To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Eutanazja

madzial13 - Wto Paź 04, 2011 12:56

To jest dyskusja na temat prawa do eutanazji lub jej zakazu. Nigdy nie dojdziemy do porozumienia, bo problem jest natury światopoglądowej. Tak samo jak z karą śmierci czy aborcją.
Szanuję Wasze zdanie. Proszę jednak aby oszczędzić sobie zdań w stylu:
Cytat:
Za chwilę będziecie usypiać wszystkie trudne szczury :roll:

Jacy "wy"?
Ja uśpiłam. A wcześniej pozbierałam kawałki Pomyluny do woreczka.

Layla - Wto Paź 04, 2011 13:01

madzial13 napisał/a:
Jak w przypadku każdego innego zwierzęcia takie osobniki powinny być eliminowane.
Zgadzam się, ale eliminacja polega na nie rozmnażaniu, nie zaś na pozbawianiu życia. Sorry, dla mnie to nie do pojęcia jest i nie, nie potrafię uszanować tego, że nie próbowałaś znaleźć dla niej domu, domu świadomego tego, jaka ona jest. Tak jak kiedyś zrobiła choćby Viss czy AD.

Viss, sorry, ale jak ktoś np. nowy uśpiłby szczura "bo gryzie", to by wszyscy wsiedli na tę osobę, a tak to co? Głaskać po głowie? Litości, to jest gryzoń, nie słoń. :roll:

Layla - Wto Paź 04, 2011 13:09

Viss, oczywiście, że nikomu nie będę mówiła, co ma robić. Jednak wyrażam swoją opinię na temat takiej a nie innej decyzji. Szczurzyca mogła mieć szansę na np. samotną egzystencję (kto wie, może by jej się spodobało), a została uśpiona. Jakkolwiek nie jestem przesadnie emocjonalna to jednak taka decyzja mnie po prostu oburza. I już. I choćby podjęła ją moja najlepsza przyjaciółka, powiedziałabym to samo. Nie mamy prawa jako ludzie zabijać zwierzęcia tylko dlatego, że źle i nieprawidłowo zachowuje się w stadzie.
babyduck - Wto Paź 04, 2011 13:12

Viss napisał/a:
to po co ta dyskusja?

Właśnie po to, o czym napisałam dalej.
Viss, nie oceniamy (a przynajmniej ja) decyzji madzial. Mi chodzi o ogół. Ranga hodowcy zobowiązuje, ludzie bardzo łatwo sugerują się wypowiedziami osób, które uważają za mądrzejsze lub bardziej doświadczone. Jesli forum nie jest opiniotwórcze, to po co w ogóle na nim radzimy? Po co działamy w imię jednej opinii, która uważamy za słuszną?
Decyzja Magdy jest tylko jej decyzja i nie mam zamiaru nikogo rozliczać. Ale boję się, że ktoś kiedyś uśpi agresywnego szczura (agresywnego w jego mniemaniu) i będzie argumentował, że "hodowcy tak robią". I nie zastanowi się dlaczego.

Bel - Wto Paź 04, 2011 13:15

a mi jest przykro, że wszystko zostałoby w kręgu SHSRP... Gdyby Oli nie zapytała co się stało z Ledą- nikt by się nie dowiedział. Kurna Peregrin jest ojcem, ja mam Lolka i są ludzie na forum, którzy mają miot L. I wszyscy mają prawo wiedzieć, że w miocie pojawiła się agresja mimo iż jak dla mnie jest to przypadek odosobniony bo patrząc na LOLka wiem, że nawet muchy by nie skrzywdził. Dlaczego ja jako właściciel muszę informować hodowcę o ropniach/operacjach/guzach a hodowca agresję utaja? no wybaczcie :(
Ogoniasta - Wto Paź 04, 2011 13:15

Viss napisał/a:
Layla, a skąd pomysł, że to ty będziesz mówiła madzial co ma zrobić ze swoim szczurem?


