Leczenie - POMOCY! COŚ SIĘ DZIEJE Z MOIM SZCZURKIEM!
piotreksz - Pią Kwi 17, 2015 15:54
Jutro mamy wizytę i wtedy wszystko postaram się ustalić, na chwilę obecną mały żywi się gerberkiem, czasami poskubie coś twardszego, ale to rzadko. Zastanawiałem się nad laparotomią diagnostyczną, ale szansa, że szczurek wybudzi się z narkozy w takim stanie jest nikła..
Pyl - Pią Kwi 17, 2015 16:15
piotreksz, dopytaj limomanki czy gdzieś w pobliżu nie macie narkozy wziewnej. Zawsze to mniejsze ryzyko.
Z dokarmiania możesz spróbować Sinlac - mi sprawdza się znacznie lepiej niż gerberki. Dobre jest też gotowane jajko, brokuł, ziemniaki.
Daj znać co powie wetka. Mocno trzymam kciuki.
piotreksz - Pią Kwi 17, 2015 16:24
Ok, bardzo dziękuję.
limomanka - Pią Kwi 17, 2015 20:51
Najbliżej na wziewną chyba będziesz mieć do Katowic, na Wełnowiec. Jest jeszcze na Toszeckiej w Gliwicach, ale to znacznie dalej.
piotreksz - Pon Kwi 20, 2015 05:42
Bardzo dziękuję za okazaną pomoc, nietety Kipuś odszedł dziś w nocy... Wczoraj Maluszek nie chciał zejść z moich rąk i wypatrywał gdzieś w dal tak, jakby czekał... Mam nadzieję, że tam, gdzie jest, jest mu o wiele lepiej, niż tu.. Trzymaj się, Malutki...
Pyl - Pon Kwi 20, 2015 09:14
piotreksz, smutno
Za szybko, dużo za szybko
Zwróć teraz uwagę na drugiego ogonka - one bardzo przeżywają odejścia współtowarzyszy, szczególnie w małych stadach.
piotreksz - Pon Kwi 20, 2015 17:47
Jest mi cholernie przykro, że tak wcześnie, ale z drugiej strony czuję dziwną ulgę, że Maluch już nie cierpi...
Pyl - Pon Kwi 20, 2015 18:00
Czasami jedyną rzeczą, którą możemy im podarować jest szybsza śmierć - początkowo to trudne do zaakceptowania, ale czasem konieczne. Zupełnie rozumiem ulgę, w szczególności w sytuacji, gdy nie możesz pomóc lub widzisz, że pomoc jest nieskuteczna. Dobrze, że myszon sam zdecydował odejść i nie musiałeś podejmować tej trudnej decyzji.
metalowa - Czw Kwi 30, 2015 15:07
Moje szczury od miesięcy kichają... na początku tylko Zgredek, tak od jesieni. Myślałam, że może się przeziębił, potem się okazało że to zapalenie górnych dróg oddechowych... brał antybiotyk, potem dostał zastrzyk, jakiś czas miałam spokój, a teraz kichają obydwa, tylko Zgredek bardziej. Myślałam o uczuleniu, ale na co? Karmę zmieniłam, ściółkę zmieniłam, sprzątane mają codziennie, o proszku do prania też nie słyszałam żeby uczulał... po maturach idę do pracy, zamierzam za pierwszą wypłatę wybrać się z maluchami do weterynarza. Badała ich już wcześniej i powiedziała że są zdrowi, tylko ze to było takie ogólne badanie, a problem nie zniknął. Pomyślałam, że poproszę ją o jakieś dokładniejsze badania, ale prawdę mówiąc na tych aspektach posiadania szczurów zupełnie się jeszcze nie znam. Jakie mogłaby zrobić badania, może znacie mniej więcej koszt? A może ktoś z was już miał taką sytuację? Przepraszam, jeśli już było, uczę się do matury i nie mam zwyczajnie czasu przeglądać całego tematu.
Asik343 - Pią Maj 29, 2015 21:20
Witam serdecznie,
Dzis zauwazylam u mojej rocznej szczurzycy guzkowata narosl w okolicy tylnej lapki, ktorej w dniu wczorajszym na pewno nie bylo. Narosl jest miekka, nie boli przy dotyku, mala ma apetyt, nie jest osowiala. W dniu jutrzejszym czym predzej lecimy do weta, problem natomiast stanowi fakt, iz mieszkam w uk i o niekompetencji tutejszych lekarzy weterynarii niestety mialam juz przykrosc sie przekonac. Wowczas wiedze pomocna przy diagnozie mojego zwierzaka czerpalam z tematycznego forum, ktorego uzytkownicy pomogli o wiele bardziej niz wieeeelu weterynarzy, ktorzy tylko drastycznie pogorszyli stan futrzaka. Mam ogromna nadzieje, ze na Waszym forum bede w stanie otrzymac rownie przydatne informacje, w zwiazku z czym mam pytanie: na co zwracac uwage lekarzy? Jakie badania przeprowadzic? Jakiekolwiek wskazowki?
