Archiwum - Psiaki XIII
Oli - Czw Sty 05, 2012 00:26
matko ile ja bym dała za psa, który siada jak tylko się zatrzymamy Duś dzisiaj dał kolejny popis swojego indywidualizmu - w lecznicy po komendzie najpierw marudził i nie usiadł, jak zauważył, że już jestem zirytowana (było mi głupio, bo wiem, że zna komendę perfekcyjnie) to usiadł... na 2 sekundy! kocham go ogromnie, ale mam ochotę go zabić kiedy zaczyna się popisywać przed publiką i daje z siebie wszystko by tylko nie wyszło, że jest marionetką wykonującą komendy, chociaż współpracuje popisując się i nie przekracza pewnych granic.
sachma - Czw Sty 05, 2012 00:29
Oli napisał/a: | który siada jak tylko się zatrzymamy |
ja bym tą cechę chętnie z Lennego wyplewiła bo nie fajnie wygląda jak pies siada na ringu honorowym i trzeba go za dupę podnosić bo nie chce stać... albo jak postawiony na stole sędziowskim od razu robi siad i paca łapką sędziego żeby nie musiał wstawać
Majszczur - Czw Sty 05, 2012 00:44
sachma napisał/a: | on ma w ogóle leniwą dupę... nawet na spacerze - zatrzymam się przed światłami i bach, pies od razu siada | z tego akurat się ciesz, to jest praktyczne i bezpieczne. Ja Grandę musiałam uczyć żeby siadała przed przejściem, a Ty masz już z bańki
sachma napisał/a: | z kolejnym psem tego błędu nie popełnie, najpierw wyklikam stój | teraz jestem taka hej do przodu, bo długo walczyłam z 'ciężką dupą' Berty (poprzedniczki Grandy) z którą własnie zaczęłam trening od 'siad' i hojrakowałam na szkoleniu że mój pies jużumie a reszta siędopiero uczy tylko jak reszta poszła dalej to ja miałam wiecznie kucającego psa co na nią spojrzałam to ona siad i Pani daj smaczka
co do tego siadania na ringu... mieliśmy w grupie bostonika z tym problemem, miał tragiczną tendencję do siadana za każdym razem jak właścicelka się zatrzymywała i on przez całe trzy miesiące szkolenia miał w ogóle wyłączoną komendę 'siad' z treningów. A jak masakrycznie wymuszał Mało tego, był strasznym dominantem i nie chciał warować kiedy w pobliżu stały inne samce. Wobec czego kiedy reszta miała 'siad' on mial trenować 'waruj' ale ze 'stój' omijając 'siad' czyli z ukłonu z dupą w górze i... jakoś poszło
sachma - Czw Sty 05, 2012 01:07
Majszczur napisał/a: | Wobec czego kiedy reszta miała 'siad' on mial trenować 'waruj' ale ze 'stój' omijając 'siad' czyli z ukłonu z dupą w górze i... jakoś poszło |
to ja chyba zacznę tak robić XD bo u nas leżeć też leży XD znaczy, Lenny bardzo niechętnie to robi... chyba że jest na dywanie (wygodne dupsko!) albo na trawie, na chodniku, kaflach czy podłodze marudzi zanim się położy
babyduck - Czw Sty 05, 2012 09:02
Majszczur napisał/a: | Z tym siadaniem to zwykle jest problem gdy komenda "siad" jest wyuczona jako pierwsza | O, to ciekawe i dużo wyjaśnia.
Majszczur napisał/a: | Ja Grandę musiałam uczyć żeby siadała przed przejściem |
Negra tylko na komendę. Jest "siad" a;bo "czekaj", a jak droga wolna, to "idziemy". No i tu jest problem, bo Negra wyskakuje jak z procy i przebiega przez przejście (dla jasności: wyskakuje na długość smyczy, która ja gwałtownie hamuje i przebiega w znaczeniu "przebiegłaby, gdyby nie była na smyczy", a tak, to ciągnie jak szalona.) I nie działa "równaj" ani wodzenie za nos smaczkiem. Ona nie może przejść przez ulicę normalnie.
