Leczenie - Wybita szczęka.
Anonymous - Pon Kwi 21, 2008 20:15
kminks napisał/a: | Ja wiem, ale to się łatwo mówi. | nie kminks. Zdecydowałaś się na zwierzę, to ponosisz za nie pełną odpowiedzialność, także prawną. Nie masz na weta, to nie bierz zwierząt. Sorry, ale taka jest brutalna prawda i każdy tu ci to powie. Pomyślałaś choć przez chwile co będzie gdy się zdarzy wypadek wymagający natychmiastowej pomocy? Chyba nie..
Szczur ma bardzo szybką przemianę materii. Nawet jeden dzień bez jedzenia i picia to dla niego bardzo dużo. Ile będziesz czekała kosztem zwierzęcia?
Anonymous - Pon Kwi 21, 2008 20:16
falka napisał/a: | wydaje mi się, że wet nie jest jakimś bezdusznym robotem i pomoże cierpiącemu zwierzęciu... |
Off-Topic: | Aż cisną mi się przykłady z życia jeden po drugim,że niestety nie zawsze tak jest |
Ale spróbować zawsze warto i trzeba, by zwierzę nie cierpiało.
kminks - Pon Kwi 21, 2008 20:51
Wy mnie macie za jakąś znęcającą się nad zwierzętami kreaturę?!
Na forum się szuka pomocy, a nie złośliwych komentarzy i docinek. A co jeżeli Wam powiem, że wydałam 200 złotych na natychmiastową operację swojego psa, który zjadł jakieś świństwo na spacerze? A że mój budźet to miesięcznie 200 złotych więcej po prostu nie mam! I nie dlatego że mam jakieś chore zachcianki, po prostu ostatnio wszytsko mi się wali na łeb i odłożenie 10 zl miesiecznie to masakra przy obecnej sytuacji! Nie wiecie to nie oceniajcie.
I powtarzam SZCZUR je i pije normalnie, starte, ale PAPKI. Starte na tarce, albo jogurty.
gratis - Pon Kwi 21, 2008 21:00
kminks, ja Cię w tej chwili bardzo przeproszę. Panie Admin też za offtopowanie. Ale zrozum, że decydując się na zwierzęta typu pies, kot musisz się liczyć z kosztami. Ze szczurami jest bardzo, bardzo podobnie, jak nie "drożej" to nie rybka, czy choćby chomik. Ja wydaje na swoje szczury spore ilości pieniędzy, bo na nich nie można oszczędzać i już. Ale ja się świadomie decydowałam na te zwierzęta i liczyłam się, że każda złotówka będzie szla na nie - lub oszczędności na ich cele.
powtarzam NIKT Cię tu za żadnego potwora nie uważa, po prostu uważamy, że powinieneś iść do weta, koniecznie! Jedzenie papek to z pewnością nie jest szczurza natura, szczur musi ścierać zęby, a więc robienie papek nie jest tu wyjściem.
I proszę Cię, ja rozumiem, że to nie łatwe, ale nie przeliczaj utrzymania szczurka, a tym bardziej dbania o jego zdrowie na pieniądze, bo to już postępowanie jak dla mnie nieodpowiedzialne.
Oli - Pon Kwi 21, 2008 21:02
Cytat: | starte, ale PAPKI. Starte na tarce, albo jogurty.
| Czyli nie je normalnie.
Nie oceniaj nas od razu. Staramy się pomóc i wcale Cie nie oceniamy źle. Po prostu jeżeli ktoś się decyduje na zwierzęta to musi się liczyć z ewentualnymi kosztami na weta. Teraz nie jest istotne, że wydałaś na operację psa, nie masz na pomoc dla swojego szczura i to jest fakt. Poza tym uważam, że gdybyś o wiele wcześniej zaczęła odkładać kasę - teraz byś ją miała - ja nie wydaję tych moich 50zł każdego miesiąca. Potem jest więcej jak jest potrzeba.
marhef - Pon Kwi 21, 2008 21:24
kminks, ja w takich wypadkach oddaję na przykład komórkę czy cyfrówkę do lombardu. Kasa jest od ręki, a sprzęt wykupuję gdy mam pieniądze.
W sytuacjach awaryjnych jest to jedno z lepszych wyjść.
edit/
Złoto też przyjmują
Anonymous - Pon Kwi 21, 2008 21:45
Ale chyba możesz pożyczyć od kogoś na jakiś czas. A jak nie to rzeczywiście zostaje lombard, jak mówi marhef
kminks - Pon Kwi 21, 2008 22:34
To jest sytuacja extremalna. Wiem co powinnam robić z pieniędzmi, a jakbym chciała prosić o radę jak dzielić budżet to na pewno nie pisałabym tutaj. Jakoś sobie poradzimy, chciałam tylko wiedzieć zwyczajnie, czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem, co w tym momencie następowało oprócz weta, bo to dośc oczywiste. Pisząc na forum nie muszę chyba się opowiadać, jaka jest moja syt gdzie mieszkam czym się zajmuje. A poradzić mi, żeby iśc do weta może każdy i ja to wiem. Liczyłam ze wsrod posiadaczy szczurkow jest ktos kto sie w tym temacie orientuje albo spotkal sie z podobnym przypadkiem. Po prostu. upując szczura nie pomyślałam po prosrtu, że moi rodzice się rozwiodą i będę musiała finansowo pomagać mamie, która sobie nie radzi. Nie jestem Bogiem, nie mogłam przewidzieć... szczura mam już ponad rok.