Zdjecia guzka: https://plus.google.com/app/basic/photos/117547379684093858149/album/6154392082571290001?cbp=167xs21izzty6&gl=uk&sview=27&cid=5&soc-app=115&soc-platform=1&spath=%2Fapp%2Fbasic%2F117547379684093858149%2Fposts&sparm=cbp%3D14s7e4ujq8fh7%26gl%3Duk%26sview%3D54%26cid%3D5%26soc-app%3D115%26soc-platform%3D1
(uprzedzajac komentarze - doskonale zdaje sobie sprawe, ze ser jest absolutnie zakazanym produktem, jednak w tej wyjatkowej sytuacji to bylo pierwsze co mialam pod reka, by utrzymac szczurka nieruchomo)
Karena - Pią Maj 29, 2015 22:03
Asik343, to może być ropień, gruczolak lub cokolwiek innego. Najlepiej operacyjnie wyciąć.
Problemem jest tak jak mówisz brak kompetentnego weterynarza, który podjąłby się operacji. Najlepiej na narkozie wziewnej.
Warto pytać o doświadczenie w kwestii zabiegów, badać ich wiedzę i drogą eliminacji wybrać najlepszego.
Przy okazji zerknij tutaj: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=5920
Pyl - Pią Maj 29, 2015 22:12
Asik343, trudno na podstawie samego zdjęcia ocenić, ale możliwości są w zasadzie trzy:
- ropień - najprostsze do usunięcia, ale chyba też najmniej prawdopodobne patrząc na zdjęcie - czy gdzieś na gulce są może ślady dziaba?
- guzek (duża szansa, że gruczolak sutka) - do usunięcia operacyjnie najlepiej razem z kastracją,
- zbierające się mleko lub i mleko i guzek.
Najwięcej powie nakłucie zmiany i ocena tego co z niej będzie się wydostawać. Zależnie od diagnozy będa różne działania, więc na razie najważniejsze jest zidentyfikowanie co to za zbój Was zaatakował.
Asik343 - Pią Maj 29, 2015 22:58
Dzieki wielkie za odpowiedzi.
Staram sie skontaktowac z hodowca, od ktorego pochodza dziewczyny, wiem, ze ma zaufanego weterynarza, ale wiem tez, ze na to nie ma reguly (analogiczna sytuacja byla w przytoczonym przeze mnie zdazeniu - zdesperowani nieskutecznymi poszukaniami kompetentnego weterynarza za namowa hodowcy wyslalismy fretke do odleglego szpitala dla zwierzat, gdzie to 'fachowiec' nawodnil biedaka konska dawka plynow doprowadzajac do powiekszenia serduszka, a nastepnie zdzieral z nas kase za wizyty kardiologiczne nie potrafiac/nie chcac okreslic chloniaka na podstawie calego wachlarza zleconych przeze mnie badan ) Choc bynajmniej nie mieszkam w malym miasteczku, a brzmi to jak trzeci swiat musicie mi uwierzyc na slowo, ze tutaj moge jedynie wybrac mniejsze zlo. Stad tez moje pytanie odnosnie sugestii do weta, ktorego pewnie bede musiala prowadzic za raczke - naklucie rany, a czy jakiekolwiek badania krwi, moczu, cokolwiek moze byc przydatne?
Nie dostrzegam zadnych ranek w okolicach guzka, natomiast pomiedzy alfa, a jakis czas temu dolaczona szczurzyca zdarzaja sie jeszcze walki, wiec nie wykluczam takiej mozliwosci.
Pyl - Sob Maj 30, 2015 09:54
Asik343, krew można będzie zbadać przed ew. operacją, jeśli będzie trzeba usuwać guzek - żeby wiedzieć w jakiej kondycji jest ogon. Samo badanie jednak niewiele da w ocenie co to jest.
No i niestety nie da się leczyć przez internet - szukaj dobrego weta, bo bez tego się nie obejdzie. A narzucając lekarzowi internetowe porady jako jedyną/najlepszą/zalecaną drogę leczenia tylko możesz go zrazić do siebie. Internet (choć na pewno jest przydatny) nie zastąpi 6 lat nauki i iluś lat praktyki weterynaryjnej - dobty wet to podstawa.
Asik343 - Sob Maj 30, 2015 16:38
Na dzisiejszej wizycie weterynarz stwierdził gruczolaka. Zalecił leczenie operacyjnie. Profilaktycznie udaliśmy się do innej kliniki, gdzie potwierdzono diagnozę, lecz zalecono leczenie Galastopem.
Nie bardzo wiem co teraz począć, wiem, że wycięcie guza może być bardziej efektywne, zwłaszcza, że szczur jest młody, jednak nie mając pewności co do kompetencji weterynarza... Próbowałam umówić operację w kilku znacznie oddalonych od naszego miejsca zamieszkania, ale polecanych klinikach, niestety we wszystkich padała taka sama odpowiedź - nie są w stanie umówić operacji bez wcześniejszego zobaczenia zwierzaka, to są min. 2 wizyty, a ja nie będę w stanie dwukrotnie przetransportować szczurka taki kawał drogi nie posiadając samochodu.
Oczywiście nikomu nie narzucam toku leczenia, a jedynie podsuwam pomysły i sugestie.
|
|
|