Leczenie - Problemy z oczami
marhef - Nie Cze 17, 2007 16:16
Destinka ma zapalenie spojówek.
Dostała antybiotyk i przeciwzapalne coś w zastrzyku (panikara, w życiu nie słyszałam, żeby szczur się tak darł od samego chwycenia ).
Dostałyśmy też kropelki Dicortineff-Vet do zakraplania oczek 2-3 razy dziennie po kropelce.
I teraz mam do Was pytanie: na ulotce napisane jest "zakraplać do worka spojówkowego" i nie wiem, czy mam jej tą kropelkę po prostu kropnąć na oczko, czy może odchylić dolną powiekę i wkroplić pod nią (tak, jak to się robi u ludzi).
edit/
I jeszcze jedno pytanie: czy jej (albo którejś z dziewuch) nie zaszkodzi zjedzenie tych kropelek z futerka lub przy myciu?
Podaję skład:
1 ml zawiera:
substancje czynne: 2,5 mgneomycyny (w postaci siarczanu), 0,025 mg gramicydyny, 1,0 mg octanu fludrokortyzonu.
Substancje pomocnicze: trójetanoloamina, kwas solny 10%, benzalkoniowy chlorek 50%, chlorek sodu, etanol 96%, woda oczyszczona.
AngelsDream - Nie Cze 17, 2007 18:16
marhef napisał/a: | Destinka ma zapalenie spojówek. |
Jednak miałam rację.
marhef napisał/a: | I teraz mam do Was pytanie: na ulotce napisane jest "zakraplać do worka spojówkowego" i nie wiem, czy mam jej tą kropelkę po prostu kropnąć na oczko, czy może odchylić dolną powiekę i wkroplić pod nią (tak, jak to się robi u ludzi).
|
jeśli się uda, to spróbuj, ale pewnie będzie trudno. marhef napisał/a: | I jeszcze jedno pytanie: czy jej (albo którejś z dziewuch) nie zaszkodzi zjedzenie tych kropelek z futerka lub przy myciu? |
Nie powinno.
marhef - Nie Cze 17, 2007 18:19
Off-Topic: | Cytat: |
Jednak miałam rację. |
AngelsDream, a tak myślałam wracając z małą od weta, że Ty chyba powinnaś na weterynarię iść czy co, bo to nie pierwsza Twoja trafna diagnoza na odległość |
Jesteśmy po pierwszym zakropleniu oczek. Kropelki mają fajną, żelową konsystencję, w związku z tym pięknie trzymają się na oczku i nie skapują - robi się taki jakby opatrunek z kropli.
Zakropić takie malutkie oczko jest rzeczywiście trudno, tym bardziej, że Desti się wyrywa, ale mam nadzieję, że z czasem będzie mi się to udawało coraz lepiej.
Weterynarz kazał zakrapiać oczka przez 7 do 10 dni.
AngelsDream - Nie Cze 17, 2007 18:25
marhef, dziękuję.
A w zakraplaniu nabierzesz szybko wprawy. Ja po 3 dniu już robiłam na pamięć.
Nisia - Pon Cze 18, 2007 09:28
marhef napisał/a: | i nie wiem, czy mam jej tą kropelkę po prostu kropnąć na oczko, czy może odchylić dolną powiekę i wkroplić pod ni |
Mnie się wydaje, że wystarczy po prostu na oko.
Szczurek ma małe oko w porównaniu z wielkością kropli, więc chyba mu się tam rozpłynie. U człowieka byłoby trudniej.
marhef napisał/a: | substancje czynne: 2,5 mgneomycyny (w postaci siarczanu), 0,025 mg gramicydyny, 1,0 mg octanu fludrokortyzonu.
Substancje pomocnicze: trójetanoloamina, kwas solny 10%, benzalkoniowy chlorek 50%, chlorek sodu, etanol 96%, woda oczyszczona. |
A ja tak z czystej ciekawości, bo pierwszy raz widze niektóre nazwy.
Fludrokortyzon? Czy raczej fluorokortyzon, albo hydrokortyzon (stawiałbym na to drugie)?
Benzalkoniowy chlorek??
marhef - Pon Cze 18, 2007 17:48
Nisia, wszystkie nazwy napisałam tak jak są w ulotce i na opakowaniu.
Przy czym w części ulotki "właściwości i działanie" to oczywiście jest już hydrokortyzon a nie fludrokortyzon.
Nisia - Wto Cze 19, 2007 08:41
No to już wiem. Może kogoś zainteresuje.
Fludrokortyzon i hydrokortyzon to nazwy jak najbardziej handlowe (nie chemiczne), więc mogą brzmieć kosmicznie i nie mieć nic wspólnego z nomenklaturą chemiczną (dlatego się zdziwiłam, bo przedrostku fludro w życiu nie widziałąm).
Są to różne związki, choć oba należą do grupy glikokortykosteroidów.
Działanie mają podobne, róznią się zastosowaniem. Fludrokortyzon w okulistyce, a hydrokortyzon np. w chorobach zapalnych stawów.
