Archiwum - Skarga na użytkownika Karena
oxxy - Nie Lis 15, 2015 20:08
Skoro Karena poinformowała osobę, od której adoptowała szczury o stanie ich zdrowia i późniejszej śmierci to moim zdaniem wywiązała się z umowy adopcyjnej. O problemach zdrowotnych napisała u siebie w temacie (fakt, faktem nie napisała o którego szczura chodzi). Jednakże wątpię żeby w umówie była zawarta informacja, że musi także poinformować innych właścicieli szczurów z miotu. Jeśli brak odpowiedzi na pytanie, które zadała jancia jest spowodowane Waszymi relacjami to MT nie może nic z tym zrobić. Karena podała informacje w temacie miotu o śmierci szczura. W tym wypadku nie jest ważne, który dokładnie szczur zmarł.
Nie wydaje mi się, że należy podać dokładnie, o którego "jamnika" chodzi dopóki hodowla, z której pochodził, została o tym poinformowana. To do Hodowli (czy osoby, która wydała zwierzę) należy "obowiązek" informowania o stanie zwierząt z danego miotu.
jancia - Nie Lis 15, 2015 20:12
Jeszcze raz powtórzę : Karena pomimo wielokrotnych pytań nie odpowiadała , który szczur jest chory. Pisała tylko "Szczur". Nie wydaje Ci się to dziwne, że po miesiącu napisała coś w temacie a pojedyncze prośby o ujawnienie tożsamości ogona ignorowała?
Było pytanie - nie było odpowiedzi.
Ja nie jestem od tego żeby się domyślać. Karena jak widać ma kilka samic. Skąd mogłam wiedzieć? Sugerowałam tylko, że to może któraś z nich.
Czarno na białym widać w tematach jak ignoruje moje pytania. I tu inni podzielają moją opinię.
[ Dodano: Nie Lis 15, 2015 20:16 ]
oxxy napisał/a: | Nie wydaje mi się, że należy podać dokładnie, o którego "jamnika" chodzi dopóki hodowla, z której pochodził, została o tym poinformowana. To do Hodowli (czy osoby, która wydała zwierzę) należy "obowiązek" informowania o stanie zwierząt z danego miotu. | W takim razie rola tematów adopcyjnych ogranicza się tylko do informowania hodowcy a już inni właściciele mogą się tylko domyślać?
Sorry ale to bardzo przykre. Karena postąpiła dziecinnie i nieodpowiedzialnie. To samo dotyczyło Maskotki i Mamordki. Nagle jej szczury "znikają" i pisze tylko "szczur". Wcześniej tak nie robiła. Zatarg ze mną? Zatarg z hodowczynią M&M ? To już głębszy temat.
Karena - Nie Lis 15, 2015 20:17
Devona napisał/a: | Szczur zmarł w piątek, tak więc jeżeli istnieją informacje, które mogą być istotne dla opiekunów rodziców/rodzeństwa, to na pewno nie są jeszcze znane (przypomnę - jest niedziela, dwa dni później). Jestem przekonana, że po otrzymaniu takich wyników Karena na pewno się nimi podzieli - o ile były w ogóle wskazania do przeprowadzenia oględzin pośmiertnych i/lub histopatologii. |
Takich wskazań nie było. Po wycieku z macicy została umówiona na zabieg z podejrzeniem ropomacicza. Przed zabiegiem zrobiono usg i wyglądało ono również na ropomacicze. Szczur został pod narkozą wziewną operacyjnie otwarty i powodem wycieków okazał się jednak niestety nieoperacyjny guz. Szczurzyca została zaszyta [rozważano nie wybudzanie jej] i zalecono uśpienie jak tylko zacznie się czuć gorzej. Upławy nie ustępowały, ale o tym uprzedził weterynarz. W dniu w którym zauważyłam, że zaczyna się bardzo męczyć pojechaliśmy ją uśpić do przychodni dr Benkowskiego i Hajdo w Gdyni.
Nie zdecydowaliśmy się na sekcję, ponieważ znaliśmy przyczynę, szczurzyca była badana, widzieliśmy na zdjęciach tego guza, widzieliśmy nieustające wycieki z pochwy. Plus nie wymagała tego osoba oddająca szczury do adopcji.
