Archiwum - Psiaki
AngelsDream - Pią Sty 18, 2008 23:00
Off-Topic: | Dagus, obok nicku masz znaczek ze ściągawką płciową |
Dagus - Sob Sty 19, 2008 00:28
ojej faktycznie teraz dopiero zauważyłam
zasadzkas - Sob Sty 19, 2008 14:07
Moja suka tylko ludzkie kupska uważa za perfuma godne uwagi
sssmok - Sob Sty 19, 2008 14:46
Ludzkie to podwieczorek, a reszta wielka tarzalnia
Oli - Sob Sty 19, 2008 15:28
sssmok napisał/a: | Ludzkie to podwieczorek | taaaa... dla moje suki to też smakołyk nie z tej ziemi... poza tym zjada różne inne śmieci na dworze. Dobrze, że chociaż Duchosław nie ma takich zapędów - on z kolei się nie słucha. Znaczy słucha ale bardzo po jamniczemu - wołam go, a ten obraca głowę ze spojrzeniem "No co chcesz?! Przecież Cie widze!".
satanka666 - Sob Sty 19, 2008 15:29
Olimpia, daway fotkyy!
Dagus - Sob Sty 19, 2008 15:48
Moja suka miała taką namiętność tarzania się jak była młoda, na szczęście udało sie oduczyć jej tego brzydkiego nawyku. Oto sposób:
1) pomocna jest linka treningowa, ewentualnie gruby i długi (ok 7 m )
2) podpinamy ją pod psa, któremu początkowo fakt że coś się za nim wlecze może przeszkadzać
3) wykorzystujemy fakt, że pies tarza się w kupkach tylko wtedy gdy jestesmy zbyt daleko żeby mu w tym przeszkodzić
4) chodzimy na spacery w miejsca, w których min jest pod dostatkiem
5) używamy słowa, które pies jasno kojarzy z faktem, że robi coś złego, dla mojej suki było to magiczne słowo "fe" wypowiedziane głośno i ostro
Więc Bella katem oka widząc ze jestem daleko, ponad 7 m już zgina przednie łapy by całym cięzarem rzucić się na minę, gdy..no włąsnie słyszy ostry krzyk "fe" i coś (czyli my chwytamy koniec linki) podrywa piesia w górę i w mało humanitarny sposób szarpie...To ważne zeby w przypadku duzego psa szarnąc za linkę z całych sił, zeby dla piesia nie było to delikatne naprężenie obroży, tylko nieprzyjemny fikołek...
Calą procedure powtarzamy parokrotnie...
Zapewniam was ze po paru razach i fikołkach w powietrzu pies nawet jesli bedzie mial nadal zamiary wytarzac się, gdy tylko usłyszy słowo FE, które kojarzy mu sie z niemiłym szarpnięciem natychmast zrezygnuje z zamiaru wytarzania się...
Teraz spacery to przjemność ...i zero stresu, że jak wrócimy trzeba będzie kobiete czyścić...
Wiem, że sposób moze wydawac się brutalny, ale szkolenie psów i nauka przychodzenia na zawołanie w przypadku psa, którego nie da się wyczyć na smakołyki odbywa się w ten sam sposób...wiem z obserwacji szkolen...
Ważne: siłe szarpniecia dopasowujemy do wilkosci psa
Oli - Sob Sty 19, 2008 15:51
Hm... Tylko co jeśli pies zrobi takiego fikołka, że zrobi sobie krzywdę... Nie wydaje mi się ta metoda dobra. Psu z nadwagą może stać sie coś poważnego.
Dagus - Sob Sty 19, 2008 15:52
Olimpia podobną procedurę można zastosować w celu oduczenia psa zzerania kupek...:]
[ Dodano: Sob Sty 19, 2008 15:53 ]
Olimpia napisał/a: | Hm... Tylko co jeśli pies zrobi takiego fikołka, że zrobi sobie krzywdę... Nie wydaje mi się ta metoda dobra. Psu z nadwagą może stać sie coś poważnego. |
w przypadku wszystkich psów na pewno nie da się zastosować, ale do większości...
Metoda nie jest wymyslona przeze mnie tylko przez szkoleniowcow i psich trenerów...
[ Dodano: Sob Sty 19, 2008 15:59 ]
I może doprecyzuje wyrażenie "fikołek"...pies nie wykonuje w powietrzu piruetu, czyli jego grzbiet nie jest rownolegle do podłoza, ale obraca się bardziej wokol siebie, głową do nas...:)
Oli - Sob Sty 19, 2008 15:59
Dagus napisał/a: | Metoda nie jest wymyslona przeze mnie tylko przez szkoleniowcow i psich trenerów... | Rozumiem. U mojej suki jednak to odpada - ona ma 10 lat i spondylozę (choroba kręgosłupa).
Dagus - Sob Sty 19, 2008 16:01
Olimpia napisał/a: | Dagus napisał/a: | Metoda nie jest wymyslona przeze mnie tylko przez szkoleniowcow i psich trenerów... | Rozumiem. U mojej suki jednak to odpada - ona ma 10 lat i spondylozę (choroba kręgosłupa). |
no to masz zupełną rację..metody zupełnie nie da się zastosować a próbowałaś jakoś inaczej ją tego oduczyć?
Oli - Sob Sty 19, 2008 16:03
owszem - kaganiec całkiem nieźle działa
Dagus - Sob Sty 19, 2008 16:06
Olimpia napisał/a: | owszem - kaganiec całkiem nieźle działa |
heh czyli stosujesz tzw metodę zapobiegawczą
tyle ze w przypadku tarzania się w kupkach niezbyt działa i aka pies brudny i tak...
Oli - Sob Sty 19, 2008 16:09
Nie do końca - ona nosi kaganiec jakiś czas, aż jej się znudza kupy i potem przez jakiś czas ich nie je. Jak była młodsza, to próbowałam różnych sposobów, ale niestety 6mies życia w schronie robi swoje - ona z natury jest bardzo uległa i była niedożywiona, bo nie walczyła o swoje. Coś jednak musiała jeść...
zasadzkas - Sob Sty 19, 2008 16:33
U nas kaganiec w ogóle nie zdaje egzaminu, ponieważ suka żre gówno przez kaganiec, tzn. wsadza łeb w łajno, a ja potem mam do mycia i psa, i kaganiec
|
|
|