:roll: No to ja czegoś nie rozumiem....nie o to chodzi, że ktoś komuś coś każe robić :roll: Tylko pokazuje możliwość innych rozwiązań...i szukania innej drogi niż odbieranie życia... :(

Za chwilę każdy kto trzyma pojedynczo szczura w klatce dla chomika, może cytować powyższe zdanie..."nie będziecie mi mówić co mam robić z moim szczurem" :roll:

Bel - Wto Paź 04, 2011 13:21

Viss napisał/a:
Oba szczury nie były hodowlane, nie jest to kwestią dobra ich dzieci, chorób, dziedziczności czy czegokolwiek co dotyczy szerszej rzeszy ludzi.

madzial13 napisał/a:
Na szczęście, jedyna rozmnożona samica z miotu Luthien jest bardzo zrównoważona i mam nadzieję, że nie powtórzą się już żadne przypadki skrajnej bojaźliwości i agresji. Ale oczywiście jej dzieci nie są dalej rozmnażane.
no to jak z tym jest?
Layla - Wto Paź 04, 2011 13:25

Dobra, wiking zezwolił tu. Mamy sytuację: szczur zagryza towarzysza w stadzie. Czy to jest z automatu dobry powód do eutanazji? Bo przyznam, że dla mnie nie. Były przypadki zagryzania szczurów przez inne szczury. Często takie gryzonie lepiej funkcjonują w samotności. Czy lepiej jest oddać takiego osobnika świadomemu niebezpieczeństw człowiekowi, czy uśpić? Nie wyobrażam sobie, żeby nie spróbować innych opcji: zmiany warunków, właściciela. To powinno być wyjście tylko gdy szczur jest naprawdę swoim zachowaniem zestresowany, ale też to jest pojęcie względne. Dla mnie to jest wątpliwe etycznie.
babyduck - Wto Paź 04, 2011 13:30

Dla porządku wkleję link z postem, który rozpoczął temat:
http://forum.szczury.biz/...p=640013#640013

Oli - Wto Paź 04, 2011 13:31

Ogoniasta napisał/a:
Za chwilę będziecie usypiać wszystkie trudne szczury :roll:
Idąc tym tokiem myślenia, ja powinnam uśpić co najmniej dwa ze swojego stada :roll:
madzial13 napisał/a:
Jacy "wy"?
mnie się w głowie nie mieści, że stowarzyszenie coś takiego toleruje... myśląc takim tokiem, ja powinnam uśpić Rastę, Eltona, a nie zrobiłam tego, tylko założyłam oddzielne stada. Tak samo nie trafiłby żaden szczur do wuni na resocjalizację, gdzie okazywało się, że jej osoba i otoczenie zmieniły je nie do poznania. Jeszcze jakby zrobił to jakiś żółtodziób, ale osoba mianująca się hodowcą szczurów rodowodowych nie powinna tak postępować, a co gorsze, z tego co widzę, pozostali hodowcy bez mrugnięcia okiem to tolerują... :| Hodowcy powinni być autorytetem. Wywalacie z hukiem ze stowarzyszenia osoby kontrowersyjne, źle rozmnażające szczury, źle nimi się zajmujące, a ukrywacie i nie reagujecie na kogoś kto bezkarnie usypia szczura?
Biała - Wto Paź 04, 2011 13:34

A ja jestem ogromnie smutna i zbulwersowana wręcz :(
Ja zupełnie nie rozumiem tej decyzji...
Tym bardziej, że szczur żył w stadzie... zagryzienie... maluszek był tak drobniutki i delikatny, że jeden źle wymierzony dziab mógł pozbawić je życia :( ... może trzeba było poczekać, aż podrośnie...
Ja 2 lata żyłam ze szczurem bojaźliwym i agresywnym, którego po 2 latach dopiero pogłaskałam ( a tak sama decydowała kiedy ona mnie dotknie, NIGDY NIGDY nie miałam myśli o uśpieniu...socjalizowałam psy które ze strachu gryzły i same siebie okaleczały... z , później znajdowały kochające domy.

