To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Dojrzewanie samców, dominacja i jej przejawy

Charakterna1992 - Sob Maj 14, 2011 00:05

Posiedziałam z nim chwilę, zachowywał się normalnie. Na początku był nieśmiały(chyba go obudziłam), ale po chwili zaczął przejawiać normalne zainteresowanie moją ręką i zachowywał się jak zwykle. Sam podchodził, oczka miał takie żywe i wszystko go interesowało.
doksy - Pon Sie 15, 2011 21:30
Temat postu: nagła zmiana zachowania
Mam 3 szczurki, samców. Jeden ma 12 mcy (Dziubol - jest samcem alfa), drugi 10 mcy (Mały - starszna boidupa), najmłodszy ma 7 mcy (Apsik).

Mały i Dziubol są ze sobą praktycznie od początku - hierarchia szybko została ustalona - Dziubol został alfą.
Po 4 mcach dołączył do nich Apsik. Szybko go zaakceptowali, a on zachowywał się ok. Mając ok 5 mcy podrósł już dość i miał ochotę zdominować Dziubola, skończyło się na rozlewie krwi i był chwilowy spokój.. Od jakiegoś miesiąca Apsik jest strasznie niedobry w stosunku do Malego i Dziubola - np. wchodzi do domku i nie da wejść kolegom do środka, odpycha ich łapkami, próbuje zająć terytorium itd... Ostatnio na tyle biegał za Małym, że znowu by się krew polała, postanowiłam go odseparować od dwójki.
Dziubol przedwczoraj miał dosyć sporą "ciętą" ranę na grzbiecie - podejrzewam, ze Apsik mu to zrobił, bo Mały jest pokojowy do wszystkich nastawiony, a wręcz strachliwy.
Mija dziś 2 dni od separacji.
Co Apsika nie wypuszczę z klatki leci prosto do klatki Dziubola i Małego - stroszy się, fuczy i jest gotowy do ataku.
W stosunku do mnie i mojego partnera zachowuje się tak samo, tyle że nie ma z nim już nawet żadnej zabawy, nic, po prostu po wyjściu z klatki leci w jedno miejsce od razu nastroszony...
Z tego co wyczytałam to pewnie hormony i Apsik chce zdominować Dziubola.
3 dni temu było ok, a teraz - masakra.
Zastanawiamy się nad kastracją Apsika, tylko obawiamy się z wiadomych względów.

Ile czekać na rozwój sytuacji (czyli czy zachowanie Apsika się zmieni? ) ?
Nie chcę od razu go na stół posyłać.
Czy możliwe jest, że mu w ogóle to przejdzie?

Czy raczej szykować się psychicznie na kastrację?

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.

fen - Wto Sie 16, 2011 01:20

Polecam przeczytanie artykułu tutaj na temat kastracji (jest poruszony ten problem również)
http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=2119

Również ten o hierarchii w samczym stadzie:
http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=2163


Póki szczury się tylko przepychają i nie robią sobie większej krzywdy myślę, że lepiej poczekać z kastracją. Młody dojrzewa i zapragną widocznie dominacji.
Albo starsi go sprowadzą na ziemię, albo odpuści albo będzie to trwało do znudzenia i agresora trzeba będzie nieco... "ukrócić". W końcu nic fajnego żyć w klatce z kimś kto ciągle atakuje.

quagmire - Wto Sie 16, 2011 07:28

A ja raczej bym od razu poleciła kastrację. Złe zachowania, nawet te na tle hormonalnym, lubią się utrwalać. A skoro i tak oddzieliłaś Apsika, co rozumiem, to on nawet nie ma jak nad swoim zachowaniem pracować, tylko widać, że wkurza się coraz bardziej.
Z drugiej strony mi łatwo powiedzieć, bo mam w Warszawie wetów, dla których kastracja szczura to chleb powszedni i się jej praktycznie nie boję, Ty musiałabys dobrze poszukać.

doksy - Wto Sie 16, 2011 13:15

quagmire napisał/a:
A skoro i tak oddzieliłaś Apsika, co rozumiem, to on nawet nie ma jak nad swoim zachowaniem pracować, tylko widać, że wkurza się coraz bardziej.

no skoro dochodziło już do "rękoczynów"...
Dziubol ma dość głęboką tę ranę, w pierwszy dzień była otwarta, ale krew się nie lała, więc pewnie tylko naskórek został uszkodzony, na drugi dzień się zasklepiło ładnie.
Za Małym ostatnio po całej klatce biegał nastroszony, wtedy postanowiłam go wyciągnąć, bo Mały jest już ślepy (zwichnięcie soczewki), piszczał niemiłosiernie, bałam się że mu coś zrobi.

Martwi mnie ta cała sytuacja - raz już Apsik próbował zdominować Dziubola. Został chapnięty w ogon do krwi, uspokoiło się, a teraz znowu... tyle że po jakimś miesiącu -dwóch zaczął się "rządzić" w klatce.. no i teraz ta cała sytuacja...