Obecnie spoczywa już obok reszty nieobecnego już stada.
Druga szczurzyca obecnie przebywa w chorobówce po wycięciu gruczolaków i wraca do formy. W ciągu najbliższych dni dołączy do reszty stada.
O stanie dziewczyn wspominałam np. w tym poście http://forum.szczury.biz/...1013920#1013920 i zawsze informuję o zmianach na bieżąco.
Devona - Nie Lis 15, 2015 20:22
Zgadzam się z opinią oxxy.
Jancia, rozumiem, czego oczekiwałaś od Kareny i że czujesz się zawiedziona, ponieważ tego nie otrzymałaś. Znam temat z obu stron - doświadczyłam zarówno frustracji z powodu braku informacji, jak i prób przymuszania mnie do publicznych wypowiedzi, których z powodów osobistych chciałam uniknąć. Mimo tego powtórzę, że zabieranie głosu na forum jest dobrowolne. Z moderacyjnego punktu widzenia regulamin nie został złamany, a MT nie może i nie zamierza zmuszać użytkowników do odpowiadania na każde zadane publicznie pytanie.
DOPISEK
jancia napisał/a: | W takim razie rola tematów adopcyjnych ogranicza się tylko do informowania hodowcy a już inni właściciele mogą się tylko domyślać? | Domyślam się, że nie podoba Ci się taki stan rzeczy, ale zobowiązania adoptującego czy kupującego szczura z hodowli są zapisane w umowach i dotyczą działań na rzecz osoby, która zwierzę wydaje. Nie ma obowiązku bezpośredniego kontaktu z opiekunami rodzeństwa (o taki zapis nie pojawił się we wspomnianych dokumentach).
oxxy - Nie Lis 15, 2015 20:26
Cytat: | W takim razie rola tematów adopcyjnych ogranicza się tylko do informowania hodowcy a już inni właściciele mogą się tylko domyślać? |
Uważam, że dopóki osoba, która wydawała szczury do adopcji wiedziała o ich stanie zdrowia, a w umówie adopcyjnej nie było napisane czarno na białym, że "Adoptujący zobowiązuje się do informowania w wątku adopcyjnym o stanie szczurów", to Karena nie zaniedbała w żaden sposób szczurów. Tematy o miotach są uproszczonym kontaktem z resztą domów. Karena mogła, ale nie musiała informować innych właścicieli, o którego szczura chodzi, dopóki była o tym informowana osoba wydająca szczury.
Devona - Nie Lis 15, 2015 20:30
Jancia, proszę Cię, żebyś nie swoich edytowała postów, na które już ktoś odpowiedział, bo to utrudnia odpisywanie.
jancia napisał/a: | Sorry ale to bardzo przykre. Karena postąpiła dziecinnie i nieodpowiedzialnie. To samo dotyczyło Maskotki i Mamordki. Nagle jej szczury "znikają" i pisze tylko "szczur". Wcześniej tak nie robiła. Zatarg ze mną? Zatarg z hodowczynią M&M ? To już głębszy temat. | To prywatna sprawa opiekuna, co i ile na forum podaje do wiadomości publicznej.
jancia - Nie Lis 15, 2015 20:56
Dziękuję Devona, za najbardziej konkretną wypowiedź.
Rozumiem to, że wypowiedzi na forum są dobrowolne i informowanie opiekunów rodzeństwa również.
Szkoda tylko, że sam administrator propaguje taką postawę. Nie wymagałam szczegółowych opisów. Chodziło tylko o odpowiedź tak lub nie. Mam nadzieję, że w przyszłości inne osoby adoptujące razem z Kareną szczury się nie sparzą.
[ Dodano: Nie Lis 15, 2015 20:57 ]
Devona napisał/a: | Jancia, proszę Cię, żebyś nie swoich edytowała postów, na które już ktoś odpowiedział, bo to utrudnia odpisywanie.
jancia napisał/a: | Sorry ale to bardzo przykre. Karena postąpiła dziecinnie i nieodpowiedzialnie. To samo dotyczyło Maskotki i Mamordki. Nagle jej szczury "znikają" i pisze tylko "szczur". Wcześniej tak nie robiła. Zatarg ze mną? Zatarg z hodowczynią M&M ? To już głębszy temat. | To prywatna sprawa opiekuna, co i ile na forum podaje do wiadomości publicznej. | Ok.
mmarcioszka - Nie Lis 15, 2015 21:11
Mogę jedynie zgodzić się z Devona i oxxy. Nie ma w regulaminie forum mowy o obowiązku pisania w tematach miotów adopcyjnych i jak do tej pory nie było uwag co do tego.
