To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

Ninek - Śro Gru 04, 2013 19:03

Bałam się o łapki kota, bo pakował się na klatkę szczurów.
Ale mam mądrą kicie. Uwielbia przesiadywać pod klatką (klatka stoi na szafce, która ma 40cm wysokości) i gapić się na szczury. Lubi też złapać się prętów i podciągnąć, żeby widzieć szczury siedzące w kuwecie. Ale doskonale wie, że jak szczury się zbliżają, to trzeba pręty puścić i grzecznie usiąść pod klatką :mrgreen: Żadna go nigdy nie ugryzła ale stroszą i się i fukają. Choć już nie lecą do prętów z takim zapałem jak początkowo. Potrafią jeść 15 cm od kota i mieć go gdzieś a on zafascynowany patrzy :lol:

rudziak - Śro Gru 04, 2013 21:51

Ninek napisał/a:
Ale doskonale wie, że jak szczury się zbliżają, to trzeba pręty puścić i grzecznie usiąść pod klatką :mrgreen:



mam nadzieję, że moje koty też się szybko tego nauczą :mrgreen:
W sumie to ja jeszcze nie wiem czy bać się bardziej o kocie łapki czy o szczury... bardzo jestem ciekawa co z tego wszystkiego wyjdzie.

Trzynastka - Śro Gru 04, 2013 22:03

rudziak napisał/a:
Ninek napisał/a:
Ale doskonale wie, że jak szczury się zbliżają, to trzeba pręty puścić i grzecznie usiąść pod klatką :mrgreen:



mam nadzieję, że moje koty też się szybko tego nauczą :mrgreen:
W sumie to ja jeszcze nie wiem czy bać się bardziej o kocie łapki czy o szczury... bardzo jestem ciekawa co z tego wszystkiego wyjdzie.


U mnie szczury przez pręty próbują złapać kota, gdy ten się tylko zbliży do klatki ;)
Koty przez pierwsze 2 dni były ciekawe co tam pełza, ale szybko im przeszło.

nimka - Śro Gru 04, 2013 22:17

rudziak napisał/a:
W sumie to ja jeszcze nie wiem czy bać się bardziej o kocie łapki czy o szczury...

o kocie łapki ;)

i nie tylko łapki... Stefan użarł moją kotkę u czubek ucha (kotka spała na kocu na podłodze), i teraz ma takie wyskubane, jak mają koty po walkach albo po przycięciu ucha w celu oznaczenia że kot był kastrowany (wolnożyjące) :roll:

Ninek - Śro Gru 04, 2013 23:14

rudziak, zdecydowanie o koty ;)
Ja się o szczury w ogóle nie bałam. Są w klatce, kot musiałby się bardzo postarać i być bardzo zawzięty, żeby szczurom zrobić krzywdę.
A on jest po prostu ciekawy. Początkowo coś tam kombinował z pacaniem łapką ale później szczury zaczęły na niego fukać i kot skapitulował :P Teraz nawet jak go przystawiam do klatki to szybko się odsuwa na bezpieczny dystans i tylko patrzy.
Klatka stoi wysoko, żeby nie użarły go przez przypadek i żeby go za bardzo nie prowokowało i u nas to wystarcza. Jakiś czas próbował wskakiwać ale po kilkukrotnym ofukaniu zaprzestał prób. Mądry kić :)

limomanka - Czw Gru 05, 2013 09:10

Z wielu postów w tym dziale (i innych) wynika, że szczury są zdecydowanie "górą" w układzie kot-gryzonie :P Ogony potrafią sterroryzować koty, użreć przez pręty albo groźnie spojrzeć :twisted: Ale zdarzają się i kocio-szczurze przyjaźnie :) Z perspektywy opiekunki kotów wychodzących i polujących a także stada szczurów i jednego Pana Mysza widzę, że jest znaczna różnica w podejściu kotów do gryzoni domowych i wolnożyjących. Żaden z moich kićków nie atakuje - nawet nie próbuje - klatkowców. Pan Mysz jest pod obserwacją, ale w charakterze telewizora, koty nie próbują (i nigdy nie próbowały) dostać się do jego duny, ogony im nie chodzą jak przy polowaniu. A szczury są po prostu za duże (nawet Feneczek) i zbyt im spowszedniały. rudziak, powodzenia :kciuki: Przy odpowiednim - odpowiedzialnym - podejściu powinno być wszystko dobrze :)
pizmol - Czw Gru 05, 2013 09:26

