Archiwum - Psiaki vol. III
Fea - Pią Lip 11, 2008 22:17
Kwestia podejścia. Ja nie lubię ani nadmiernie wytresowanych psów sterczących sztywno przy nodze, bo gdzieś wtedy gubi się ich spontaniczność, ani tych totalnie stukniętych i drących ryje dwadzieścia cztery godziny na dobę. Od psa oczekuję mniej więcej tego, co od siebie - że będzie znał granice, ale nie będzie łaził non stop jak w zegarku. Sama mam bardzo trudnego psa po przejściach i wiem, jak czasem ciężko się z nim współpracuje, jak trudno choćby wyegzekwować od niego względny spokój na spacerach. To jest zwierzę, którego niemalże nie da się zmęczyć, a które w chwilach wnerwu nie widzi dosłownie niczego poza obiektem swojej agresji. Czasami można się z nim zatyrać i efektów nie ma, a czasami potrafi mnie tak pozytywnie zaskoczyć, że aż mi się gęba cieszy. Zresztą te negatywne cechy w ogóle nie przeszkadzają mi w kochaniu sierściucha na zabój - dorosły pies po przejściach to ruletka i wiedzieliśmy o tym z rodziną, adoptując go.
Jeśli chodzi o moje prywatne odczucia, jak już się tu nimi dzielimy - mnie ogólnie niewiele rzeczy przeszkadza, toteż nie cierpię zbytnio z powodu szczekania na ulicy czy pod oknem.
Lama napisał/a: | Pies nie powinien ujadać przez cały dzień, bo to ewidentnie świadczy o tym, że się nudzi i trza się nim zająć. Ale bez przesady, szczekanie psa pilnującego posesji jest normalne, bo taka jest jego robota - ostrzega właściciela o nadchodzących obcych. Przegięcia w obie strony nie są dobre.. |
Ot i rajt, święte słowa.
marhef - Pią Lip 11, 2008 22:22
AngelsDream napisał/a: | Mamy na przeciwko naszego bloku 3 wille z ogródkami, a kawałek dalej kolejne 2 i co?
|
I nic.
Patrzeć na ciasteczko to nie to samo co zjeść ciasteczko
AngelsDream napisał/a: | Obrażasz teraz wszystkie psy, które znają jakiekolwiek komendy |
Psom to nie robi chyba różnicy, prawda? Ani tym znającym komendy, ani tym co latają jak wariaty i się wydzierają...
AngelsDream napisał/a: | Polecam niewychować dużego psa. Wejdzie na głowę z przytupem, to i zdanie o robotach się zmieni, jak po własnym domu nie będzie można przejść, bo pies je... |
Ras jest naprawdę dużo, i można dobrać rasę pod siebie, własne upodobania, wymagania i możliwości. Poza tym nie nauczenie komend to nie to samo co niewychowanie.
idaa - Pią Lip 11, 2008 22:53
marhef to tak jak z ostatnio modnym wychowaniem bezstresowym, które nikomu nie wychodzi na dobre, a już najmniej dzieciom wychowywanym bezstresowo. Tak samo pies powinien mieć wyznaczone granice. Nikt nie wymaga od niego, żeby, jak piszesz mauczał, ale też i trudno ścierpieć jak cały dzień ujada. Kocham psy, ale to nie znaczy, że mam mu pozwolić na wszystko. Bo oprócz psów są jeszcze ludzie i pewne normy społeczne. Jeśli pies lubi gryźć, to nie znaczy, że mam mu na to pozwolić bo on tak lubi. Jeśli szczeka cały dzień przy ogrodzeniu sąsiedzi mają prawo tego nie lubić. Kilka postów wcześniej podałam Ci przepisy, o które tak się dopominałaś. A w niektórych państwach musisz mieć wręcz zgodę sąsiadów na trzymanie psa na posesji właśnie ze względu na hałas.
