Mioty urodzone - rok 2008 - Miot R Rat`s Troop - Źle się dzieje...
Layla - Wto Sie 05, 2008 20:07
Nie powiem, jak mi w młodości rozrabiał ślepy Luter i kto mi wywalał śmietnik Nezu, uszka do góry!!
Eruntale - Wto Sie 05, 2008 20:10
Pisalam juz na gg, ale tutaj tez napisze, jakby ktos mial watpliwosci.
Dla szczura wzrok jest zmyslem drugorzednym i oslepione osobniki, tak samo jak i niewidzace od urodzenia radza sobie doskonale- jeden z takich przykladow mialam u siebie, Łezka miala dziwcznie polozona zrenice, przy dolnej powiece i troszke z boku, nie reagowala na ruch z tamtej strony, nie ruszala tym okiem, choc mrugala.
Nie miala zadnych problemow w stadzie, ba, rzadzila nim jako samica alfa przez dlugi okres (miedzy smiercia Dzumy a dorosnieciem Absynt).
Sadze ze wiele przypadkow takich uszkodzen oka przechodzi niezauwazonych - zrenice u szczura mimo wszystko ciezko nawet zobaczyc przy dobrym oswietleniu, zakladajac ze szczur grzecznie i nieruchomo da sie przytrzymac jakis czas oburacz.
Nie martw sie Nezu, Rei bedzie radzic sobie perfekcyjnie- ale i Radar nie bedzie mial problemow, skoro zyje w tym momencie ze stadem to poznaje wszystkie szczurze przepychanki, zabawy i poczatki walki o dominacje, wiec nie bedzie szczurzym analfabeta.
Mysle ze ta dwojka nie bedzie sie roznic od chocby albinosow- ktore widza szczegolnie slabo.
Co do przystosowan nowego domku- mysle ze o ile z Rei nie bedzie zadnych problemow, o tyle Radar powinien byc po prostu w klatce ktora nie bedzie miala czesto zmienianego wystroju, a bedzie miala 'wygodne' pomosty z rozmaitych podestow, hamaczkow i drabinek.
L. - Wto Sie 05, 2008 21:24
Eruntale, najwyżej Rei dostanie większe lańsko od Rilli.
A mam nadzieje, że Hana stanie się jej oczami - nie ma między nimi dużej róznicy wieku i na prawno się skumplują chociażby po to, aby wspólnie się bawić
nezu - Śro Sie 06, 2008 11:05
No to jesteśmy już po wizycie kontrolnej...
I jest kilka wieści. Dobrych i złych. Po pierwsze, wbrew wszystkiemu ani Rei ani Radar nie są ślepi na te oczy. Widzą, tyle że źrenica im ucieka, więc widzą bardzo słabo i fragmentarycznie, a że szczurzy wzrok i tak jest słabym zmysłem, to wiadomo że wolą węszyć.
Sprawa najprawdopodobniej jest związana ze słabszymi mięśniami podtrzymującymi oko, ale weci pocieszają mnie, że jednak rzadko bywa dożywotnia, a najczęściej jest sprawą związaną z łaciatością. W sensie, to osłabienie mięśni jest częstą przypadłością młodych husky i kapturów w Polsce, zresztą jak widać nie tylko, tyle że rzadko się to zauważa. Nikt tego dokładnie nie sprawdza, natomiast rozmowa z weterynarzem odniosła tyle, że opisał mi przypadek huskulowego miotu w którym wszystkie malce miały takie dziwne oczy, a z wiekiem u większości z nich mięśnie zaczęły działać jak należy i źrenica powróciła do normalnego położenia.
Jakby nie było, dzieciarnia Visniowa widzi na te oczy, a sprawą tych mięśni u łaciaków chyba trzebaby się zająć...
Druga sprawa, niestety nie tylko Rei i Radar mają problem z uciekającą źrenicą, Ringo i Rebus też są w tym gronie. Jest jeszcze coś o czym nie wspominałam, ale co zauważyli weci. Jest bardzo możliwe, że obaj chłopcy shaszczeją. Mają popielate ryjki w odróżnieniu od reszty rodzeństwa z czarnymi pyszczkami.
Weci pocieszyli mnie też, że nie powinnam się martwić o przyszłość tych ogoniastych. Nie powinny mieć kłopotów z życiem w stadzie i w klatce, w końcu nie są całkiem niewidome. W kwestii przyszłości linii... Patrząc na to co mi tam powiedziano, chyba trzebaby w ogóle zrezygnować z łat, żeby nie mieć takich przypadków jak Rei czy Ringo w miocie, ewentualnie co jakiś czas kryć samcem który łaty niesie, ale sam ich nie ma zbyt wiele. No i mam dylemat co dalej z Recydywą w tym aspekcie... Oni przeciwwskazań nie widzą w dalszym rozmnażaniu, może namawiają do znalezienia jej partnera który łaty niesie, że to powinno zredukować problem, ale jest przecież zdanie forumowiczów...