Taki związek jak benzalkoniowy chlorek oczywiście, że nie istnieje. Znowu nazwa handlowa. Rzeczywiście jest to mieszanina chlorków alkilobenzylodimetyloamoniowych o różnych rodniakch alkilowych od C8 do C18. Stosowane jako środek konserwujący.
Sorry za czepiactwo, ale chciałam się upewnić, czy dobrze spisałaś, bo to w sumie ważne. Teraz już wiem.
Cola - Sob Sie 18, 2007 14:42 Temat postu: Problemy z oczami Wróciłam z wyjazdu, a tu znowu coś nie tak.
Zauważyłam że Femi ma bardzo wystające oko. Wydaje mi sie ze nie może ona do końca zakryć gałki powieką, jest ona duża i przekręcona, tak jakby szczurka patrzyła ciągle w góre.
Do wetki w poniedziałek, chyba że zauważe że oko wystaje coraz bardziej, pojade do jakiegoś innego weta.
Kształt główki nie zmieniony, kondycja taka sama jak zawsze (tak mi sie wydaje). Nie zauwazyłam żeby dotyk z okolicach oka sprawiał małej ból.
Czy wie ktoś co to może być?
Layla - Sob Sie 18, 2007 15:53
Cola, zadzwoń może do wetki na komórkę, zawsze coś ci doradzi albo skieruje. Dodam, że mój Luter jak zaczął ślepnąć, miał obie gałki wysunięte bardzo i jakby przekręcone do góry. Teraz, kiedy przywykł, gałki są ok.
Cola - Sob Sie 18, 2007 16:16
myśle ze nie da sie nic na to poradzić.
sytuacja jest stabilna. jeśli zacznie się powiększać, po prostu pojade na pogotowie..
a szczurzyca śpi sobie w najlepsze
Anonymous - Sob Sie 18, 2007 17:10
Tak się zastanawiałam nad tym i doszłam do wniosku, niekoniecznie trafnego (a być może trefnego), że to chyba kwestia mięśni gałki ocznej. Co by jej nie było: zez, skurcz, "wyłupiastość" (zapomniałam jak to się fachowo nazywa), to zawsze chodzi o mięśnie. Może mała niedowidzi (łatwo sprawdzić)? Albo coś z szyją (moja Gucia ma jedną gałkę bardziej, ze względu na stałe przekrzywienie głowy po 2-gim zapaleniu mózgu)? Nie mam pojęcia jak jest w przypadku szczurów, ale ludzie dostają magnez z B6 (lub complex) na takie rzeczy jak skurcze. B compleks podaje się także na sprawy neurologiczne.
Nisia - Pon Sie 20, 2007 13:45
Może warto zrobić zdjęcie rtg? Co by wykluczyc np. ropień okołozębowy.
Cola - Wto Sie 28, 2007 16:46
jutro jedziemy na rtg
narazie oko nie wystaje bardziej, a wręcz czasem nie widać żeby w ogóle była jakaś róznica
Cola - Śro Sie 29, 2007 15:12
byłam dziś u wetki
zrobiłyśmy rtg, niestety u szczura takie coś nic nie wykazało, wiadomo, bliżej niż całej sylwetki nie da się obfocić.
zrobiłyśmy natomiast zdjęcia cyfrówką, pani Ania wyśle je do świetnego specjalisty-okulisty.
pani wet nie ma żadnych pomysłów na to co to może być. na razie nie jest problemem, więc czekamy na jakieś zmiany (chociażby jakąś wydzielinę, czy opuchliznę, których na razie nie ma)
Azi - Pon Lut 04, 2008 20:20 Temat postu: Niewidzące oko Dziś me obawy się potwierdziły. Prawe oko Morii jest prawdopodobnie ślepe.
Od początku było jakieś mniejsze, ale ponieważ Fniszka też swego czasu tak miała (albo ja przewrażliwiona byłam), ale po tygodniu się wyrównało - nie robiłam problemu.
Tylko, że tak jest nadal - w dodatku dziś przyjrzałam się dokładniej temu oku - poza tym, że jest mniejsze, ma bardzo dziwną źrenicę - źrenica jest bardzo rozszerzona, jak zazwyczaj ma około 1mm średnicy, to ta ma około 3-4mm, ciężko ocenić, ponieważ:
a) jest położona asymetrycznie względem gałki ocznej
b) mam wrażenie, że jest eliptyczna (!), ale może to wynikać z a)
Poza tym źrenica prawdopodobnie jest nieczuła na światło - tak mi się przynajmniej wydaje, ale oglądałam oko przy świetle dziennym, nie chcę jej w nie świecić latarką.
Pomijając to wszystko oczko jest normalne - barwa ta sama co drugie, nie jest zaropiałe, ani nie ma żadnych widocznych zmian/błon/itp.
Co ja mam z tym robić? Czy mam z tym w ogóle coś robić? Małej to nie przeszkadza. Jedyne to to, że gdy na coś chce spojrzeć dokładniej - jak coś się zbliży do klatki - przechyla główkę tak, aby mieć "to" po swojej lewej stronie (dowód?).
|
|
|