To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. IV

sachma - Sob Gru 06, 2008 11:32

Ja mam ten klopot ze nie mam administracji - domki jednorodzinne. psy nie szczekaja w nocy, bo sa w domu, wiec odpada wzywanie policji. rozmowy nic nie daja - oni powiedzieli ze nic nie moga zrobic! ... i jedyne co nam zostaje to przeklinac sasiadow i liczyc na to ze w zime te maluchy beda mniej biegac..
AngelsDream - Sob Gru 06, 2008 11:34

Viss, nawet tak poważny przypadek jak Baaj robi postępy. Dla mnie to idealny dowód, że się da. Chociaż najgorsze w takiej pracy jest to, że czasem drobiazg może powodować regres. U nas pomógł Celar. Bardzo. Ale zostawianie robimy delikatnie, bo Baajowi najgorzej zrobiło po prostu zostawianie bez przygotowania.

W tej chwili ja mogę iść z Celarem na spacer i jest ok, chociaż kiedyś było nie do pomyślenia, żebym wyszła. Wył Michałowi jak obdzierany ze skóry.

Ale np. jak wzięłam Celara do lecznicy, a Baaj został z Miśkiem, to uspokoił się po 30 minutach, więc trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. I się nie dawać.

A i jeszcze jedna obserwacja - odkąd jest Celar, to Baaj przestał wyć do szczurów... On chyba naprawdę chciał, żeby do niego wyszły, a te biedaki nie wiedziały, o co kaman.

Sachma, no niestety bez współpracy ze strony właściciela nic się nie poradzi.

Anonymous - Sob Gru 06, 2008 13:08

sachma, bo mały pies to szczekliwy pies i się tego nie zmieni - niestety bardzo popularna opinia :roll:
ale z tego co mi wiadomo, to jest taki przepis, tylko nie wiem czy to nie zależy od miasta, że natężenie hałasu nie może być większe niż ileś tam i to można z powodzeniem podciągnąć pod ujadanie psów.

Sorgen - Sob Gru 06, 2008 15:33

No małe psy ponoć szczekliwe dlatego ja postanowiłam że mój mały Kluch nie będzie jazgotał, biegając luzem po osiedlu i podgryzał kostki obcym. No i jakoś się dało, suka ma zdany egzamin na psa towarzyszącego, w domu tylko szczeka (w ramach sygnalizowania) jak ktoś zadzwoni do drzwi a jak otworzę to japę zamyka i wita się z gośćmi.
A na spacerki mam w planie wreszcie gaz kupić, albo na durne psy albo na jeszcze durniejszych właścicieli :twisted:

Anonymous - Sob Gru 06, 2008 16:02

to mój ma poważny problem z domofonem :/
ktoś zadzwoni, to jest zajadłe szczekanie, warczenie i żądza mordu dopóki się go nie wypuści. jak się otworzy drzwi, to nagle radość, bez względu na to, kto przyszedł.
jak się mu powie "spokój" to działa. siedzi dopóki się nie odwoła komendy i dopiero wystrzela na powitanie. ale nie wiem jak go nauczyć, żeby nie trzeba było mu za każdym razem powtarzać komendy, żeby po prostu reagował normalnie.

Anonymous - Sob Gru 06, 2008 17:09

Off-Topic:
Mi kiedyś jakiś pijaczek na dworcu powiedział, że małe psy tak ciągle szczekają bo mają jajka niżej niż duże psy i bardzo je to irytuje :lol:

Oli - Nie Gru 07, 2008 17:22

Viss napisał/a:
Piszę też o tym, bo psy wyjące pod nieobecność właściciela to psy najczęściej z problemem, a to z kolei jest winą samego właściciela. I o ile do psów nic nie mam, to właściciele doprowadzają mnie do szału.