Myślałam w sumie nad Wolfem, tyle że w przyszłości miałabym w tym aspekcie dwa mioty po tym szczurze w podobnym czasie. Chcę nim przecież kryć przy odrobinie szczęścia córę Oliwki. No i nie wiem. Nie wiem za cholerę co mam robić dalej z tym fantem i tym miotem. Szkoda, że Czechom i Niemcom ów problem umknął.
Layla - Śro Sie 06, 2008 11:07
nezu, tak jak Ci pisałam na gg - to wyjaśniałoby utratę wzroku przez Lutra mojego, jak był nały. W każdym razie maluszki na pewno będą wiodły długie, szczęśliwe życie
wuwuna - Śro Sie 06, 2008 11:11
Ogromnie się cieszę,że maluchy widzą chociaż trochę.
nezu, a co do ciągnięcia lini,ja bym zostawiła sobie chłopaka.Wiadomo,przy samcu czas nie nagli i można poobserwować linię i się zastanowić.
nezu - Śro Sie 06, 2008 11:15
wuwuna, poza czwórką o której pisałam, żaden maluch nie ma problemów z uciekającym okiem, w tym Recydywa właśnie ma oczy jak najbardziej normalne. Zresztą, Ruta też. O ile wiem sprawa się nie zmieni, a czas czekania w tym wypadku też nic nie zmieni, problem nie wyparuje, można go tylko redukować tak jak to opisałam wyżej..
babyduck - Śro Sie 06, 2008 11:16
offtopując - nezu, ty masz tam jakichś zajebiaszczych wetów!
nezu - Śro Sie 06, 2008 11:18
babyduck, nie, mam wetów którzy poświęcają się swojej robocie po prostu, a jak już trafią na jakiś przypadek to starają się coś o nim dowiedzieć..
Miałam mega szczęście, że ktoś kiedyś do nich przyszedł z tym miotem husky, inaczej rozłożyliby mi łapy z braku wiedzy i postawili na malcach krzyżyk..
wuwuna - Śro Sie 06, 2008 11:18
nezu, w takim razie ja linię poprowadziłabym dalej.
A jeśli chodzi o Wolfa to ja zawsze jestem chętna
nezu - Śro Sie 06, 2008 11:22
Ech... gorzej, że pewnie spora część miotu będzie teraz szukać domów, bo ludzie z tych "wybrakowanych szczurów" porezygnują..
Anonymous - Śro Sie 06, 2008 11:28
Ja nie wiem czy uznawać te oczy za defekt... A co, jeśli w innych miotach, wszystko jedno jakiego hodowcy tez sie to zdarzało, tylko było niezauważone?
Ja bym poczekała z decyzjami co do statusu do momentu aż mięśnie wrócą do normy.
A za malce kciukam, nie ma dla mnie znaczenia czy widza lepiej czy gorzej, bo nie to świadczy o ich potencjale i urodzie.
nezu - Śro Sie 06, 2008 11:36
To ja może opiszę ich charakterki...
1) RADAR
Chłopiec ze wszech miar wszędobylski. Wszędzie wejdzie, wszystko sprawdzi, wszystkiego spróbuje. Bywa to czasem kłopotliwe… Zero paniki czy niepokoju. Na dźwięki reaguje normalnie, nie ucieka z paniką. Dla człowieka prawdziwy aniołek, kocha ludzką obecność, ciepło ludzkiej dłoni, być może przez to, że jest niemal niewidomy tak samo jak trójka jego rodzeństwa („uciekające oko”)…. Na szczęście nie przeszkadza im to w cieszeniu się życiem, niemniej trzeba o tym wiedzieć. Ponieważ Radar tak słabo widzi, możliwe że od urodzenia i jest do tego przyzwyczajony, nie reaguje też paniką na obce terytorium, tylko metodycznie bada je z pomocą węchu i dotyku, ciężko wychwycić różnice w zachowaniu jego i widzącego normalnie rodzeństwa. Może dlatego udało mi się wypatrzeć to dopiero teraz .
Jest drobny jak na ten miot, ale radzi sobie dobrze. Uwielbiam go chciałabym dla niego jak najlepszy domek… On odwdzięczy się temu domkowi z nawiązką za okazaną miłość. Taki już jest. Brak jednego ze zmysłów nie powinien skrócić mu życia. Jumi jest całkiem niewidomy, choć nie od urodzenia, a radzi sobie doskonale i za 5 dni kończy 2 lata i 5 miesięcy..
2) REMUS
Ciekawski, acz nie przesadnie. Białoczarna kulka futra, dla której każde miejsce jest dobre do zaśnięcia a każdy szczur to fajna poduszka, tudzież kompan do tarmoszenia i zabaw. Często podskakuje jak mała pchła i jest bardzo aktywny. Ma wilczy apetyt i rośnie jak na drożdżach.
