To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Bijatyki i sprzeczki - kiedy wkroczyć?

Niamey - Wto Sty 25, 2011 20:36

przeczytaj temat ;)
A poza tym do póki nie gryzą się poważnie do krwi, to nie interweniuj jakoś specjalnie. To nie jest ani zabawa, ani wojna.

Zuzia_90 - Śro Lut 16, 2011 12:19
Temat postu: Dominatorka
Witam,
od pewnego czasu mam Sznurówke - malutka szczurka, slodka, cudowna.
No i chwile byla sama. Wiec zalatwilam jej towarzystwo. Z tym, ze starsze i wieksze od niej samej. Gdzies tu wyczytalam zeby szczurki poznacwac na podlozu neutralnym - wiec umiescilam wszystkie w wannie na reczniku, i nic sie nie dzialo. Pobiegaly, powachaly sie, ale zero wiekszego zainteresowania. Myslac - jest dobrze, wsadzilam wszystkie razem do klatki, i tu zaczal sie kociol. W Sznurowke cos wstapilo i zaczela atakowac tamte dwie - szczegolnie piekna albinoske ktora regeneruje sily po ciazy. Fakt faktem tamte maja ja w glebokim powazaniu, ciepna i ida dalej ale Sznurówka zawziecie wraca i sie na nie rzuca. Albinoska ktoregos razu sie zdenerwowala i przygniotla mala ale to jej nie zniechecilo. Nie walcza tak zeby zrobic sobie krzywde, zadna nie ma sladow ale mimo wszystko prosze o pomoc. Musialam Sznurówke przeprowadzic do mniejszej klatki, bo wieksza zajely nowe laski, a nie chce zeby musiala sie meczyc w mniejszej. Dodatkowo zauwazylam jak dwie nowe sa razem w klatce to Albinoska z kolei nie tyle co atakuje a raz na jakis czas przygniata ta druga i tamta piszczy. Co robic? Nie chce rozdzielac wszystkich 3, tamte dwie u wczesniejszego wlasciciela byly razem trzymane i nie mowil nic o agresywnym zachowaniu. Prosze o pomoc. :|
Zuza

Oli - Śro Lut 16, 2011 12:25

Zuzia_90, zasada jest taka - póki krew się nie leje, nie rozdzielać. Wydaje mi się, że źle zrobiłaś, że wyjęłaś Sznurówkę. Skoro jest młodziutka to może bawiła się i zaczepiała koleżanki w zabawie (zwłaszcza że jak piszesz starsze nic sobie z tego nie robiły, póki jedna się nie zirytowała i najzwyczajniej w świecie zdominowała małą przewracając ją na plecy). Przewracanie na plecy, mocne iskanie to są objawy dominacji, za pomocą której szczury ustalają hierarchię. To jest normalne. Popiskiwanie przy dominacji też. Nawet dzikie wrzaski i wyrywanie sierści jest normalne. Najważniejsze by nie było ugryzień do krwi.
Zuzia_90 - Śro Lut 16, 2011 12:27

Czyli co? ;)
Dzisiaj wszystkie do wanny razem a pozniej do klatki? I nie zwracac uwagi?

Oli - Śro Lut 16, 2011 12:30

Jeśli się boisz to wypuszczaj je razem przez kilka dni (dzisiaj może być to wanna, ale później np. kuchnia gdzie łatwo umyć podłogę chociaż trochę likwidując zapach; tylko kuchnia musi być zabezpieczona by dziewczyny nigdzie nie weszły skąd ich się wyjąć nie da), a potem do klatki i obserwować czy nie ma pogryzień do krwi. Reszta jest dozwolona.
Zuzia_90 - Śro Lut 16, 2011 12:34

one codziennie biegaja razem po moim pokoju ;)
Zastanowilo mnie jeszcze to ze Sznurówka jak starszych nie ma w klatce - nie wchodzi do ich klatki, natomiast tamte dwie do klatki Sznurowki owszem. Mam rozumiec ze Sznurowka sie ich boi?

macik001 - Czw Mar 03, 2011 18:21

Szczury są razem 2tydzień. Na początku w klatce zdarzały się bójki- ustalanie hierarchii. Teraz gdy starszy podchodzi do małego w celach pokojowych, np. żeby położyć się obok niego mały piszczy ze strachu, skacze na pręty i przegania przybysza.
Młody cały czas siedzi na jednym pięterku i tylko do miski przechodzi na inne.
Dzisiaj jednak postanowił zajrzeć do starszego, szedł powoli i gdy już był w stanie dotknąć mordką Tago ten się obudził i zaczęło się- kotłowanie z przeraźliwymi piskami.
(nie wiem czy wyrywają sobie sierść, ale młody ma tak dziwnie poklejoną jakby)

