To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. II

idaa - Śro Lut 18, 2009 20:29

nutaka napisał/a:
idaa, co to za link? :P

O matko :oops: . Ściągałam coś :oops: .
Melduję, że już poprawiłam :lol: .

Bernadeta - Śro Lut 18, 2009 20:56

Bema, :glaszcze: Ależ z niego był dorodny kocurek. :serducho:
Bema - Śro Lut 18, 2009 22:59

Bernadeta, był, zniknął, nawet nie wiem, co go złego spotkało, może to i lepiej, był ze mną od września 2003 (a w zasadzie poznaliśmy się jakoś w lipcu), wprosił się sam do domu przez balkon :mrgreen: , aż zniknął w ubiegłym roku jakoś w maju, z tego co pamiętam...ale zdążyłam go polubić i to bardzo, brudas był z niego i cholera jedna wybrzydzająca, moja Mama go rozpieściła, ale tak, lubiłam go, chociaż ogólnie kociambrów nie znoszę raczej...
Bernadeta - Czw Lut 19, 2009 07:55

Bema napisał/a:
wprosił się sam do domu przez balkon

Też miałam kiedyś takiego kota-był biało-czarnay,wiecznie brudny bo spał nie w domu tylko w kotłowni osiedlowej na węglu chyba.I tak jak Twój pojawił się nagle przez balkonowe drzwi wszedł-nie był juz młody i chyba po 4 latach wyszedł jak zawsze wychodził,ale nie wrócił już nigdy.Może znowu zmienił dom.

idaa - Czw Lut 19, 2009 08:44

Moja kocica zwariowała :roll: . Wczoraj i przedwczoraj miała "dni dobroci dla ludzi" i nikogo nie pogryzła. Łasiła się, dała się głaskać, mruczała. Dziś głupota jedna na "dzień dobry" rozorała mi zębami rękę do krwi :evil: .
nezu - Czw Lut 19, 2009 09:14

idaa, ile ona właściwie już ma miesięcy?
Bo może się okazać że wzmaganie się zachowań agresywnych, jak i "zmiany nastroju" mogą oznaczać zbliżającą się wielkimi krokami ruję.

Fakt że gryzie to nie jest skutek hormonalnej burzy, ona może tak "po prostu mieć", ale fakt że robi to coraz intensywniej i jak sama piszesz "wariuje", może oznaczać że niedługo zaczną ci się koncerty w domu..

Bema - Czw Lut 19, 2009 11:26

Bernadeta, miał 3, 4 lata, jak do nas trafił, ale on był wcześniej na tym osiedlu już; u mnie ludzie mają przyjazny stosunek do kotów, koty mają swoje domki-budki, właściciel pobliskiego sklepu to kociarz i one tam przesiadują zimą...On był z nami 5,5 roku mniej więcej, z tym że ja 2,5 roku mieszkałam w Poznaniu i mieszkał z moją Mamą... Zimą praktycznie cały czas był w domu, wychodził tylko na siku, latem pokazywał się parę razy dziennie, zdrzemnąć się na balkonie i najeść, obadać sytuację. Kot był ufny, ludzie go tu znali (wszyscy wiedzieli, że Bandzior rządzi ;) ), uważam, że ktoś mu zrobił krzywdę (może dzieci?) albo coś go przejechało, tym bardziej, że kot łaził po całym osiedlu, a nawet chodził "za tory" tak zwane (100 metrów od balkonu jest ciąg garaży, a za nim tory - pociągi towarowe jeżdżą z huty miedzi) i może pociąg nawet? Szkoda mi go w każdym bądź razie, bo się człowiek przywiązał, ech
nezu - Czw Lut 19, 2009 11:42

Moja rekonwalescentka.. :)
Proszę nie patrzeć na ten pościelowy chaos w tle..

toaleta


nasłuchuje


od frontu


Odsypiamy narkozę...

Bema - Czw Lut 19, 2009 11:49

nezu, była obrażona na Ciebie ta Twoja księżniczka?
nezu - Czw Lut 19, 2009 11:51

Ani trochę i to jest w tym wszystkim chyba najpiękniejsze. ;)
Jeśli nie odsypia, to chodzi za mną powolutku i domaga się pieszczot i uwagi.. :)
W końcu biedniutka jest i Duża musi się kotkiem zaopiekować i mówić kotkowi jaki jest biedny, śliczny i kochany..

Anonymous - Czw Lut 19, 2009 12:16

nezu super, że wszystko z nią okej ;)
yoshi - Czw Lut 19, 2009 13:13

tak śliczna jest! i to wspaniale że wszytsko się udało :)
Alexis - Czw Lut 19, 2009 13:57

ale ma śliczne skarpetki :D
nezu - Czw Lut 19, 2009 14:12

Rudziaster też mnie zdziwił.
Bo wiecie, oni się z Zapałką niezbyt lubią, choć mieszkają razem od kocięctwa (ona miała z niecałe 5 miechów jak Rudziak do mnie trafił).
Bitwy prawie codziennie, wyścigi po domu, Rudi wiecznie chodzi z podrapanym nosem, syczą na siebie, tłuką się, gonią, czasem futro lata.

Ale jak wczoraj zniknęła Zapałka, to ten rudy fstrenciuch bez przerwy ją nawoływał. Wręcz za nią płakał. Przeszukiwał każdy kąt i wyglądał na bardzo zagubionego i zdołowanego tym, że jej nie ma.
Widać w ich przypadku kto się czubi, ten się lubi...

idaa - Czw Lut 19, 2009 22:34

nezu napisał/a:
idaa, ile ona właściwie już ma miesięcy?
Bo może się okazać że wzmaganie się zachowań agresywnych, jak i "zmiany nastroju" mogą oznaczać zbliżającą się wielkimi krokami ruję.

Ma około 5 miesięcy. Wczoraj tak śmiesznie wiła się po podłodze, jakby ją grzbiet swędział. Dlatego też pomyślałam sobie o rui. Jak tylko się zacznie, to czeka nas wizyta u weta :? . Tak się z nim umówiłam.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group