To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - PROBLEMY Z OSWAJANIEM? MOŻE KTOŚ POMOŻE!

Kasik - Wto Cze 10, 2014 19:23

Princeoffears, a próbowałeś metody na wannę?
Ebia - Wto Cze 10, 2014 20:51

Princeoffears, niech jeden sobie biega, a drugiego trzymaj w bluzie i nie wyciągaj. Wyciągając go siłą zabierasz mu poczucie bezpieczeństwa. Jednemu szczurowi na oswojenie potrzeba dnia, innemu tygodnia, a jeszcze innemu miesiąca. Niech siedzi w bluzie i już. Daj mu czas. Jak poczuje się bezpieczny, to jego wrodzona szczurza ciekawość zwycięży i zacznie zwiedzać
Na wszelki wypadek - weź do weta.. Może jednak coś go boli?
To zwierzak ze sklepu. Nigdy nie był socjalizowany, nie wiesz jaką ma przeszłość.. Daj mu czas i uzbrój się w cierpliwość.

Aaa i możesz trzymać w kieszeni jego ulubiony przysmak ;) U mnie były to pestki dyni. Jak zacznie sobie go jeść to np. po dwóch dniach możesz próbować dawać mu przysmaki z ręki.

Dasz radę :)

EDIT:
Możesz delikatnie głaskać go w tej bluzie. Na początek krótko, bez wyciągania. Niech kojarzy Twoją dłoń z czymś przyjemnym, z czasem jak jeden z oczywistych elementów krajobrazu ;) I pamiętaj, że on CZUJE TWOJE NAPIĘCIE. To mądre istotki, więc spróbuj podejść do sprawy bez pośpiechu ;)

guminika - Pon Lip 14, 2014 21:39
Temat postu: Nowe już dorosłe ogonki. prosze o pomoc / NOWA NA FORUM.
Dostałam dziś 2 szczurki, samce, są już duże mają napewno około roku. Wiem tyle, że dość długo były w sklepie zoologicznym więc myślę, że stąd ta nieufność, zaczynają pomalutku już podchodzić kiedy zachęcam smakołykiem, o wyjściu z klatki dziś nie było mowy jeszcze, wkładam rękę co jakiś czas, by przyzwyczaiły się do zapachu. Ale dominujący (Chlorek) bo to zauważyłam po zachowaniu wobec drugiego (Monte) pierwszy raz podgryzł mi palca. Napewno nie było zapachu jedzenia. Czy to dlatego, że jest nieufny? Czy może jest inny powód? ???
proszę o pomoc, nie chce popełnić błędu przy oswajaniu.. Wiem, że lepiej jest adoptować , ale to prezent a szczurka żadnego nie oddam :)

limomanka - Wto Lip 15, 2014 09:11

guminika, zajrzyj przede wszystkim tu: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=16350
Reszta tematów w dziale "Zachowanie, psychika i oswajanie" także może Ci pomóc. W razie czego pytaj w odpowiednich tematach - nie ma sensu zakładać nowego wątku.

Devona - Czw Lip 17, 2014 18:10

Scaliłam z odpowiednim tematem.
Ikimino - Czw Lis 13, 2014 21:46
Temat postu: Szczur się mnie panicznie boi!
Cześć! Przychodzę z dość dużym dla mnie problemem.

Moje dwie szczurzyce mam od jakiegoś miesiąca (jeden sphinx - Psotka, a drugi klasyczny dumbo - Limonka). Z panią Psotką nie mam najmniejszego problemu. Jest ciekawska, najchętniej zjadła by wszystko co leży na biurko włącznie z moimi palcami. Problem mam z Limonką, której nie mogę za nić w świecie oswoić. Co więcej - boi się mnie panicznie!

Gdy je przywiozłam obie miały były do mnie nastawione z rezerwą, ale Psotę udało mi się oswoić w tydzień. W tym czasie Limonka zachorowała, przeziębiła się, więc jej nie ruszałam, dawałam jej tylko czasem jakiś owoc i po prostu sobie spała.

Po tym jak wyzdrowiała chciałam ją oswoić, była zainteresowana moją ręką, ale raczej lizała mi palce niż dawała się pogłaskać (tylko "siłą", z przymusu). Wszystko odbywało się w klatce. Zaczęłam ją na chwilkę wyciągać, ale zawsze kończyło się to tym, że wyrywała mi się z rąk aby jak najszybciej wrócić do klatki. Próby zatrzymania jej na dłoniach, zdominowania kończyły się salwą bobków. No po prostu sra na mnie!