Nie chcę bronić nieodpowiedzialnych ludzi, ale bardzo często właściciele hałaśliwych psów nie wiedzą o tym. Niby skąd mogą wiedzieć, skoro ich w domu nie ma. W takich przypadkach najbardziej mnie wnerwia jak mieszkańcy od razu składają skargę do administracji, a nie gadają z sąsiadem. Oczywiście wiadomo, że jak się pogada, a właściciel odpowie, że to nie jego problem czy coś w ten deseń to należy to zgłosić do administracji (czy nawet na policję). Mam znajomą, która w mieszkaniu ma 3 psy i małe dziecko. Już któryś raz z rzędu przychodzą do niej jakieś papiery z administracji o rzekome skargi, że śmierdzi, jest głośno etc. Ona natomiast ani razu nie widziała żadnego sąsiada przed swoimi drzwiami z info, że psy są głośno. Pod jej obecność są cicho. Nikt jej też nic nie powiedział widząc ją na spacerach. A już szczytem jest jak ludzie walą w ściany/sufit/podłogę, gdy pies u sąsiada wyje/szczeka, bo to tylko wzmaga takie zachowanie.

jokada - Nie Gru 07, 2008 18:23

a czasami zdarzają się tacy 'uprzejmi' którzy mówią że pies wyje, mimo że usłyszeli pewni szczekanie chwilowe

mi tak pani z bloku obok ( jak jeszcze mieszkalam w w-wie/bielany) powiedziała że pies cały czas wyje
uwierzyłam że mogła coś słyszeć, bo lato było, okna otwarte, mieszkalismy na pierwszym pietrze

ale zeby sie upewnic przepytałam z 4 różnych sasiadów z mojej klatki
przy czym tych piętro nizej i wyzej (zapsieni też)
powiedzieli że czasem szczekał jak sie po klatce chodzi, ale na pewno nie wył całymi dniami...


tak że wszelkie takie informacje trzeba weryfikować i w miare możliwości swoich sprawdzac

AngelsDream - Nie Gru 07, 2008 18:40

Podam prosty sposób, bo nie każdy ma kamerę. Jeśli chodzi tylko o ilość wydawanych dźwięków, to wystarczy prosty mikrofon i jakiś program do nagrywania. Nam wystarczył mikrofon wbudowany w słuchawki. Nagrało się jak trzeba i już wiemy, czy Celar hałasuje i ile. Niby sposób oczywisty, ale mnie oświeciło dopiero teraz. ;)

Zresztą przy Baaju wolałam filmiki, choćby najkrótsze.

Anonymous - Nie Gru 07, 2008 19:47

Oli napisał/a:
Nie chcę bronić nieodpowiedzialnych ludzi, ale bardzo często właściciele hałaśliwych psów nie wiedzą o tym. Niby skąd mogą wiedzieć, skoro ich w domu nie ma.
Wiesz co, ja biorę pod uwagę przypadki, kiedy pies piłuje ryja i ktoś zwraca na to uwagę właścicielowi. Wiadomo, że jak na np. piętrze czy klatce wszyscy są w pracy w tym samym czasie, to problemu nie ma, ale jak pies jest naprawdę nieznośny, to ludzie reagują jednak. Pies mojego sąsiada, mimo iż go uwielbiam doprowadził nas do rozpaczy, więc jednak jak trzeba to się reaguje i informuje o tym. No chyba, ze ktoś woli kląć w zywy kamień w domu i nic z tym nie próbować robić. Każdy ma wybór. :)
Mangusta - Nie Gru 07, 2008 22:23

w bloku u nas w wawie któryś z sąsiadów sobie sprawił husky... jakie były efekty dźwiękowe to możecie sobie wyobrazić... reakcja była natychmiastowa i teraz pies już nie wyje, prawdopodobnie się go jakoś pozbyli.
AngelsDream - Nie Gru 07, 2008 22:25

Mazoku, albo kupili obrożę antyszczekową...
Mangusta - Nie Gru 07, 2008 22:32

wątpię, psa w ogóle nie widać na horyzoncie, a w tym bloku ciężko nie zauważyć czworonogów, to zamknięte osiedle.
AngelsDream - Nie Gru 07, 2008 22:37

Mazoku, no to oby trafił lepiej.
Oli - Nie Gru 07, 2008 23:43

Cytat:
No chyba, ze ktoś woli kląć w zywy kamień w domu i nic z tym nie próbować robić. Każdy ma wybór. :)

Chodziło mi bardziej w kontekście tego co później napisałam - o tym zgłaszaniu od razu administracji /policji, a nie właścicielowi psa.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group