Niamey - Śro Lut 24, 2010 19:51
nezu - Pią Lut 26, 2010 19:06 Fejryś jedzie właśnie wraz z kolegą z klatki, Zackiem, do henioka.. 
Mam nadzieję że dojadą cali i zdrowi i że Fejryś i tym razem się sprawdzi jako dumny tata gromadki klusek... babli - Pią Lut 26, 2010 20:56
I więcej do szczęścia nie trzeba 
emileczka - Pią Lut 26, 2010 22:33 Fejryś i jego kumpel już u nas 
Mamy bzyk bzyk 
quagmire - Pią Lut 26, 2010 22:52 O wow, jak szybko, żeby każdy był taki skuteczny
za owoce tego krycia
sikoreczka - Pią Lut 26, 2010 22:59 oby wyszedł z tego mój wymarzony chłopczyk
Anonymous - Sob Lut 27, 2010 00:19 Kciukam
nezu - Sob Lut 27, 2010 00:35
To w głównej mierze zaleta nie tyle jego, co Idril której zachciało się zarujkować akurat dziś. Trzymać mi tu kciuki za udane krycie... I za to żeby chłopaki dojechały do mnie w przyszły weekend całe i zdrowe... Zostałam poproszona, więc napiszę co nieco o moim małym menciźnie. Fejryś jest małym szczurem o wielkim sercu i równie wielkich celach. Braki w gabarytach (niektóre samice są od niego większe...  ) nadrabia cechami typowego zdobywcy.
W klatce często dominuje nad sporo większym, bardziej dominującym i masywniejszym Zackiem. Jest przy tym najłagodniejszym samcem jakiego miałam, może poza Gufim. Zacka potrafi załatwić metodą, nie agresją. Jest wścibski, wszędzie musi wejść, wszystko zobaczyć. Nie kocha ludzi po tym co przeszedł (ciężkie, wirusowe zapalenie płuc i nabyta "dzięki" niemu niewielka niewydolność serca. Zastrzyki z antybiotyków, furosemidu, leków. Znielubił za to ludzką rękę). Niemniej nigdy, powtarzam, NIGDY nikogo nie ugryzł, nawet ostrzegawczo. Wyrywa się, a owszem, ale na tym koniec. Nie ma na sobie ani grama samczego łupieżu. Śmieję się trochę, że pomylili role z Idril. Ona jest w tym związku samcem, miziastym, spokojnym, rozmaślonym w ludzkich rękach, Fejryś zaś samicą. Zawsze gdzieś gna i ma swoje życiowe cele, często inne niż my, duzi. quagmire - Sob Lut 27, 2010 09:49 Fejryś jest cudny 
Bardzo mocno trzymam kciuki, nawet stopami (chociaż tam kciukó nie mam)
A Idril się zachciało zarujkować, bo Fejryś się jej spodobał. Hop siup i już
Layla - Sob Lut 27, 2010 11:18 Gdybym była Idril, też bym zarujkowała widząc takie ciacho 
heniok - Nie Lut 28, 2010 14:56 Rodowód miotu 
Nowe zdjęcia Fejrysia jak tylko obrobimy fotki indywidualne miotu Kwiatowego 
Niamey - Nie Lut 28, 2010 15:10 Dziękujemy i spokojnie poczekamy na resztę 
nezu - Nie Lut 28, 2010 15:55 Nie Jacklin z Lobegi, tylko Jinovatka of Navel.... 
Przerabiałam starą czteropokoleniówkę na tę metrykę i musiałam nie wykasować....
Reszta się zgadza, tylko na miejscu Jacklin trzeba wpisać: Jinovatka of Navel - standard (dc), rex, agouti, self. Henioku. Zanim wydrukujesz, żeby się nie rąbnąć. <edit> Albo sama to zrobię i zaraz tu wkleję.
<edit2> Proszę: 
heniok - Nie Lut 28, 2010 19:32 Kilka zdjęć pięknego przyszłego tatusia 
Wiercipupka, nie lubi sesji, jak tylko zobaczyl aparat wchodził w obiektyw Na wybiegu lubi sobie pobiegać, jest łagodny nie tłucze się z Zackiem wręcz przeciwnie opiekuje się nim, leży na nim i go grzeje jak mamusia
    
    
  
Anouk - Nie Lut 28, 2010 19:45 Piękny tatuś Kciukam za zaciążenie.
I ja z takim pytaniem, z ciekawości, bo zastanawia mnie to. Czy inbreed w tym miocie może zaszkodzić maluchom? Bo tak patrząc w rodowód, HAMLET Emerald Moon jest dla Idril pradziadkiem zarówno od strony mamy jak i taty. tak samo Alpha Centauri HESTIA i ATLAS są dla Fejrysia pradziadkami od obu stron. No i dziadkowie rodziców Fejrego są rodzeństwem. Wiem, masło maślane, jak ktoś się połapie w tym co napisałam, to gratuluję 
|
||||||||||||