Martuha - Śro Sie 17, 2011 08:40

doksy, ja nie widzę innej rady jak kastracja,rozdzielenie tylko pogorszy sprawę
Julka - Czw Wrz 15, 2011 22:35

Nie wiem czy już gdzieś była poruszana kwestia, jezeli tak to najmocniej przepraszam. Skad wiadomo,że szczury próbują w ogóle nas-ludzi dominować? SKąd pomysl przewracania szczura na plecy? Co to niby ma oznaczac?
Pytam poniewaz niezmiernie nurtuje mnie ta sprawa. U psow kiedys tez byla taka teoria, ktora zostala juz obalona, co wiecej uznano, ze przewracanie psow na plecy bylo karygodnym bledem. Na potwierdzenie tych rewelacji u psow sa liczne badania m.in reya coppingera. Czy wsrod szczurow tez jest jakis specjalista?

Karena - Czw Wrz 15, 2011 22:39

Julka, była poruszana więc poszukaj a dostaniesz bardziej wyczerpujące odpowiedzi, są całe tematy załozone. Ale w skrócie Ci z uprzejmości odpowiem.
Julka napisał/a:
Skad wiadomo,że szczury próbują w ogóle nas-ludzi dominować?

oznaczają moczem i są 'złośliwe' . Zachowują się przekornie a czasem nawet potrafią dziabnąć.
Julka napisał/a:
SKąd pomysl przewracania szczura na plecy? Co to niby ma oznaczac?

to pokazuje, że Ty tu rządzisz. Dominujesz szczura, żeby nie zdominował Ciebie.
Ale nie bez powodu, traktuj to jako 'przywołanie do porządku' .

Niamey - Czw Wrz 15, 2011 23:47

tzn. może inaczej - ja np. moich szczurów, pomijając zabawy, nigdy nie dominowałam - nie przewracałam na plecy itp., ale wynika to z faktu, że wszystkie w jakimś stopniu akceptowały moją przewagę (jedne bardziej, drugie mniej :] ). Wydaje mi się, że dominowanie szczura jest zarezerwowane na specjalne sytuacje, gdy szczur zaczyna gryźć (i to ewidentnie nie ze strachu czy terytorialności)
Karena - Czw Wrz 15, 2011 23:51

Niamey, tak no oczywiście ;) Moje tez nie potrzebowały dominacji. Chodziło mi o skrajne przypadki wymagające przywołania szczurka do porządku.
AngelsDream - Pią Wrz 16, 2011 08:53

Trzeba spojrzeć na fakt, że psy mają o wiele szerszy język dominacyjny, są pod tym względem trochę mniej czytelne, trochę bardziej skomplikowane. Szczura także można zdominować w inny sposób: przytrzymując go w rękach do momentu uspokojenia, przytrzymując dłoń na nim, etc. Ja przewracam swoje szczury na plecy po to, żeby wiedziały, że mogę to zrobić i nic z mojej strony im nie zagraża, ale... jeśli będę chciała, i tak to zrobię. Od nich zależy, czy będą współpracować. Jeżeli będą, sytuacja niekomfortowa będzie maksymalnie krótka. Przy braku współpracy, nie ustąpię i tak. Bo są sytuacje, w których ta uległość będzie ratowała im zdrowie lub życie.

Oczywiście pozostaje jeszcze chwyt za skórę na plecach, większość ogonów uspokaja się natychmiast, o ile chwyt jest prawidłowy i zostało wypracowane zaufanie.

karola - Pią Wrz 16, 2011 09:43

AngelsDream napisał/a:
Oczywiście pozostaje jeszcze chwyt za skórę na plecach
Możesz opisać szerzej? Pierwszy raz czytam o takim pomyśle :oops:
AngelsDream - Pią Wrz 16, 2011 09:50

karola, taki chwyt za kark? Na pewno widziałaś, unosisz przednie łapy szczura, mniejszego możesz nawet oderwać od ziemi, powinien naturalnie zwiotczeć i się uspokoić, ale trzeba wiedzieć, jak chwycić, żeby nie zrobić krzywdy.
karola - Pią Wrz 16, 2011 10:21

AngelsDream napisał/a:
unosisz przednie łapy szczura, mniejszego możesz nawet oderwać od ziemi
Coś jak suka przenosi szczenięta? I to jest dla szczura sygnał, że mam dominującą pozycję i przywołuję go do porządku, tak?
AngelsDream - Pią Wrz 16, 2011 10:27

karola, to jest raczej sygnał: przestań, uspokój się, wyluzuj.

W praktyce każda czynność, kiedy zwierzę najpierw robi to, co my chcemy, żeby potem zrobić to, co ono chce, jest w pewnym sensie dominacją. Prawda?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group