To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Szczurek ze sklepu - sens kupna lub zabrania

AngelsDream - Czw Paź 25, 2007 12:29

Layla, a ja uważam, że to kwestia odwagi lub jej braku, ponieważ wiem, że parę osób ma podobne podejście do brania bid, jak ja, a w sumie otwarcie napisałam o tym chyba tylko ja i Asaurus. Po prostu trzeba umieć obronić swoją decyzję i tyle. Pisać rzeczowo, z emocjami schowanymi głębiej, bo takie argumenty kiepsko na ludzi działają.
babyduck - Czw Paź 25, 2007 15:24

A mnie tak teraz przyszło do głowy po wypowiedziach Sztwiary... Niebranie-szczurków-ze-sklepu nazywane jest zasadą. Ale może dla niektórych ta "zasada" jest tylko silnym przekonaniem, wiedzą i świadomością?
Wiem, że nie należy brać ogonów ze sklepu. Znam wszystkie argumenty przeciwko kupowaniu zwierząt w zoologu, a za kupnem hodowlanych. Nie znaczy to jednak, że nigdy nie kupię w sklepie szczurka.
Porównam to do psów: jestem zwolenniczką kupowania psów rodowodowych. Ze wszystkimi potrafię godzinami rozprawiać, dlaczego rasowy = rodowodowy, planuję kupno psa z papierami. Ale to nie znaczy, że jeśli na mojej drodze stanie jakaś przybłęda albo np. uroczy wpadkowy szczeniaczek sąsiadki, to go nie wezmę. Mając świadomość, że nie powinnam.

polna - Czw Paź 25, 2007 16:38

Off-Topic:
babyduck napisał/a:
Porównam to do psów: jestem zwolenniczką kupowania psów rodowodowych. Ze wszystkimi potrafię godzinami rozprawiać, dlaczego rasowy = rodowodowy, planuję kupno psa z papierami. Ale to nie znaczy, że jeśli na mojej drodze stanie jakaś przybłęda albo np. uroczy wpadkowy szczeniaczek sąsiadki, to go nie wezmę. Mając świadomość, że nie powinnam.

Według mnie to co innego, bo nie napędzasz tej machiny pseudohodowców, którzy za pieska oczekuja kasy. :wink:

Anonymous - Czw Paź 25, 2007 17:05

polna, no właśnie. Poza tym łatwiej zapanować nad rozrodczością psów i kotów niż szczurów...

P.S. Ja już skończyłem w tym temaciku.

sssmok - Czw Paź 25, 2007 17:33

babyduck napisał/a:
Ale to nie znaczy, że jeśli na mojej drodze stanie jakaś przybłęda albo np. uroczy wpadkowy szczeniaczek sąsiadki, to go nie wezmę. Mając świadomość, że nie powinnam.


Ale to sie odnosi bardziej do bid, a nie do zwierzat sklepowych ;)
Raczej od pseudo-hodowcy nie wzielabys z premedytacja.

Uwazam, ze dobrze, ze zaistnial taki temat, ale z drugiej strony....
Olimpia powinna kupic lub nie tego szczura - to jej decyzja. Nie rozumiem po co wrzucac na forum zapytanie co ludzie mysla. Jesli naprawde zlapala ze szczurem kontakt i przemyslala to - to powinna go kupic, a nie pytac o zdanie innych. Albo sie to czuje, albo podpiera sie publika. Po prostu nie rozumiem czemu ten temat powstal.
Olimpia czy wogole zostala podjeta jakas decyzja? Czy szczur jest wziety na przeczekanie - moze ktos kupi... Sorki za ostre slowa. Ale po tym co piszesz, jak sie czujesz etc. - dziwi mnie, ze jeszcze nie masz tego szczura. Moze to po prostu chwilowe zauroczenie?

Ja mialam duzo doczynienia z roznymi bidami - rozno gatunkowymi - i nie stawiam przed soba muru, ani nie mam zelaznych zasad. Robie to, co uwazam wedlug mnie za sluszne - nie zawsze bedac popierana przez ogol. Jesli uwazam, ze cos powinno sie zrobic, to to robie. A nie mysle nad tym, bo potem moze byc za pozno.
Osobiscie uwazam, ze powinno sie pomagac najbardziej potrzebujacym i tym co maja jakas szanse, bo calego swiata i tak nie da sie uratowac. Ale kazdy moze miec swoje zdanie, niekoniecznie takie jak ja.

falka - Czw Paź 25, 2007 17:44

sssmok, przyznam że coś podobnego przeszło mi przez głowę - pytanie na forum "co zrobić" to jak oczekiwanie, że inni mnie poprą i mój czyn będzie usprawiedliwiony. Takie oczyszczanie własnego sumienia.
Layla - Czw Paź 25, 2007 17:45

sssmok napisał/a:
Osobiscie uwazam, ze powinno sie pomagac najbardziej potrzebujacym i tym co maja jakas szanse, bo calego swiata i tak nie da sie uratowac


Amen :]

PS ja właśnie się nie pytam tylko informuję, bo mojej decyzji żadne forum nie zmieni, jeśli ją już podjęłam ;)

AngelsDream - Czw Paź 25, 2007 17:47

Layla, kwestia silnego charakteru. falka, ciekawe spostrzeżenie.
babyduck - Czw Paź 25, 2007 19:00

sssmok napisał/a:
Raczej od pseudo-hodowcy nie wzielabys z premedytacja.
No własnie - raczej.
falka napisał/a:
Takie oczyszczanie własnego sumienia

Takie wrażenie odniosłam na początku. Jestem ciekawa, czy Olimpia podjęła w końcu jakąś decyzję.

