Leczenie - Problemy z oddychaniem.Czkawka
Pacyfka - Pią Mar 09, 2007 16:01
Taniś dalej słabiutki, ale jest już z nim jakiś kontakt. Udalo mi się go nawet namówić na spróbowanie Nutri Drinka i chyba mu posmakowalo bo powolutku i po troszeczkę wypil juz 3 łyżeczki.
Cola - Pią Mar 09, 2007 16:12
trzymam kciuki
pisz na bierząco!!
wanna - Pią Mar 09, 2007 16:39
Pacyfka gdyby znów nie chciał jeść to spróbuj mu z palca dawać do polizania, tzn podtykać pod sam pyszczek.
Tak podawałam płynne pokarmy Myszy kiedy była w ciężkim stanie i nic nie jadła ani nie piła.
Oczywiście kciukam za Taniska
PALATINA - Pią Mar 09, 2007 18:45
Ja tez trzymam kciuki!!!
Co do enrofloksacyny... Teoretycznie młodym zwierzakom się jej nie powinno podawać, ale skoro zagrożenie życia, to lepiej podac niz nie.
Pacyfka - Pią Mar 09, 2007 22:23
boshe.. gdyby ktos mi godzine temu powiedzieł, że Taniś będzie teraz biegał po łóżku to bym mu nie uwierzyla. A tak wlasnie sie stalo. Taniś się obudzil i mial dość spania, więc wyszedł z kocyka i wybrał się na spacerek po łóżku. Pochodzil i pozwiedzal i znowu zagrzebal sie w kocyk. Ale widac, ze czuje sie lepiej, oczka znowu szeroko otwarte i ciekawski noseczek.. Tak strasznie sie ciesze
Dziekuje Wam wszystkim bardzo za kciuki i prosze, nie puszczajcie ich jeszcze.
Anonymous - Pią Mar 09, 2007 23:15
Pacyfka, wspaniałe wieści! Strrrasznie się cieszę Ale nie trać cujności, tak na wszelki wypadek Mizianki dla dzielnego chłopca.
Pacyfka - Sob Mar 10, 2007 13:25
Taniś po kolejnym zastrzyku, tym razem tylko antybiotyk, troszke pisnoł, ale był bardzo dzielny. Jutro jeszcze jeden zastrzyk i to ostatni juz. Dalej duzo spi, ale nie jest juz taki słabiutki. Denzelek tez przy okazji został przebadany i osłuchany, ten to dopiero sie napiszczał - moj maly histeryk Ale na szczęście jest zdrowiutki
Pacyfka - Nie Mar 11, 2007 15:35
Z Taniskiem znowu gorzej
Malutki jeszcze wczora wieczorem troszke pobiegał, ale szybko sie zmeczyl. Nie chce jesc ani pic (kupek też nie robi). Od wczora póżnym wieczorem doslownie pare kropel nutri drinka wypil. Dzisiaj od weterynarza dostalam glukoze z aminokwasami i mikroeamentami i podaje mu to strzykawka na sile do pysia. Pani doktor ponownie go osłuchała i stwierdzila, ze według niej pluca sa czyste, za to serduszko bardzo słabiutkie Dostałam tabletek Karsivanu i mam mu podawa 2 razy dzinnie po troszeczke (troszeczke zetrzc nozem) ma to pobudzić krążenie. Pani nie umiałą stwierdzić, czy to serduszko jest osłąbione przez chorobe, czy to ono samo jest chore. W sumie to nic juz nie wiem Nie wiem czy to co stwierdzil pan weterynarz na poczatku w plucach jest zapaleniem, czy jakas inna infekca. Może powinnam zasugerować zrobienie zdjęcie RTG? Może ono by coś wyjaśniło? Maluszek dostał dzisiaj jeszcze zastrzyk z antybiotykiem i sterydem. Dodatkowo po pierwszym zastrzyku zrobila mu sie malutka ranka i wypadly włoski, chyba robi mu się martwica
Taniś ma jeszcze taką jakby czkwke, która podobno może być jego reakcją na niedotlenienie.
Jeżeli z serduszkiem faktycznie jest coś nie tak i ma niewydolność krążeniową to może jutro zasugeruje podanie encortonu i fortecoru?
Boję się o niego Proszę, trzymajcie mocno za niego kciuki
AngelsDream - Nie Mar 11, 2007 15:42
Pacyfka, zrobienie RTG wyjasni sytuacje płuc i potwierdzi czy to one są problemem.
