To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Świszczenie, kichanie, porfiryna, osłabienie, katar

Anonymous - Czw Paź 25, 2007 16:52
Temat postu: Mimi
falka napisał/a:
mała_czarna, może to być infekcja tak jak pisze Viss, lub tak jak w przypadku mojej szczurci - po prostu taki jej urok. Oczko była osłuchiwana wielokrotnie, mam ją od roku i zawsze świergotała, czasem mniej, czasem bardziej (zależnie chyba głównie od temperatury). Możesz dać ją do osłuchania weterynarzowi, infekcji zazwyczaj towarzyszą różne objawy np. nastroszona sierść, brak apetytu, spanie w dziwnych miejscach (gdzie indziej niż zazwyczaj, rozciąganie się na kratkach), przymrużone oczy, senność.
Między innymi tą wypowiedzią kierowałam się około miesiąc temu /nareszcie ją znalazłam/i też dlatego kłopot Mimi potraktowałam tak jak opisałam,utwierdził mnie w tej opini lek.wet. a teraz mówicie że za długo czekałam,a może to rzeczywiście jakaś wada w budowie dróg oddechowych.Zapomniałam też dodać,że Mimi prawie od początku zawsze była głośna,dżwięk brzmiał jak chichot,a teraz niestety jest taki jaki jest.Poza tym oddechem i kropkami krwi po nocy na szmatkach to nic jej nie jest.
Anonymous - Czw Paź 25, 2007 16:59
Temat postu: Mimi
Viss napisał/a:
Ewa K napisał/a:
Wet. twierdzi,że nie jest to zapalenie płuc,bo szczurki głównie chorują na nowotwory
nie bardzo rozumiem co to za agrument :? :? To ma oznaczac, że jak chorują często na nowotwory, to juz na nic innego nie?
Decyzja należy oczywiście do Ciebie, ale w takiej sytuacji, przy takich "argumentach" poszukałabym jeszcze innego weta.
http://forum.szczury.biz/...p?p=83255#83255
To fatalny argument,ale tak naprawdę to nie wiem jak działa ten lek,może jest na przeziębienie?Zupełnie zapomniałam się o to spytać i tak cofnęłam się by wiedzieć nazwę,bo w razie interwencji w niedzielę to nie wiedziałabym co dostała/ten gabinet jest nieczynny/.O 18 00 wychodzę do pracy,na resztę postów o ile takie będą odpowiem więc dopiero jutro.
Anonymous - Czw Paź 25, 2007 17:01
Temat postu: Mimi
Izabela napisał/a:
Moja Bluśka chrumka (bo ja to nazywam chrumkaniem) dosyć często, szczególnie, gdy jest czymś zaaferowana. Weterynarz nic nie znalazł w tym chrumkaniu dziwnego - drogi oddechowe były czyste. Myślę sobie, że być może u szczurów, tak jak u ludzi, zdarzają się błędy w anatomii nozdrzy np. i stąd ten dźwięk przy oddychaniu ?
To również czytałam.
Anonymous - Czw Paź 25, 2007 17:14
Temat postu: Mimi
mataforgana napisał/a:
falka napisał/a:
lub tak jak w przypadku mojej szczurci - po prostu taki jej urok. Oczko była osłuchiwana wielokrotnie, mam ją od roku i zawsze świergotała, czasem mniej, czasem bardziej


Cytat:
Faktycznie, może to także być związane z budową nosa, czy górnych dróg oddechowych. Rodzaj defektu, który jednak w niczym nie przeszkadza szczurkowi.


mhm.

Triss mojej siostry była zdrową, dorodną szczurzycą, a przez całe życie świergotała i furczała. wet ją osłuchiwał kilka razy, stwierdzając, że taki jej urok najwidoczniej, bo wszystko było czyste. dożyła bez żadnego chorowania nieco ponad 2 lat.

