O szczurach ogólnie - Alergia na szczura?
Megi_82 - Sob Lis 23, 2013 13:09
Susurrement, dziękuję. Wyszły mi jeszcze roztocza i trawy i zboża. Aczkolwiek w przypadku tego ostatniego lekarz stwierdził, że ta atopia prawdopodobnie nie ma znaczenia klinicznego, bo ja nie zauważyłam korelacji objawów z pogodą, a sam pozytywny test jeszcze nie przesądza. Kłopot w tym, że przy szczurach już doktor rozumuje inaczej i wiadomo, najbezpieczniej zalecić pacjentowi "pozbycie się", choć wsadzanie nosa w szczurze futro nie powoduje u mnie ataków duszności czy kataru. Wg wielkości bąbli i rumieni na testach, to bardziej uczulają mnie roztocza, na szczury nie wyszło jakieś straszne to uczulenie. Megakatar też zaliczam przy sprzątaniu zwykłych kurzy, a nie przy szczurach. Lekarz mówi, że u mnie, na tym etapie, jest duża szansa, że po wyprowadzce zwierząt prawdopodobnie wszystko się uciszy i jest szansa, że nie będę się musiała przewlekle leczyć. Wczesny etap, więc w sumie nawet nie wracam na leki, mam tylko doraźnie inhalator i steryd do nosa, ale na razie nie padła propozycja odczulania ani na roztocza, ani innego leczenia, po odstawieniu antyhistaminy objawy mi się nawet nie nasiliły. No, po odkurzaniu dostałam masakrycznego kataru.
Oczywiście nie chcę oddawać moich dziewczyn, na razie ustaliłam, że zwierzaki przenoszą się do mojej sypialni, zamiast żyć z nami w całej chacie, ja szoruję chatę, a opiekę przejmuje mąż. A ja czytam, szukam, dopytuję.
klaraurs - Sob Lis 23, 2013 20:52
susurrement napisał/a: | klaraurs, nie dziwie sie. ja natomiast musialabym zrezygnowac ze wszystkiego, nawet z pracy i studiow, ktore scisle lacza sie z pasja. |
Wiem, Susu, Ty postawiłaś wszystko na jedną kartę i rezygnacja z kontaktu ze zwierzętami wywróciłaby do góry nogami cąłe Twoje życie, również zawodowe. Ja na szczęście byłam w innej sytuacji, szczurki to było ważne dla mnie hobby, ale nie jedyne. Nadal mam w domu pełno szczurzych drobiazgów, np. figurki w witrynce, magnesy na lodówce, tapety w telefonie czy na pulpicie komputera no i pełno zdjęć, do których wracam. Nigdy nie zapomnę żadnego z moich ogonków, w mojej pamięci na zawsze pozostaną ze mną. To pociesza...
Magda B - Śro Sty 29, 2014 13:43
W zasadzie to ja mam uczulenie na szczury i alergolog mi powiedział, że nie powinnam ich mieć, ale szczerze mam to głęboko w poważaniu. Po jakimś czasie człowiek się trochę na własne uodparnia, a poza tym zawsze można brać pigułki na alergie albo krople do nosa. Od kataru jeszcze nikt nie umarł.
Mam alergie praktycznie na wszystko od dziecka i to naprawdę nie jest śmiertelne. I w większości przypadków nie jest też uleczalne niestety, te całe odczulenia mogą zadziałać w dzieciństwie i to też na parę lat (na szczury w ogóle nie ma odczuleń). Potem nawet nie ma co się w to bawić. Z alergią trzeba nauczyć się żyć, naprawdę są gorsze choroby. Przecież nie każę wyciąć wszystkich drzew w mieście, bo mam na nie uczulenie jak pylą. Kurzu, pleśni itp. też nie mam szans uniknąć, więc nie wiem, czemu miałabym robić wyjątek i akurat zwierząt się pozbywać. Ale to pewnie zależy od człowieka, ja akurat nie lubię się tak ze sobą szczypać, tego nie mogę, tamtego nie mogą, bo jestem uczulona albo mnie w krzyżu strzyka. Nie, to nie w moim stylu.
