O szczurach ogólnie - Umowy, czy przesadzone?
Mao - Pią Sty 29, 2016 12:31
Nie mamy jako hodowcy większych czy wiele większych wymagań niż dobrzy hodowcy psów rasowych. Ja nigdy nie musiałam się żadnemu hodowcy "spowiadać" ze szczura co miesiąc, w przypadku psa jeśli ja nie zadzwonię raz w miesiącu czy raz na dwa miesiące, hodowca dobija się do mnie sam.
Niektórym może się wydawać, że przesadzamy i dajemy Bóg wie, jakie warunki, wymagamy nie wiadomo czego. To, czego wymagamy, służy albo dobru szczura, albo dobru hodowli - czyli de facto nie tyle mnie, co liniom, które po danym zwierzaku poprowadzę. Dlatego muszę wiedzieć, co było chociaż prawdopodobną przyczyną śmierci i dlatego chcę wiedzieć, co słychać u szczura, którego odchowałam i którego - gdybym miała miliony - nie wydawałabym nigdzie
Nie wyobrażam sobie wydać jakiegokolwiek zwierzaka i dalej go olewać, nie interesować się nim. Jeżeli kiedyś uda mi się spełnić moje marzenie o hodowli psów, to raczej mało prawdopodobne, że będę kierować się innymi zasadami niż przy szczurach.
Gamabunta - Pią Sty 29, 2016 14:26
Zamiast się cieszyć, że hodowca interesuje sie swoim wychowankiem, często może pomóc w różnych sytuacjach i dba o to, żeby wszystkie były zdrowe, to ludzie jeszcze mają pretensje, że muszą napisać dwa zdania ze zdjęciem raz w miesiącu...
Zizollo - Pią Sty 29, 2016 14:45
Tytka, nie wiem masz coś na sumieniu,że boisz się podawać swoich podstawowych danych czy jak?nie bój się nikt kredytu na Ciebie nie weźmie
dla mnie to sama przyjemność jest móc pochwalić się jak czują się moje stworki i zrobienie foty-pokazanie jej jakie są słodkie.Na tym to polega.
Skoro chcemy zdrowe,socjalizowane ciury,jak najdłużej żyjące itp to trzeba się liczyć z tym,że od nas też się czegoś wymaga
Też nie słyszałam o żadnej szanowanej się hodowli psiej czy kociej żeby nie chciała inf. o zwierzaku,a już szczególnie kiedy przechodzi jaką chorobę.
Tytka - Pią Sty 29, 2016 14:46
Mao, To dziwne, gdyż aktualnie normą dla większości hodowli psów i kotów są badania genetyczne. Rozumiem, że dla hodowców szczurów takie badania są zbyt drogie i używają wolniejszej metody prób i błędów na osobach, które kupiły od nich szczura?
Gamabunta, Człowiek ma wiele innego na głowie, a ciągle czytam groźby odebrania szczura jeśli ktoś się nie będzie odzywał. Co prawna zastanawia mnie jak to możliwe, ale polskie prawo jest dziurawe niczym sito.
Emilia, skoro tak się martwią, dlaczego nie badają genetycznie szczurków? Co prawda to musi być pewien wydatek, ale podobno dobro zwierzaczka najważniejsze. Gdy kupowałam Maine Coona dostałam od razu wyniki jego badań.
oxxy - Pią Sty 29, 2016 14:48
No właśnie - nie zapomnijmy, że Hodowca służy też pomocą i dobrą radą w razie problemów czy zdrowotnych, czy behawioralnych. Żeby mógł pomóc - musi wiedzieć czy i co jest nie tak.
Tytka - Pią Sty 29, 2016 14:54
oxxy, Ja rozumiem, że hodowca ma większe doświadczenie itp. Jednak to nie przeszkadza by kontaktować się w momencie to doświadczenie będzie potrzebne.
quagmire - Pią Sty 29, 2016 14:58
Hmmm, zarejestrowane hodowle:
Zirrael Rattery
Cytat: | Od przyszłych opiekunów wymagam pozostawania ze mną w kontakcie mailowym – wiąże się to z przesyłaniem raz na kwartał kilku zdań na temat charakteru i zdrowia zwierzaka z hodowli. |
Husarskie Skrzydła
Cytat: | Nowy opiekun ma obowiązek pozostawać z nami w kontakcie mailowym.