Skoro wszystkie potrzebne informacje były na forum i Devona bez problemu je znalazła tym bardziej nie widzę powodu do kontynuacji dyskusji.
Co do Maskotki i Mamordki, to chyba sytuacja była zupełnie inna i wiele osób namawiało do niepisania o nich publicznie z uwagi na problem z hodowcą.
Temat uważam za wyczerpany, zostaje jednak póki co otwarty, w razie gdyby pojawiły się jeszcze jakieś pytania lub wątpliwości.
Karena - Nie Lis 15, 2015 21:15
Na prośby i spokojny dialog jestem otwarta. Zawsze. Jancia, chętnie wyjaśnię spór poza forum. Ale jeśli masz zamiar dalej prezentować postawę roszczeniową i wymagać ode mnie kontaktu, to przede wszystkim zacznij od przystopowania z oczernianianiem i zarzutami wyssanymi z palca. I zamiast składania kolejnych skarg skup się proszę na dialogu, bo nawet nie wysłałaś mi wiadomości prywatnej. A myślę, że warto było zacząć od tego.
Wydaje mi się, że wszystko zostało już wyjaśnione i temat można zamknąć.
jancia - Nie Lis 15, 2015 21:24
mmarcioszka napisał/a: | Skoro wszystkie potrzebne informacje były na forum i Devona bez problemu je znalazła | inni nie znaleźli - niestety. Mam się domyślać między wierszami przez miesiąc , która to z sióstr? - Ok. Nie widzę już w takim razie potrzeby mielenia dalej tych informacji, bo wychodzi na to, ze w temacie Kareny był rebus, którego nie umiem rozwiązać.
Karena, pomimo zadawania Ci pytań w temacie miałam jeszcze Ci pisać PW?
Karena napisał/a: | chętnie wyjaśnię spór poza forum | Nie zgłaszałam się tu w sprawie sporu tylko pytań, na które mi nie odpowiadałaś.
Dostałam już informację od Devony, że nie musiałaś, więc moja ostateczna puenta jest taka jak napisałam wyżej.
mmarcioszka - Nie Lis 15, 2015 21:26
Karena, pewnie nie zauważyłaś mojego wpisu, więc powtórzę.
Temat uważam za wyczerpany, zostaje otwarty, na wypadek gdyby pojawiły się jakieś pytania lub wątpliwości. Jeśli w ciągu 24h nic nowego się nie pojawi zostanie zamknięty.
Karena - Nie Lis 15, 2015 21:44
mmarcioszka,
Nie widziałam, bo akurat pisałam post To już wszystko z mojej strony.
W razie gdyby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości czy pytania dotyczące do mojej opieki nad zwierzętami, to chętnie odpowiem, pokażę (i bardzo możliwe, że zaproszę do siebie na herbatę z 'szczuromizianiem" ).
jancia - Nie Lis 15, 2015 22:16
Karena napisał/a: | W razie gdyby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości czy pytania dotyczące do mojej opieki nad zwierzętami | znowu dorabiasz inną otoczkę. Nigdy nie miałam zastrzeżeń co do Twojej opieki nad zwierzętami. Widzę, że nie zrozumiałaś idei tej skargi.
Chodziło o odpowiedzi na moje pytania dotyczące stanu zdrowia sióstr samca, który znajduje się pod moją opieką.
Dostałam odpowiedź tak jak chciałam od administracji,że nie masz obowiązku i to wyczerpuje temat.
Tym niemniej uważam, że ignorowanie mnie przez ponad miesiąc było nieprofesjonalne i temat może posłużyć do cytowania Ciebie innym, którym nie odpowiesz, bo ich nie lubisz.
Tyle w temacie Karena, .