Ninek - Śro Sty 29, 2014 13:56
Magda B, ciesz się, że Twoja alergia objawia się tylko katarem. Ale nie u każdego tak jest. Wiele alergii może się rozwinąć w astmę co już nie jest takie śmieszne i błahe.
Ja od lat mam alergię na szczury. Początkowo tylko na samce i miałam wyłącznie reakcje skórne - po kontakcie z moczem pojawiały się czerwone plamy.
Na samice nie reaguje skórnie ale niedawno zaczęłam mieć przewlekłe problemy z drogami oddechowymi. Od kilku miesięcy mam bez przerwy katar i nie, nie jest to 'tylko katar' bo bez przerwy pogłębia się w mocniejsze infekcje a ciągłe noszenie ropy w zatokach odbija się na całym organizmie.
Później złapałam mocniejszą infekcję, włącznie z kaszlem. Od tamtego czasu cały czas wiem, że mam płuca (mam duszności), choć jestem już teoretycznie zdrowa. Podczas wyjazdu, gdzie szczurów nie było (a był kot, którego moja mama posądza o tą alergię) nie miałam żadnych problemów z oddychaniem.
Ja również mam alergię na wiele rzeczy ale są takie, które się nie pogłębiają i takie, które mogą się pogłębiać bardzo szybko. Niestety alergia na zwierzęta często zmienia się w astmę i tego pomału zaczynam się obawiać
Szura - Śro Sty 29, 2014 16:22
Ninek, u mnie to się astmą skończyło.
Megi_82 - Pią Sty 31, 2014 02:14
Magda B, od kataru nikt nie umarł, fakt, ale ja np. mam już astmę. Lekką, ale mam. W zasadzie tylko się odnowiła po 25 latach razem z alergiami, szczury zadziałały jak aktywator, bez nich pewnie też by wróciło, może za rok, dwa.
Szczurów nie oddam za nic, choć na razie wstrzymuję doszczurzanie - kombinujemy z leczeniem, zobaczymy jak będzie. Jednak w dzieciństwie, choć też od zwierząt się zaczęło, oddanie futer nic nie dało, bo podobnie jak teraz najsilniej uczulały mnie roztocza, a jak mnie na nie odczulili, wszystko inne zniknęło.
Nie jest jednak prawdą, że odczulanie działa tylko w dzieciństwie i tylko na kilka lat. Różnie działa u różnych osób, i przy różnych alergenach różna jest skuteczność immunoterapii - akurat przy kuru i pyłkach jest duża. Warto się odczulać na to, na co się da - niestety ja pigułki przeciwalergiczne mogę sobie potłuc o kant biodra - nieznacznie zmniejszały katar i to wszystko.
Ninek - Pią Sty 31, 2014 18:40
Megi_82 napisał/a: | niestety ja pigułki przeciwalergiczne mogę sobie potłuc o kant biodra - nieznacznie zmniejszały katar i to wszystko. |
Mam podobnie. Jak jakieś działają lepiej (a i tak nieznacznie) to działają na mnie również nasennie. Nie bez powodu na niektórych lekach przeciwalergicznych nie można np prowadzić samochodu.
Myślałam o odczulaniu ale koszta mnie niestety powaliły
Mao - Pią Sty 31, 2014 20:39
Mam pytanie: czy testy skórne wystarczą, by stwierdzić nawet lekką alergię, czy wypadałoby wykonać również inne, by stwierdzić alergię na szczura?
nimka - Sob Lut 01, 2014 14:52
A w ogóle są testy alergiczne na szczury? Bo czytałam na stronie jakiejś poradni czy instytutu alergologicznego (na grupie 'szczury' na fb ktoś podał linki), że takie po prostu nie istnieją. Są testy na chomika, na kota, na psa. Na szczura nie ma, bo "nie ma zapotrzebowania tak dużego żeby je robić".
pszczoła - Sob Lut 01, 2014 16:21
nimka, mój TŻ miał robione testy m.in na wszystkie zwierzęta, z jakimi miał kontakt, i wyszło właśnie tylko na szczury. Więc może jednak są?