Layla - Czw Paź 25, 2007 19:04

Off-Topic:
babyduck napisał/a:
Jestem ciekawa, czy Olimpia podjęła w końcu jakąś decyzję.


podjęła, zajrzyj do jej tematu ;)

Oli - Czw Paź 25, 2007 19:24

Dobra, odpowiadam.

1. w wycietych postach bylo stwierdzenie (ze strony Angels) ze zakochalam sie w kolorze, a to nieprawda - wczesniej juz to kilka razy podkreslalam - moglby byc fioletowo-zielony

2. na wasze pytanie o to po co tez jest odpowiedz - bylam ciekawa jak zareagujecie na taka sytuacje "czlowiek ktorego znacie, wiecie jakie ma podejscie do szczurow/bid/hodowli/sklepow znajduje sie nagle w sytuacji dosc niekomfortowej" - o tym jest kilka postow wyzej

3. to ze dzis sie pojawily zdjecia, nie znaczy ze maly jest od dzis... :wink:

4. jak slusznie kilka osob zauwazylo i ja sama tez podkreslalam - nie chcialam waszej opinii jako pomocy w podjeciu decyzji, bo ona jest tylko i wylacznie moja i to ja bede odpowiadac za konsekwencje

5. dzis mi przyszlo na mysl cos - nie wiem czy pamietacie jak Viss czy Angels zarzekaly sie ze juz zadnych wiecej szczurow, ze za duzo itd. itp. a nastepnie zjawialy sie u nich nowe maluchy - z tego wynika, ze moze jednak rozumieja co oznacza "milosc od pierwszego wejrzenia"...

6. Angels, piszesz ze bidy nie sa dla Ciebie, a co z Toddem? W koncu nie tak dawno go wzielas, a swoich pogladow raczej nie weryfikujesz z dnia na dzien (tak mi sie wydaje, na tyle na ile Cie znam)

AngelsDream - Czw Paź 25, 2007 19:28

Olimpia napisał/a:
6. Angels, piszesz ze bidy nie sa dla Ciebie, a co z Toddem? W koncu nie tak dawno go wzielas, a swoich pogladow raczej nie weryfikujesz z dnia na dzien (tak mi sie wydaje, na tyle na ile Cie znam)

Todd był ostatnią kroplą z czary... Teraz jest już bardzo dobrze, jak na niego, ale generalnie więcej bid nie będzie.

Cytat:
5. dzis mi przyszlo na mysl cos - nie wiem czy pamietacie jak Viss czy Angels zarzekaly sie ze juz zadnych wiecej szczurow, ze za duzo itd. itp. a nastepnie zjawialy sie u nich nowe maluchy - z tego wynika, ze moze jednak rozumieja co oznacza "milosc od pierwszego wejrzenia"...

Cóż... Łatwo sprawdzić, że od dłuższego czasu trzymam się swojej decyzji w nie dobieraniu kolejnych. Już o Todda i Borasia było za dużo - mój błąd, którego czasami zdarza mi się żałować i nie wstydzę się tego.

Generalnie dobrze, że decyzja została podjęta. Jednak nadal nurtuje mnie to, co napisała falka i pewnie nurtować nie przestanie.

marhef - Czw Paź 25, 2007 19:30

AngelsDream napisał/a:
Łatwo sprawdzić, że od dłuższego czasu trzymam się swojej decyzji w nie dobieraniu kolejnych

Ale był czas, gdy się jej nie trzymałaś.
A jeśli prezentujesz pogląd, że jak zasady to zasady, i trzeba się ich trzymać twardo i do końca, to trochę dziwnie to wygląda.

W każdym razie ja się cieszę, że maluszek znalazł dobry, kochający domek :)

AngelsDream - Czw Paź 25, 2007 19:31

A jeszcze - nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Brałam, biorę i brać będę tylko te zwierzęta na które w obecnej chwili mogę sobie pozwolić, podobają mi się, a raczej nie odpychają i na które umówiłam się z narzeczonym czy innym współmieszkańcem.

[ Dodano: Czw Paź 25, 2007 19:32 ]
marhef, powiedzmy, że zweryfikowałam poglądy - właśnie po Toddzie zaszła we mnie spora zmiana, jeśli chodzi o szczury i trzymanie się zasad.

falka - Czw Paź 25, 2007 19:38

AngelsDream napisał/a:
A jeszcze - nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Brałam, biorę i brać będę tylko te zwierzęta na które w obecnej chwili mogę sobie pozwolić, podobają mi się, a raczej nie odpychają i na które umówiłam się z narzeczonym czy innym współmieszkańcem.
rękami i nogami ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group