Jeżeli maly ma problem z oddychaniem, a serce wydaje się słabe, to myślę, że warto się na tym skupić. Może to jakaś niewydolność? Obrzęk?
Pamiętej jednak, że RTG jest dla zwierzaka, szczególnie chorego gigantycznym stresem.
Sprawdź czy mały się nie odwodnił - złap skórę i zobacz jak wraca na miejsce, jesli trwa to długo, to mały jest odwodniony i trzeba pomyśleć o kroplówce.
Trzymam kciuki.
Pacyfka - Nie Mar 11, 2007 16:17
Odwodniony nie jest, skórka ładnie wraca na swoje miejsce.
Tanisio chyba pomyślał, że skoro teraz ma na siłe pić niedobre coś to on już sam wmusi w siebie troszke Nurti drinku i zjadl odrobineczke mieska i kawalątek niteczki makarunku.. To BARDZO nie wiele.. ale widzac, ze on chce walczyc...
To ja juz nie wiem.. narażać go na taki stres jakim jest zdjęcie? I tak juz tymi codziennymi wizytami u weta sie stresuje biedactwo.. dzisiaj w kolejce wyczekalismy sie 1,5godziny, a z kazdej strony cos miałczało albo szczekało. Już myślałam nad tym żeby poprosić weterynarza o leki, żebym mogła mu je sama dawać w domu, a tylko do kontroli przychodzić co kilka dni.. Tylko nie wiem czy by się na takie coś zgodziła i czy ja bym potrafiła dać mu zastrzyki..
Meczy mnie to zdjecie.. ono faktycznie by mogło wyjaśnić z czym tutaj trzeba walczyć i jakie leki podawać.. czy na serduszko czy płuca..
satanka666 - Nie Mar 11, 2007 20:27
Pacyfka, trzymam kciuki za Taniska!
musi byc dobrze! musi!
Pacyfka - Nie Mar 11, 2007 22:25
dziekujemy za kciuki
Ale znwu mamy złę wieści Przyszedl wieczor i Tanisek troszke lepiej sie poczul, wiec puscilam go na chwilke z Denzelkiem. Chwilke sie poiskali i Tanisek poszedl do klatki na hamaczek, a potem zaczol zwiedzac klatke... Po chwili zauwazylam, ze dziwnie staje na tylnia lapke, tak troszke bokiem i nie rozczłapia paluszków przy chodzeniu, tak jakby paluszki były bazwładne.. łapka jest cieplejsza od pozostałych. Nie wiem kiedy sie to nawet stało, czy jak chodził po klatce czy już wcześniej, ale nie zwrociłam uwagi bo w sumie wcześniej wogole nie chodził.
łapeczka tak wygląda: (ta po lewej)
Ale jest też dobra wiadomość: Taniś grzecznie pije reztwór glukozy od pani wet wymieszany z rozcieńczonym jogurtem i miodem
AngelsDream - Nie Mar 11, 2007 22:28
Pacyfka, a nie uderzył się na pewno?
Bo jeśli to nie jest urazowe, to jest neurologiczne... a probowalas rozmasowac delikatnie? Może to tylko skurcz?
Pacyfka - Nie Mar 11, 2007 22:39
Pewna nie jestem na 100% czy sie nie uderzyl, ale nie zauwazylam tego chociaz przez caly czas mialam go na oku. Widzialam ze chodzi tak troszeczke nieporadnie, ale myslalam, ze jeszcze slaby, a po chwili zauwazylam, ze to z lapka cos nie tak
Probowałam mu ją rozmasować, ale paluszki sa luzne (wiec to chyba nie skurcz?) przy dotykaniu i masowaniu nie protestuje ani nie piszczy, wiec chyba tez go nie boli..
Neurologicziczne? czyli np. niedokrwienie?? Czy dlugie i ciagłe masownie może pomóc? Co moge jeszcze zrobic?
Syameze - Pon Mar 12, 2007 08:52
my tez mielismy problem z lapka Garibaldiego, dokladnie tak jak opisujesz, nie rozszczepial paluszkow a lapke kladl bokiem przy chodzeniu, pomoglo masowanie przez 1,5 tygodnia.
Oczywiscie caly czas sledze temat i mocno kciukam za Taniska.
|
|
|