To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki

Oli - Sob Sty 26, 2008 15:52

AngelsDream napisał/a:
Olimpia, wolimy panikować teraz, niż później płakać.
to na pewno, ale przesadna panika nie prowadzi do niczego dobrego. :wink:
Asaurus - Sob Sty 26, 2008 16:01

Olimpia, nie chodzi o to, że tatuaż uchroni psa przed kradzieżą tylko pozwala na identyfikację, daje niepodważalny dowód winy złodzieja, a właścicielowi możliwość jakiejkolwiek walki o swojego psa. Sam tatuaż nie powoduje, że pies jest rasowy, tylko w połączeniu z papierami - paszportem, rodowodem itp. jesteś w stanie to wykazać. Chodzi mi o to, że same papiery bez tatuażu mogą należeć do innego psa, jak jest tatuaż to nie ma już argumentu na podważenie tożsamości psa. I nie chodzi o to czy on jest rasowy czy nie tylko o to czy jesteś w stanie udowodnić, że należy do ciebie, potwierdzić jego tożsamość.

I nie panikuję tylko lubię przewidywać takie sytuacje i się przed nimi zabezpieczać. Nie myślenie na wyrost nie prowadzi do niczego dobrego.

falka - Sob Sty 26, 2008 16:06

falka napisał/a:
Ja jestem zdania, że "okazja czyni złodzieja" ;)


I jeszcze "strzeżonego Pan Bóg strzeże".

A tak serio to znajomemu ukradli małego psiaka, kundelka :( Naprawdę trudno przewidzieć taką sytuację - nie tylko rasowce giną, więc jeśli się da to warto się zabezpieczyć na kilka sposobów.

Oli - Sob Sty 26, 2008 16:06

Asaurus napisał/a:
Olimpia, nie chodzi o to, że tatuaż uchroni psa przed kradzieżą tylko pozwala na identyfikację, daje niepodważalny dowód winy złodzieja, a właścicielowi możliwość jakiejkolwiek walki o swojego psa.

Wiem o co Ci chodzi. :) Jednak jak napisałam - jak ktoś będzie chciał to ukradnie. Tatuaż można "zmodyfikować" zaraz po kradzieży. Po prostu dla mnie nie jest to wiarygodne zabezpieczenie. Bardziej ufam chipom.

AngelsDream - Sob Sty 26, 2008 16:09

falka, kradną i małe, bo psy do walk muszą mieć na czym trenować. Z mieszkania ciężko ukraść, no chyba, że przy okazji. Ale powiem szczerze, że przy psie po szkoleniach może być komuś trudno. Są sposoby owszem, ale to już trzeba się zaprzeć i uprzeć. Jak pies jest na terenie przy domu jest łatwiej. Mozna podtruć, uśpic lekami w mięsie. Czy po prostu przez płot wskoczyć. No i wspomnianie przeze mnie wcześniej zostawianie samopas pod sklepem.
Oli - Sob Sty 26, 2008 16:14

AngelsDream napisał/a:
kradną i małe, bo psy do walk muszą mieć na czym trenować.
Niestety, ale na ogół kradną na prezent, nie do walk. :wink: walki psów w Polsce to bardzo mały odsetek kradzieży psów. Źródłem psów do walk częściej są pseudohodowle niż kradzieże.
Asaurus - Sob Sty 26, 2008 16:18

Olimpia, zgodzę się, że chip dużo trudniej usunąć czy przerobić niż tatuaż ale nawet przerobiony tatuaż daje punkt zaczepienia na podstawie, którego policja może zadziałać, odebrać psa i przewieźć do weta gdzie będzie sprawdzony chip. Bez takiego tatuażu nie mogą nic zrobić bo nie ma znamion popełnionego przestępstwa, a ty możesz jeszcze mieć kłopoty za fałszywe oskarżenia czy zawracanie głowy policji.
Poza tym na ulicy czy w domu nie masz czytnika chipów a do odczytania tatuażu nie potrzeba żadnego sprzętu i to jest jego wielka przewaga nad chipami. Po prostu w pewnych sytuacjach lepiej sprawdzają się chipy a w innych tatuaże dlatego nasz pies będzie miał i jedno i drugie.

