To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. IV

Anonymous - Nie Lis 06, 2011 18:15

klauduska, no ja kurcze rozumiem, wierzę, że to jest dla kociaków najlepsza opcja - ale strasznie mi smutno, bo o dwóch kotach przy naszym zwierzyńcu po prostu nie ma mowy :( dokocilibyśmy się drugim kotem pewnie za kilka miesięcy, kiedy szczury odejdą...

edit:
a swoją drogą, że dziewczyna od rudziaszka zaproponowała mi buraska do adopcji - i tego już bez problemu oddadzą samego, bo na buraski mało chętnych. kurde no, a Błażej się uparł, jak już kot, to albo rude albo całe czarne...

klauduska - Nie Lis 06, 2011 20:27

mataforgana, no to czarnych masz od groma do adopcji.. teraz moja grupa szuka dt dla dwóch czarnuchów, które będą łapane. młodziaki. możecie się jako ds od razu zgłosić.

ja czy burasy, czy nie. i tak tylko na dokocenie/parkami oddaję ;)

Anonymous - Nie Lis 06, 2011 20:55

klauduska napisał/a:
na dokocenie/parkami


sorry, że się pytam jak ignorant, ale naprawdę koty koniecznie muszą mieszkać minimum 2 w jednym domu?

klauduska napisał/a:
teraz moja grupa szuka dt dla dwóch czarnuchów, które będą łapane. młodziaki. możecie się jako ds od razu zgłosić.


teraz to się Błażej zbuntował i w ogóle nie chce kota... albo tamten konkretny mały rudzielec, albo wcale. na rudzielca szans nie mamy, cóż, trzeba się pogodzić, że kota nie będzie... tym bardziej, jeśli muszą być od razu 2 - na dwa nie mamy teraz warunków finansowych i klops. muszę liczyć siły na zamiary - a nasze siły są jakie są. wolałabym być super domkiem dla jednego kota niż takim sobie dla dwóch na siłę...

klauduska - Nie Lis 06, 2011 21:07

mataforgana, nie, nie muszą być koniecznie dwa, ale jak widzisz kota pojedynczo rosnącego+wychowującego się, a takiego który wychowuje się w towarzystwie, to widzisz ogromną różnicę między nimi.
kot pojedynczy to kot samotny. wy wychodzicie do pracy, a kot się nudzi potwornie w domu [co prawda to zależy jak kot reaguje na nudę, ale potrafi niezłych szkód narobić]. gryzie ręce i stopy, bo tak się bawiłby z innym kotem. nie możecie mu poświęcić tyle uwagi na pewno, a drugi kot może. zawsze jest się do kogo przytulić i kto ogrzeje :)
ja tam widzę same plusy.
koszty przy dwóch kotach to chyba tylko trochę większe na jedzenie, a tak to ja kuwetę mam jedną tylko, koty śpią i tak gdzie chcą [moje łóżko], a 2 posłania olewane kompletnie :P , drapak też jeden, a zabawek i tak wiele [przy jednym kocie jeszcze więcej, bo się szybko mu nudzą].

edit:
poprawka sensu zdania, bo masło maślane zrobiłam :P

Anonymous - Nie Lis 06, 2011 21:18

klauduska, dzięki za przybliżenie tematu :)

no na razie gdybyśmy adoptowali kociaka, miałby do towarzystwa Muszona :) jej też się pewno nudzi, kiedy zostaje sama w domu, a myślę, że super by się dogadała z kociakiem :) no nic, pożyjemy, zobaczymy, może za jakiś czas się trafi kolejny kociak, któremu uda się zauroczyć Błażeja...

Nakasha - Nie Lis 06, 2011 23:54

mataforgana, tak jak pisze klauduska, koty nie muszą żyć w stadzie, ale jeśli od małego chowają się z innymi kotami, to widać różnicę. ;)

Moglibyście pomyśleć o adopcji dorosłego kota, który nie dogaduje się z innymi i musi być sam.

klauduska - Pon Lis 07, 2011 00:23

mataforgana, poczytaj jeszcze tutaj ;) : http://www.vetopedia.pl/a..._nie_jeden.html
Anonymous - Pon Lis 07, 2011 08:09

Nakasha, a ja wiem, czy dorosły dogada mi się z psem?
wolałabym młodego kociaka, który od początku będzie z nami. poza tym przyszłościowo zakładam, że pewnie byśmy się dokocili, więc kot nieakceptujący inne koty to niekoniecznie najlepsza opcja.

klauduska, no dokopałam się do tego artykułu. wzięcie przez nas dwóch kotów w tej chwili było by po prostu lekkomyślne. mówi się, że utrzymanie dwóch kotów a jednego to niemal ten sam koszt - jakoś nie chce mi się w to wierzyć... może dlatego, że liczę się, że nawet najzdrowsze zwierzaki w każdej chwili mogą zacząć chorować, a na leczenie dwójki nie będzie nas teraz stać.

dam sobie spokój...

