Zachowanie, psychika i oswajanie - PROBLEMY Z OSWAJANIEM? MOŻE KTOŚ POMOŻE!
Senthe - Sob Kwi 16, 2016 09:00
Ale wiecie, że szczury to nie ludzie ani psy, ani koty albo rybki, ale szczury to szczury i mają szczurzą psychikę, szczurze potrzeby i szczurze stany emocjonalne?
olgapsiara - Sob Kwi 16, 2016 09:21
Dziś przechodzimy na klatkę docelową z jednym hamakiem. Ile je tak trzymać?
oxxy - Sob Kwi 16, 2016 09:42
Dominika2000, Limetka, szczur to zwierzę stadnę, potrzebuje do normalnego życia drugiego osobnika swojego gatunku. Kiszenie polega na tym, żeby zmusić nowego szczura ze starym do zaznajomienia się. W dużym pokoju nie jest to możliwe - szczury nie będą razem spędzać czasu i wkładanie ich potem do wspólnej klatki może skończyć się tragicznie. Szczury są terytorialne - dlatego właśnie łączy się je na neutralnym gruncie i nie jest to męczenie ich.
Osobiście miałam w swoim życiu wiele przypadków, że łączenie szło bardzo szybko. Zdarzyło się też takie, gdzie stare szczury nie chciały zaakceptować nowego kolegi. Według Was powinnam go zostawić samemu sobie albo oddać - niestety, nie wyznaję zasady "masz problem to się go pozbądź, a nie rozwiązuj". Łączenie było długie, stare szczury nie chciały koło niego przebywać, ale po odpowiednim czasie powoli się zaakceptowały. Teraz sobie nie wyobrażam żeby Syriusz siedział w osobnej klatce, albo żeby go u mnie nie było. Były walki, był stres - a teraz jest jedno stado i widać po nich, że gdy są osobno to za sobą tęsknią.
I jeszcze raz powtórzę - łączenie to nie męczenie szczurów, to danie im możliwości do wspólnego, fajnego życia.
Senthe - Sob Kwi 16, 2016 11:00
U mnie tak samo, bójki, uciekanie jeden przed drugim, konieczność kastracji, strach, nieporozumienia, ale teraz w końcu potwory się do siebie tulą i wszędzie chodzą razem. Raczej nie zamieniłabym tego widoku na dwa samotne przerażone szczury w dwóch oddzielnych klatkach. Zwierzęta, drzewa czy dzieci nie wiedzą, co jest dla nich dobre, nie można im pozwalać robić co tylko chcą, żeby się "nie męczyły". Łączenie może być nieprzyjemne dla delikwenta, tak jak wizyta dziecka u dentysty albo przycinanie drzewa, ale w ostatecznym rozrachunku nie robi się przecież tego na złość, ale dla ich dobra.
olgapsiara, poobserwuj je i zdecyduj. Jak nie będzie wielkich batalii, to za dzień czy dwa dołóż jakiś hamak. Poobserwuj. Potem znowu dołóż hamak. I tak powoli aż do docelowego wyposażenia. Od razu odradzam dokładanie na początek jednoszczurowych domków, w których można się schować, bo u mnie o nie są najczęściej najbardziej zażarte walki.
Limetka - Sob Kwi 16, 2016 19:22
Skąd wy możecie wiedzieć co czują szczury?Czasami szczury nigdy nie zaakceptują obecności jakiegoś szczura.Zdarza się że jakieś szczurki nie przepadają za sobą ot tak po prostu.Niby żyją w jednej klatce czasem śpią obok siebie ale iskania i zabaw nie widać.Więc nie mówcie że wśród szczurów nie ma zdarzają się samotniki.Miałam kiedyś dwa szczury,samce i od początku się gryzły,ale nie wtrącałam się w to,uznałam że ustalają między sobą hierarchie.Jednak z dnia na dzień było coraz gorzej.Norek (jeden ze szczurów)był tak agresywny w stosunku do jego kumpla (Ozzi) że sytuacja zaczęła się robić nieznośna.On po prostu znęcał się nad Ozzim.Udałam sie do wety żeby zasięgnąć opinii na temat kastracji szczurków (wyczytałam w jednym z postów że to powinno pomóc) z tym ze dowiedziałam się ze nie koniecznie to pomoże ba istnieje niebezpieczeństwo że moje kochane mogą nie przeżyć zabiegu.Zdecydowałam o rozdzieleniu ich w momencie gdy Norek zaatakował Ozzi gdyby nie interwencja mojej mamy mogło by się to bardzo źle skończyć!Norka (agresora)oddałam mojemu chłopakowi a sobie zostawiłam drugiego.Od czasu rozdzielenia mój Ozzi stał się duszą towarzystwa,a jego obecne zachowanie jest całkowitym przeciwieństwem zachowania z czasów mieszkania z Norkiem.Jest o wiele weselszy,pewniejszy siebie i nie jest już taki strachliwy.A co najważniejsze dzięki tej decyzji mam wrażenie że mój ogonek docenił to co dla niego zrobiłam i czuje się przy mnie bezpieczny.W momencie jeśli coś go przestraszy,zamiast lądować w klatce,biegnie do mnie na kolana.Widok jego tak szczęśliwego w tym momencie,skłania mnie do podważenia teorii ze ogonek będący sam w klatce jest nieszczęśliwy.Najlepszym dowodem na to jest przypadek moich szczurków.