Niestety żyjemy w kraju cwaniaków i jeśli jestem w stanie jakkolwiek się zabezpieczyć to to zrobię na wszelkie możliwe sposoby.

AngelsDream - Sob Sty 26, 2008 16:25

Przyszła mama z ciekawym humorem:


:twisted: :twisted:

agacia - Sob Sty 26, 2008 16:31

A czasem i tak sie zdarza,ze wlasciciel,ktory chce sie psa pozbyc obetnie mu ucho z tatuazem,zeby przypadkiem nie dojsc,ze to jego pies :( Niestety i o tym mozna czasem uslyszec...
PALATINA - Sob Sty 26, 2008 17:00

Moje suki mają tatuaże w uszach - po latach (5 i 4) są tak samo czytelne jak na początku. Przyznam się, że kiedyś tez strasznie panikowałam i goliłam sukom uszy od wewnątrz przy każdej kapieli (żeby tatoo było widoczne). Teraz już nie golę, no może czasem.. :roll:
Oczywiście mają też chipy, a na szyi wstążki z adresówkami. Obrożę łatwiej zgubić niz taką wstążkę, poza tym mam wiele obroży i musiałabym miec wiele adresówek lub ciągle przepinać. :wink:

...Co do kopieowania, to jestem na "nie".
Ale mam psy cięte (ogonki), niestety. Kiedy je kupowałam, prawie wszystkie pony były kopiowane (dopiero ostatnio to się zmienia). A ja wtedy akurat nie miałam zdania na ten temat.

pituophis - Sob Sty 26, 2008 17:52

A barwniki i smieci w Pedigree nie przerazaja a Orijen z bodajze 60% miesa i uczciwie przedstawionym skladem tak? W Pedigree jest 4% produktow pochodzenia zwierzecego (nie miesni, tylko diabli wiedza czego?) I sklad ogolnikowy tak bardzo, ze bardziej juz sie nie da. Sorry, ale ja swojemu psu dawac tego nie bede, zwlaszcza, ze zarcie z wyzszej polki cenowo wychodzi podobnie tak naprawde.
Znam mase zwierzakow dokladnie rozwalonych karmami typu pedigree, wszystkie predzej czy pozniej choruja. Naprawde, uwazam, ze ze swoja wiedza weterynaryjna powinnas byc bardziej krytyczna.

A ze sa psy, ktore ja jedza i zyja.... Coz, sa psy, ktore jedza pomyje i zyja na lancuchu, i tez jakos zyja tylko czy o to chodzi...
Wiele karm sprzedawanych dla roznych zwierzat absolutnie sie dla nich nie nadaje i jest sposobem na sprzedaz smieci, uwazam, ze nalezy byc swiadomym i ich nie lansowac. Chyba ze Olimpio, lansowanie Pedigree to sposob na przysporzenie sobie klientow :shock: :(

U mnie w Rumi skradziono sprzed sklepu pudla, oblano alkoholem i podpalono, zrobily to 13-14 letnie zwyrodniale wyrostki.

Oli - Sob Sty 26, 2008 18:03

pitu, widziałam fabrykę Pedigree, widziałam co tam dodają. Jeśli Twoje poglądy są na podstawie opisu składu karmy, to piszę, że moje są własne, z fabryki. Dodam tylko, że wcale nie bronię fanatycznie tej marki i nie wiem dlaczego niby miałabym pozyskiwać sobie tym klientów - w końcu jeszcze ich nie mam i upłynie trochę czasu zanim ich będę mieć. :wink: Po prostu uważam za niesprawiedliwe, że ludzie tak psioczą na Pedigree bez poważnych argumentów. Barwione jest, owszem, ale barwnikami spożywczymi, które ludzie jedzą na codzień. Ty zapewne też. W Orijenie nie podobają mi się mączki oraz składniki nie wchodzące normalnie w skład diety psa (owoce czy anschua nie są normalne dla mięsożerców). Dopisałam też (czego może nie doczytałeś lub nie chciałeś doczytać), że nie mam do końca wyrobionego zdania, bo tej karmy nie podawałam swoim psom.

