Archiwum - Psiaki XIV
AngelsDream - Pią Cze 29, 2012 12:46
babyduck, racja. Może się psina przeforsowała?
Ninek - Pią Cze 29, 2012 13:24
babyduck napisał/a: | Równie dobrze mogłyby to być zwykłe zakwasy. |
Nie ma po czym ich mieć.
Dzień wcześniej nikt nie miał czasu na dłuższy spacer, były same po 15-20 minut. Dwa dni wcześniej byliśmy 40 minut i troche ćwiczyliśmy, ale to tylko komendy, chodzenie przy nodze. Ostatni raz ganiał z innym psem we wtorek. Wtedy tez próbował wskoczyć na 2 metrowy mur, co oczywiście skończyło sie spadnięciem
To na pewno nie przeforsowanie.
Oli - Pią Cze 29, 2012 14:04
Ninek, jak dla mnie to albo bardzo go boli brzuch (nerki?) albo to coś z kręgosłupem.
Sorgen, ta teoria szkoleniowców nie trzyma się niczego, bo jak ją stosować np. u psów, które jedzą różne karmy? Wtedy jest to bzdurą totalną.No i może pies dominant sobie może wybrać, ale to Ty powinnaś być tym naj dominantem i w momencie odganiania wkraczasz ze swoją decyzją. No i ostatecznie psy, nawet w swojej grupie nie mają takich ścisłych zasad jak np. wilki.
Ninek - Pią Cze 29, 2012 14:38
Oli, brzuch też rozważamy i pod tym kątem też go obserwuje (mam shize na punkcie skrętu żołądka).
Ma gazy, ale u niego to norma, jak smaczki dostaje. Nie są mocniejsze niż zwykle, brzuch miękki, daje sie obmacywać.
Z sikaniem nie ma żadnego problemu, załatwia sie normalnie, nie wymiotuje.
Miał 39 stopni jak mierzyli mu u weta.
Lausla - Pią Cze 29, 2012 21:16
Od dzisiaj zwracam uwagę każdemu właścicielowi psa, którego pupil rzuci mi się na Hasza. Bez względu na to czy mopsik "nie ma ząbków" czy je jednak posiada.
Poza tym co mnie obchodzi, że psiak nie ma zębów-to ma mnie uspokoić? Pies się rzucił i to mi wystarczy. Gdyby był na smyczy można by było tego uniknąć. A najgorsze jest to, że się nawet słowem nie odezwałam. W dodatku po całym zdarzeniu o uszy obiło mi się tylko "Maksiu, co w ciebie wstąpiło!". Oczywiście, po paru chwilach pies jak nigdy nic dalej szedł bez smyczy.
Od dzisiaj obiecuję poprawę.
Nakasha - Pią Cze 29, 2012 21:23
Lausla, wierzę, że z czasem wytrenujesz w sobie kulturalne, ale stanowcze zwracanie uwagi. Po kilku próbach to wchodzi w krew.
agacia - Pią Cze 29, 2012 22:48
Ninek, a jak on reaguje przy omacywaniu kregoslupa? Spina sie jakos czy nie ma reakcji? No i jak jest po lekach i co dostał?
sachma - Sob Cze 30, 2012 01:52
Lenny tak chodził i podobnie się zachowywał przy zatruciu.. nie było wymiotów ani biegunki tylko właśnie taki dziwny chód i ból, jak się rozkręcił to było ok, później jak dłużej poleżał znów się zaczynało... wymioty przyszły dopiero po 48h? może trochę mniej, ale wtedy rzygał dalej niż widział i wylądowaliśmy na kroplówce...
kciukam za Foxa, żeby to jednak było tylko przewianie...
Ninek - Sob Cze 30, 2012 14:46
agacia, nie reaguje wcale na jakiekolwiek obmacywanie.
Dzisiaj od rana jest w porządku, biega, skacze - wrócił mój normalny oszołom
U weta był z mamą, ale jeszcze nie miałam okazji wypytać co i jak, nawet nie pamiętam co dostał.
Mam nadzieje, że to jednak jakieś nadwyrężenie i po prostu pobolało jeden dzień i przeszło.
Oli - Sob Cze 30, 2012 20:12
Ninek, tylko mimo wszystko uważaj na niego, bo mógł to być np. przesunięty dysk, który im częściej będzie się wysuwał, tym większe będzie zagrożenie, że wypadnie. To oczywiście nie musi być to, ale tak pro forma piszę.
AngelsDream - Sob Cze 30, 2012 20:26
Odkurzamy się, wyglądamy tak:
Sysa - Sob Cze 30, 2012 21:53
AngelsDream, ślicznościowe Psy i PrawiePsy
AngelsDream - Sob Cze 30, 2012 21:59
Sysa, no tak, ręka jest gratis.
Ninek - Nie Lip 01, 2012 15:53
Oli napisał/a: | Ninek, tylko mimo wszystko uważaj na niego, bo mógł to być np. przesunięty dysk, który im częściej będzie się wysuwał, tym większe będzie zagrożenie, że wypadnie. To oczywiście nie musi być to, ale tak pro forma piszę. |
Na razie ma zakaz dłuższych spacerów, zero szaleństw z innymi psami, itp.
Ale niestety w domu go nie opanuje, bo sie nie da xD Musiałabym go w klatce zamknąć, żeby nie skakał, itp.
Ninek - Nie Lip 01, 2012 22:17
^&&$%&^%$$ nie wiem co sie kurna dzieje!
Vega nie chce chodzić. Na popołudniowym spacerze nie chciała za bardzo spacerować ale zwaliłam to na pogode, bo było tragicznie gorąco i duszno a ona ma w końcu te swoje 15 lat.
Ale na wieczorny spacer w ogóle nie wyszła, nawet z legowiska nie zeszła. Wyniosłyśmy ją na trawe żeby chociaż siknęła, nic z tego. Idzie jak ze sztywnymi nogami, dwa kroki i siada. Brzuch ma twardy i stęka jak sie go obmacuje. No i sie stroszy.
Wygląda to strasznie podobnie jak u Foxa.
Nie wiem o co chodzi i co mam robić. Na dużyrze wet jest dzisiaj największy konował i boje sie, że zrobi więcej złego niż dobrego, czekać do rana sie boje. Zgłupiałam całkiem.
|
|
|