Archiwum - Koty vol. IV
furburger - Czw Paź 27, 2011 22:53
klauduska, dzięki ;D
będę brała z kudowy, babka ma 12 kotów i ostatnio ktoś jej 13 podrzucił
klauduska - Czw Paź 27, 2011 23:00
fur, no byś mnie wsparła kurcze
żartuje oczywiście
ja jak zwykle doradzam adopcję DWÓCH kotów od razu
furburger - Czw Paź 27, 2011 23:01
klauduska, ledwo przekonałam na jednego a co dopiero na dwa haha!
Lavi - Czw Paź 27, 2011 23:38
U mnie w domu też jest kotek, ten o którym pisałam wcześniej. Właśnie dziś przyjechałam i go zobaczyłam. Jest maleńki! Ale strasznie zadziorny Jak uda mi się, to jutro się nim tu pochwalę
Nakasha - Czw Paź 27, 2011 23:49
Martuha, u nas 4 lata temu kastrowanie bezdomnych kotów nie istniało. Ale zebrała się grupa osób, najpierw z TOZu, potem założyły własną fundację. Kasa z Urzędu Miasta się znalazła, ludzie, którzy łapią koty w żywołapki, wożą na zabieg i potem tymczasują też. Po trzeba chcieć i działać. Od 2007 r. udało się wysterylizować 789 kotek, wykastrować 103 koty i wyadoptować 1801 kotków. I owszem, ciągle są jakieś nowe, ciągle się rozmnażają, ale jednak sukces jest ogromny i warto dla tych uratowanych kotów się starać. Chociaż na początku może być ciężko.
Lavi - Pią Paź 28, 2011 00:03
Udało mi się na szybko dwie kiciowe foty telefonem zrobić. Naprawdę jest malutki:
furburger - Pią Paź 28, 2011 00:03
Nakasha, łaał imponujące liczby, szacunek dla takich ludzi, to się powinno wspierać a nie wyłapywanie i mordowanie takich bid...
Oli - Pią Paź 28, 2011 00:06
Nakasha napisał/a: | Martuha, u nas 4 lata temu kastrowanie bezdomnych kotów nie istniało. Ale zebrała się grupa osób, najpierw z TOZu, potem założyły własną fundację. Kasa z Urzędu Miasta się znalazła, ludzie, którzy łapią koty w żywołapki, wożą na zabieg i potem tymczasują też. | podobnie jest w Warszawie, też są kastracje kotów i kotek za pieniądze z gminy, kobitki je łapią i przywożą. Częśc wypuszczają, jeśli nie nadają się te koty do adopcji, a te sympatyczniejsze i bardziej oswojone to szukają im domów.
furburger - Pią Paź 28, 2011 00:25
Lavi, jest śliczny, uwielbiam takie kocie skarpetki ;D
Tygrys - Pią Paź 28, 2011 11:36
furburger, fajnie, czekam na foty kociaka a z tym karmieniem malucha ja też szukałam info, a najlepiej będzie poczekać na kota i on sam sobie dobierze odpowiednie porcje, tzn Ty zobaczysz ile mu wystarcza. Wiem, bo też nastawiłam się na karmienie z porad, a mój Maniek zaczął bardzo tyć po takich porcjach i sama mu dostosowałam do potrzeb.
Słuchajcie, Maniek jest u mnie dwa tygodnie i załatwia się do kuwety bez problemu, ale...wczoraj nasikał na kanapę, już raz nasikał na koc na którym leżę popołudniami, a wczoraj zrobił kupencję na panelach w salonie, nie mam pojęcia dlaczego bo sprzątnęłam, a za dwie godzinki biegał za sznurkiem, bawił się i nagle przestał pobiegł do swojego pokoju, załatwił się w kuwecie i wrócił do mnie. Dlaczego wcześniej tego nie zrobił?
klauduska - Pią Paź 28, 2011 11:53
Tygrys, może kuweta była nie sprzątnięta? miałam kociaka u siebie, który do kuwety wejść nie chciał jak jakaś kupa tam już leżała po siostrze
czasem także młodym kotom jednak bez powodu zdarza się siknąć/kupnąć poza kuwetą.
Tygrys - Pią Paź 28, 2011 12:14
klauduska, może z tą niesprzątniętą kuwetą, bo staram się na bieżąco wszystko usuwać, ale potem jak go tam zaniosłam to miał nakupczone trochę pod żwirkiem.
Nakasha - Pią Paź 28, 2011 12:46
Mi też się wydaje, że to może być niesprzątnięta (zdaniem kota ) kuweta. Poza tym małym kotom czasami zdarza się narobić poza... czasami dzieje się tak ze stresu lub choroby.
Ninek - Pią Paź 28, 2011 13:09
Koty to okropni pedanci jeśli o kuwete chodzi
Ja mam dwa koty i dwie kuwety, bo inaczej leją poza. Jeszcze dobrze nie sprzątne a już jest kolejka xD
Nakasha - Pią Paź 28, 2011 13:13
Nasze 3 koty najbardziej lubią się załatwiać od razu po sprzątnięciu ich dwóch kuwet. Ja grzebię przy żwirku, a one czekają w kolejce.
|
|
|