Nie było żadnej informacji o problemach Ledy...
Ja gdybym wiedziała, że ona ma takie ultimatum życia wziełabym ją bez wahania!
Ogoniasta żyje ze szczurem mega agresywnym, od bardzo długiego czasu trwa resocjalizacja... ani przez chwilę nie myślałyśmy nawet o oddaniu....

Jestem w szoku, że taka decyzja została podjęta... ja bym nie mogła żyć z nią...

Layla - Wto Paź 04, 2011 13:35

Dla mnie hodowca powinien byc transparentny, nawet jeśli decyzja dotyczy osobnika niehodowlanego. Dziwię się, że takie postępowanie jest tolerowane. Ja rozumiem, że to jest dramat, jak szczur zagryza drugiego. Musi być cholernie ciężko to znieść! Ale może ten szczur żyłby sam, u kogoś innego - szczęśliwie? Jednak tego się nie dowiemy.
Nakasha - Wto Paź 04, 2011 13:37

Ja również nie poddawałam swoich agresywnych szczurów eutanazji, zajmowałam się nimi do końca ich życia, dostosowując się do ich potrzeb. Jedyny raz oddałam agresora, kilka lat temu, ponieważ wtedy nie mogłam sobie pozwolić na trzymanie go pojedynczo. Zresztą okazało się, że w nowym stadzie dogadał się ze szczurami. Czasami przyjmowałam do siebie "agresywne" szczury, które udawało mi się oswoić i połączyć.

Wydaje mi się, że lepiej trzymać takiego szczura samego, a jeśli ktoś ze względów emocjonalnych "nie może na niego patrzeć", to najlepiej go komuś oddać...

Z drugiej strony każdy ma prawo do uśpienia agresywnego zwierzęcia.

babyduck - Wto Paź 04, 2011 13:40

Oli napisał/a:
mnie się w głowie nie mieści, że stowarzyszenie coś takiego toleruje... myśląc takim tokiem, ja powinnam uśpić Rastę, Eltona, a nie zrobiłam tego, tylko założyłam oddzielne stada. Tak samo nie trafiłby żaden szczur do wuni na resocjalizację, gdzie okazywało się, że jej osoba i otoczenie zmieniły je nie do poznania. Jeszcze jakby zrobił to jakiś żółtodziób, ale osoba mianująca się hodowcą szczurów rodowodowych nie powinna tak postępować, a co gorsze, z tego co widzę, pozostali hodowcy bez mrugnięcia okiem to tolerują... :| Hodowcy powinni być autorytetem. Wywalacie z hukiem ze stowarzyszenia osoby kontrowersyjne, źle rozmnażające szczury, źle nimi się zajmujące, a ukrywacie i nie reagujecie na kogoś kto bezkarnie usypia szczura?

Muszę się z tym zgodzić. I po cichu liczę, że shsrp ujawni nam wynik swoich dyskusji, bo tej chwili nasuwają się takie myśli o hodowcy, których w przypadku shsrp nigdy nie chciałabym mieć.
Wierzę, że jest jakiś silny argument popierający madzial, ale chciałabym go poznać, a nie tylko wierzyć.

baradwys - Wto Paź 04, 2011 13:48

Bo rozumiem, że idąc tokiem osób które przyklepały sprawę Ledy Abraxas tak właśnie powinnam była zrobić?Czyli, że powinnam była nalegać na Tygrysę by natychmiast poddać Smirnoffa Rat's Troop eutanazji po tym jak zagryzł i rozszarpał swoich dwumiesięcznych towarzyszy z którymi mieszkał już miesiąc? Jak również powinnam była uśpić Oriona Emerald Moon gdy ten pogryzł ze skutkiem śmiertelnym Isildura Beris? Choć oba szczury nigdy nie wykazały żadnej agresji? Orion był alfą do samego końca swojego pobytu w stadzie i przyjął kilka innych maluszków bez mrugnięcia okiem, Smirnoff zaś do końca swoich dni żył samotnie.
Czy powinnam się poddać biorąc pod swój dach nieżyjących już (odeszli ze starości) Equusa Iletis czy Elvisa, bo wykazywali znaczną agresję ukierunkowaną w szczury jak i ludzi?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group