Archiwum - Psiaki
PALATINA - Pon Sty 28, 2008 10:35
Juni napisał/a: | PALATINA, my na takie łapki mówimy zapałki, król nasz ma takie Malusie, cieniutkie, ledwo widać spod kuli futra | .
Gdy Eutka jest wytrymowana, to te łapki sa proporcjonalne, ale na zimę zrobiła sie zarośnięta, a łapki zostały takie jakie były.
sssmok napisał/a: | PALATINA, pytanko. Twoje psiaki od poczatku mialy duza dawke miesa w diecie lub jadly Orijen - tzn. od szczeniectwa? Czy po prostu zmienilas na Orijen juz u podrosnietych? |
Nie, wcześniej jadły "zwykłe" suche karmy. (Orijena w PL nie było, a nie chcę ich karmić BARFem).
pituophis - Pon Sty 28, 2008 11:16
Jesli chodzi o owoce, to w diecie nagich peruwianczykow konieczne jest, aby przynajmniej 1/4 dziennej dawki pokarmu stanowily warzywa i owoce, takze surowe. Inaczej zaczynaja sie zaparcia i problemy trawienne.
Oczywiscie nie mozna ich karmic wylacznie nimi, jak dawniej uwazano
sssmok - Pon Sty 28, 2008 12:24
PALATINA napisał/a: | sssmok napisał/a: | PALATINA, pytanko. Twoje psiaki od poczatku mialy duza dawke miesa w diecie lub jadly Orijen - tzn. od szczeniectwa? Czy po prostu zmienilas na Orijen juz u podrosnietych? |
Nie, wcześniej jadły "zwykłe" suche karmy. (Orijena w PL nie było, a nie chcę ich karmić BARFem). |
Orijen ma w koncu taki sklad diety jak BARF. I podejrzewam, ze stad sie wziely klopoty. Psiaki powinny byc stopniowo przyzwyczajane do zmiany systemu zywienia. To juz nie zmiana karmy, ale tez przyzwyczajen organizmu. Najlepiej zaczynac z nimi od poczatku z Orijenem. Pies, ktory przez jakis czas bedzie zywiony normalnie, gorzej sie przestawia i nie zawsze z pozytywnym rezultatem. Ale dla psa przyzwyczajonego - karma jest rewelacyjna
AngelsDream - Pon Sty 28, 2008 13:33
O BARFie pozytywnie.
polna - Pon Sty 28, 2008 18:07
Ja już trace siły, coraz poważniej mysle nad uspieniem Franiuta.
AngelsDream - Pon Sty 28, 2008 18:39
polna, aż tak źle?
polna - Pon Sty 28, 2008 18:53
8 atak w ciągu niecałych 24h.
Żal mi cholernie tego psa.
PALATINA - Pon Sty 28, 2008 18:53
sssmok,
Ale ja już nie chcę karmić orijenem. Obecna karma moim psom pasuje, a kosztuje dużo taniej . Nie mam zamiaru jej zmianiać.
polna napisał/a: | Ja już trace siły, coraz poważniej mysle nad uspieniem Franiuta. |
Polna, nie wierzę.... Tak źle...???!!!!
AngelsDream - Pon Sty 28, 2008 18:55
polna, Nie wiem nawet co powiedzieć.
PALATINA - Pon Sty 28, 2008 19:02
AngelsDream napisał/a: | Nie wiem nawet co powiedzieć. |
Ja też....
Boże, jaka beznadziejna sytuacja....
polna - Pon Sty 28, 2008 19:03
Snuje się pod domu, wpada na ściany, nienawidze tych leków. Jak tylko pomysle, że mamy wrócic do luminalu to aż mnie skręca. Z jednej strony chce walczyć, a z drugiej jak widze psa po ataku czekającego na kolejny to... Boje się, że bedzie tylko gorzej, gorzej... że to guz, czy inne cholerstwo. Nie wiem czy nie darowac jej tego cierpienia.
AngelsDream - Pon Sty 28, 2008 19:03
Eh... Ja już nie wiem. Czytam o szczepieniach i kwarantannie i co weterynarz, to teoria. Bardzo podoba mi się pomysł szczepień trójstopniowych z możliwością normalnego spaceru już w 9 tygodniu. Natomiast pomysł trzymania psa do 14 tygodnia w czterech ścianach jest dla mnie z wielu powodów głupi: począwszy od kiepskiej socjalizacji: potem są psy wszystkiego się bojące albo dziwne nieobecne - jak to ja mówię "autystyczne", na problemach z załatwianiem się, gdzie trzeba do 12 miesiąca kończąc. Nie mówiąc już o tym, że zarazki i tak przyniosę na butach albo sobie. W Europie kwarantanny nie ma w ogóle. Ja wiem, że u nas trochę gorzej, ale przecież można uważać i wyprowadzać psa w sprawdzone miejsca.
Ola, nie wiem, co mogłabym doradzić. Skoro leki nie pomagają?
polna - Pon Sty 28, 2008 19:06
Dostała 2 wlewki już po 10mg relanium (chyba). Niby ok.3-4 tyg. spokój a potem 2-3 i się zaczyna seria...
Ja bym jednak do 9tyg. potrzymała, 14 to tregedia jak dla mnie (wiem bo sama się na to zdecydowałam i nigdy więcej).
AngelsDream - Pon Sty 28, 2008 19:09
polna, no my właśnie też myślimy nad opcją z 9 tygodnim. I stopniowym wyprowadzaniem na dwór. Nie chcę mieć psa, który na wszystko będzie reagował schizami. Bo ja to jeszcze jakoś zrozumiem, ale jak jemu wytłumaczę czemu świat jest straszny? Bo co poniektórzy weterynarze się nie dokształcają i sypią teoriami sprzed 20 lat?
Ciepłe głaski dla Franiutka. i jeszcze kciuki: .
PALATINA - Pon Sty 28, 2008 19:15
AngelsDream,
Ja wychodziłam ze szczeniakiem w plecaku. Przecież idąć z Czatą do parku, nie miałam serca malusiej Jagny samej w domu zostawić.
Więc była oswojona z ulicznym hałasem itd.
A na samodzielne spacery wychodziła chyba dopiero po 3cim szczepieniu, bo sie hodowczyni uparła, a ja nie chciałam jej na złość robić.
Wcześniej z Czata wcale nie przestrzegałam kwarantanny. Owszem, złapała jakieś zapalenie oskrzeli, ale....
polna,
|
|
|