To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zarejestrowane hodowle - Cena szczurka - to coś zmienia? Wygląd czy zdrowie?

AngelsDream - Wto Maj 29, 2007 21:30

Bo pyszczki są jak twarze - dużo mówią o charakterze szczurka. Tak jak oczy - mogą być takie lekko tępe albo właśnie zupełnie odwrotnie - bystre i uważne. Swoją drogą, to chyba dość istotna kwestia, że hodowle powinny się jakoś dostosowywać do potrzeb klientów, czyli przyszłych właścicieli szczurków i wg mnie cena jest naprawdę drugorzędna.
Layla - Wto Maj 29, 2007 21:34

AngelsDream napisał/a:
mogą być takie lekko tępe


:mrgreen: Za to właśnie kocham Lutra mojego :mrgreen:

A już najbardziej mnie zawsze wkurzało, jak zachwycano się bidami, ale wtedy, kiedy były niebieskie... :roll:

Anonymous - Wto Maj 29, 2007 21:36

oczywiscie, ze przypadki wczesniejszej smierci moga sie zdarzac, bo zalezy to od wielu czynnikow.

ale nikt nie zaprzeczy, bo chyba kazdy z nas widzi - co jest priorytetem polskich hodowli. powstal trend wykreowany przez hodowcow i tak jak pisalyscie, podaz i popyt, podstawowe prawa rynku...

tylko od nas zalezy jak to bedzie w przyszlosci wygladalo.

i sluszna uwaga padla - za chwile w polsce nie bedzie niespokrewnionych szczurow. za duze tempo, za malo myslenia.

a cena... cena nie jest tu najwazniejsza. wazne powinno byc dobro zwierzakow...

AngelsDream - Wto Maj 29, 2007 21:38

Layla, ja się tam zachwycam na przykład konkretnymi szczurkami, które mi się spodobają i to jest dla mnie zupełnie naturalne, że każdy ma swój gust i jeden woli niebieskie, inny albinosy. Śmieszy mnie strasznie jak Cid wkłada prawie całą nogę do ucha, ale z drugiej strony jak patrzę na to, jak bardzo męczą go upały, to wolałabym, żeby był zwyczajny i ogoniasty. Więc nasuwa się jeden wniosek - zdrowie jednak ważniejsze.
Layla - Wto Maj 29, 2007 21:39

Z jednej strony wszyscy zgadzamy się co do tego, że chodzi o zdrowie, nie o kolor. Z drugiej - jeszcze jakiś czas temu było nie do pomyślenia, żeby rasowy szczur szukał domu. Kiedyś wystarczyły mniej skomplikowane znaczenia, kolory. Teraz - chyba odbiorcy stali się bardziej wybredni, czy jakie licho...
AngelsDream - Wto Maj 29, 2007 21:43

Layla, to nie tak wg mnie. Wydaje mi się, że jak każdy trend ten również ma górki i dołki. Raz jest przesyt, raz braki. To mimo wszystko rynek, rządzący się zwyczajowymi dla rynku i mody prawami.

Istnieje przeświadczenie, że jak za coś zapłacisz, to bardziej o to dbasz, ale to wg mnie usprawiedliwienie dla gówniarzy. Za Eldira nie daliśmy ani grosza, a dbamy o niego 3 razy lepiej niż o resztę, bo tego od nas wymaga. Jak Todd gania pod wersalką, to klęczę na podłodze i sprawdzam co czas jakiś czy mały sobie radzi, a przecież to szczurek z interwencji.

Layla - Wto Maj 29, 2007 21:44

AngelsDream napisał/a:
Istnieje przeświadczenie, że jak za coś zapłacisz, to bardziej o to dbasz, ale to wg mnie usprawiedliwienie dla gówniarzy.


Dokładnie, ja wiem coś o tym, bo o Lenina na przykład trzęsę się niesamowicie ;)

Anonymous - Wto Maj 29, 2007 21:59

Ja nie do końca zgodzę się z Tobą merch. ;) Oczywiście baaardzo różne rzeczy się zdarzają, szczurki chorują i chorwać będą, bo nie żyją pod kloszem. Ale jednak patrząc na średnią wieku szczurów francuskich (ich hodowli przejrzałam najwięcej, łącznie ze wszystkimi miotami i ich rodowodami), mogę spokojnie powiedzieć, że nadal jest znacznie wyższa, niż u nas. A mówię tu o średniej! Tak więc jest coś więcej niż płonna obietnica dłuższego życia jednak.
Anonymous - Wto Maj 29, 2007 23:50