Ninek - Pon Lis 07, 2011 13:58

Utrzymanie może i nie jest drogie, ale co z leczeniem? Nawet młody kot może zachorować.
Ja mocno zmieniłam podejście po tym jak ostatnio w ciągu trzech tygodni wydaliśmy tysiąc na leczenie.
Lepiej dać dom jednej bidzie, niż nie brać żadnego. To nie szczur, który towarzystwo mieć musi.
Co nie zmienia faktu, że ja bym bardzo chciała kiedyś wziąć dwa kociaki. Ale to ze względu na mnie - cudowne obiekty do obserwacji.

Anonymous - Pon Lis 07, 2011 14:22

Ninek, też bym wolała wziąć dwa kociaki od razu, wierzę, że to super opcja i dla kotów i dla właścicieli - no ale
Ninek napisał/a:
Utrzymanie może i nie jest drogie, ale co z leczeniem? Nawet młody kot może zachorować.

i dokładnie o tym myślę. zwłaszcza, że szczurzaste mi chorują grupowo od jakiegoś czasu i majątek u wetów zostawiamy. nie skarżę się, bo przecież szczury mam nie od wczoraj i doskonale wiem, jak to bywa. ale nie chcę, żeby w razie jakichś większych problemów stanąć przed smutną prawdą - że nie stać nas na zapewnienie najlepszej opieki zwierzakom, albo że muszę ratować kogoś kosztem oddania innego zwierza, bo inaczej nie podołamy. kasa z nieba nie spada, niestety, a co gorsza, nie spada nawet kiedy ciężko się na nią pracuje.

jednego jestem w tej chwili pewna - po odejściu obecnego stada rezygnujemy ze szczurów na bardzo długo. i właściwie z tą myślą tak mnie wzięło na kota. z kotem nie będzie mnie kusiło, żeby się złamać i wziąć kolejne szczury. to zresztą warunek postawiony przez Błażeja - i ja go rozumiem, bo Błażej, mimo, że uwielbia nasze futrzaki, to jednak jest człowiekiem twardo stąpającym po ziemi.

w naszym szczurzym stadzie już same schorowane staruszki praktycznie. brutalne, ale - wiem, że nie ma już przed nimi zbyt wiele życia. stąd marzenie o kocie, który zapełni dziurę w sercu po szczurach.

w ogóle dziwi mnie trochę, że Błażej tak się uparł na tamtego konkretnego malucha. chyba kalkuluje, że zgodził się na tamtego konkretnego, a skoro nam odmówiono adopcji, to innego kota nie chce i koniec.
dziewczyna na miau podrzuciła mi kilka linków z rudzielcami. pokażę dziś Błażejowi, może któryś chwyci go za serce (chociaż będzie ciężko, bo on nie jest fanem kotów)...

Tygrys - Pon Lis 07, 2011 15:25

mataforgana, podrzucanie zdjęć daje dużżżżżżo. wiem z doświadczenia :P
Anonymous - Pon Lis 07, 2011 15:36

Tygrys, no liczę na magię fot :D

patrzcie - w tym rudym cudzie się zakochałam...
http://forum.miau.pl/view...p?f=13&t=134695

Tygrys - Pon Lis 07, 2011 16:09

mataforgana, ja to zdjęcie wczoraj Dawidowi pokazałam, i w ogóle męczę go o drugiego kota, dziś dzwonił że Maniek rzuca się na ręcę i nogi i tak się bawi, a ja mu zaraz streściłam Wasze zdanie że nie ma kompana do takich zabaw i że właśnie powinien mieć :lol:
Tygrys - Pon Lis 07, 2011 19:19

mataforgana, w moim temacie dodałam parę...naście zdjęć :P
Anonymous - Pon Lis 07, 2011 19:29

Tygrys, zaraz obczaaaję :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group