Viss napisał/a:
warto najpierw wyeliminować sprawy chorobowe.
I to czytałam właśnie wtedy gdy zauważyłam te dżwięki,wet. powiedział swoje i wyciągnęłam z tego odpowiednie wnioski.Chyba więc niepotrzebnie to wszystko czytałam.Dobrze,że wróciłam do tego tematu bo wreszcie mogłam się podeprzeć aby wyjaśnić czemu tak długo czekałam,nie chciałam by niepotrzebnie cierpiała i nadal tego nie chcę,bo jeśli to jej uroda?

ale pod tym się podpisuję, bo żeby mieć spokojną głowę, trzeba się najpierw upewnić, że furczenie nie jest jednym z objawów choroby.
Poszłam więc do wet.,żeby wyeliminować chorobę i nie wiem czy mogę,czy nie mogę jej wierzyć,wy też tego niestety nie wiecie.Proszę nie myśleć,że dostosowałam te odpowiedzi dopiero teraz,ja to czytałam już wcześniej!
AngelsDream - Czw Paź 25, 2007 17:16

Ewa K, kiedy piszesz posta pod postem w tym dziale korzystaj z opcji edytuj.
Anonymous - Czw Paź 25, 2007 17:23

AngelsDream przepraszam dopiero dzisiaj dowiedziałam się,że są takie możliwości.

[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Czw Paź 25, 2007 17:24 ]
OK. Nic strasznego się nie stało.

Anonymous - Czw Paź 25, 2007 17:36

Ewa K, ja wszystko rozumiem. Tylko jeśli szczur wydaje takie dźwięki i to przez miesiąc, to trzeba znaleźć mu natychmiast weta, który będzie wiedział co robić, jakie choroby dotykają szczury, jak się je leczy, jakie są dawki itp, itd. Jeśli takiego weta jeszcze nie spotkałaś, to szukaj dalej. Może szczur ma jeszcze szansę. Mam nadzieję.
I pamiętaj. Zawsze warto spytać, czy wet zna się na gryzoniach. Jeśli nie będziesz przekonana, to spytaj czy szczurom podaje się leki z penicyliną (NIE PODAJE SIĘ pod żadnym pozorem, bo jest zabójcza, w dziale leki jest temat).

Izabela - Czw Paź 25, 2007 22:21

Ewa, moja Bluśka chrumka od małego i boki jej nie chodzą, to jest jednak chyba co innego niż w przypadku Twojej szczury. I do mojego weta, który Blusię osłuchiwał (długo i dokładnie) można mieć raczej zaufanie, jak na razie nie mam żadnych zastrzeżeń. A gdy pojawił się krwotok z dróg rodnych u Jagusi, to ją skierował przede wszystkim na usg, a nie nawadniał :roll:

Coś mi się wydaje, że Twojej małej przydałaby się solidna kuracja antybiotykowa.

Nisia - Pią Paź 26, 2007 09:08

Ewa K napisał/a:
bo takiemu małemu zwierzątku można bardziej zaszkodzić niż pomóc podejmując zbyt szybko decyzję podania czegokolwiek

Jeśli weterynarz UMIE leczyć szczurka, to na pewno uda mu się określić przynajmniej "w przybliżeniu" co mu jest i podać odpowiednie leki.
A jeśli nie umie - niewłaściwe podejście lub brak podejścia (jak u Twojego szczura) może zwierzątko nawet zabić. Dlatego ważne jest, aby chodzić do weta, który umie leczyć.

Anonymous - Pią Paź 26, 2007 10:17
Temat postu: Mimi
Odpisuję wszystkim:Mimi przestała wydawać te wszystkie dżwięki,udało się zastrzyk zadział!Jestem szczęśliwa.Jeszcze od czasu do czasu kichnie,ale to już nie to co było.Z jej pomocy skorzystałam pierwszy raz,ten gabinet istniej u mnie od niedawna,lekarka jest młoda i ma specjalizację chirurga,chyba nabrałam do niej zaufania,choć widziałam w lecznicy gł.psy i koty.Ona sama ma Yorki.Najważniejsze,że Mimi ma się lepiej.Pozdrawiam idziękuję za zainteresowanie.
Nisia - Pią Paź 26, 2007 10:28

Ewa K napisał/a:
Mimi przestała wydawać te wszystkie dżwięki,udało się zastrzyk zadział!