Nasze szczury interesują nas zawsze, wobec tego wymagamy od opiekunów, by raz na 2-3 miesiące przysyłali nam informacje na temat szczurka, w szczególności jego zdrowia i charakteru. |
SunRat's
Cytat: | Wymagamy stałego kontaktu z nami i przekazywania informacji o naszych szczurach poprzez aktywne uczestnictwo w forach lub e-mailowo, minimum raz na kwartał. |
Rotta Taivas
Cytat: | Jeśli to możliwe to chciałabym otrzymywać kilka razy w roku informację na temat tego jak maluszek się rozwija wraz z kilkoma zdjęciami. Nie musi to być elaborat, wystarczy kilka zdań. |
jokada - Pią Sty 29, 2016 15:34
Tytka napisał/a: | dla większości hodowli psów i kotów są badania genetyczne. | żeby mogły byc wykonane badania genetyczne - musi być znany gen odpowiedzialny
w przypadku chorób warunkowanych wielogenowo - jest to bardzo utrudnione
nawet w przypadku psów (ja mam cavaliery) co do dwóch ich chorób pozostają tylko badania (echo serca i rezonans magnetyczny głowy) psów hodowlanych - ponieważ nei da się tego stwierdzić badaniem genetycznym
tak że brak badań genetycznych szczurów - to brak możliwości medycznych raczej
niż zła wola hodowców
quagmire - Pią Sty 29, 2016 15:38
Nie chcę sobie nawet wyobrażać, jak bardzo by wzrosła cena szczura z hodowli i jak bardzo by to zahamowało ich rozwój i pracę hodowlaną, gdyby hodowcy mieli wykonywać szczurom badania genetyczne.
Nie widziałam też nigdzie gróźb, zwierzęta są odbierane naprawdę sporadycznie (znam 1 taki przypadek, może 2?) - dużo częściej są oddawane hodowcom.
smeg - Pią Sty 29, 2016 15:39
Super by było, gdyby istniały badania genetyczne potwierdzające lub wykluczające możliwość wystąpienia nowotworu u szczura Niestety, możemy o takich tylko pomarzyć
Oluś - Pią Sty 29, 2016 15:46
Tak jak napisała jokada, żeby zrobić badania genetyczne musi być znany gen, który chorobę wywołuje. U szczurów jest taki wachlarz zachorowań i różnorakich tendencji do chorób, że nie da się tego zbadać genetycznie, nie istnieje takie badanie. Tendencja do chorób to nie pojedynczy gen, który można ot tak wyizolować i namnożyć, jak to się dzieje np. w przypadku genu RYR u świń.
Gamabunta - Pią Sty 29, 2016 16:54
Tytka, wydaje mi się, że jeśli w umowie adopcyjnej jest uwzględnione wymaganie kontaktu właściciela z hodowcą, pod warunkiem odebrania szczura, to jest to w pełni uzasadnione działanie, jeśli takiego kontaktu nie ma. Ale to tylko moje domniemania, niech mnie ktoś poprawi jeśli źle piszę.
Dodatkowo na szczury też trzeba mieć dużo czasu, a tak jak zostało pokazane przez quagmire, poświęcenie 10 minut raz na kwartał, to chyba nie jest tragedia.
Tytka - Pią Sty 29, 2016 17:56
Mam 16 lat, moi rodzice zgodzili się, abym kupiła szczurki, byli zadowoleni, gdy powiedziałam, że chcę kupić ze sprawdzonej hodowli, lecz podczas czytania warunków zakupu niestety dotarliśmy do karty zgonu, sekcji zwłok i badan na nowotwory- klapa. Dla rodziców niezrozumiałe jest jest, że trzeba robić sekcję i badania pod przymusem kary jeśli nawet przy człowieku rodzina może zdecydować czy takie badania zrobić czy nie. Gdy dowiedzieli się, że protokół z sekcji zwłok może wydać tylko lekarz weterynarii sprawdzili koszty takiego zabiegu i wyszły one większe niż sama cena szczura.
Jeżeli szczur się męczy i weterynarz stwierdza, że nawet po zabiegu nie przeżyje dwóch tygodni, to jaki jest sens cierpienia zwierzaczka? Jednak w wyniku zaniechania leczenia i chęci uśpienia, podobno należy oddać szczurka hodowcy z którego stadka on pochodzi.
Vaco - Pią Sty 29, 2016 18:04
Tytka napisał/a: | Gdy dowiedzieli się, że protokół z sekcji zwłok może wydać tylko lekarz weterynarii sprawdzili koszty takiego zabiegu i wyszły one większe niż sama cena szczura |
No nie wiem. Szczur z rodowodem to koszt +/- 100zł a za wynik sekcji nigdy nie płaciłam więcej niż 40zł. Za samo leczenie szczura w przypadku choroby (na co większe szanse mają te z niesprawdzonym pochodzeniem) można zapłacić kwotę kilkukrotnie wyższą niż zakup malucha, a nie sekcja.
oxxy - Pią Sty 29, 2016 18:05
Tytka, miałam szczura z hodowli. Zmarła po operacji, ze znanego powodu i w takim wypadku nie musiałam robić sekcji. Dodatkowo - Hodowca został o tym poinformowany i wszystkich właściciele z miotu dostali informacje o możliwości wystąpienia uczulenia na szwy wewnętrzne. Dzięki takiej informacji - śmierć mojego szczura może uratować resztę ogonów z tego miotu.
|
|
|