Anonymous - Czw Sty 05, 2012 10:11
babyduck, to może podchodź z nią do np. zebry na krótkiej smyczy z komendą "noga", potem stajesz i jest np. "siad", a potem "idziemy"?
Nakasha - Czw Sty 05, 2012 10:50
babyduck, może spróbuj tak jak radzi Viss? Gdy my podchodzimy do ulicy to skracam im smycze, każę usiąść, gdy usiądą, to dopiero jest "chodź" i idziemy. Robiłam to tyle razy, że teraz psiaki w większości wypadków robią to same, bez komend.
Tak samo jak siadanie przed wejściem do domu i tuż po wejściu: przed żeby mi się nie pchały pod nogi w drzwiach, ja wchodzę/wychodzę pierwsza, potem zwalniam je z siadu; tuż po wejściu, żeby dało się im normalnie zdjąć smycze i kagańce.
babyduck - Czw Sty 05, 2012 11:14
Podejście do przejścia i siad są opanowane. Skracam jej smycz, a jakże by inaczej. No i jak mowie "idziemy" to ona wyrywa do przodu i wiesza się na tej krótkiej smyczy. No i siłą rzeczy idzie przy nodze, ale ciągnąc i dusząc się na smyczy.
Anonymous - Czw Sty 05, 2012 12:41
To znajdź sobie jakąś spokojna osiedlowa mini uliczkę i ćwicz. Za kazdym razem jak zaczyna wyrywać i ciągnąć siadaj ją az się nie uspokoi. I tak w kółko, az nie załapie (o ile to dobra metoda i pies załapie ) Może to pomoże.
Majszczur - Czw Sty 05, 2012 12:42
babyduck napisał/a: | O, to ciekawe i dużo wyjaśnia | Ola, tak na chłopski rozum - siad to najwygodniejsza i najbardziej naturalna pozycja podczas treningu, prawda? W zasadzie każdy pies, nawet nie szkolony metodycznie, sam z siebie zaczyna siadać jak przewodnik na niego spojrzy. Dlaczego? A dlatego, że zwykle jak szczenię spontanicznie usiądzie pod Twoim spojrzeniem to jest "och ach patrzcie jaki on mądry, nie szkoliłam a on siada" i psiak słyszy 'dooobry pies' dostaje nagłe głaski - ergo jest jednak nagradzany Schemat się nieświadomie utrwala. Zwykle dzieje się to w okresie kiedy szczenie chłonie wszyyystko jak gąbka. Uczy się najszybciej i najchętniej i trwale zapamiętuje. I potem gnojek uważa, że za piękne oczy z pupą posadzoną na ziemi zawsze należą mu się fanfary
Już na kolejnym psie widzę, że kolejność wyuczania komend ma znaczenie. W treningu tradycyjnym. Nie wiem jak z klikerem (bo ja klikam Grandzie tylko sztuczki).
Mam z Grandą problem z przywołaniem 'do mnie' znaczy nie z samym przywołaniem tylko z postawą po przywołaniu. 'Do nogi' wiadomo, pies wraca i siada przy lewej nodze. Ale na 'do mnie' chciałam żeby wracała i stawała przede mną, przodem do mnie. Tylko, że wcześniej uczyłam aportowania, a jak wiadomo bern aporterem nie jest, więc ćwiczyło się opornie i mozolnie żeby wracała z aportem w paszczy i tak jak wymagająna egzaminie siadała przede mną nie wypuszczając aportu. No i ok, jakoś wyćwiczyłyśmy (jeszcze kulawo, bo przy siadaniu upuszcza aport, ale coraz lepiej). Ale z kolei samo 'do mnie' bez aportu to porażka, bo Granda wraca i od razu siada przede mną i nijak nie mogę jej postawić. Musze robić krok do tyłu, żeby wstała Gdybym najpierw wyuczyła 'do mnie' wykonczone postawą stojącą, a dopiero potem z aportem miała by pewnie mniej namieszane. Może ktoś ma jakieś sugestie jak ją wyprostować?