A co do był za zastrzyk? Baytril? Dexafort? Czy co?
I co wet stwierdził? Osłuchał szczura? Może już o tym pisałaś, ale mi umknęło...

Z własnego doświadczenia powiem Ci otwarcie: opisane objawy, dżwięki, duszności, kichanie, wskazują dosć dokładnie na zapalenie płuc. I pod tym kątem szczurek powinien być zbadany. Jeśli nie wyjdzie zapalenie osłuchowo - należy zrobic zdjęcie, aby sprawdzić co tam się dzieje.
Zapalenie płuc leczymy przede wszystkim antybiotykiem enrofloksacyną (np. Baytril). Szczurek też powinien dostać steryd o przedłużonym działaniu (Dexafort), przy dusznościach również raz Furosemid, Aminophyllinum (na duszności), w razie odwodnienia kroplówkę.
Ewa K napisał/a:
Mimi przestała wydawać te wszystkie dżwięki,udało się zastrzyk zadział!Jestem szczęśliwa.Jeszcze od czasu do czasu kichnie,ale to już nie to co było

Trudno powiedzieć czemu tak jest, jeśli nie wiemy, co szczurek dostał. Jeśli to efekt rozpoczętej kuracji antybiotykowej, to oznacza, że organizm zadziałał prawidłowo, ale pod żadnym pozorem NIE WOLNO kuracji przerywać. Musi trwać 1-2 tygodnie (zastrzyki codziennie).

Anonymous - Pią Paź 26, 2007 10:37

Nisia, wszystko jest tu.
Ewa K napisał/a:
Poszłam do innego weta i czuję,że moja mała Mimi dołączy do swych starszych koleżanek/to łatwiej napisać niż zaakceptować/.Była osłuchana i wet. stwierdził,że wygląda tak jakby "budowało" się jej coś w płucach,myśli o nowotworze/czy można stwierdzić to osłuchowo/.Obawiam się że ma rację.Podała zastrzyk,który podaje się raz na miesiąc i tabletki/gdyby obj.nie ustąpiły mam podać za dwa dni 1/8 i przyjść znowu.Nazwy: Polhorlden,Eurokieflec ,/nie wiem co tabletki co zastrzyk/,trudno mi się trochę też doczytać.Mimi była taka dzielna przy osłuchiwaniu nie trzeba było jej trzymać ,siedziała sama na ramieniu,a przy zastrzyku nie wyrywała się ani nie pisnęła,tylko potem podbiegla z ramienia do mojej twarzy by spojrzeć mi prosto w oczy i przytulić się /ja nie wiem jak można nie kochać szczurka/.Czy ja jej nie skrzywdziłam!Leży teraz w trocinach,nawet nie weszła do koca i nadal jej cichutko gra w tych płucach.Przykro mi to mówić,ale od jakiegoś czasu pachnie tak jak Fiki gdy odchodziła. Proszę mi wierzyć następny ma być kot,ale moją miłością i tak zostaną szczury.

Nisia - Pią Paź 26, 2007 10:42

Viss, ok. Ale podane leki nie swiadcza o prawidlowosci kuracji. Moze Ewa zle zapamietala albo uslyszala? Z tego, co kojarze, miala sie dopytac i tutaj podac.

A co do "budowania" w płucach, to nie wiemy, co wet miał na mysli. Czy "budujące się" zapalenie, czy coś innego. Nowotworu czasem nie słychać. Wartałoby zrobic zdjęcie.

No i sposób dawkowania. Są nowe leki, które dawkuje się "dziwnie", ale nasza wiedza jest chyba za mała, aby znac całą farmakopeę dla szczurów.
Ewa K, może opisz swój przypadek na forum lecznicy Oaza ( www.lecznica-oaza.strefa.pl/forum ) i poczekaj na odpowiedź dr Lewandowskiej (ostatnio w miarę regularnie odpowiada). Ona Ci powie, czy zwierzak jest dobrze leczony, czy nie.

Anonymous - Pią Paź 26, 2007 11:04

Nisia napisał/a:
Viss, ok. Ale podane leki nie swiadcza o prawidlowosci kuracji. Moze Ewa zle zapamietala albo uslyszala? Z tego, co kojarze, miala sie dopytac i tutaj podac.