I tak sobie pomyślałam, że może to za szybko więc dałam jej spokój na jakieś 3 dni, ale po tej przerwie nadal nie chciała się dać złapać. Co więcej - teraz chwilkę ją potrzymam to tylko bobki z niej lecą, a ona sama się wyrywa i ucieka do klatki. Nawet myślałam, że tak się nauczyła - jak zrobi to ją zostawiam, ale nie moi mili. Nawet gdy siedziałam trzymając ją na kolanach, to i tak szukała drogi ucieczki, po zrobieniu swojego po chwili robiła jeszcze raz.

Wiem, że to może brzmieć komicznie, ale czułam jaj bije jej szybko serduszko jak tylko ja trzymam na rękach. Szkoda mi by było ją tak ciągle trzymać w klatce. :( Ona się mnie strasznie boi, wątpię żebym dała radę ją kiedykolwiek oswoić.

Myślicie żebym sobie odpuściła i już tak ją zostawiła aż do śmierci? Czy może są jakieś sposoby na to żeby się mnie tak nie bała. Nawet ostatnio myślałam, że lepiej by było jakbym znalazła jej nowy dom żeby tylko przeze mnie nie dostała zawału serca albo nie umarła przedwcześnie.

Co robić moi mili?

Devona - Czw Lis 13, 2014 21:49

Scaliłam z wątkiem alarmowym do zadawania pytań.
limomanka - Czw Lis 13, 2014 22:00

Ikimino, na oswojenie potrzeba czasu. Moim sposobem jest wyciąganie szczura z klatki i wkładanie sobie pod bluzę. Możesz z nią (lub z obiema, jeśli jesteś w stanie je opanować) chodzić po domu - chodzi o to, by jak najdłużej zapoznawała się z Twoim zapachem i zaczęła kojarzyć go z bezpieczeństwem (ciemne, ciasne miejsce).
Inne sposoby na oswajanie, różne jego etapy znajdziesz na pewno tutaj: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=16350 i w całym dziale.
Na pewno nie powinnaś jej zostawiać samej sobie, bo z wiekiem tylko się pogorszy. Myślę, że za jakiś czas - kiedy będzie już oswojona z Twoim zapachem i terenem, który oddajesz szczurom do dyspozycji - podpatrzy u Psotki, że człowiek nie jest taki straszny :)

Ikimino - Czw Lis 13, 2014 22:12

Ok. Muszę iść kupić zapas chusteczek, jakaś starą bluzę wyczaić i za miesiąc napiszę co u mnie. Bo już straciłam wiarę w cuda. :) To do dzieła.

[ Dodano: Czw Lis 20, 2014 21:52 ]
No więc mija tydzień i stwierdzam, ze Limonka wychodzi z klatki żeby sobie po niej pochodzić, wygląda w moją stronę, ale jak zbliżę rękę to się chowa. Nawet jak ją schowam pod bluzkę to trochę posiedzi a potem ucieka z powrotem na biurko. Jeśli jest tam Psota, to połazi trochę i wraca do klatki, jeśli nie ma to zdarza jej się to też, ale raczej od razu czmycha do schronienia.

Pomyślałam, że może nauczę je robić z jedno miejsce. Zostawiłam odgrodzone sianko, takie obsiusiane i z kupkami, a reszta jest czysta. Czytałam, że szczury robią ogólnie tam gdzie reszta. Na początku było ok, ale po 2 dniach znowu widzę, że Limonka robi wszędzie, nawet w domkach (całe szczęście, że nie mają podłogi!). Tylko Psota szczur cywilizowany nie załatwia się gdzie popadnie. Zaczęłam przerzucać te bobki na to brudne miejsce i pokazywać je Limonce jak chce coś zrobić, ale ona jest bezczelna. :D Nie dość, że ma to głęboko gdzieś, to jeszcze po paru minutach ostentacyjnie nasrała do miski z jedzeniem. -.- Ja wiem, że szczury, zwłaszcza młode są kupo-żerne, ale żeby aż tak?

No nie macie wrażenia, że mam chamską szczurzycę, która nie chce się oswoić ani niczego nauczyć, bo jej duma jest zbyt wielka aby być komuś uległa? (Anarchia. ;( ).

W sumie zastanawiałam się czy nie dokupić jeszcze jednego szczurka. :3

limomanka - Czw Lis 20, 2014 22:35

Ikimino, tydzień to niewiele czasu. Wkładanie pod bluzę może nie wystarczyć, czytałaś też o innych sposobach, treningu zaufania itp. w wątku, który Ci podsyłałam?
Jeśli chodzi o naukę załatwiania się w jedno miejsce - zajrzyj tutaj: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=1275
I broń Cię Panie Boże nie kupuj nowego szczura. Weź pod uwagę adopcję, jeśli już. Ale sądzę, że powinnaś jeszcze popracować nad Limonką i to jej poświęcić czas, który masz. To naprawdę zaprocentuje.