Prawdopodobnie po jakimś czasie trwania hodowli w określonym standardzie , można liczyć na jakąs srednią. Jednak zawsze będzie to srednia i nie mozna dać gwarancji typu " mam swietną hodowle - gwarantuje, ze szczur którego pan(i ) kupuje dozyje 2 lat "
Co dopiero mówić teraz , kiedy ,że się tak wyraże polskie tradycje hodowli rodowodwych są niezwykle krótkie.

poprawiłam błąd //falka

AngelsDream - Wto Maj 29, 2007 23:55

merch napisał/a:
w określonym standarcie

I dlatego właśnie teraz selekcja szczurów, które się rozmnaża powinna być bardzo surowa.

Gwarancji dać nie można - nigdy. Zresztą od gwarancji jest ważniejsza pewność, że hodowca dołożył wszelkich starań, żeby maluchy urodziły się zdrowe.

Anonymous - Śro Maj 30, 2007 08:18

Pierdu pierdu, a prawda jest taka, że większość osób mając do wyboru kaptura za 70 zł i kaptura za darmo z interwencji - weźmie tego drugiego... Realia są brutalne, szczurami interesują się szczególnie młodzi ludzie, którzy są jeszcze na utrzymaniu rodziców i kasą nie szastają. Jeżeli już zdecydują się na kupno rodowodowego szczura, to będą chcieli szczurka, który się odróżnia od tych standardowych. Poza tym - jest grono osób, które kupują szczura z hodowli, bo chcą spełnić swoje marzenie. Ja sobie wymarzyłam albinosa dumbo, i co, nie wolno mi raz? Enigmy nie zamieniłabym na żadnego najzdrowszego kaptura, nawet gdyby miała szanse na przeżycie 3 lat... Gdyby Loyse miała papiery i nie była z wpadki, to pewnie bym jej nie wzięła. Bo miałam 4 białasy i dla odmiany szukałam czarnej samiczki - nie było dla mnie ważne to, czy ma rodowód i ile będzie żyła. I szczerze mówiąc więcej rasowców nie zamierzam kupować. Marzenia spełnione, można się zająć znoszeniem bidoków do domu.
Fajnie, że myślicie przede wszystkim o zdrowiu szczurków hodowlanych, ale prawda jest taka, że nie mając chętnych na nie - zostaniecie z połową miotu w domu... A chętni jeżeli są, to na te ciekawsze kolorki/znaczenia...

AngelsDream - Śro Maj 30, 2007 08:24

zona, niekoniecznie - może jestem tylko naiwna, ale według mnie, jeśli hodowca mocno się postara, to znajdzie domy nawet czarnym kapturkom, bo to tylko kwestia zaangażowania.
Anonymous - Śro Maj 30, 2007 08:37

zona napisał/a:
większość osób mając do wyboru kaptura za 70 zł i kaptura za darmo z interwencji - weźmie tego drugiego


wiekszosc, co nie znaczy ze wszyscy.

zona napisał/a:
Ja sobie wymarzyłam albinosa dumbo, i co, nie wolno mi raz?


pewnie, ze wolno. a ja sobie wymarzylam zyjacego spokojnie 3letniego kaptura albo husky. tez mi wolno.

Cytat:
chętni jeżeli są, to na te ciekawsze kolorki/znaczenia


patrzac na to, ze Plei nie ma chetnych na dumbo platinum i blue, dochodze do wniosku, ze wcale niekoniecznie musisz miec racje.

nie mozna zaprzeczyc, ze z reguly jest duzo chetnych na te bardziej bajeranckie i wypasione szczury, ale przeciez nikt nie potepia hodowania ladnych i ciekawych szczurow i nie zamierza ich wytepic, zebysmy mieli tylko stada kapturow i albinosow.
cala rzecz w tym, ze glupio jest zamykac sie w magicznym kregu adoracji i hodowac zwierzeta WYLACZNIE ze wzgledu na cechy drugorzedne, jakimi sa uszy czy rodzaj futra. nikt nie kaze wprowadzac linii czysto zwyczajnych szczurow. rozumiesz?
chodzi wylacznie o to, ze jezeli glownym kryterium doboru samicy i samca jest to jak piekne dadza potomstwo, to w krotkim czasie przyniesie to oplakane skutki.

