To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Strach, strachliwość, panika oraz lęki

babyduck - Wto Sie 12, 2008 11:57

No dobra, to po pracy do weta.
Oli - Wto Sie 12, 2008 20:01

Szczury ogon unoszą też w walce/demonstracji sił - przynajmniej u mnie tak było. Jednak jak dla mnie ten pisk nie należy do normalnych. U mnie piszczą/piszczały tylko bojące się szczury, a nie dominanci. Ojej piszczy jak ja go dotykam, bo się boi, ale na żadnego szczura nie piszczy - tylko syczy, fuka i się stroszy. Babyduck, a czy to się stało zaraz po wymyciu klatki i czy ta szmatka w sitku też była prana? Tak jak na tym drugim filmiku czasem mają Imp z Duplem (nawet kolory się zgadzają), ale o zawsze Duplo popiskuje, a nie Imp. Jak Ojej Impa trzymał na hamaku to też Imp popiskiwał, nigdy Ojej.
babyduck - Wto Sie 12, 2008 21:22

Olimpia, nie powiem Ci dokładnie kiedy Agut zaczął sie tak zachowywać, bo na poczatku myslałam, że to zwykłe sprzeczki. Dopiero, kiedy to stało sie dziwnie przydługie zaczęłam obserwować. Ale na 100% przed myciem było inaczej.
Byc może to cos z ogonem. Jak zmienia pozycję, to unosi też nasadę ogona i go przestawia. Inne szczury nie zwracają na to uwagi.
Bylam u weta. U trzech wetów. Polecanych. Nikt nie chciał przyjąć szczura, bo nie ma specjalisty.
W transporterze Agut nie piszczał. Teraz znowu siedzi rurze, na razie cisza.

Anonymous - Wto Sie 12, 2008 21:32

babyduck, w Oazie cie nie przyjeli z braku speca? O_o
babyduck - Wto Sie 12, 2008 22:20

Viss, w Oazie nie byłam. Nie wiem, czy mogłoby to być uznane za nagły wypadek.
Anonymous - Wto Sie 12, 2008 23:22

babyduck, ból na pewno. ;)
babyduck - Śro Sie 13, 2008 00:21

Off-Topic:
Dobrze wiedzieć.


Edit 2008-09-26, 23:12
Dla wyjaśnienia. Po przyjeździe sechmet miała wziąć Agutka do weta. Okazało się to jednak zbędne. Szczur doszedł do siebie po powrocie do właścicielki, nie piszczał, nic go nie bolało. Wszystko wróciło do normy. Dlatego jedynym wytłumaczeniem jego zachowania jest dla mnie albo strach albo stres związany z samicami.

Layla - Wto Sie 19, 2008 08:19

No dobra, wyskakujemy na tapetę z panem Omarem, znanym większości z Was. Omar to szczur niezwykle proludzki, człowiek może z nim robić co chce, miziać, gnieść, całować, słowem - przylepa. Jednak od małego Omar bardzo boi się wszelkiego rodzaju szelestów, szurnięć, nagłych odgłosów. Wtedy w panice ucieka do kryjówki i jest bardzo spięty. Nie wiem dlaczego on się tak boi, przy wszystkich szczurach zachowujemy się naturalnie, nie trzymamy pod kloszem. Wczoraj wypadła mi z ręki torebka z suszonymi bananami, a Omar mało się nie zabił zeskakując z piętra. Boję się, że sobie kiedyś coś zrobi. Omar słyszy nawet najcichsze dźwięki (taaa, mit o głuchych dumbo ;) ). Boi się dźwięków nagłych, szumiąco-szeleszczących. Ostatnio zgniatałam butelkę plastikową i wszystkie szczury spały i miały to w poważaniu, Omuś jak zawsze spanikował. Jak ja mam go tego oduczyć?

Drugim problemem, związanym ze strachem, jest strach przed Ludwikiem. Ludwik swój okres dojrzewania przechodził bardzo burzliwie i faktycznie wdawał się w konflikty. Wtedy był jednak także Lenin i Luter. Teraz Ludwikowi już minęło, ale Omar się uprzedził. Podam przykład. Chłopaki śpią razem, iskają się, jest ok. Potem Ludwik idzie coś zjeść i wraca do Omara, chcąc iskania, przytulania, nie ma złych zamiarów. Ale Omar już z wyprzedzeniem na wszelki wypadek przyjmuje postawę obronną, merda ogonem. Wtedy sprowokowany Ludwik go tłucze (niegroźnie, bez używania zębów). Podobnie na wybiegu - chłopaki, jak to samce, wolą bawić się ze sobą niż eksplorować. Ludwik chce poganiać Omara bez żadnych złych zamiarów, ale Omar zwiewa z piskiem i znowu prowokuje Ludwika tym strachem. Chłopcy bez siebie żyć nie chcą, byli rozdzieleni jak Omar miał zraniony ogon, i obaj byli apatyczni. Kiedy Omar był na wystawie, Ludwik go szukał i był smutny.