[ Dodano: Pią Lip 11, 2008 22:56 ]
marhef napisał/a: |
Ras jest naprawdę dużo, i można dobrać rasę pod siebie, własne upodobania, wymagania i możliwości. Poza tym nie nauczenie komend to nie to samo co niewychowanie. |
Ps. Sama pisałaś, że pies to nie robot. Tak naprawdę chociaż konkretna rasa daje Ci pewne predyspozycje psychiczne to i tak pies pozostanie psem. A w Polsce funkcjonuje takie powiedzenie "Jaki pan, taki pies"
AngelsDream - Pią Lip 11, 2008 22:58
Fea, pewnie. Zwierzak po przejściach to zawsze wyzwanie i to duże. Dla wielu osób zbyt duże, jak pokazuje przyklad Szarej.
marhef, no nie wiem. W tych willach mieszkają psy, a raczej przy tych willach i niestety za wiele dobrego powiedzieć się nie da - Michał świadkiem, jak pan właściciel prowadził psa na teren na kopach...
Co do komend i wychowania. Część komend to sztuczki. Część wychowanie...
Czemu uważam, że komendy nie psują w psie spontaniczności, bo mam na to dowód. Szczególik polega na tym, że pies w takim stanie zareagował na jedno moje słowo...
Co do zabijania w psie charakteru poprzez naukę wszystko jest kwestią psa i użytych metod. Można kijem, można smakołykiem. Czasem trzeba krzyknąć. Czasem trzeba ustapić. W relacji człowiek - pies, jak w każdej liczy się wyczucie.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wychowany pies nie będzie znał przynajmniej 4 komend. Siad, stój, cicho i nie.
http://www.youtube.com/watch?v=cRLjJEyl0yI
Oto ten, który jest robotem.
Anonymous - Pią Lip 11, 2008 22:59
A ja uważam, że pies robot, to coś zupełnie innego niż pies dobrze wytresowany. Dokładnie tak samo jak pies wychowany nie musi oznaczać psa wytresowanego.
Moje jamniki nigdy tresowane nie były, ale są doskonale wychowane, wiedzą czego im ni wolno, o co można prosić, a co nie przejdzie. Wracają na przywołanie itp proste komendy.
Nostro jest psem dość trudnym i był wytresowany. Zachowuje się inaczej niż jamniki, ale ani gorzej ani lepiej, od niego się po prostu oczekuje czegoś innego, inne zagrożenia niesie i inne ma zadania.
Jakoś nie zauważyłam, żeby Baaj był robotem, na razie świetnie reaguje na nauki, szybko łapie. I po prawdzie, wolę, żeby ten pies był bliżej robota niż wychowanego, bo bez tego życie AA z trudnym psem zamieni się w koszmar, a życie ludzi muszących żyć z i obok AA tym bardziej.
Każda rasa, jak powiedziała marhef jest inna i całe szczęście jedne psy można wychowywać, a inne tresować.
AngelsDream - Pią Lip 11, 2008 23:00
Viss napisał/a: | Każda rasa, jak powiedziała marhef jest inna i całe szczęście jedne psy można wychowywać, a inne tresować. |
A moim zdaniem żadnej rasie nie zaszkodzi połączenie obu.
Anonymous - Pią Lip 11, 2008 23:03
Pewnie, ale nie o to chodzi.
Pies wychowany zna podstawowe 3-5 komend. I niektórym psom to starczy. Psa można rozwijać w zupełnie innych kierunkach, a tresura jest tylko jednym z nich. Tylko alternatywą.
Anonymous - Pią Lip 11, 2008 23:04
Ale przeciez marhef nigdzie nie napisala, ze toleruje agresje u psow. I nie napisala tez, za jest przeciwna wychowywaniu psa.
I uwierzcie, znam mase duzych psow ktore nie siadaja na zawolanie, nie zalatwiaja sie na zawolanie, nei klada sie itp. a jednak sa wychowane, nikomu na glowe nie wchodza i nikt ich nie ucisza jak podczas odwiedzin pare razy szczekna. Bo IMHO to chore.