Ikimino - Pią Lis 21, 2014 03:49

Wiem, wiem. :D Mnie teraz ten szczur zaczyna bawić, bo to jest ewenement.
A to tak jest, że ona może nie chcieć być przeze mnie "zdominowana"? Dlatego mało wiele czasem podchodzi, łapki liże, ale tak z grubej rury to nie - "nikt mnie nie będzie dotykał i brał na ręce!". ;D

smeg - Pią Lis 21, 2014 09:53

Ja jeszcze dodam, że sianko nie jest najlepszą ściółką, szybko zaczyna śmierdzieć i czasem przenosi na szczury pasożyty, lepiej zainwestować w drewniany koci żwirek ;)
jokada - Pią Lis 21, 2014 13:20

Ikimino, miski możesz kupić podwieszane - trudniej szczurom będzie się do nich załatwić

a zanim weźmiesz trzecią szczurę - oswój te :) da Ci to satysfakcję
miesiąc to nie jest dużo czasu
masz nad czym popracować :)

kicol6 - Pon Lis 24, 2014 22:35
Temat postu: Witam / Proszę o radę
Witam miłośników ogoniastych stworzonek :)
Jestem Endriu, to mój pierwszy post, więc pragnę jednocześnie krótko się przedstawić, oraz zapytać o radę.
Na forum natrafiłem koło dwóch miesięcy temu, zaraz po tym jak zakochałem się w szczurkach podczas wizyty u przyjaciółki :) Do tej pory chowałem w domu psy i koty, z gryzoniami to moja pierwsza przyjemność.
Mimo, że nie jest to tu mile widziane, zakupiłem w sobotę w sklepie zoologicznym dwa ostatnie szczurki - samiczki. Mieszkam za granicą i niezbyt często mam możliwość odwiedzić Polskę, więc można powiedzieć, że może poszedłem troszkę na łatwiznę, gdyż nie znalazłem tutaj w Niemczech adopcji. W każdym razie Pani w sklepie poinformowała mnie, że małe mają około 10 tygodni.
Zakupiłem wszystkie potrzebne rzeczy, no mam niestety jeszcze malutką klatkę 30x35x60, ale to się w ciągu tygodnia, bądź dwóch zmieni.
Szczurki codziennie wypuszczam by sobie pohasały po pokoju :)
Pierwsza biała z szarym grzbietem bardzo ruchliwa i ciekawska. Na początku to ona wychodziła z domku i obserwowała co się dzieje wokół klatki.
Druga biała z czarnym grzbietem - myślałem, że bardzo strachliwa, ale po tym jak wziąłem ją kilka razy do ręki to zaczęła tak jakby się przełamywać i teraz częściej ją widać poza domkiem niż szarą. W każdym razie jest ciapowata, nie potrafi tak łatwo wyjść z klatki (otwierana z góry) jak szara i daje się o wiele łatwiej złapać.
I tutaj pojawiają mi się pytania.. Troszkę nie bardzo wiem jak się zabrać za to, by dziewczynki przestały się bać i odzwyczaiły się od życia w zamknięciu.
10 tygodni to niby nie jest zbyt późno, ale wydaje mi się, że łatwo nie będzie :)
Próbowałem je dziś np. nakarmić jogurtem z bananem i miodem by je trochę przekupić smakołykami :D
na kolanach, nie było opcji :) tylko wąchały, ale były bardziej zaabsorbowane ucieczką niż szamą. W klatce już spoko poszło.
Macie może drodzy forumowicze jakieś rady jak zacząć z tymi szczurkami naukę tak by spokojnie wchodziły mi na rękę, by mi zaufały... Ja wiem, że do tego trzeba cierpliwości, ale czy dobrze robię, że je wypuszczam tak od razu?
Czy powinienem obie wypuszczać, czy każdą z osobna?
Nie robię nic na chama, jestem bardzo delikatny, choć stanowczy.
Przypomnę, to moja pierwsza przygoda z ogoniastymi i każda rada mile widziana.
Zanim postanowiłem wziąć te szczurki sporo przeczytałem forum i przygotowałem się z zapleczem. Brak mi jednak sporo wiedzy, także z góry wybaczcie.

limomanka - Pon Lis 24, 2014 23:10

kicol6, scaliłam Twój temat z już istniejącym wątkiem do zadawania pytań na temat oswajania.

Poczytaj w tym temacie i całym dziale o metodach oswajania. W zasadzie potrzebujesz tylko czasu, żeby małe się do Ciebie przekonały :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group