Leczenie - WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania,opieka)
Biała - Wto Maj 10, 2011 22:26
To dzwoń do jakiegoś weta z innego miasta aby poradził co robic.. napewno nie mozesz zostawić tego tak "na wierzchu"
Edyt
Pisałyśmy z Pyl jednocześnie
Anonymous - Wto Maj 10, 2011 22:33
Organy wewnętrzne itp trzeba nawilżać cały czas, najlepszy do tego jest np. żel do usg, ale najpewniej go nie masz. Może masz sól fizjologiczną? Na pewno możesz dostać ją w aptece, jest w małych chyba 5 ml buteleczkach. I chyba powinnaś położyć szczura na czymś gładkim, bez żadnych sciółek i podkładów. Dbaj o higienę, żeby nie leżał w moczu. Na pocieszenie dodam, że niewiele może mu stamtąd wypaść na szczęście, to nie jama brzuszna. Jeśli masz leki p/bólowe dla szczura lub dzieci, to mu podaj, ale i tak musisz go pilnować całą noc.
Mocno trzymam za was kciuki.
Vaco - Wto Maj 10, 2011 22:39
zna ktoś dobrą lecznicę całodobową i numer telefonu? czy mam dzwonić w ciemno?
AngelsDream - Wto Maj 10, 2011 22:45
Vaco, my korzystaliśmy z usług tej, ale tylko z psami:
Całodobowa lecznica dla zwierząt "ARSWET"
ul. Fieldorfa 5
Warszawa
Tel.: 022 671 34 88
Vaco - Wto Maj 10, 2011 22:45
znalazłam numer do jakiejś lecznicy chylonii w gdyni i pan polecił mi zmoczyć gazę przegotowaną, chłodną wodą i owinąć mu te wnętrzności...
edit" teraz zauważyłam twój post AngelsDream ale nie wiem, czy poradzą mi coś lepszego..
AngelsDream - Wto Maj 10, 2011 22:48
Vaco, nie wiem, czy to zasadne zachowanie, może warto jeszcze gdzieś zadzwonić, upewnić się?
Na pewno szczuras powinien być na czymś, co nie zabrudzi rany, nie przyklei się do niej za bardzo. Jakiś opatrunek, który zabezpieczy to miejsce, też wydaje się wskazany, ale trudno radzić na odległość.
Vaco - Wto Maj 10, 2011 22:53
Może wyłożyć tą małą klateczkę namoczoną gazą?
Starałam się założyć mu jakieś opatrunek ale on zaczął się wyrywać, więc zostawiłam go, żeby jeszcze bardziej wszystko nie wyleciało..
edit: Wsadziłam go do średniej wielkości plastikowego pudelka z wyciętymi otworami i wyłożonego gazą nasączoną przegotowaną wodą. Nie zostawiałam go w klatce bo tam za bardzo się wiercił i nie dało rady tego moczyć. Wolę żeby mu trochę dupa przemokła...
Urwał sobie kawałek flaków ale już nie krwawi, może minimalnie...
Pyl - Wto Maj 10, 2011 23:14
Namiary na całodobowych wetów. Na Książęcej i w Elwecie miewają lekarzy od gryzoni, ale nie znam "jakości" oraz nie wiem czy akurat będą na dyżurze.
/Edit
To jak se urwał te flaki (choć przyjmuję, że to nie flaki, bo przy kastracji nie rozcina się powłok brzusznych) skoro nie grzebie w ranie?
Vaco - Wto Maj 10, 2011 23:26
W Elwecie nie odbierają, a na Książecej nic nowego mi nie poradzili...
Nie wiem co to jest, w każdym razie długie i ciągnie się. Nie grzebie ale kręci się w miejscu i przydeptuje to nogą
Ogoniasta - Wto Maj 10, 2011 23:30
Może załóż mu jakiś opatrunek/kaftan?? coś takiego jak zakładała Justka czy Nakasha?? Żeby to było osłonięte...