Rady w obu problemach mile widziane. Nezu, czy Oliwka i Osia też mają takie filmy?

falka - Wto Sie 19, 2008 09:21

Layla, może to po prostu kwestia przeprowadzki?
Layla - Wto Sie 19, 2008 09:24

falka, no właśnie, on bardzo niedobrze zniósł przeprowadzkę. Ale wcześniej też tak świrował. Na razie hałasuję przy nim jakimiś foliowymi torebkami i uczę, że to nic groźnego. Efekty na razie mizerne. Nie wiedziałam, że oswojony szczur, który niczym kot wyleguje się na kolanach może mieć takie jazdy :]

Edit: Wydaje mi się, że Omar był zdecydowanie bardziej wyluzowany jak był Luter i Leninek, dwóch spokojnych chłopaków. A teraz został z Ludwikiem, a oni się nigdy nie uwielbiali nadmiernie :| Chciałabym go oduczyć i strachu przed hałasem i żeby się przestał tak bać Ludwika, który mu absolutnie nic nie robi, nigdy go nie ugryzł ani nie uszkodził.

Anonymous - Wto Sie 19, 2008 11:40

moj kreska tez tak podobnie reaguje. Jest mlodszy od starego o jakies 5 albo 6 mies i jak na poczatku ze soba mieszkali to czesto lekkie kuksance dostawal i przez wiekszosc czasu jak Stary w pokojowych zamiarach przychodzil to on od razu do obrony stawal i go prowokowal ale teraz widze ze juz rzadko tak robi ( stary czasem potrafi byc brutalny ale nigdy krzywdy mu nie robi) Poza tym wydaje mi sie ze Kreska sie nie wysypia. jest tak czujny ze wystarczy ze ktos idzie kolo klatki a on juz sie budzi gdzie przy starym mozna nawet odkurzac a on ma to w duszy. tak samo jest na wybiegu jak robie cos w kuchni i mi spadnie to on ucieka na oslep jak szalony kiedys cos go wystraszylo i tak uciekal ze mi az na reke wpadl i sie od niej odbil. Ale widze poprawe poprostu go przyzwyczajam ciagle do szelestu klaszcze stukam pukam itp.
Layla - Wto Sie 19, 2008 11:49

tamiska napisał/a:
jest tak czujny ze wystarczy ze ktos idzie kolo klatki a on juz sie budzi


Ano właśnie :?

Anonymous - Wto Sie 19, 2008 12:01

tez mnie to irytuje... bo ewidentnie widac ze maly jest niewyspany :? . Poza tym kreska jest oswojony ale tylko wtedy kiedy on chce. czasem daje sie normalnie poczochrac a czasem wydaje sie ze boi sie reki i sie uchyla. Tez nie bardzo wiem co mam z tym zrobic. On od malego byl taki zastraszony. Teraz zrobilam mu z kartonu takie miejsce do spania ze jest w sumie tylko na jego miare i tam jak wejdzie to troche lepiej spi ale i tak sie budzi tylko rzadziej... I ostatnio przegryzl nam kabelek od glosnikow bo niestety nie zauwazylam jak to robi i chyba musial lekko go prad kopnac bo pozniej siedzial w klatce przestraszony z wybaluszonymi oczkami a ja nie wiedzialam o co chodzi i teraz nie chetnie wychodzi z klatki. a stary to od razu wybiega jak szalony. Poza tym boje sie go wypuszczac teraz zeby nie zrobil znowu czegos bo on jest taki szybki ze ciezko go upilnowac a kabli w domu nie brak...
Layla - Wto Sie 19, 2008 12:05

tamiska, tyle, że Omar zastraszony nigdy nie był - jest z hodowli i jest cudownie oswojony od początku. To jest ta sprzeczność - to nie jest dzikus, to jest szczur uwielbiający ludzi i szczury, śmiały i wesoły. Ale nie daj boże zaszeleszczę, biada mi.
Anonymous - Wto Sie 19, 2008 12:30

Moj nie jest dzikus ale tylko do swoich nawet przedchwila wepchal mi sie pod reke zeby go wymiziac ( chyba dobry ma dzien :P ). Obcych tez bardzo sie boi. Moze poprostu to taka cecha charakteru? przeciez ludzie tez sa bardziej strachliwi i tacy co sie prawie niczego nie boja i nie koniecznie objawia sie to tym ze sa aspoleczni?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group