Czy jest jakiś cień szansy, że chłopaki się dogadają?
Przeczytałam o sposobie z neospzminą na uspokojenie i jest skłonna dać to starszemu i podłożyc mu małego.
Czy jeśli takie zachowanie będzie trwało dłużej(ile?)powinnam przemyśleć kastrację?

Pyl - Czw Mar 03, 2011 18:52

macik001, a czemu chcesz dać neospazminę starszemu, skoro sama piszesz, że to młodszy wrzeszczy ze strachu?
I w jakim wieku są ogony - kastracja czasem może pomóc, ale nie jest lekiem na całe zło. 2 tygodnie to nie jest długo na łączenie, choć rozumiem, że możesz być tym zmęczona. Ale to one muszą sobie poukładać. Skoro nie zagryzły się przez 2 tygodnie to szansa na pewno jest :wink:

macik001 - Czw Mar 03, 2011 21:48

Starszemu bo on jest nerwowy jak młody się rusza. On też go głównie atakuje..

Dziękuję za odpowiedź, w takim razie niepozostaje mi nic innego jak tylko czekać. :wink:

To żeby nie opisywac historyjki kilka razy zapytam się, czy możliwe żeby ze stresu sierść młodszsego szczurka stała się...brzydsza? Gdzieniegdzie ma takie wicherki, jakby powyrywane futerko, ale nie jest wyrwane, bo nigdzie nie ma włosków w klatce. Takie samo mają czasami chomiki gdy dorastają, jakby porozwarstwiane...nei wiem jak to nazwać.

Pyl - Czw Mar 03, 2011 23:37

macik001, co oznacza atakuje? Prawdopodobnie mały nie poddaje mu się tak jak powinien i starszy po prostu go dominuje. Agresywne, wymuszone iskanie, przewracanie na grzbiet, obsikiwanie czy kopulowanie to typowe zachowania związane z ustalaniem hierarchii. My odruchowo chronimy małe szczury, ale często to one są przyczyną konfliktu, bo nie komunikują się odpowiednio (lęk? brak doświadczeń?).
Jeśli jest tak jak piszę podanie środków uspokajających tylko starszemu może nie przynieść rezultatu - przez chwilę będzie spokojniej, ale hierarchia nie zostanie ustalona. To raczej mały musi się uspokoić i przyjąć dominację starszego.
Poczytaj wątek o łączeniu, sporo jest na ten temat.

I w jakim wieku są ogony, bo to też jest istotne.
Czy starszy ma skórę pod futrem zabarwioną na rudo? Czy ociera się bokami o pręty klatki znacząc teren? Czy puszy się na widok małego (to łatwo zobaczyć - jeśli się puszy to jest prawie 2 razy większy niż zwykle)? Takie zachowania wskazywały by na pobudzenie i chęć walki - wtedy kastracja może pomóc.

Co do futerka - od stresu o raczej nie, być może jest po prostu rexem. Wąsy ma proste? Poszukaj zdjęć rexów i porównaj. Jak nie będziesz pewna to wstaw fotkę z pytaniem w odpowiednim wątku.

macik001 - Pią Mar 04, 2011 22:08

Nie ociera się o nic, ani nic z tych rzeczy.
Czyli widocznie dominacja nie została ustalona tak jak powinna. Zostaje mi czekać.
Tydzień temu futerko było piękne, lśniące i miłe w dotyku a teraz na dniach się zmieniło, dlatego się pytam.