pituophis napisał/a:
A ze sa psy, ktore ja jedza i zyja.... Coz, sa psy, ktore jedza pomyje i zyja na lancuchu, i tez jakos zyja tylko czy o to chodzi...
Piękne porównanie, tylko co ma piernik do wiatraka. Jak pisałam, moja suka jadła większość swojego życia Pedigree i nie chorowała, nie choruje na nić coby mogło świadczyć o wpływie karmy na schorzenie. Moja suka nie "zyje jakoś" tylko jest zdrowa i żyje bardzo dobrze.
agacia - Sob Sty 26, 2008 20:50

A ja nie uwazam,zeby owoce czy warzywa nie wchodzily w sklad diety miesozercow. Na pewno nie mozna powiedziec,ze jest to ich glowne pozywienie,ale jednak jakis tam maly procent w diecie jest. Moja psina np w lecie sama sobie zrywa z drzewa czeresnie z niskich galezi czy maliny z krzaczka. A jak surowa marchewke lubi sobie pochrupac :)
Jak skonczy mi sie teraz worek karmy to planuje zmienic psicom na Chicken Soup. Podoba mi sie bardzo urozmaicony sklad tej karmy no i czytalam wiele dobrych opini na jej temat.
To jej sklad jest:
"Kurczak, indyk, mączka z mięsa kurczaka, kasza perłowa, ryż biały, płatki owsiane, pełny niełuskany ryż brązowy, proso, tłuszcz z kurczaka (konserwowany witaminą E), słodkie ziemniaki (bez części zielonych), kaczka, łosoś, jaja proszkowane bez skorupki, siemię lniane, naturalny smak i zapach z kurczaka, mączka z mięsa ryb, algi, marchew, fasolka, jabłka (bez gniazd nasiennych), pomidory, borówka amerykańska, szpinak, odtłuszczone mleko w proszku, sproszkowana żurawina, ekstrakt z rozmarynu, nać pietruszki, Enterococcus faecieum, Lactobacillus casei, Lactobacillus acidophilus, Saccharomyces cerevesiae fermentation solubles, dried Aspergillus oryzae fermentation extract, suszony korzeń cykorii, wyciąg z juki Schidigera, tiamina, biotyna, ryboflawina, kwas foliowy, wszystkie minerały i witaminy zalecane przez AAFCO w żywieniu psów."

A jeszcze co do Pedigree,Chapi czy innych tego typu karm. Moja kolezanka karmila kiedys swoja suczke takimi wlasnie karmami marketowymi i niby nic jej sie nie dzialo, suczka wygladala dobrze i jej smakowalo. Na starosc wyszly jej problemy z ukladem pokarmowym i przez wczesniejsze oszczedzanie na karmie teraz znajoma musi kupowac drogie diety weterynaryjne dla psow z wrazliwym ukladem pokarmowym. Znam jeszcze kilka przypadkow psow,ktore po takich karmach maja problemy.

AngelsDream - Sob Sty 26, 2008 21:21

agacia, wiesz dla mnie jest tak, że psy nie są bezwzględnymi mięsożercami, więc ich dieta wręcz powinna być zróżnicowana.
L. - Sob Sty 26, 2008 21:31

sssmok napisał/a:
L. napisał/a:
ps. Angels, z tego co pamietam hodowla du CCMW ma też Wilczaki Czeskie :wink:


Nie dosc, ze maja wilczaki, to jeszcze jedna suke z polskiej hodowli ;)
A tu link: CCMW
A Tose maja moi inni niedalecy sasiedzi.



smoku, a jak się Tosiaczek nazywa ? ;> (imie i przydomek)

a zdjecia, aaaaa :serducho:

ps. Tose z polski tez mają ;] Isan od Janusów :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group