To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Problemy z oczami

Layla - Wto Sty 25, 2011 14:00

Może też stres, w końcu zmiana mieszkania, samotność, też mu łatwo ostatnio nie było kurcze.
Cola - Wto Sty 25, 2011 14:01

Layla, błagam, nawet tego nazwiska nie wymawiaj...
córkę jego lubię ;P
ale wetem jest kiepskim...

Layla - Pon Sty 31, 2011 21:16

Oko wyzdrowiało, Tobrex pomógł :)
Nisia - Pią Lut 11, 2011 22:53
Temat postu: Jak opiekować się ślepym szczurkiem?
Kali oślepła, stwierdziły to dwie wetki. Nowa sytuacja (tj. brak wzroku) bardzo ją stresuje.
Jak się takim szczurkiem opiekować? Doktor Kasia twierdzi, że mała musi przyzwyczaić się do nowej sytuacji, może to potrwać dłużej lub krócej, a do tego czasu powinna mieć przede wszystkim spokój (w sensie, przebywac tylko w znanych sobie miejscach).
Wiem już, że ma 3 miejsca, gdzie się czuje pewnie, i nie oczekuję, żeby robiła coś więcej ponad leżenie w tych 3 miejscach. Skoro jej tak dobrze... to i na kręgosłup lepiej...
Wiem też, że miski z jedzeniem muszą stać zawsze w tych samych miejscach, bo inaczej widać, że jest zagubiona (jak np. idzie do jednego z takich miejsc, a tam miski nie ma). Miski w nowych miejscach zapamiętuje, jeśli przypadkiem się na nie natknie.
Nie chce jeść nowych pokarmów, nawet jeśli jest to np. gotowany kurczak.
Ma problemy z jedzeniem suchych rzeczy - a ściślej z trzymaniem ich w łapkach.
I ma problemy z piciem wody, bo ona nie pachnie. Próbowałam napoić ją sokiem, ale nie zna jego zapachu....
No i nie możemy jeździć na razie do lecznicy, bo to nowe miejsce powoduje taki stres, że ostatnio o mało nie umarła.

Mam nadzieję, że z czasem się oswoi i będzie jak dawniej, ale jak jej pomagać?

Pyl - Sob Lut 12, 2011 01:54

Nisia, jesteś przekonana, że to utrata wzroku aż tak na nią wpłynęła? Przecież u ogonów wzrok odgrywa na prawdę niewielką rolę i potrafią sobie spokojnie bez niego radzić. Może oprócz utraty wzroku jest coś więcej? Utrata słuchu? Albo bardziej węchu - dla nas niemal niezauważalna, ale dla nich znacznie istotniejsza. A czucie na wibrysach jest w normie?
Nie chce mi się wierzyć, że po utracie wzroku szczur nie pije wody czy nie je gotowanego kurczaka. Miałam ślepego szczura i szczura ze znacznym uszczerbkiem wzroku i oba zupełnie dobrze egzystowały. Wiem, że to nie musi wyznaczać reguły, ale...

Jedyna zasada, którą wypracowałam z moimi ślepakami to minimalizacja rzeczy zalegających na wybiegach - moje ślepaki biegały normalnie i tylko czasem zajęte ganianiem z innymi ogonami wpadały na nogi od krzeseł czy inne nietypowe przeszkody stojące w innych niż zwykle miejscach. Ale to tylko jak były rozbawione, na spokojnie chodziły po pokoju bez najmniejszych problemów.

Nisia - Sob Lut 12, 2011 10:23

Pani doktor twierdzi, że to, że się stresuje i nie może się odnaleźć, to zapewne wpływ utraty wzroku. Ja wiem, że szczury niewiele widzą, ale może niewiele widzą w naszym, ludzkim, pojęciu, a same sobie doskonale radzą z takim wzrokiem, jakim je Natura obdarzyła? A tutaj nagle pyk - i nawet takiego wzroku nie ma. Zachowuje się autentycznie jak człowiek, który nagle stracił wzrok. Mam nadzieję, że się z czasem oswoi i zacznie zachowywać normalnie.

Pani doktor poza utratą wzroku i zwyrodnieniem kręgosłupa nie znajduje innych uchybień.