3) ROMULUS
„Prawie bliźniak” Remusa
Ma więcej plamek na pleckach i w zasadzie jest niestandardowym kapturkiem, a jego spotted ogranicza się do kilku, słabo widocznych plamek na czole. Największy i najgrubszy w miocie. Koneser ziół HP i wszystkiego, co mu babcia pod nos podrzuci. Niemożebny maminsynek, troszkę maruda. Do dłoni lgnie, ale bywa że ma lepsze zajęcia, na przykład zwiedzenie nowego odcinka pokoju, lub wkurzanie mamy.
4) RESET
Najbardziej „rozległy” downunder w miocie. Mały varie hooded. Spokojny. Raczej ostrozny, ale po pierwszej chwili wycofywania się i on dołącza do rodzeństwa w zabawie czy zwiedzaniu nowych miejsc. Człowiek według niego to fajna zabawka, którą można do woli podgryzać, iskać i lizać. Lubi spać i dobrze zjeść, jest drugi po Romulusie w wielkości. Rozdaje całusy a dziś zasnął mi we włosach…
5) REJENT
Zwany też Panem Krówskiem. Najbardziej wycofany maluch z całej 11stki. Nie widzę w nim żadnych zapędów rządzących, poddaje się rodzeństwu od razu i jest najniżej w hierarchii grupy maluchów. Sierotka i nieśmiałek, ale po chwili już przytula się do dłoni. Nie należy do eksploratorów, lubi pobiegać, miewa głupawki, ale od badania nowego terenu woli gdzieś przycupnąć i poczekać aż ktoś to zrobi za niego. Ewentualnie się zdrzemnąć.
6) RINGO STARR
Małe, chude Cap stripeowe ADHD. Szczur wybitnie wysokościowy, w nowym miejscu zaraz zmierza w stronę najwyżej położonego punktu w okolicy. Bardzo naramienny. W klatce wybitnie aktywny, co odciska piętno na jego wadze. Chudzielec z niego mimo starań babci. Mam jednak nadzieję, że w końcu nadrobi. Ja jestem fajna, a już najfajniejsze jest moje ramię na którym można się usadowić i z którego jest najpiękniejszy „widok” na okolicę (a może zapach?...)
7) REBUS
Dawniej Pan T. Z charakteru bardzo do brata podobny, może nieco mniej wysokościowy. Rozrywkowa pchła, która lubi wszystko co nowe. Nieco więcej go niż Ringusia, ale też jest raczej typem wyścigowym. I też pomimo moich starań żeby go ładnie podtuczyć. Lubi rozdawanie całusów i budyń waniliowy.
8 ) RASHAD
Mój mały faworyt.
Pchła nad pchłami. Mały kamikadze, pierwszy wszędzie zaraz obok Radara. Zrobić mu porządne zdjęcie graniczy z cudem. Niepłochliwy, ma ładny apetyt, choć nie jest dużym chłopcem, przynajmniej na razie. Uwielbiam jego ciapaty brzuszek, cierpliwie znosi moje całowanie w brzuszkowe kropki, uznał widać że nie ma sensu się wyrywać…
W drzwiczkach zawsze pierwszy do wyjścia.
9) REI
Szczurzy przerażasz z setką głupiutkich pomysłów na minutę… Słabo widzi na jedno oko (ma to co Radarem, Rebusik i Ringo), co nie przeszkadza jej śmigać jak szalonej po wszystkim co tylko możliwe. Lubi spać sama, choć nie stroni od rodzeństwa. Jest blisko związana z matką i trzyma się w pobliżu. Nie jest przesadnie marudna. W ogóle to cichy szczurek… Ma złoty apetyt i jest naprawdę przekochana. Bardzo proludzka, zaraz do człowieka biegnie.
10) RECYDYWA
Lizawka i iskacz recydywista. I chyba to może ją najdokładniej opisać. Jest cudowna i nikomu jej nie oddam…
11) RUTA
Piękna, kochana, przytulasta huskulka. Lubi głaskanie po brzuszku i zasypianie we włosach lub pod bluzką. Wszystkie ciocie szczury są super, bo można się z nimi doskonale bawić, skakać im na głowy czy ciągnąć za futro, a potem uciekać jak się zezłoszczą. Do tego lubi dobrze zjeść, przy czym do wybrednych nie należy. Nawet chipsy pomidorowe HP, których nie tknie żaden mój szczur, ona wcina ze smakiem. Blisko związana z Rei. Bardzo towarzyska.
Layla - Śro Sie 06, 2008 11:40
Opis Radara Rany, zakochałam się w nim. Czy ktoś mógłby tu napisać: lajla, on jest mój, spadaj stąd?
Nezu, kciukam za cudowne domki dla wszystkich
Natalia - Śro Sie 06, 2008 11:48
Rei . Szkoda, że ma problem ze wzrokiem ale skoro jej to nie przeszkadza . Ja ją chcę! Rei przesłodka! . Ech...
|
|
|