To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XII

babyduck - Pon Paź 03, 2011 15:45

Lavi napisał/a:
chyba Negra Baby miała taki fartuszek, co?
Miała i to było bardzo wygodne rozwiązanie. Szwów nie lizała, ale mogła się umyć pod ogonem. Z zakładaniem i zdejmowanie nie było żadnych problemów.

Lavi, jeszcze z porad: zgadzam się z Viss, żeby wziąć urlop. Wewnętrzne powłoki zrastają się wolniej i warto dopilnować, żeby sucz się nie nadwyrężała. Po kilku dniach od zabiegu trzeba się pokazać u weta kontrolnie, ewentualnie po środki przeciwbólowe, po 10 dniach zdejmuje się szwy. W zasadzie wtedy pies może prowadzić już normalna aktywność, o ile nie jest sportowcem :wink:
No i ostrzegam, że po sterylce wzrasta apetyt, więc kontrolowanie wagi jest wskazane.

Lavi - Pon Paź 03, 2011 16:09

babyduck, urlop u mnie to raczej nie wchodzi w grę, bo studiuję;) Ale mam baardzo fajny plan, od czwartku do poniedziałku wolne, mało wykładów, praktycznie tylko 3h dziennie no i jeszcze mam chłopa, który by mi pomógł. Boję się tylko, że jak już ją weźmiemy do siebie to potem jej nie oddam i będę chciała ją zatrzymać :lol:
pituophis - Pon Paź 03, 2011 18:28

Znajoma hodowla wilczarzy i xolo w USA pisze, że u wilczarzy samców wczesna kastracja sprawia, że pies jest bardzo wysoki, smukły, zbyt lekki, być może częściej zdarzają się u niego problemy ze stawami i niektórymi nowotworami.

Psy rasowe wczęsnie kastrowane różnią się od kastrowanych po zakończeniu rozwoju - u kundelków tego "nie widać", bo i tak mogą wyglądać dowolnie. Jak widać jednak w grę wchodzi nie tylko wygląd ale i kwestie zdrowotne, choć są osoby będące głębokimi zwolennikami wczesnej kastracji, nawet u kilkumiesięcznych szczeniąt.

Szura - Pon Paź 03, 2011 20:07

Psy po wczesnej kastracji faktycznie mogą być wyższe, kości długie im mogą przerosnąć.
Anonymous - Pon Paź 03, 2011 20:22

Szura napisał/a:
Psy po wczesnej kastracji faktycznie mogą być wyższe, kości długie im mogą przerosnąć.
ale to się zdarza tylko u dużych i olbrzymów z tego co czytałam.
sachma - Pon Paź 03, 2011 21:15

ja bym mimo wszystko miała jednak opory przed kastracją młodego psa/suki.. jednak te hormony są istotne w rozwoju.. a ciężko wyczuć kiedy okres rozwoju się zakończył..
Szura - Pon Paź 03, 2011 21:49

Ja jeszcze nie mam wyrobionej opinii... Argumenty jednej i drugiej strony są poważne.
Ninek - Wto Paź 04, 2011 12:07

No mi akurat jakiś super ekstra wygląd do szczęścia niepotrzebny. Po co mi to, skoro pies wycięty, nie do rozmnażania? Nie musze w ten sposób zaspokajać swoich ambicji, nawet w przypadku rasowego psa. Wole mieć niemal 100% pewność, że suka nie będzie miała guzów albo dużą szanse na to, że w psie nie rozbudzą się chęci prokreacji. A niestety znam wiele samców, które mimo kastracji kopulują z czym popadnie. No i to, że wcześnie wycięty pies nie znaczy aż tak bardzo jest baaaaardzo kuszące.



A ja sie pochwale, że mamy kontakt z fundacją 2plus4 i prawdopodobnie w sobote jedziemy na spotkanie z Foxem :mrgreen: Może w końcu coś ruszy z jego nauką.