Anonymous - Pon Kwi 21, 2008 22:38
kminks, ale (jeśli dobrze zrozumiała sytuację Twojej szczurki) nikt nie udzieli Ci tutaj super-rady bo trzeba iść do weta i już Nie wiem jakiej nie-oczywistej porady się spodziewałaś w takim przypadku, gdy szczurkę boli i ma problemy z jedzeniem normalnej karmy.
Oli - Pon Kwi 21, 2008 22:42
Nie jesteś Bogiem, ale jesteś człowiekiem i masz rozum - on służy do przewidywania. Nie rozwodu, ale faktu, że kiedyś może byc potrzebna kasa na weta.
Co do miejsca zamieszkania, to jak znam helen, chciała ewentualnie pomóc finansowo lub doradzić dobrego szczurzego weta.
Studiuję weterynarię i powiem Ci szczerze, że z Twojego opisu sytuacji nic nie wynika. Dlatego dziewczyny pisały o zdjęciach. Dodatkowo nie wiesz nawet jak ciężko jest pomóc na odległość nie widząc nawet pacjenta. Stąd porady, aby pójść do weta. Czasem działając na własną rękę bez pomocy fachowca (mam na myśli weta; my nim nie jesteśmy, nawet ja jeszcze) można więcej zaszkodzić szczurowi niż pomóc.
marhef - Pon Kwi 21, 2008 22:50
Przepraszam za to co powiem, ale w tej chwili nikogo z nas nie obchodzi Twoja sytuacja rodzinna i finansowa, tylko szczur. I jeśli piszesz tu na forum, że nie masz pieniędzy na weta, to licz się z tym, że powodowani troską o szczura wskażemy Ci sposoby zdobycia pieniędzy, udzielimy porad w kwestii finansowej i opierniczymy za to, że mając zwierzaka nie masz pieniędzy na jego leczenie.
A tak jak pisały dziewczyny - bez fot, na odległość, na podstawie samego opisu to możemy sobie tylko gdybać.
Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest wet, i to jak najszybciej.
helen.ch - Pon Kwi 21, 2008 23:21
Olimpia napisał/a: | to jak znam helen, chciała ewentualnie pomóc finansowo lub doradzić dobrego szczurzego weta | lub rozejrzeć się za kimś kto blisko mieszka i może mógłby jakoś pomóc
marhef napisał/a: | bez fot, na odległość, na podstawie samego opisu to możemy sobie tylko gdybać | dokładnie, nie poradzimy przecież : "weź cążki i zęby utnij, tak będzie super". Zwierzaczka musi zobaczyć fachowiec i już. Moja świnka zwichnęła sobie szczękę, nie wiem jak, nie mam pojęcia, szczęka wisiała, świnka nie jadła i był problem. Pomóc mógł tylko weterynarz, ząbki przyciął, powyciągał z nich resztki karmy, dał zastrzyki wzmacniające, powiedział jak karmić i jak długo może potrwać wracanie do formy, pomogło, trwało 2 tygodonie, ale świnka wróciła do formy.... ale samo by jej nie przeszło, a co my mogliśmy pomóc? nic, ani my w domu, ani ludzie na forum.
U Twojej szczurki to jest uraz, nie katar, łupież czy dziwne zachowanie, to uraz fizyczny i zobaczyć to musi lekarz.
Nisia - Wto Kwi 22, 2008 08:21
kminks napisał/a: | W kazdym razie uwazam ze powinny wypasc |
Skoro ją boli, to obawiam się, że policzki są poranione i ranią się bardziej przy każdym ruchu.
I czekanie aż wypadną będzie zbędnym męczeniem zwierzęcia.
Moim zdaniem dobrze byłoby pójsć do weta, aby przyciął ząbki możliwe krótko (nawet może być za krótko w porównaniu z prawidłową długością). Przez jakis czas szczurcia będzie musiała być na kaszkach i papkowatym jedzeniu. Ale siekacze szczura szybko rosną, więc odrosną. W tym czasie udałoby się zagoić rany i wyleczyć ropnie (jeśli są).
I jeszcze jedna uwaga.
kminks, pierwszą osobą, która powinna zauważyć, że coś jest ze zwierzakiem nie tak i która powinna umieć udzielic wetowi jak najwięcej informacji, jest właściciel. Zwierzak nie pójdzie do weta i nie powie: panie doktorze, boli mnie to i to. To właściciel musi zauważyc, co jest nie tak i powiedzieć lekarzowi (za zwierzaka).