Robicie głupotę,myślę sobie że może godzenie niektórych osobników ze sobą na siłę nie idzie do końca z ich naturą.To znaczy,co takie dwa szczury zrobiłyby,gdyby nie mieszkały w klatce - kiedy jeden drugiego nienawidzi albo stale prześladuje,drugi się boi,nie sądzę żeby chętnie dalej trzymały się razem.Prawdopodobnie podzieliłyby sobie terytorium albo ten słabszy zostałby przepędzony i zorganizował sobie własne,nowe.I na pewno by się nie wykastrowały żeby pomóc sobie w relacjach
Senthe - Sob Kwi 16, 2016 19:59
Gdyby nie mieszkały w klatce, umarłyby jako obiad jakiegoś bezdomnego psa albo coś w tym rodzaju. Rozumiem, że tego dla nich właśnie chcesz, bo to co naturalne jest dla nich najlepsze.
Przeprowadziłaś chociaż jakieś sensowne łączenie? Pewnie nie, nic dziwnego że dwa obce sobie szczury nie pokochały się od pierwszego wejrzenia. Jako właścicielka dwójki po trudnym łączeniu i kastracji czuję się bardzo urażona sugestią, że "jak się nie lubią to nie ma po co łączyć na siłę". Owszem, jest po co.
I nie, Twój szczur nie jest szczęśliwy samotnie. W laboratorium odłączenia od stada używa się jako czynnika stresującego i wpędzającego w depresję. Ale rozumiem, że jesteś tak dobrą właścicielką, że jesteś już dla niego praktycznie jednoosobowym stadem, wyhodowałaś sobie futro i ogon i mieszkasz z nim cały dzień w klatce popiskując ultradźwiękami.
Limetka - Sob Kwi 16, 2016 22:47
Jak wy się uczepiliście tych ultradźwięków,to samo można powiedzieć o psach,umiecie do psa mówić w jego języku?Nie...A osoby które nie mówią bo są niemowami i są w związku z osobą,która mówi to też ten człowiek czuje się nieszczęśliwy? Nie! Gesty są najważniejsze.Jak patrzę na poradniki łączenia szczurów to robiłam dokładnie to samo,miałam doświadczoną koleżankę,która mnie uświadomiła wtedy jak robić to dobrze
Senthe - Nie Kwi 17, 2016 00:24
Szczury są zwierzętami stadnymi udomowionymi może parę dziesięcioleci temu, z biologicznego punktu widzenia to prawie zupełnie dzikie zwierzęta. Psy są gatunkiem kształtowanym przez człowieka do towarzystwa od dziesiątek tysięcy lat. Ale po co tłumaczyć, widzę, że na wszystkim znasz się najlepiej i psychika szczurów wprost nie ma przed Tobą tajemnic.
Limetka - Nie Kwi 17, 2016 02:13
No pewnie,człowiek z ludów Amazonii też jest dziki.Pewnie,tak dzikie są szczury,że przytulając się do mnie chcą tak na prawdę wygryźć mi oczy i udusić mnie.Po to one się przytulają,ty o tym nie wiesz?
Szczury świadomością,jak byś nie wiedziała przewyższają psy a inteligencją im dorównują!Zresztą Polska na prawdę jest taką cebulandią?Gdzie nie spojrzę na zagraniczne fora o szczurach,hodowcy odpowiadają na pytania i nie wbijają głupot,że szczur musi być na siłę społeczny.Dziś widziałam wiele zagranicznych wypowiedzi,że szczur może być samotnikiem z wyboru i wtedy nie należy go łączyć na siłę.Co do szczura olgipisary,winę za charakter szczura ponosi hodowca,który tego szczura nie uspołecznił lub pozwolił by geny agresji zostały przekazane dalej.
olgapsiara - Nie Kwi 17, 2016 09:18
Udało się! Mam już stado! Bardzo Wam dziękuję za pomoc Było warto, chociaż czasami miałam już dość
Senthe - Nie Kwi 17, 2016 10:20
Limetka, plonk : )
olgapsiara, gratulacje!
olgapsiara - Nie Kwi 17, 2016 11:15
Tu taki dowód :
Senthe - Nie Kwi 17, 2016 13:28
Serce roście na taki widok
Rusałka - Nie Kwi 17, 2016 15:04
olgapsiara cieszę się
oxxy - Nie Kwi 17, 2016 15:57
olgapsiara, super! Cieszę się!
|
|
|