Czasami było tak, ze jak mały panicznie piszczał to ja do niego przychodziłam, albo jak się tłukli przez dłuższy czas to ja ze strachu podchodziłam do klatki i im "przeszkadzała"-może dlatego wciąż są wojny.(to strasznie brzmi, ale nie tłuką się non stop, pod moją obecność ze 2-3 razy się zdarzy)

Sitnam - Sob Mar 19, 2011 11:32
Temat postu: bitwa braci
Przeczytałam wszystkie posty z tego tematu i teoretycznie powinnam już przestać się martwić, nic nie pisać i czekać spokojnie aż moje szczurki się do siebie przyzwyczają. Jednak przezorność mi na to nie pozwala :P
Bąbel i Węgiel to bracia o zupełnie różnych charakterach. Najpierw adoptowałam Bąbla, po tygodniu dostałam Węgla. Bąbel od początku był spokojny, lubił leżeć na moim ramieniu wcinać słonecznik i nic nie robić. Węgiel to obieżyświat i kandydat na samca alfę. Sytuacja zmieniła się gdy Węgiel dołączył do brata po tygodniu niewidzenia się. Bąbel zaczął nad nim dominować, biły się w sposób delikatny i piski zdarzały się rzadko. Bąbel po każdej kłótni iskał Węgla, spały razem i nie lała się krew. Nagle Bąbel stał się o mnie zazdrosny, a Węgiel przestaje się bać i też potrafi wszcząć bójkę. Piszczą już coraz częściej. Na szczęście nadal nie ma krwi ani wyrywania futra, ale Bąbel ciągle mruży lewe oko jakby miał napuchniętą powiekę, nie śpią już razem i nie bawią się ze sobą. Biją się o moją rękę, który ma wyjść po niej z klatki. Mają dopiero 5 tygodni, więc boję się, że po 3 miesiącu życia odwali im jeszcze bardziej... Zacząć się obawiać? Przecież to bracia, więc nie powinny aż tak niechętnie do siebie podchodzić.
Dodatkowo dostają świra po słoneczniku. Gdy tylko dostaną go w klatce, nawet jeśli jest to duża ilość, że nie wcisną tego do brzuszków, to zaczynają szaleć. Latają po całej klatce, podskakują, biją się o niego. Zachowują się jakby miały adhd. Podobnie zachowują się, gdy dostają słonecznik na zewnątrz z tą tylko różnicą, że szukają więcej i więcej nie przejmując się już sobą wzajemnie jakby brata w ogóle nie było. Przestać im dawać ten przeklęty słonecznik?

martailissi - Śro Mar 30, 2011 20:39
Temat postu: Awantura i krew
Dobry wieczór! Proszę powiedzcie mi co mam zrobić. Posiadam dwie samiczki- Lorę i Pati. Pati jest zaciętą wojowniczką, bardzo atakuje Lorę. Początkowo, były to zwykłe zabawy, ale teraz Lora ma rany, a to przy łapkach, a dziś na szyi. Boję się że Pati przegryzie tętnicę! Ratunku co robić?
S - Czw Mar 31, 2011 12:15

czy wykluczyłaś pasożyty i strupy? Rany bywaja tez od iskania w przypadku strupów.
jullcia_ - Sob Kwi 16, 2011 12:25

Przeczytałam temat od dechy do dechy i nie znalazłam podobnego tematu, więc proszę o wyrozumiałość i pomoc ;(

Otóż mam dwa samce - (nie będę używać imion bo tak będzie łatwiej) - czarnego alfę i białego (no, sjama ale to już taki szczegół mało istotny). Kolor futra idealnie do nich pasuje - czarny diabeł i biały aniołek. No ale do rzeczy.. Mieszkają ze sobą już miesiąc, są w podobnym wieku (różnica 3 tyg), czarnuch ma 8 a biały 11 tygodni. Problem w tym, że czarny, zdecydowany alfa bez przerwy atakuje siama. Nie leje się krew, nie leci futro. Białasek już jest tak zmęczony tym zachowaniem, że gdy tylko czarny się zbliża to automatycznie kładzie się na plecy ze strachu w akcie uległości.. Widzę, że biały stał się osowiały bo czarny, kiedy tylko mu odbiję to wyżywa się na nim i lata za nim jak opętany. Najbardziej nasila się to zachowanie gdy wyjmę białego z klatki na mizianko - odłożę i gdy już chce brać czarnego ten na niego rzuca się jak na kawał mięcha. Wydaje mi się, że się nie lubią, raczej ze sobą nie śpią, nie bawią się, nie iskają się. Martwi mnie to zachowanie, bo mój siam już co raz bardziej robi się wystraszony, płochliwy i jakby zmęczony..

Niedługo dołączy do nas trzeci szczur - kapturek, i boję się, że czarnuch zterroryzuje go tak samo jak siama i oba będą siedzieć wystraszone w kącie a czarny będzie szalał jak opętany w klatce.


jakieś pomysły?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group