Archiwum - Psiaki vol. V
satanka666 - Śro Kwi 22, 2009 12:36
A nasz kundel dziś został sam na 22 minuty ;D
Zgapiłam od Angels i zostawiłam włączony dyktafon.
Położyłam go na stole, obok zegarka i przez całe 22 minuty słychać tik-tak
Ale skoro było słychać dosyć głośno jak zamykam drzwi to i psa by było słychać.
Nawet nic nie nabroił, ale to pewnie za sprawą tego, że chwilę wcześniej wróciliśmy ze spaceru po mieście i się tak wymęczył, że pewnie nawet nie zauważył jak wyszłam
AngelsDream - Śro Kwi 22, 2009 20:16
Celar ma przytyć.
Z sercem wydaje się wszystko w porządku, mamy zapisywać wszelkie dziwne zachowania.
I tyle na razie. Fakt waży tylko 11,5 kg, więc go dopchniemy do 13.
Fauka - Czw Kwi 23, 2009 10:15
Straszyliście mnie, jakie to laby nie bywają, naczytałam się ale powiem szczerze, że moj nie ma nic wspólnego z tymi strasznymi labkami. Mieszka ze mną już trochę i jestem dumną panią usłuchanego, grzecznego i zdyscyplinowanego psa. Nie wiem na ile to moja zasługa a na ile Ajsa który trzyma go krotko
Odwołuje go od psow bez problemu, podchodzi, powącha i wraca na zawolanie, jedyny problem to to, że zjadł mi pół wykladziny gdy został na 6 godzin...
agacia - Czw Kwi 23, 2009 10:35
No to super,ze masz takiego psa. Mysle,ze jest to twoja zasluga jako swiadomej wlascicielki labka Bo niestety niektorzy zapominaja,ze psa wychowywac jednak trzeba i sam sie nie ulozy. Mnie trafia jak ide z moimi psami i z przeciwka nadbiega taki rozradowany labek czy golden, wlasciciel probuje go odwolac,ale niezbyt mu to wychodzi po czym radosnie stwierdza, ze jego pies jest lagodny i chce sie pobawic tylko. Niestety nie biora pod uwage tego,ze moje nie maja ochoty sie bawic i sa ciete na obce psy.
Fauka - Czw Kwi 23, 2009 16:59
agacia, mój czasem też podbiega ale szybko do mnie wraca, a jak pies jest cięty to wraca na pierwsze ostrzeżenie ze strony psa. Kiedyś biedak nie mógł wrocić bo go gonił wielki sznaucer dookola choinki. Właściciele mieli ubaw bo przecież ich pieskowi się nic nie stanie, najwyżej pogryzie mojego
satanka666 - Czw Kwi 23, 2009 17:09
Fauka, !
Fauka - Czw Kwi 23, 2009 20:32
Larego jestem w stanie odwołać od wszystkiego prócz wody, dzisiaj musiałam biec w błoto bo znalazl trochę wody na środku wyschniętego stawu...
Starsze fotki z plywania:
Inne:
http://i169.photobucket.c.../fauka/51-1.jpg
http://i169.photobucket.c.../fauka/52-1.jpg
http://i169.photobucket.c.../fauka/54-1.jpg
http://i169.photobucket.c.../fauka/42-1.jpg
http://i169.photobucket.c.../fauka/41-1.jpg
falka - Czw Kwi 23, 2009 21:30
Roxi z mojego podpisu znalazła dom Cieszę się
Anonymous - Czw Kwi 23, 2009 21:31
viss? ty masz psa?! pokaż go!
Anonymous - Czw Kwi 23, 2009 21:37
vissniowi rodzice chyba maja. wklejala zdjecia, jamnika i hovawarta
AngelsDream - Czw Kwi 23, 2009 21:43
Jak ktoś mi powie, że nic się nie zmieniło, to na jego oczach zamknę Baaja na przedpokoju.
Justka1 - Pią Kwi 24, 2009 01:27
A ja dziś będąc w Wawie,na Mokotowie przy Al.Niepodległości widziałam suczkę wilczaka .AD,może znasz kogoś z tej okolicy mającego suczkę? Była z nią kobieta ok 30stki. Wg mnie trochę koślawa(suczka,nie właścicielka) ale na bank wilczak .
AngelsDream - Pią Kwi 24, 2009 01:55
Justka1, a znam. Jeśli była dość wysoka i jasna, to mogła być Magri. Ale ona ładna, to nie wiem.
Layla - Pią Kwi 24, 2009 06:47
Justka1 napisał/a: | Była z nią kobieta ok 30stki. Wg mnie trochę koślawa(suczka,nie właścicielka) |
Dobrze, że to dodałaś
Justka1 - Pią Kwi 24, 2009 13:00
Layla napisał/a: | Justka1 napisał/a: | Była z nią kobieta ok 30stki. Wg mnie trochę koślawa(suczka,nie właścicielka) |
Dobrze, że to dodałaś |
Layla,bo najpierw bez dodania w nawiasie napisałam i przeczytałam i wyszły głupoty .
AD,no niska suczka nie była,a właścicielka też jasna,bo blondynka naturalna .Mijałam je jak szły do bankomatu .
Wogóle trochę byłam w szoku jak tak sobie pospacerowałam i praktycznie wszystkie psy szły na smyczach,wyjątkiem była labka bez,leżąca pod pocztą .
Widziałam staffika i jednego dużego mieszańca,nad którym pan nie panował spuszczając psu manty ,gdzie ten wogóle nie zareagował...nie bije się agresywnego psa,tym bardziej .
Na widok wilczaka gęba mi się uśmiechnęła,bo przecież spotkać go na ulicy,tym bardziej w Warszawie,tak dużym mieście to jakiś przypadek bądź szczęście .
|
|
|