Mao - Sob Lut 01, 2014 16:54
nimka, ja poszłam do alergologa na razie wyłącznie po to, by zrobić test pod kątem szczurów. Znalazłam taką przychodnię, gdzie takie alergeny mieli. Przynajmniej tak mają napisane na stronie i pod tym kątem mnie badali; jeszcze robili oczy, po co mi to
nimka - Sob Lut 01, 2014 18:16
Mao napisał/a: | nimka, ja poszłam do alergologa na razie wyłącznie po to, by zrobić test pod kątem szczurów. Znalazłam taką przychodnię, gdzie takie alergeny mieli. Przynajmniej tak mają napisane na stronie i pod tym kątem mnie badali; jeszcze robili oczy, po co mi to |
O, wow, to jednak istnieją!
A w tym linku gdzie to czytałam było napisane stylem wielkiej specjalistki i wszechwiedzącej, że "nie robi się badań na alergię na szczura, bo nie".
Off-Topic: |
Jako, że pół roku temu mi się pojawiła znienacka alergia na kosmetyki* (mydło dove, szampony nivea, płyn do naczyń, czasem proszek do prania [wysypka boląco-swędząca pod kolanami], i oczywiście wszystkie środki myjące dla zwykłych ludzi) to się niestety spodziewam pojawienia się równie znienacka alergii na jakieś zwierzę za może kilka lat To mi się pewnie niestety przyda na przyszłość te info.
*teraz używam kosmetyków firmy Biały Jeleń oraz na próbę kupiłam tanie szampony ziołowe i odżywki ziołowe, bez SLS w składzie (to mnie chyba głównie uczula). I wysypki dodatkowej (innej niż mam nadal, bo nie znika) nie mam. Hura |
Starsza Pani - Sob Lut 01, 2014 23:20
nimka napisał/a: | A w ogóle są testy alergiczne na szczury? Bo czytałam na stronie jakiejś poradni czy instytutu alergologicznego (na grupie 'szczury' na fb ktoś podał linki), że takie po prostu nie istnieją. Są testy na chomika, na kota, na psa. Na szczura nie ma, bo "nie ma zapotrzebowania tak dużego żeby je robić". |
To się szybko zmienia - kiedyś jak zaczynałam przygodę ze szczurami testów nie było (moja alergolog sprawdzała testy robione z krwi), po kilku latach się pojawiły i zrobiłam.
Magda B - Nie Lut 02, 2014 19:15
Właśnie mnie mój alergolog powiedział, że testów na szczuty nie ma, co najwyżej na chomiki. To, że mam alergię na szczury to bardziej na zasadzie dedukcji mi powiedział, dlatego tym bardziej to olewam.
Ja się tu absolutnie nie chciałam nikogo czepiać, wiadomo, że każdy ma inne objawy i astma akurat jest bardzo niefajna. To był tylko moje stanowisko w mojej sprawie. A to, że alergia się zmienia to też prawda, teraz na przykład najbardziej zabija mnie pleśń np. z nieczyszczonej klimatyzacji. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym przestała móc normalnie funkcjonować przy szczurach. Pewnie rzeczywiście nie wzięłabym następnych, bo obecnych by to raczej nie ruszyło. Jednak wyznaję zasadę, że zwierzę bierze się dożywotnio, choćby nie wiem co.
Megi_82 - Sob Mar 22, 2014 22:40
Są testy na szczury, sama miałam Choć, szczerze mówiąc, wystarczy kropla siuśka szczurzego i pazurek, i wychodzi domowy test
Ja obecnie jestem na sterydzie wziewnym, od grudnia - i od pierwszego dnia nie miałam ani razu specjalnej duszności (po przeziębieniu coś tam się lekko działo, ale nie jestem pewna, czy to nie w... głowie). Dziewczyn nie oddałam, wróciły do dawnego pokoju, czyli do nas. I ja, i one źle znosiły izolację, mimo, że we własnym pokoju z wyłącznie własnymi sprzętami mogły robić, co chciały, w klatce być tylko, kiedy chciały. Efekt jednak był taki, że przyzwyczajone do bycia przy swoich człowiekach, tylko spały, ożywiały się jedynie, kiedy do nich szliśmy w odwiedziny, a resztę czasu spędzały śpiąc lub stojąc pod drzwiami Ponieważ i tak u nich siedziałam, stwierdziłam, że cała ta wyprowadzka była bez sensu zupełnie.
Biorę grzecznie leki i wszystko jest na razie w porządku.
|
|
|