko wiem, że straciłabym szacunek do tego czym się zajmuję gdyby 'nasze' szczury były sprzedawane na allegro czy tak ot na wystawach.
A osobiście jednak wolę plany hodowlane - ze względu na to, że mam spore stado i każdy kolejny szczur musi byc przeze mnie przemyślany.
Co do 'piękna' maluszków - wpadkowicze też są słodkie przecież
Roth - Nie Gru 13, 2009 19:18
Widzę że kobieta podała na stronie swojej "hodowli" link do tego tematu, więc wszystko co tu piszemy to ona sobie czyta jak coś...
|
|
|