Devona - Pon Lis 16, 2015 13:39
Z mojej perspektywy temat skargi jest rzeczywiscie wyczerpany, ale chcialabym jeszcze skomentowac jedna kwestie, ktora jest zwiazana z tym zagadnieniem. Jancia, posluze sie tutaj cytatem Twojej wypowiedzi.
jancia napisał/a: | Karena, pomimo zadawania Ci pytań w temacie miałam jeszcze Ci pisać PW? | Ze swojej strony poradzilabym, ze tym bardziej warto bylo pominac osobiste urazy i skontaktowac sie przez PW. Powody, dla ktorych uzytkownicy nie chca publicznie podawac pewnych informacji ani rowniez przyznawac na forum, ze wola danego tematu nie poruszac, sa naprawde rozne. Sama podjelam kiedys podobna decyzje i przemilczalam pewne kwestie, nie chcac ich tutaj dyskutowac. Nie wszystkim sie to podobalo, to oczywiste i rozumiem, dlaczego, mimo tego uwazam tamto posuniecie za uzasadnione, bo mialam wazny powod, zeby zachowac sie tak, a nie inaczej. Dodam jeszcze, ze nie widzialam wtedy zadnego problemu w podaniu rzeczonych informacji kanalami prywatnymi, bylam otwarta i chetna do tego typu kontaktu (co nawet publicznie oglosilam), ale druga strona najwyrazniej potraktowala sprawe w kategorii osobistej urazy i nie skorzystala z tego rozwiazania. Wyjasnilam sytuacje moderacji i moja decyzja zostala uszanowana.
Jancia, jezeli chcialabys jeszcze cos przedyskutowac lub o cos zapytac, to zapraszam do kontaktu ze mna. Takze w przypadku, jezeli chodzi po prostu o "wyrzucenie z siebie" niezadowolenia z powodu zaistnialej sytuacji.
jancia - Pon Lis 16, 2015 17:35
Devona napisał/a: | Ze swojej strony poradzilabym, ze tym bardziej warto bylo pominac osobiste urazy i skontaktowac sie przez PW. Powody, dla ktorych uzytkownicy nie chca publicznie podawac pewnych informacji ani rowniez przyznawac na forum, ze wola danego tematu nie poruszac, sa naprawde rozne. | Nie rozumiem dlaczego "zarzut" , że nie napisałam PW jest kierowany tylko do mnie. Zadawałam pytania w temacie i u Kareny i w adopcyjnym. Jeżeli z jakichkolwiek względów nie chciała mi odpowiadać publicznie to również mogła napisać np. "nie chcę pisać publicznie więc wyjaśniam tu...". Nie poczułabym się zlekceważona. Skargi by nie było. Karena widziała moje pytania pod różnymi datami i w dwóch różnych tematach.
Karena napisał/a: | Na prośby i spokojny dialog jestem otwarta. Zawsze. Jancia, chętnie wyjaśnię spór poza forum. |
To chyba wyczerpuje temat. Ja tej "otwartości" nie doświadczyłam. Zamiast tego lekceważenie i pomijanie moich pytań. I nie jestem jedyną użytkowniczką/ użytkownikiem tego forum, który zwracał mi uwagę, że jestem "olewana".
Oddzielnie podchodzę do prywatnych "zatargów" a oddzielnie do spokojnych odpowiedzi na pytania dotyczące zdrowia zwierząt. Gdyby takie pytanie Karena zadała w moim temacie- odpowiedziałabym na nie.
To tak tylko w podsumowaniu. Przykro mi, że osoby które powinny "świecić przykładem" jako admin - obrażają się na innych użytkowników i ignorują pytania. Przynajmniej wiem na co się nastawiać jeżeli ponownie będziemy mieć szczury z wspólnego miotu.
Devona napisał/a: | Powody, dla ktorych uzytkownicy nie chca publicznie podawac pewnych informacji ani rowniez przyznawac na forum, ze wola danego tematu nie poruszac, sa naprawde rozne |
Swoją drogą zupełnie nie rozumiem dlaczego informacja o tym, który szczur choruje jest taka poufna. Chyba otoczka tej całej sytuacji jest ciut za bardzo dramatyczna.
Devona napisał/a: | Z mojej perspektywy temat skargi jest rzeczywiscie wyczerpany |
I tak to potraktujmy.
|
|
|