A co do "budowania" w płucach, to nie wiemy, co wet miał na mysli. Czy "budujące się" zapalenie, czy coś innego. Nowotworu czasem nie słychać. Wartałoby zrobic zdjęcie.

No i sposób dawkowania. Są nowe leki, które dawkuje się "dziwnie", ale nasza wiedza jest chyba za mała, aby znac całą farmakopeę dla szczurów.
Ewa K, może opisz swój przypadek na forum lecznicy Oaza ( www.lecznica-oaza.strefa.pl/forum ) i poczekaj na odpowiedź dr Lewandowskiej (ostatnio w miarę regularnie odpowiada). Ona Ci powie, czy zwierzak jest dobrze leczony, czy nie.
Nazwy tych leków przepisałam z kartki na której napisała je lekarka.Powiedziała,że ten zastrzyk działa przez miesiąc,a tabletki mam zacząć podawać gdy objawy nie miną.Mimi chrupie wtej chwili chlebek,przestala wydawać jakiekolwiek dżwięki,nawet nie chichoce,spróbuję się spytać przy okazji tej lekarki co to były za leki \nie wiem tylko czy mi to powie/.Lekarz Mimi osłuchał,ja byłam tak smutna,że chyba żle napisałam,albo byłam żle zrozumiana.Lekarz nie stwierdził jednoznacznie,że Mimi ma nowotwór,ale,że szczurki najczęściej odchodzą na nowotwory i może ona go też ma.Po osłuchaniu co prawda mówiła o budowaniu się nowotworu,ale kategorycznie nie powiedziała że nie jest to przeziębienie -po prostu stwierdziła tylko,że sczurki często mają nowotwory i wydaje jej się,że tak może być u Mimi.Nie będę chyba zawracać głowy pani dr Lewandowskiej bo skoro Mimi jest w tak dobrej formie a ja wyznaję zasadę :lepsze jest wrogiem dobrego,cieszę się tym że jest na razie ok.
Nisia - Pią Paź 26, 2007 11:43

Ewa K napisał/a:
że szczurki najczęściej odchodzą na nowotwory i może ona go też ma.

Szczurki równie często odchodzą na zapalenie płuc. A może nie oznacza, że na pewno. Zdjęcie by dużo wyjaśniło...
Ewa K napisał/a:
Nie będę chyba zawracać głowy pani dr Lewandowskiej

Forum Oazy zostało stworzone (zresztą przez dr Lewandowską - założycielkę i właścicielkę lecznicy) własnie dlatego, aby ludzie w razie wątpliwości i/lub braku dostępu do weta znającego się na danych gatunkach zwierząt mogli zadać pytanie i otrzymać odpowiedź od kompetentnego lekarza, jednocześnie nie przeszkadzając lekarzowi w pracy (na posty na forum odpowiadają po godzinach pracy).
Z założenia na pytania o to, co jest zwierzaczkowi i jak to leczyć, odpowiadają tam lekarze znający się na danych gatunkach (np. na pytania o ptaki odpowiada tylko dr Miller, która w Oazie konsultuje choroby ptaków).

Poza tym, lekarze w Oazie zdają sobie sprawę, jak mało jest specjalistów potrafiących leczyć gryzonie. I ZAWSZE CHĘTNIE POMOGĄ. Czy to przez forum, czy przez mejla, czy telefonicznie.
Ewa K napisał/a:
lepsze jest wrogiem dobrego

Ale gorsze też jest wrogiem dobrego. A jaką masz pewność, że Twój weterynarz dobrze leczy szczurka? Pewność tę zyskasz dopiero po skonsultowaniu z innym wetem. A nie każdy umie leczyć szczurka.
Dobrze Ci radzę, spytaj na forum Oazy. Tam każdy lekarz umie leczyć nasze ogonki i jeśli odpiszą Ci, że dobrze leczysz, to będzie to pewnik. A jeśli, że źle - dla dobra i życia szczurka będziesz musiała zmienic weta.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group