Mój się szczurów trochę boi :) https://www.youtube.com/w...be_gdata_player
nimka - Czw Gru 05, 2013 13:42

Mój szary kotek w prążki również nie jest zbyt odważny ;)
https://www.youtube.com/w...mgCXbzkYFrjNn7Q
https://www.youtube.com/w...mgCXbzkYFrjNn7Q

Ninek - Czw Gru 05, 2013 14:07

nimka, jaki grubcio śliczny :) A jaki odważny.

Ale się weci dzisiaj zachwycali moim czarnym, kocim tasiemcem :mrgreen: Bardzo im się podoba jak rośnie.

pizmol - Czw Gru 05, 2013 14:25

nimka, co Twój kociopląs ma z oczkiem? tak mruży
mikanek - Czw Gru 05, 2013 16:53

Mam problem,
Co zrobić- jeden kot musi mieć jedzenie wydzielane bo żre bez opamiętania i pęcznieje, także jest karmiony 3 x dziennie. Nasz nowy kot to maluch, nauczony że ma stale pełną miskę i zjada małe porcje a często.
Nie mam pomysłu na karmienie ich, Mewa zjada dużo za dużo w tym to co powinna zjeść Viki, a Viki chodzi głodna.

nimka - Czw Gru 05, 2013 16:58

pizmol napisał/a:
nimka, co Twój kociopląs ma z oczkiem? tak mruży

ten szary kot? ma zrosty na lewym oku po katarze kocim: trafił do mnie w takim stanie, że było podejrzenie, że nie będzie widział w ogóle, jednak jedno oko dało się całkowicie uratować, drugie jest przykryte "czarną mgłą" (zrosty). Nieco bardziej je przymyka niż te drugie.

nimka - Czw Gru 05, 2013 17:01

mikanek napisał/a:
Mam problem,
Co zrobić- jeden kot musi mieć jedzenie wydzielane bo żre bez opamiętania i pęcznieje, także jest karmiony 3 x dziennie. Nasz nowy kot to maluch, nauczony że ma stale pełną miskę i zjada małe porcje a często.
Nie mam pomysłu na karmienie ich, Mewa zjada dużo za dużo w tym to co powinna zjeść Viki, a Viki chodzi głodna.


Mi przychodzi do głowy jedynie pilnowanie gdy koty jedzą, aby sobie nie zabierały nawzajem.
A Viki najwyżej będzie musiała się nauczyć, że jedzenie jest 3x dziennie i żeby się najeść musi w określonych godzinach opróżnić miskę ;)
Większość kotów się tego uczy bez problemu - szczególnie nasze fundacyjne :mrgreen: Prezeska swoim kotom wydziela 2x dziennie porcje, nauczyły się zjadania do końca jak dają - nie robią protestów ;)

A jak np. nie masz czasu ich pilnować przy jedzeniu, to może jednego kota wynoś do innego pomieszczenia i tam karm? A po jakimś czasie wypuszczaj? ;)

Ninek - Czw Gru 05, 2013 17:10

Koty, zwłaszcza kociaki, lubią jeść często a mało.
Mefisto nadal je 5-6 razy dziennie. Tak mu odpowiada więc tak dostaje.
Inna sprawa, że u nas barf, więc tak czy siak musi być świeży a nie leżący cały czas na wierzchu.


We wtorek zrobiłam nową mieszankę, pierwszy raz z pełną dawką hemoglobiny (wcześniej dostawał odrobinkę do części porcji bo nie wiedziałam czy będzie jadł). Wcina jak szalony! Niesamowity szał zrobiła :)

mikanek - Czw Gru 05, 2013 17:18

No właśnie nie bardzo jest jak upilnować, zwłaszcza że wracam do pracy...mam automatyczny pojemnik, ale jak się otworzy o tej 13 to pewnie z 80% żarcia pochłonie Mewa...Spróbuję przez weekend dawać rano pełna michę, może coś się w Mewie zmieni...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group