To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - OGON - urazy, zmiany

Kuzyn - Czw Sty 13, 2011 23:25
Temat postu: Zakręcony ogon
Witam
Coś się stało z ogonkiem Didi. Się zakręcił. Wygląda dziwnie. Nawet przy chodzeniu jest taki jakby przykurczony.

[ Komentarz dodany przez: Erato: Pią Sty 14, 2011 09:34 ]
scalone z odpowiednim tematem

S - Pią Sty 14, 2011 09:28

Złamany? Przygnieciony? Zmiażdżony?
Lepiej niech to wet obejrzy. A jeszcze lepiej byłoby zrobić RTG.

Kuzyn - Pią Sty 14, 2011 10:13

Nic z tych rzeczy raczej. Po prostu się jej tak "przykurczył". Zrobię zdjęcie wieczorem. Jak nic nie poradzicie to pójdę do weta.
quagmire - Pią Sty 14, 2011 10:32

Kuzyn, może jakiś uraz kręgosłupa i dlatego taka reakcja?
Myślę, że bez weta się nie obejdzie, bo to trzeba obmacać.

Kuzyn - Pią Sty 14, 2011 11:51

Wiesz co. Teraz mi dałaś do myślenia! Poskładałem sobie właśnie kilka ważnych faktów :oops:
Już jakieś 2 miesiące temu Didi miała taki dziwny odruch cofania i popiskiwania jak się ją głaskało po plecach. Biedaczka :cry:
Obmacywałem ją i nie dało się wyczuć jakiegoś szczególnie bolesnego miejsca i zbagatelizowałem sprawę. Popiskiwała tylko niekiedy i w sumie tylko raz. Tak jakby się czegoś wystraszyła przy pierwszym dotyku. Potem jej przeszło to piszczenie.
Didi z szumnej niegdyś zwariowanej szczurki, zrobiła się spokojna i leniwa... Uwielbiała się wspinać i "wariować". Być może skądś spadła.
Miało to miejsce mniej więcej po połączeniu z dwiema nowymi lokatorkami. Myślałem że tak na nią wpłynęły, obraziła się, albo poczuła po prostu staro...
Jakiś tydzień temu zauważyłem ten ogonek. Jeszcze dzisiaj idę do weterynarza...
Potem dam znać.

quagmire - Pią Sty 14, 2011 11:56

Kuzyn, mój Ryjek też ma ogon w dość nienaturalnej pozycji i wetka stwierdziła, że to po starym urazie (po obmacaniu właśnie). Tyle, że ja nie wiem, kiedy on mógł mieć ten uraz, bo jak zaczął tak trzymać ogon, to praktycznie od razu zabrałam go do weta. Możecie mieć podobnie.
Kuzyn - Pią Sty 14, 2011 11:59

Dopisałem w poście powyżej że Didi to była wysportowana alpinistka. Potrafiła się wspinać na szafkę trzymając się deski z lewej i prawej strony. Teraz to taka spokojna kluska :( Czasami nie chce się jej wychodzić na wybieg a wcześniej jak się otwierało to była pierwsza po ręce na ramieniu. Już wiem dlaczego...
Kuzyn - Pią Sty 14, 2011 15:20

Erato, proszę o wyjaśnienie zakreślenia na czerwono.

U weterynarza byłem. Pani doktor nie wyczuła na plecach Didi nic niepokojącego i stwierdziła że poważnego urazu kręgosłupa na pewno szczurka nie przeszła. Dostała jednak zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny. Jutro i pojutrze mam też dać lekarstwo o takim działaniu. W poniedziałek na kontrolę.

quagmire - Pią Sty 14, 2011 15:25

Kuzyn, to zobaczymy. Mam nadzieję, że Didi się poprawi.

Off-Topic:
Napisałeś "dla czego" oddzielnie, Erato to poprawiła, a wszystko, co mod poprawi zaznacza się na czerwono.

Kuzyn - Pią Sty 14, 2011 15:29

Offtopic:
Napisałeś "dla czego" oddzielnie, Erato to poprawiła, a wszystko, co mod poprawi zaznacza się na czerwono.[/quote]
Słuszna uwaga w takim razie. Dziękuję :)

polonistka - Pią Mar 04, 2011 07:51

Pandora ma dziwnie zaczerwienioną końcówkę ogona. Wczoraj chyba jeszcze nic się nie działo. Ostatnich kilka milimetrów jest zaczerwienionych i jakby spuchniętych. Nie widać, żeby jej to przeszkadzało, daje się głaskać i pozwala bez protestów dotykać to miejsce. Żadnych innych objawów nie ma, nigdy wcześniej się coś takiego nie zdarzało. Wygląda trochę jak jakiś uraz moim zdaniem... Ale nie wiem :/
Kuzyn - Pią Mar 04, 2011 08:26

Ja kiedyś tak przytrzasnąłem ogonek drzwiczkami do klatki. Też ogon był czerwony, ale po jednym dniu samo zeszło.
blanny - Pią Mar 04, 2011 13:03

Może dziabnął ją tam inny szczur? Albo faktycznie czymś sobie przytrzasnęła lub przycisnęła.
polonistka - Pią Mar 04, 2011 19:11

No właśnie dla mnie to wyglądało rano jak świeży uraz. Zobaczymy, co będzie wieczorem... Raczej się nie gryzą po samej końcówce ogona, dość dziwne miejsce. Stawiałabym na przytrzaśnięcie, ale przecież w kaltce była... Jakby ktoś ją przytrzasnął po wieczornym wybiegu, narobiłaby wrzasku.
Anomalia - Pią Mar 04, 2011 22:04

Dziś siedziałam na podłodze bawiąc się z chłopakami. Wzięłam Floyda na ręce, a ten zaczął się wyrywać i spadł. Odległość mała (30cm), ale huk był. Gdy go obejrzałam, zauważyłam sine, fioletowe miejsce na ogonie. Mam to czymś smarować, czy czekać, aż samo przejdzie?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group