Co do węchu. Hmmm.... ona się zachowuje, jakby węch miała, ale jeszcze się nie nauczyła, że nie ma wzroku i musi jeszcze mocniej zaufać innym zmysłom (o właśnie, brak zaufania zmysłom, to bardzo dobre określenie). Do swoich aktualnych miejsc posiedzenia trafia bez problemu, zasuwa tam jak mały samochodzik, nie potyka się o nic, rozpoznaje przeszkody po drodze. Kiedy daję jej lekarstwo w jogurcie, odwraca jedzenie do miski, a więc jogurt czuje. Kurczę, a może ona mało je dlatego, że denerwuje się tą sytuacją? Może ona jedzenie wyczuwa, ale... nie ma na nie ochoty. Acz muszę przyznać, że trochę je (głównie smakołyki).

Asica21 - Sob Lut 12, 2011 10:39

Nie martw się , szczury mają bardzo wyczulone właściwie wszystkie zmysły, z czasem nawet Ty zapomnisz, że nie widzi, poradzi sobie.
A z tymi smakołykami to uważaj, pilnuj żeby jadła mimo wszystko twardy pokarm, jeśli nie chce ziarna to wysusz specjalnie dla niej bułkę, moja siódemka zjada jedną w ciągu jednego dnia.
Nisia napisał/a:
denerwuje się tą sytuacją?

na pewno jest zestresowana, wyobraź sobie siebie w takiej sytuacji...albo lepiej nie.
Poza silnymi zmysłami słuchu i węchu mają jeszcze silniejszy instynkt przetrwania, nie zagłodzi się na pewno, nie martw się :wink:

Nisia - Sob Lut 12, 2011 11:17

Ona suchego na razie nie chce jeść, ale może dlatego, że kręgosłup boli i jej niewygodnie jest siedzieć nad suchym. Musimy chyba najpierw dojść do porozumienia z kręgosłupem...

A co do smakołyków - tak nazywam rzeczy, które lubi ;) Kasze, makaron, gerberki, warzywa gotowane, kaszkę dla niemowląt, którą, jak się skończy, zamienię na Sinlac. Z powodu kręgosłupa i konieczności uspokojenia się mieszka osobno, więc mogę ją rozpieszczać do woli.

Asica21 - Sob Lut 12, 2011 13:23

Cytat:
A co do smakołyków

w porządku, chodziło mi tylko o to żebyś pilnowała żeby jadła twarde, żeby z ząbkami problem się nie pojawił, że za długie albo co.....wysusz jej większą dupkę od chleba, przy tym nie będzie musiała się schylać a co poskubie to jej :)
No i izolacja od reszty stadka też na dobre jej wyjdzie, jeszcze trochę i będzie dobrze.

Nisia - Sob Lut 12, 2011 23:01

Jest problem, bo ona nawet dropsa gryźć nie chce. Nie wiem, czy przypadkiem problem nie jest w pyszczku (ząbki nie są za długie, sprawdzałam), ale.... wizyta u weterynarza to dla niej taki stres, że ostatnio o mało nie umarła i pani doktor sama odradza na razie wizyty.
Co do długości to liczę, że będzie sobie ścierać przez zgrzytanie. Ale nie wiem co zrobić z tym niegryzieniem twardych rzeczy.

Niamey - Sob Lut 12, 2011 23:17

Wydaje mi się, że to nie może być tylko problem z brakiem wzroku - może przeżyła jakiś szok psychiczny?
Nisia - Nie Lut 13, 2011 00:21

Też tak mogła.
Jutro skontaktuję z panią doktor i zapytam o gryzienie, ale w zasadzie widzę tylko ewentualność wizyty domowej. Bo ona w domu daje się obracać, oglądać, badać, ale poza domem - tragedia, ze szczura robi się szmatka.

Nisia - Pon Lut 14, 2011 19:45

Okazało się, że ma ropomacicze. I operację jutro.
Nie wiem, czy ona faktycznie ma to zwyrodnienie, może po prostu brzuszek ją bolał, nie kręgosłup? I nie wiem, jak się te oczy mają do tego.
Ale może całe jej zachowanie związane było z ropomaciczem, którego ani wetki się nie domyślały, ani ja nie widziałam.

Anouk_Dreadmake - Śro Lut 16, 2011 11:14

jesli jedno oczko wyraznie wystaje z oczodolu, moze to byc spowodowane zapaleniem ucha.
Layla - Śro Lut 16, 2011 12:33

Anouk_Dreadmake, ten post jest sprzed roku, nie odkopuj tematów bez potrzeby :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group