Archiwum - Myszki
Anonymous - Pon Maj 19, 2008 11:44
Rany, cudne są. Można się gapić i gapić, lepsze niż tv. A hamak pełna profeska widać, że się dziewczynom pomysl szalenie spodobał. I klatka mnie tez bardzo sie podoba.
http://www.fotosik.pl/sho...f5726c4d8afbc27 pyszczek jest przepiękny!!
Mangalarga - Pon Maj 19, 2008 12:17
Bernadeta, dziewczynki są prześliczne Zakochałam się w tych maleńkich pyszczkach i wielgachnych uszach
Miałam w życiu 3 samce, nie jednocześnie, każdy był sam. Najmilej wspominam Speedy'ego, był moją pierwszą myszą, miał genialny charakter. Uwielbiał mizianie po policzkach Prawie jak szczurzy a nie mysi samiec.
Jakoś nie pamiętam, żeby mysi mocz było czuć bardziej niż siuśki moich szczurzych bab. Może trafiły mi się jakieś wyjątkowo nie smrodzące samce
Ostatnio coraz częściej myślę o powrocie do myszorków, tym razem w większej liczbie i raczej do samiczek. Tylko muszę trochę powalczyć, bo mama chce Roborki
Bernadeta, jeszcze jedno pytanko - to jest duna Ferplasta? Tak z ciekawości, jakie dokładnie ma wymiary?
Natalia - Pon Maj 19, 2008 14:52
Urządzenie "klatki", jest ładne, choć ja nie przepadam za tym typem pomieszczeń dla myszek .
Troszkę głupio, bo się stresują jak unosisz tą kratkę i muszą wiać ....
Anonymous - Pon Maj 19, 2008 15:24
Natalia, Nie jest tak źle- nie jestem sadystką ,nie wieją,na koniec jak już sobie poleżą to jest wyleniuchują się w hamaku idą spać do domku widać lubią CCC.
Te zdjęcia z podniesionym hamakiem,to było rano gdy jeździły w kołowrotku na dole,a ja chciałam im dać śniadanie,a potem usiadłam w fotelu,zostawiłam otwartą górę i obserwowałam co będą robić i znalazła się odważna,zdaje się,że Velvet,która uwielbia wdrapywać się na otwarte drzwiczki i uwieczniłam to na fotkach.
Przyznam,że z nich,może poza Umbrellą to ogromne panikary i na razie przeważnie jak zbliżam się do pojemnika to najpierw zwiewają do domku lub rolki po papierze,a jak chwilę postoję wyłaniają się i zaczynają w mojej obecności robić to co przed chwilą przerwały ze strachu.Chociaż i tak już mniej niż na początku i rozróżniają kto wchodzi ja czy mama,gdy wchodzi mama panika na razie rządzi nimi,bo ma mniej kontaktu niż ja.
Tak,że z dużym spokojem Natalia,one mną rządzą,czasami zastanawiam się czy nie za bardzo
Chociaż rozumiem Ty miałaś klatkę i wolisz klatkę,ja z pewnych przyczyn o których pisałam wolę Dunę.
Co do wyposażania Duny to przypuszczam,że za jakiś czas znów zmienię wystrój,może powróci kratka lub hamaczek zmieni kształt.To są zwierzątka które kochają swój świat,ten świat więc im ubogacam. Wypuszczam je,ale wygląda na to,że najlepiej czują się we własnym domu.To są domatorki jak ja i odpowiada mi to choćby z uwagi na zmianowość mojej pracy.
[ Dodano: Pon Maj 19, 2008 15:35 ]
Mangalarga, To jest ta Duna: http://www.zoobest.pl/Kla...r,292;2205.html
Dziękuję wszystkim za pochwały i inne opinie
I rzeczywiście na zapachy mysie nie narzekam.
Viss ma rację obserwacja myszek to lepsze niż tv
Natalia - Pon Maj 19, 2008 16:52
Ee tam, sadystką na pewno nie jesteś a skoro i tak bardziej wolą domek, to spoko. Co do duny to wiem, wiem .
Anonymous - Wto Maj 20, 2008 15:13
Natalia, Tak mi się głupio po prostu napisało
Dzisiejsza sesja foto na wybiegu,bardzo lubią tą kanapę,bo jest długa i można po niej pobiegać,także za poduszkami.
Robią się coraz odważniejsze,wchodzą na moje kolana,by obwąchać pasek od aparatu.
O dziwo nie boją się pstrykania i błysku lampy,a jedynie tego momentu gdy podnoszę aparat by zrobić zdjęcie,więc siedzę z aparatem "przyklejonym" do oka i pstrykam fotki Przez to może niektóre są trochę mało ostre
Uczę się też jak złapać takie kruchą myszkę i coraz lepiej mi idzie,bo na 10 prób, 8 jest udanych.
Przestałam się bać,że je zgniotę,a one jak już je złapię i siedzą na mojej dłoni nie uciekają,jedynie zaczynają wędrować po moich ramionach,oglądają gumkę lub klamrę do włosów.