Dlatego naucz się na przyszłość, jak wyglądają prawidłowe zęby szczura i zaglądaj do nich często (wiem, że szczurek tego nie lubi, ale odrobina uporu...). W poznaniu jak wyglądają zęby szczura pomogą Ci strony podane przez Viss. W ogóle ten serwis, z którego pochodzą te strony (ratguide.com) jest bardzo dobry i polecam sobie czytać, albo chociaż oglądać obrazki.
Inne ważne rzeczy to obmacywanie własnego szczura (w poszukiwaniu guzów) i umiejętność osłuchiwania (choćby takiego, aby rozpoznać, że coś jest nie tak). Poza tym ogólna obserwacja (obserwacja to podstawowa umiejętność posiadacza zwierzaków...).
Wet nie jest wróżką i nie będzie wiedział, kiedy czyjeś tam zwierzę jest chore. A jeśli sama nie zauważysz i nie zareagujesz, możesz doprowadzić do takiego stanu, że zwierzątku już nie będzie można pomóc.
kminks napisał/a: | A poradzić mi, żeby iśc do weta może każdy i ja to wiem. |
Przepraszam, a na co liczyłaś? Że będziemy Ciebie głaskac po główce, mówić "ach jak mi przykro" i doradzać, abys siedziała bezczynnie i patrzyła jak zwierzak się męczy?
Wycieczka do weta do podstawa (oczywiście, mam na myśli weta potrafiącego leczyć gryzonie). Śmiem podejrzewać, że nawet Olimpia, która wiedzę ma na pewno większą od nas, choć z pewnością umie wiele rzeczy zrobić sama, to musi czasem pójść do lekarza po poradę i po leki.
kminks - Wto Kwi 22, 2008 22:29
To teraz Wam powiem jak jest naprawdę. Uważacie mnie za małolata, gnojka, nieznającego się na rzeczy i takie tam. Ślecie jakieś uwagi, co powinnam zrobić z pieniędzmi, że powinnam iść do weta.
A ja właśnie u tego weta byłam. Mówiąc na forum, że nie mam pieniędzy ( może za dużo ich nie jest, ale na szczura mam zawsze ) chciałam zamiast porad idź do weta zapytać, czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem, co wtedy następowało itd, bo lubię wiedzieć, co czeka moje stworzonko i okazuje się, że świnka helen.ch miała dokładnie to samo co Trusia. Weterynarz jest moim znajomym więc, zna mnie doskonale i pamięta jak wyglądały zęby szczurki. Resztę objawów rozpoznaję sama i za bardzo kocham moje maleństwo, żeby pozwolić jej cierpieć!
Trusi szczęka "spadła z zawiasów" mówiąc najzwyczajniej w świecie. Jest to dość spory problem, tak jak powiedziała helen skrócił jej ząbki i czeka ją papkowate jedzenie, ale z tym nie będzie problemu bo zawsze zamiast marchewki wybierała np. gerberka. A ja z wrażenia, jak zobaczyłam jak faszerują moją maleńką lekami zemdlałam dziś w lecznicy i mam porządnego guza.
Acha... nigdy nie życzę nikomu, żeby znalazł się w takiej sytuacji w jakiej obecnie jestem. Dość przykre. I nie chcę, żeby ktoś mnie głaskał po główce, bo nie należę do ludzi rozczulających się nad sobą, na sercu mi leży raczej dobro zwierząt, nie moje.
Oli - Wto Kwi 22, 2008 22:38
kminks napisał/a: | To teraz Wam powiem jak jest naprawdę. Uważacie mnie za małolata, gnojka, nieznającego się na rzeczy i takie tam. Ślecie jakieś uwagi, co powinnam zrobić z pieniędzmi, że powinnam iść do weta. | Nigdy tak o Tobie nie pomyślałam, dopóki nie przeczytałam wyżej zacytowanej wypowiedzi...
kminks napisał/a: | rusi szczęka "spadła z zawiasów" mówiąc najzwyczajniej w świecie. Jest to dość spory problem, tak jak powiedziała helen skrócił jej ząbki i czeka ją papkowate jedzenie, ale z tym nie będzie problemu bo zawsze zamiast marchewki wybierała np. gerberka. | Dobrze, że wiadomo w końcu co jest szczurci i że można to leczyć.
kminks napisał/a: | Acha... nigdy nie życzę nikomu, żeby znalazł się w takiej sytuacji w jakiej obecnie jestem. Dość przykre. I nie chcę, żeby ktoś mnie głaskał po główce, bo nie należę do ludzi rozczulających się nad sobą, na sercu mi leży raczej dobro zwierząt, nie moje. | Nikt Cie po główce nie głaskał, to też było źle...
Tak jak napisała Nisia - ja będąc studentką wet chodzę ze swoimi zwierzakami do lekarzy, bo ja widzę jedno, a ktoś może dostrzec coś innego. Zawsze mówię swoje przypuszczenia i na ogół wspólnie razem z wetem dochodzimy do jakiegoś rozwiązania.
|
|
|