To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol.VII

Fauka - Czw Gru 31, 2009 18:55

Tess napisał/a:
Fauka, branie psa na ręce, gdy się czegoś boi tylko go utwierdza w strachu...

Niestety muszę go brać, staje jak wmurowany i się nie rusza, muszę go przenieść kilka metrów i wtedy pójdzie dalej sam. Jakiś kretyn raz rzucil w nas petardę i do końca życia Ajs ma z głowy sylwestra...

Ren, piękna! przypomina mi moją Najkę ['], nigdy nie zapomnę milego dotyku sierści pudla.

satanka666 - Czw Gru 31, 2009 18:59

Dili na razie nie reaguje. Śpi w najlepsze :)
Jak był na spacerze i zaczęli strzelać, to się porozglądał i poszedł dalej.
Niech tak zostanie, niech tak zostanie...

AngelsDream - Czw Gru 31, 2009 19:10

satanka666 napisał/a:
Niech tak zostanie, niech tak zostanie...


W dużej mierze to tez zależy od człowieka. Ja się wkurzam, więc biorę na spacery żarcie i daję je psom. Je to uspokaja, mnie też, bo mam zajęcie. ;)

No i oczywiście muzyka też gra, a okna są zasłonięte.

Szczeniaka można przyzwyczaić do hałasów, gorzej psa, który boi się z powodu tego, co przeszedł.

satanka666 - Czw Gru 31, 2009 19:16

ja olewam, widzę, że Dili też więc nie łażę za nim i przy każdym strzale nie mówię "oj nie bój się tititi" i luz.
AngelsDream - Czw Gru 31, 2009 19:22

satanka666, to najlepsze, co można zrobić.

Ja w mieszkaniu jestem spokojna, ale na zewnątrz już mi się włącza kulenie ramion i spinanie mięśni.

Baaj po trzech hukach, jak tylko widział petardę, to odwracał się po smakołyk. ;)

infinity - Czw Gru 31, 2009 19:34

Oli, dziękuję za odpowiedź. :)
babyduck - Czw Gru 31, 2009 19:40

Negra po "hucznym" spacerze. nawet nie zauważyła huków. raz tylko się wzdrygnęła, ale zaraz olała sprawę.
jokada - Czw Gru 31, 2009 20:57

w UK spokojnie na razie
Tobiasty ma wszystko w nosie
o północy pójdziemy standardowo na spacerek, z piszczącą zabawką - skutecznie zajmuje uwagę psa
wolę mu przy nadarzającej się okazji przypomnieć że się nie boi :wink:

niestety w towarzystwie panikującej suki sąsiadów - ostatnim razem włączała mu się lekka nerwówka i rozglądanie na boki :roll:

Fauka - Pią Sty 01, 2010 00:14

Dobrze że zostałam w domu z psem. Lary trochę się wystraszył, kiedy przed oknem balkonowym zaczeli nam puszczać petardy. Poszedł z ogonem do dołu na drugi koniec pokoju. Zaczęłam go jednak rozpraszac czymś innym, bawiłam sięz nim, rzucałam mu zabawki, kazałam aportować, wykonywac komendy i dawałam mu jeśc i się przekonał :) Ajs przesypia w łożku.
Anonymous - Pią Sty 01, 2010 00:20

myśmy w tej chwili wrócili z hucznego spaceru - Musz obszekała piewsze 3-4 fajerwerki, dalej stwierdziła, że rycie nosem w śniegu i węszenie jest o wieeeele ciekawsze :D

dumnam z niej :D

AngelsDream - Pią Sty 01, 2010 00:32

Ja w psy wierzę, ale w ludzką głupotę i pijacki wid również i fajerwerki podziwiamy przez okna, a najwcześniejszy spacer po pierwszej. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby coś się stało, a nie ma psów stuprocentowych. Niestety.
satanka666 - Pią Sty 01, 2010 10:47

my się nie zdecydowaliśmy wyjść, ale Dilero z nami wyglądał przez okno :)
a jutro mój chłopak ma urodziny :mrgreen:

Fea - Pią Sty 01, 2010 11:33

Jea, mój kochany pies przeżył noc bez wspomagaczy. Zero stresu. Jestem z niego bardzo dumna.
Anonymous - Pią Sty 01, 2010 13:13

Dla mojej to był pierwszy sylwester i też obyło się bez wspomagaczy, a już miałam zakupione, ale w domu jakoś niespecjalnie reagowała na wieczorne wystrzały, więc stwierdziłam, że będzie dobrze i było :wink:
babyduck - Pią Sty 01, 2010 13:44

U nas też bez paniki. Negra odważnie wyszła na balkon. Strzały z odległości nie robiły na niej wrażenia, z bliska - chyba bardziej była zdziwiona niż przestraszona. A już najbardziej tłumem na balkonie i ogólnym poruszeniem w domu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group