Oswajanie idzie więc pełną parą
22.05. dwa miesiące będą mieć Vittara,Vendetta i Velvet :

falka - Wto Maj 20, 2008 15:32
Bernadeta, słodziachne
magnes - Pią Maj 23, 2008 11:50
jakie one są piękne
Mangalarga - Pią Maj 23, 2008 20:43
http://www.fotosik.pl/sho...1801a3cde96cc0e - A kuku! cudna mordka
Nie mogę sie na nie napatrzeć :3
Anonymous - Pią Maj 23, 2008 21:10
Dzisiaj dostały prezenty od zasadzkas,bardzo jej dziękuję
Teraz będę mogła jeszcze bardziej urozmaicać Dunę,moje myszki są chyba w czepku urodzone
Cieszę się,że myszki się podobają nie tylko mi,ale także i Wam
Wczoraj trójeczka "V" miała urodzinki dwa miesiące.
Mała Mi - Sob Maj 24, 2008 10:46
http://www.fotosik.pl/sho...187c96d9e8edd2d - niezłe akrobacje
piękne foteczki, Ewcia!!! Dziewczyny mają niesamowicie lśniącą sierść!! pięknie!:) no i oczywiście spóźnione ale najgorętsze życzonka z okazji ukończenia 2 m-cy dla Vittary, Vendetty i Velvetki!!!
Anonymous - Sob Maj 24, 2008 21:08
Mała Mi, Dziękujemy pięknie za pamięć
Teraz parę słów moich spostrzeżeń z dzisiejszego spaceru po kanapie.Pomyślałam sobie,czy myszki zawsze będę musiała łapać,żeby zabrać je z powrotem do klatki.Postanowiłam dzisiaj czekać cierpliwie,przecież już wchodzą i na moje nogi i na ramię. Nie znoszą chwytania do ręki zresztą Fiki i Miki moje szczurcie też nie lubiły tego.
Nie lubią też nagłych ruchów i tu też Miki nie różniła się bo brała nogi za pas gdy za szybko się poruszyłam.
Doczekałam się, najpierw na ramię przyszła Velvet i powędrowałyśmy do pojemnika,potem za moment Vendetta.Z Umbrellą dłużej to trwało bo koniecznie musiała obejrzeć moje laczki na nogach i pufę na której nogi trzymałam.
A Vittara została na koniec,najpierw zakopała się pod gazetę w kartoniku,potem w końcu wyszła,weszła na poduszkę i widać było,że czegoś szuka bo robila stójke na dwóch łapkach i rozpaczliwie za czymś węszyła.Moze szukała drogi do domu?Bo nagle tak jak pozostałe weszła na oparcie kanapy i na moje ramię wydając cichutki dźwięk jakby fuczenia a jednocześnie smutnego piszczenia i powędrowała do pojemnika.
Przyszedł mi ten eksperyment do głowy,bo pamiętam,że moje szczurcie jak chciały wrócić do domu tj do klatki to wskakiwały na moje ramię i fufały mi do ucha każda w swoim indywidualnym tonie.
Widać,że myszki potrafią podobnie sygnalizować swoje potrzeby,a może po prostu tęsknota za szczurkami sprawia,że wciąż szukam u nich podobnych zachowań i cieszę się,że je znajduję.
Różni je na pewno to,że mogę pracować mogę spokojnie i 12 i więcej godzin gdy zachodzi taka potrzeba,bo myszkom wystarcza pojemnik z karuzelami,drabinkami,domkami,huśtawka itp.
Oli - Nie Maj 25, 2008 00:06
Bernadeta napisał/a: | robila stójke na dwóch łapkach i rozpaczliwie za czymś węszyła | Zapewne słyszała swoje towarzyszki, ale nie mogła ich znaleźć na kanapie i może nawet się nawzajem nawoływały. Bardzo fanie, że tak sie oswajają. Ja uwielbiałam siedzieć przy akwa moich myszek i je obserwować. Największą radość sprawiała mi obserwacja ich zachowania w "tunelach" z siana. Dziewczyny myślały, że ich nie widzę i były bardzo naturalne.
Anonymous - Nie Maj 25, 2008 08:28
Olimpia napisał/a: | Zapewne słyszała swoje towarzyszki |
Myślę,że masz rację,bo te uszy słyszą nawet o trzy pokoje dalej jak coś puknie czy stuknie,a towarzyszki właśnie były w innym pokoju stąd ta stójka,może kiedyś znów pstryknę fotki na razie robię przerwę,żeby sobie nie kojarzyły mnie i spacerów tylko z ciągłym stresem.
Mała Mi - Nie Maj 25, 2008 11:39
Ewcia, pieknie opisujesz dziewczynki i ich zachowania! Naprawdę, aż miło się czyta!! Fajnie, że tak analizujesz wszystko, co robią - widać, że nie są to "kolejne myszki w klatce". Ja pamiętam jak sama miałam myszki, chomiki. Zawsze z nimi rozmawiałam, brałam na ręce, chodziły na spacery. Fantastycznie się czułam, jak wracałam ze szkoły, a one od razu wychodziły z domku na dźwięk mojego głosu. Pamiętam zwłaszcza myszkę - samca. Nazywał się Miki. Mój Tata do tej pory Go wspomina. Był jak szczurek. Reagował na imię, na dźwięk naszych głosów. Piękny albinosek...
Wycałuj Babeczki w brzuszka, Ewuniu
|
|
|