Leczenie - Opuchlizna pyszczka i klatki piersiowej
Fea - Pią Mar 12, 2010 16:23
Pisałam wyżej. Cytat: | edyta/ Wróciłyśmy, wet obstawia wszystko od alergii pokarmowej po zaburzenia krążenia. Sanna nie chce otwierać oczu. Nie wiem, czy to jest spowodowane opuchlizną, czy po prostu jest zaspana, czy już sama sobie wkręcam ten światłowstręt. Nadal jest silna i żywotna, wyrywa się strasznie. Dostała Vecort w zastrzyku, następna dawka za 48 godzin, oprócz tego mam jej podawać wapno i furosemid i zaraz będę próbowała je przemycić w nutri. |
Sanna dalej wygląda jak ponton. Podałam jej furosemid i wapno w nutri, na szczęście tym razem zeżarła. Nie wiem, czy tu nie trzeba z jakimś antybiotykiem wejść, ale nie mam pojęcia, co jej jest i wet też nie wie. Nie wiem, czy opuchlizna pyszczka jest przyczyną, czy efektem (węzły chłonne). Dzisiaj nie mam jak jej zawieźć do lepszego weta, bo nie mam samochodu i dwie godziny w trzech autobusach nie wchodzą w grę, jutro może uda mi się namówić brata.
Małpa - Pią Mar 12, 2010 19:56
Kciukamy za dziewczynkę, oby to nie było nic groźnego bo u szczurów to nigdy nic nie wiadomo...
Fea - Sob Mar 13, 2010 23:39
Lipa, bez większych zmian. Opuchlizna odrobinę zeszła z pyszczka i to wszystko, poza tym wszystkie węzły chłonne nadal ogromne, Sanna nie otwiera oczu w świetle, podejrzewam jednak SDA.
kociarnia - Sob Mar 13, 2010 23:41
Fea i jak, brat dał się namówić? Jak się Sanna czuje?
Edit
Przepraszam,wysłałyśmy w tym samym momencie.
Anonymous - Nie Mar 14, 2010 08:09
Cholera Będziesz jechała do jakiegoś lepszego weta jutro?
Kciukam, trzymajcie się tam obie.
Fea - Nie Mar 14, 2010 16:35
Wet o 18. Sanna ma jakiś dziwny wyciek z sutków. Chyba nie ropny, bo nie ma zapachu. Sutki są obrzmiałe i sine i ja już kompletnie nie wiem, co to jest.
Licho - Wto Mar 16, 2010 08:37
Fea, wygląda to mniej więcej tak??
Mojej Dżumie wyrósł taki guz w ciągu doby. Wet podejrzewał wodę lub opuchliznę. Po nakłuciu guz okazał sie silną opuchlizną spowodowaną reakcją alergiczną związaną raczej z ukłuciem niż alergią pokarmową, bo mała jadła i oddychała normalnie. Po podaniu encortonu w 2 dni opuchlizna znacząco się zmniejszyła, a po tygodniu nie było po niej śladu. Dżuma wtedy miała rok i 2 miesiące, więc była w pełni sił i nic nie zapowiadało niespodzianki związanej z jej zdrowiem - nawet ja to zaskoczyło.
Może to coś podobnego...Poszukaj czy młoda nie ma miejsca po nakłuciu.
Fea - Wto Mar 16, 2010 08:56
Nie, ona ma całe podwozie spuchnięte, szyję, czoło i łapki też, żadnych śladów nigdzie.
Anonymous - Wto Mar 16, 2010 09:38
i jak?
Fea - Wto Mar 16, 2010 09:46
No i kanał, nie wiadomo, co to jest. Objawy nie mają ze sobą związku. Zaraz jej idę antybiotyk podać, enrobioflox dostaje, w zastrzykach. Sanna je, ale opuchnięta buzia utrudnia jej gryzienie, wskutek czego głównie wciąga nutri. Coraz łatwiej się męczy, prawie cały czas śpi.
Oli - Wto Mar 16, 2010 11:02
Co powiedział wet? Mnie teraz do głowy przyszło, że może jej nerki wysiadły.
Fea - Wto Mar 16, 2010 11:06
Wet powiedział, że nie ma pojęcia, co to i nic mu nie przychodzi do głowy. Jak można zbadać te nery?
Oli - Wto Mar 16, 2010 11:11
Pobierając mocz. Wet może na odkażoną wcześniej powierzchnię "wycisnąć" mocz uciskając na pęcherz i zebrać do strzykawki lub jeśli szczur siedzi sam to sama możesz pobrać - szorujesz dobrze kuwetę i zostawiasz w takiej umytej kuwecie szczura nie dając ściółki. Jak się zesika to zbierasz to strzykawką i do lodówki dajesz lub od razu zanosisz do weta.
Fea - Wto Mar 16, 2010 11:53
Okej, dzięki. Zaraz lecimy. Sanna ma podskórne krwawe wybroczyny wokół uszu. Wczoraj ich nie było... Wygląda to, jakby we wszystkich opuchniętych miejscach pojawiały się siniaki. Opuchlizna nadal jest niebolesna, ale kruszka jest bardzo śpiąca i osłabiona.
Cienko to wszystko widzę, cholera : (( To może być sepsa?
Anonymous - Wto Mar 16, 2010 12:40
Fea, dlaczego nie pojedziesz do miasta? Sorry za pytanie, ale weekend miną i nie wiem na co czekasz.
|
|
|