Babyduck co do zebry... może tak podniecająco na nią działa hasło "idziemy'. Może po prostu po 'siad' spróbuj ruszać bez komendy i chwal jak ruszy bez wieszania na smyczy. Jak wystrzeli i się powiesi, wróć i od nowa. Wiem, upierdliwe (tym bardziej że światła sięzmieniają ), ale zwykle skuteczne i czytelna dla psa:
szarpniesz--> nie pójdziesz dalej.
nie szarpniesz--> masz szansę szybciej znaleźć się tam gdzie chcesz (tu: druga strona ulicy)
Sorgen - Czw Sty 05, 2012 13:03
Dziewczyny słyszała któraś o tej karmie albo karmiła nią? Bo znalazłam promocję na allegro, niby się termin kończy ale spokojnie 2 worki mi zejdą do końca terminu i myślałam kupić. Aktualnie psy Brita jedzą.
http://allegro.pl/promocj...2037151292.html
sachma - Czw Sty 05, 2012 15:18
Majszczur napisał/a: | I potem gnojek uważa, że za piękne oczy z pupą posadzoną na ziemi zawsze należą mu się fanfary |
Lennny tak myśli, jak chce wymusić smakołyk to siada i wgapia się we mnie, jak nic nie dostaje to zaczyna szczekać, jakby chciał powiedzieć "no przecież ładnie siedzę!! dawaj smaka!!"
Lenny naszczęście nie wystrzela... jak zmieniają się światła, też mówię "idziemy" i on wstaje i drepcze za mną.
U nas dużo dał Cezar tak tak... w jednym z jego programów mówił że pies powinien iść za przewodnikiem - po 20min spychania Lennego ZA mnie, pies kompletnie nie ciągnie na smyczy, nawet nie próbuje! Drepcze spokojnie za mną, nie rwie się do krzaczków i nic nie próbuje obwąchiwać - to zbawienie przy dużym ruchu pieszym! Bo naszym największym kłopotem było zatrzymywanie się przy KAŻDYM krzaczku (zapierał się żeby jednak go powąchać i dużo siły trzeba było żeby go odciągnąć, po za tym rwał do przodu i próbował iść slalomem żeby powąchać WSZYSTKO!) - spacer na małym odcinku trwał wieczność - teraz jak chcę żeby sobie powąchał i się załatwił to zapinam go za szelki, jak ma iść grzecznie za mną to jest na uździe..
Zostało nam jeszcze rwanie się do psów, ale nad tym pracujemy
sachma - Pią Sty 06, 2012 21:26
SUKCES! Lenny odwołany od psów! i to nie raz!!! Do tego na spacerze (około 40psów) nikogo nie krył, nikomu się nie narzucał, nie podbiegał do tych które sobie tego nie życzyły, latał z całą spuszczoną sforą omijając te psy zasmyczowane (na smyczach zostały nieodwoływalne i ze skłonnościami do agresji)
Manta - Sob Sty 07, 2012 00:02
Ja tak po prosbie w tym temacie
Jesli ktos posiada jakies artykuly z gazet nt labradorow to czy moglabym ladnie prosic o przeslanie mi na maila skanow/zdjec artykulow z podaniem tytulu i nr gazety (z data)? Bylabyl bardzo wdzieczna dosc zalezy mi na czasie
co wiecej- czy mamy tu w ogole wlascicieli labkow? i czy bylyby osoby ktore je maja chetne na wypelnienie krotkiej ankiety do mojej pracy inzynierskiej?
sachma - Sob Sty 07, 2012 00:18
Manta, jutro wieczorej przeszukam PP i Psa bo mam tego trochę, może coś znajdę.. interesują cię laby jako rasa, czy pracusie i tam jakaś wzmianka o labach?
|
|
|