Trzymam kciuki... no i koniecznie coś przeciwbólowego mu podaj biedny
Vaco - Wto Maj 10, 2011 23:41
Dzwoniłam do jeszcze innych klinik i mówią właśnie o tym żeby utrzymywać to wilgotne poprzez wilgotną gazę, albo żel do USG... Żelu nie mam, ale powiedzieli, żeby zostawić go w tym pudełku z gazą i z samego rana jechać do weta. Najwcześniej przyjmuje o 08:00 ale jego żona mówiła, że go nie ma, więc jeszcze rano zadzwonię. A jak nie on, to dwie lecznice są od 09:00, a "mój" za*ebisty który wyłączył telefon jak wydzwaniałam, dopiero o 10:00
Boję się że on umrze do rana
edit: ustawiłam sobie dzwonek co pół godziny, żeby go sprawdzać. Teraz sprawdzałam co 10 minut ale tobyło niedobre, bo on się denerwuje i chce do mnie wyjść z tego pudełka, więc nie będę go niepokoić
Pyl - Wto Maj 10, 2011 23:44
Dobra, więcej już chyba nie wymyślę, ale przyszło mi jeszcze do głowy "podwiązanie" tego "czegoś" do ogona małą ściereczką (żeby nie uszkadzał sobie tego dalej). Sama musisz zobaczyć czy warto to zrobić i czy dasz radę (fajnie, żeby ktoś przytrzymał przy tym ogonka). Możesz też najpierw poćwiczyć na innym zdrowym ogonie.
Trudno to pewnie będzie zrozumieć, ale spróbuję opisać.
Małą, kwadratową (?) ściereczkę połóż na stole, na to na środku możesz dać tę wilgotną gazę. Postaw szczura, tak, aby dwa "górne" rogi ściereczki były po bokach miedzy przednimi a tylnymi łapkami, a dwa "dolne" za tylnymi łapkami. Teraz musisz wszystkie rogi równocześnie unieść nad grzbiet szczura i zawiązać (np. recepturką). W efekcie pomiędzy rogami ściereczki powinnaś mieć odpowiednio brzuszek szczura, łapkę, ogon i drugą łapkę.
Sama musisz ocenić wielość ściereczki i najlepszy kształt (może rogi powinny być dłuższe?). Celem jest, żeby ściereczka z mokrą gazą przywierała do brzuszka i pilnowała "wnętrzności", więc musi to dość szczelnie przylegać.
Pytanie tylko jak ogon na to zareaguje i czy nie będzie tego zwalczał.
/Edit
No i powodzenia. Kciuki za małego.
Vaco - Wto Maj 10, 2011 23:49
Pyl, robiłam tak już na samym początku z moją mamą, a skończyło się to wielkim wrzaskiem (nie piskiem) i paniką. Z Kafarem by to przeszło, ale ten nie da sobie w taki sposób pomóc, a jeszcze by pewnie zaszkodziło. Dostałam od sąsiadów jakieś leki przeciwbólowe dla dzieci, rozgniotłam i wysmarowałam smakołyka, trochę się uspokoił i nie gryzie wieka. Gazy są już różowe ale nie chcę mu grzebać, bo dopiero co się uspokoił.
edit: eh, wyłączę komputer i idę go pilnować do rana, nastawiłam już sobie alarmy na całą noc... proszę, tzrymajcie kciuki za kikucika, żeby przeżył do wizyty u weta, żeby wyzdrowiał... przysięgam, na studiach będę szukać mieszkania w odległości 5 minut od kliniki 24h....
Pyl - Wto Maj 10, 2011 23:55
OK, tak jak pisałam sama musisz ocenić co on zniesie najlepiej. To trochę jak z kołnierzem, jedne to tolerują inne się duszą ze złości. Szkoda, że się tak nie dało, bo to by zabezpieczyło, ale lepsze jest wrogiem dobrego. Jeśli siedzi w pudełku to niech siedzi. Jeszcze raz powodzenia.
Daj znać jak zniesie nockę.
Asmena - Śro Maj 11, 2011 05:41
Vaco napisał/a: | Gazy są już różowe ale nie chcę mu grzebać, bo dopiero co się uspokoił. |
'Ludzki' sposób na sytuację, gdy gazy całkowicie przemokną- nakładać kolejne warstwy, nigdy samemu nie zdejmować poprzednich!
|
|
|