popatrz sobie zono na zagraniczne hodowle. sa tam i dumbo i rexy i fuzzy i bardzo ciekawe rodzaje umaszczenia. sa rowniez 'pospolite' kaptury czy husky. i jest tez cos - swoista jakosc tych szczurow. a do tego dochodzi sie dluga praca, ktora wymaga wysilku, a przede wszystkim MYSLENIA.
o to walcze.
i chyba coraz wiecej osob zaczyna przyznawac mi ( i nie tylko mi ) racje.
( i fajnie, ze wieksza liczba ludzi widzi podstawowe bledy i zaslepienie naszych hodowcow, bo uwierz mi, ze nie jest milo byc jedna z nielicznych osob, ktore maja odwage wyrazic glosno swoja krytyke. i podac odpowiednie argumenty. bo ja nie jestem krzykaczka, ktora duzo mowi, nie majac zadnego pokrycia wlasnych slow. )

a tak nawiasem mowiac, to w ktorejs z francuskich hodowli widzialam zdjecia twojego wymarzonego albinosa dumbo.

sachma - Śro Maj 30, 2007 09:35

no to w takim razie za rok moge na was liczyc ? :P Bo miot bedzie po liniach dlugowiecznych - nie zagwarantuje nikt dlugosci zycia, ale prawdopodobienstwo bedzie duze. no i beda same standardy. ;)

Viss, nie zgodziłabym sie z tym ze u nas nie dba sie o charaktery - u nas szczur ze spaczonym charakterem nie byl nigdy rozmnażany ;) my po prostu nie piszemy o charakterach ;) wiadomo ze prawie wszystkie nasze fuzzy maja adhd, chlopcy to kluchy i lenie a baby to male cwaniary albo ciche myszki ;) ot cala hodowla :P

moze i my tworzymy rynek, ale rynek zaczyna nas szuflatkowac, bo jak w hodowli rodza sie standard agouti to ciezko z domem, bo ludzie mysla ze jak ida do hodowli i zapisuja sie na miot to dostana tylko i wylacznie szczura ktorego wyglad trzeba opisywac w pieciu linijkach zeby zawrzec wszystkie znaczenia itd...

Off-Topic:
a tak szczerze to przyznam sie wam, ze ja chcialabym rasowego albinosa.. jakos tak.. standard albinos..


merch napisał/a:
Cena za szczurka jest tu drugorzedna , natomiast w pracy takiej liczyły by się domki z którymi nie straci sie kontaktu i które zagwarantują tym szczurkom opiekę i pomoc weterynaryjna.


merch, ja nie oddalabym zadnego ogona do innego domku jak ten o ktorym piszesz ;)

merch napisał/a:
ostatnio zastanawiam sie też nad miotami polskimi , które zostały zaklasyfikowane jako Pety po dosć wczesnej smierci jednego z rodzeństwa, zastanawiam sie po prostu , czy słuszne jest takie postępowanie, zwłaszcza jeśli reszta rodzeństwa i rodzice osiagną długie ( jak na szczury) przezycie w dobrym zdrowiu.
Wśród ludzi często zdarza sie tak , ze wsród dlugowiecznego rodzeństwa zdarza się i wcześniejsza smierć kogoś z powodu jakiejś choroby.


tu sie z toba zgadzam, bo mysle ze z kazdego miotu petow powinno sie wyprowadzic jeden miot kontrolny, z ktorego bedzie kolejny miot kontrolny - bedziemy mieli czas na sprawdzenie jak to jest z miotem w ktorym pojawil sie problem, a linia nie wyginie.. teraz tak jest z miotem u zywym - naskok ze z peta wyciaga miot, podczas gdy jest i mialbyc to miot kontrolny - i tego nie rozumiem, bo sama nazwa miot kontrolny wskazuje na to ze linia wymaga potwierdzenia i ze z tego miotu zostanie wybrana jedna samica i jeden samice do dalszej hodowli i ze caly miot bedzie monitorowany.

AngelsDream - Śro Maj 30, 2007 09:42

Ja mam niestety bardzo podstawne wątpliwości co do tego, jak są monitorowane mioty w Polsce. Mam zupełnie szczerze wrażenie, że informując hodowców o tym jak czują się ich 'wnuki' napotykam na dziwaczny mur oporu. I to moja opinia.

A co do tego liczenia na nas za rok - powiem szczerze, że jeśli chce się coś od ludzi uzyskać, to trzeba najpierw coś dać.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group