Zachowanie, psychika i oswajanie - [ZABAWA] Sztuczki, nauka sztuczek, metody pracy ze szczurami
Anonymous - Pią Mar 16, 2007 22:46
Azot, psy Pawłowa, to warunkowanie klasyczne, nie myl pojęć.
Co do tresury. Wszystko zależy jak tresujemy. Jeśli wykorzystać zachowania naturalne i je tylko wzmocnić smakołykiem, to nie ma w tym nic złego. Można to też uznać za jakby wzbogacanie w życiu. Wszystkie pozytywne bodźce są wskazane, szczury mają bardzo silną potrzebę eksploracji i częściowo można i tak ją zaspokajać.
Wszystko w granicach rozsądku.
wanna - Pią Mar 16, 2007 23:57
Co do warunkowania u szczurów przynosi lepsze efekty, jeśli się sztuczkę powtórzy raz, dwa razy dziennie... przy większych ilościach powtórek odruchy są wyhamowywane min. przez przyzwyczajenie, zniechęcenie. Dajmy zwierzętom trochę swobody, żeby mogły zaspokajać też swoje potrzeby a nie tylko te, które dla nich sztucznie kreujemy. Jeśli już uczyć czegoś szczura to lepiej tak, żeby to była przyjemność dla niego, a przy okazji dla właściciela -nie odwrotnie (podczas karmienia z góry szczur może się zaksztusić). Poza tym myślę, że większym sukcesem jest dobrze wychowany szczur z którym się "rozumiemy" w codziennym życiu, co można osiągnąć dzięki konsekwentnemu zachowaniu właściciela. Z resztą to jakie jest nasze zwierzę (obojętne czy, to szczur, pies czy kot) bardzo dużo mówi o właścicielu...
zjawa - Pon Mar 19, 2007 14:32
A mi się wydaje, że jak ktoś ma czas, to jest sens uczenia szczurów różnych rzeczy, w tym i sztuczek, przede wszystkim dlatego, ze to rozwija ich inteligencję - jak każde ćwiczenie.
Poza tym to fajna okazja do kontaktu z ogonami:)
Moja Layla pochodzi z laboratoryjnego odzysku - czyli, była poddawana różnym testom psychologicznym, musiała kombinować myśleć, pewnie sprawdzano jak szybko uczy się różnych rzeczy - i to jest mój najmądrzejszy szczur - nie raz mnie zaskoczyła:]
wanna - Pon Mar 19, 2007 22:56
zjawa napisał/a: | to rozwija ich inteligencję |
dokładnie tyle że mnie chodziło o zachowanie umiaru
Anonymous - Pon Mar 19, 2007 23:06
Cytat: | tyle że mnie chodziło o zachowanie umiaru | dlatego ja wspomniałam o uczeniu rzeczy wynikających z naturalnych zachowań szczurków i o pozytywnym wzmacnianiu.
wanna - Pon Mar 19, 2007 23:19
no to w sumie chodzi nam o jedno
polna - Czw Lis 15, 2007 14:57
http://www.youtube.com/wa...related&search=
szczurkowe agility+klikanie
Ja zamierzam klikać, zobaczymy ile z tego wyjdzie.
Anonymous - Czw Lis 15, 2007 15:12
http://www.dogs.gd.pl/kliker/
Tu masz wszystko o klikierze co prawda dla psów ale wystarczy że słowo "pies" zamienisz na "szczur".Polecam!
polna - Czw Lis 15, 2007 15:15
Dobrze znam tę strone, a także metode klikerową.
Anonymous - Pią Lis 16, 2007 17:09
To fajnie że stosują już ludzie klikier nie karcenie:)
Takiego co bije psa bym zaje***a ....Ja można rzucić w psa siekierą albo palić żywcem lub znęcać się nad szczurami(rażenie prądem)
Semena - Śro Kwi 09, 2008 14:44
Hehehe Ja swoje madrale ucze imienia od początku. Czasami niestety czulam gorycz porażki, bo stosuje metode smakolyka, ale i tak byly momenty, ze laly na moje wolanie. Ale dzis zauwazylam i zrozumialam, ze oni doskonale wiedza, co jest grane, znaja imiona i wiedza, ze jak przyjda, dostana smakolyk. Czasami poprostu cos zajmuje ich bardziej niz ja i smakolyk
blackowca - Śro Kwi 09, 2008 18:25
Moje dranie doskonale wiedzą jak mają na imię i przychodzą, albo pokazują się kiedy je wołam poza jednym wyjątkiem, kiedy widzą, że się zbieram do wyjścia to wiedzą, że je wołam, żeby wsadzić do klatki, wtedy nagle nic nie słyszą
mc - Śro Kwi 09, 2008 19:31
blackowca napisał/a: | kiedy widzą, że się zbieram do wyjścia to wiedzą, że je wołam, żeby wsadzić do klatki, wtedy nagle nic nie słyszą |
moje paskudy mają dokładnie tak samo!
Anonymous - Czw Kwi 10, 2008 10:33
U mnie przychodza na zawołanie zawsze i wszystkie, ale to przyszło z wiekiem. Maluchy mniej chętnie wracaja do klatki, a samice to juz w ogóle.
PALATINA - Czw Kwi 10, 2008 10:54
U mnie Fistaszki jeszcze nie przychodzą na imiona.
Tzn. czasem przychodzą, a czasem nie, ale oni jeszcze nie skończyli 3 miesięcy, więc im wybaczam.
|
|
|