Przy okazji zdjęcia Psa Demolki. Karton - najlepsza zabawka:

Udaje grzecznego:

Spacer po burzy w jego przypadku równa sie późniejszej kąpieli - nie padało jak wyszliśmy, a calutki ociekał wodą. Kałuże są super :P

Anonymous - Wto Paź 04, 2011 13:32

Ninek napisał/a:
Wole mieć niemal 100% pewność, że suka nie będzie miała guzów albo dużą szanse na to, że w psie nie rozbudzą się chęci prokreacji.
pomijając fakt, że pies nie ma takich chęci a jedynie instynkt to kastracja nie ma samych plusów.
Tu jest interesujący artykuł, aczkolwiek i tak należałoby podejśc do niego ostrożnie, bo nie jest pisany przez lekarza, czyli osobę, która ma szeroką wiedzą na temat, a tylko przez osobę, która zebrała pewne fakty. Czy zebrała je rzetelnie i niechcący nimi nie manipulowała, to pytanie podstawowe.
http://www.wilczarz.pl/in...id=322&Itemid=6

pituophis - Wto Paź 04, 2011 17:11

Cytat:
No mi akurat jakiś super ekstra wygląd do szczęścia niepotrzebny. Po co mi to, skoro pies wycięty, nie do rozmnażania? Nie musze w ten sposób zaspokajać swoich ambicji, nawet w przypadku rasowego psa.


Tylko że ten wygląd może przekładać się na powikłania zdrowotne.

agacia - Wto Paź 04, 2011 20:48

Bardzo ciekawy ten artykuł. Ja ze swojego doświadczenia powiem tyle, że Atos i Bari bardzo się rozleniwili po kastracji i oczywiście przytyli. Teraz ich odchudzamy i są na dobrej drodze by powrócić do swojej wagi sprzed zabiegu. Troche się też rozbiegali, ale to nie to samo co kiedyś :( Pies mojej koleżanki, który był kastrowany w wieku około 1,5 roku do sportu też już się nie nadawał, bo wraz z jajkami odeszła mu chęć do pracy i zapał.
sachma - Wto Paź 04, 2011 21:29

chwalimy się :D Lenny zaczął obojętnie mijać żaby! nawet te uciekające :) jeszcze dwa miesiące temu jak tylko zobaczył żabę zaraz próbował ją złapać czy to zębami czy przytrzasnąć łapą - teraz doszliśmy do tego, że przechodzi kilka cm obok, popatrzy i odchodzi! :) dumnam :)
Journey - Wto Paź 04, 2011 22:38

Moje samce po kastracji dalej trenują i mają tyle zapału co wcześniej :) , ale wyciszyli się i cieczki ich nie interesują, a to duże ułatwienie (dla mnie rzecz jasna :wink: ) na co dzień .
PALATINA - Czw Paź 06, 2011 08:38

Ja bym żadnej swojej suki przed pierwszą cieczką nie wykastrowała i możecie mnie nazywać zacofaną.
Nawet przy dorosłej maiłam opory, bo tycie stanowiło problem. Nie mój, ale psa. Jagna od szczeniaka była wiecznie głodna, wiec sterylkę i dodatkowe ograniczenie żarcia uważałam za znęcanie się nad psem. Wykastrowałam ją dopiero, gdy zaczęła mieć problemy z sierścią. Łysiała hormonalnie i po zabiegu rzekomo miało być lepiej. Było gorzej, ale już wychodzimy na prostą.
Z jednej strony cieszę się, że nie grozi jej ropomacicze, a z drugiej trochę żałuję. Sucz, żeby nie tyć chodzi głodna i dobiera się do czego tylko się da, demolujac kosz na śmieci itd.
Poza tym bardzo pogorszył się jej włos. I co z tego, że na wystawy nie chodzi, jeśli włos stał się bardziej wełnisty i tysiąc razy bardziej kłopotliwy w utrzymaniu. Gdy je gammolen non stop jest ciut lepiej, ale ogólnie to tragedia. Kołutuni się natychmiast po rozczesaniu. Była kastrowana w wieku 6 lat i dopiero 3-4 mies po zabiegu zaczęłam mieć takie problemy z włosem.
Dobrze, że chociaż nie posikuje w domu. Jakby jeszcze to się dołączyło, serio żałowałabym zabiegu.
Ona i bez kastracji miała niski poziom żeńskich hormonów (badałam). Cieczki miała rzadko, nigdy nie miała ciąży urojonej itd. Nie miałam z nią problemów, gdy miała macicę.

Sorgen - Czw Paź 06, 2011 20:37

Mam problem mały, jestem chora (kaszel, katar, gorączka) facet też chory i wydaje mi się że nasza sucza też jakaś taka dziwna. Czy można suce podać coś na "przeziębienie"? Sucza ma trochę mniejszy apetyt, dużo śpi, nie chce się bawić jakoś szczególnie. Nie mam jak do weta iść bo nawet wyjście z suką na spacer jest teraz dla nas kłopotem :? Obserwuję ją i jak będzie wyraźnie słaba to do weta oczywiście pójdziemy ale się zastanawiam czy można jej coś wzmacniającego dać?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group