Moja ciocia mieszka w niemczech, ma psa do polowy lydki, malego, szczuplego. Wziela go ze schroniska i mimo jej pracy i pracy treserow nie udaje jej sie go oduczyc szczekania, ot tak. Sasiedzi skarza sie o byle co. A bo to pies szczeknal jak ktos do nich przyszedl, a bo to pies szczeknal jak chceli go dotknac. A co kogo obchodzi czy moj pies szczeka na moich gosci czy nie, a to ze szczeka na nich to tez nci dziwnego, psy to nei zabawki, nei msuza lubiec jak je wszyscy macaja i niech wtedy szczekna, zeby ostrzec.
AngelsDream - Pią Lip 11, 2008 23:04
Viss, to też napisałam. Pies bez żadnej komendy nie jest psem wychowanym, a i tak zapomnialam o wróc, więc w sumie mamy 5.
[ Dodano: Pią Lip 11, 2008 23:07 ]
katasza, to, że pies nie da się dotknąć obcemu zrozumiem. To, że z psem po przejściach nie wypracujesz wszystkiego rozumiem. Ale nazywanie psa, który zna kilkanascie komend robotem jest po prostu obraźliwe. Tak - marchwia ma rację nie dla psa, tylko dla właściciela, ktory coś w tego psa włożył. Obejrzyjcie filmik. Daje sporo do myslenia.
marhef - Pią Lip 11, 2008 23:08
idaa, zgadzam się z Tobą co do tego, że pies powinien znać granice. Ale to nie równa się temu, że musi znać komendy i stać sztywno przy nodze, bo tego wymaga od niego właściciel. Według mnie najważniejsza w postępowaniu z psem jest konsekwencja i znajomość psiej psychiki, a nie to czy reaguje na "zamknij pysk" (o ile jest taka komenda, bo nie wiem : ).
Owszem, rozumiem że kogoś może wkurzać to, że pies szczeka przy ogrodzeniu 24 godziny na dobę, chociaż mnie to akurat nie rusza. Ale jeśli pies poszczeka sobie tą godzinę czy dwie dziennie odprowadzając przechodniów to ja nie widzę problemu.
W tych przepisach które podałaś jest taki myk, że "Pojedyncze szczekanie psa lub uzasadnione obiektywnymi okolicznościami nie będzie więc mogło stanowić podstaw do interwencji sąsiadów." Pytanie tylko co to są obiektywne okoliczności.
AngelsDream - Pią Lip 11, 2008 23:10
marhef, godzinę na dobę, to i ja bym zniosła. Tylko pytanie, czy to na pewno godzina. Znam przypadki psów szczekających naprawdę bez przerwy, do upadlego lub ochrypnięcia.
Anonymous - Pią Lip 11, 2008 23:12
Off-Topic: | I jak podłych masz sąsiadów. |
AngelsDream - Pią Lip 11, 2008 23:15
Viss napisał/a: | I jak podłych masz sąsiadów. |
Ewentualnie jak cierpliwych. W końcu niektórzy pracują w domach i przydalaby się im cisza...
Co miałam do przekazania w sprawie szczekania i wychowywania, przekazałam. Co miałam pokazać, pokazałam. Kto chce pomyśli nad tym i owym, komu się nie chce niech sobie i tak obejrzy Baaja dla pośmiania się
idaa - Pią Lip 11, 2008 23:17
marhef napisał/a: | Pytanie tylko co to są obiektywne okoliczności. |
Gdy ktoś wchodzi na posesję i pies to sygnalizuje szczekaniem. Wiesz to jest tak, że ten kolega policjant, którego o to pytałam, powiedział, że tak na prawdę psu pyska nie zawiążesz. Chodzi tylko o to, tak mi się wydaje, żeby wszystkim było dobrze. Bo czym innym jes szczekanie, gdy ktoś idzie, a czym innym uporczywe ujadanie bez celu.
wuwuna - Pią Lip 11, 2008 23:20
Baju,no szaleniec normalnie,on tak zawsze napalony
|
|
|